Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Thinki100

Starania o dzidziusia od ponad 13 miesiecy!!!

Polecane posty

Czesc Kobity, Jestem zla i troche podlamana za razem, ale teraz juz nic nie wskoram, nie ma co sie cofac. Okazalo sie dzisiaj, ze moje wyniki nie sa takie super jak je widzial ten poprzedni doktorek! Nie wiem jakie on mi badal hormony, ale gowno sie zna widocznie. Lekarz, do ktorego poszlam w ubiegla srode, zadzwonil dzis do mnie i wychodzi na to, ze mam za wysoka prolaktyne, bo az 32,2 przy normie 20 i lh dh czy cos takiego mam ponad 3, przy normie do 2. :( Prolaktyne mam powtorzyc w 3 dniu cyklu(z rana) przy okazji tego drugiego badania, pozniej wymrazanie i kto wie co jeszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ewela! Podłamana, chyba najszczęśliwsza pod słońcem! w końcu coś wiesz a teraz tylko odpowiednie leczenie. na wysoką prolaktyne jest mnóstwo leków. widzę że jesteś w dobrych rękach, teraz tylko trochę cierpliwości a zobaczysz że się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzubasek 25 otóż mąż w ilości ma słabe nasienie, a nie w jakości. Lekarz w sierpniu powiedział kiedy spojrzał na wyniki badania że są już dobre, ale nie zaznaczył że musi jeszcze brać te leki. Trochę mnie to wkurzyło że dopiero teraz o tym wspomniał ,kiedy byliśmy z mężem u niego w połowie listopada a nie wcześniej, no ale nikt na świecie nie jest idealny, więc dobrze że w ogóle jeszcze w tym roku się dowiedziałam. Mąż zaczął brać ten suplement diety który zamówiliśmy przez internet. EwelaK , dziubasek25 ma racje, że w końcu u Ciebie coś się ruszyło że wiesz na czym stoisz i od czego zacząć leczenie. Oby tak dalej, to wkońcu coś się wydarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Dzieki za otuche dziewczynki, kochane jestescie, tak sie ciesze ze was mam :) Bylam raczej bardziej wkurzona(czy tez wkur-wo-wana jak mowi moj maz) niz podlamana, bo jakby nie bylo stracilam caly rok z lekarzem, ktory caly czas powtarzal, ze on by sie nie przejmowal, ze bedzie dobrze itd. Od pocieszania i podtrzymywania na duchu to ja mam meza w domu, a od lekarza wymagam profesjonalizmu i odpowiedniej wiedzy do cholerki ciezkiej! Aaaaa!!!!!!!! No, ale nic.... wyglada na to ze @ juz mi sie zaczyna, wiec jeszcze w tym tygodniu powinnam sie zalapac na powtorke prolaktyny i fsh, mam sie stawic bez wizyty, w 3 dc z samego ranca :) Pozniej zaraz po @ wymrozimy wstreciucha z mojej szyjki, maz zbada robaczki i bedziemy wiedziec co dalej. Tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też byłam zła jak dopiero teraz się dowiedziałam przez co nie mogę zajść w ciążę, ze dopiero teraz mi lekarz powiedział kiedy zobaczył na rozpisce w karcie mojej, jakie wyniki u męża są. To mnie dopiero dobiło, że nie powiedział wcześniej i zeby zapisał coś mężowi, to on dopiero teraz mówi ze jeszcze mąż musi sie podleczyć. Aż mnie szlak trafił, jeszcze taki tekst do męża powiedział "no wie pan, pan musi sie wziąć za siebie, bo żona może wskoczyc do łóżka innego i wtedy będzie miał pan problem. I ironiczny uśmieszek z jego strony." Wzięłabym pałę, a zdzieliła mu temu patafianowi że aż by myślał sto razy zanim by co powiedział. Wielki on specjalista od in vitro, jak on specjalista to ja jestem królową Elżbietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest, jest jest! Mam @! Wlasnie przyszla! Juz boli jak cholera, a le po raz pierwszy ciesze sie ze ja mam. :) To znaczy ze w piatek z samego rana gonie na krew i w czwartek za tydzien na wymrozenie nadzerki :) O rety !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny co tak tu cicho...ja ostatnio tez rzadko tu bywam w pracy mam sajgon awansowalam na kierowniczke niby super ale musze dluzej zostawac w pracy niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iz27
Hej, melduję, że IUI się nie udało. W piatek mam wizytyę i będziemy ustalać co dalej. Pozdrawiam wszystkie staraczki i życzę siły do walki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27r
Iz przykro mi. Ktore to wasze inserminacja? I podchodzilas na cyklu stymulowanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 3-latka________
Witajcie dzewczyny, Przepraszam, że tu wtargnęłam, ale rozpaczliwie szukam pomocy, jakiejś wiedzy.... Mam już synka, a teraz staramy się od lata o drugie dziecko. Od lata, więc niby krótko, ale coś mi mówiło, ze coś jest nie tak, bo z synkiem udało się za pierwszym podejściem. Odebrałam wyniki badań, które zrobiłam na własną rękę. Idę za tydzień do endo i w następną sobotę do gina. Przyznam, ze jestem załamana. Wg tych badań mam obniżoną rezerwę jajnikową. FSH 9,8:(, LH nieco podwyższone, prawie w normie, ale w niewłaściwym stosunku do FSH bo 0,7 (jedyne pocieszenie, że nie są to policystyczne jajniki), Androstendion nieco podwyższony, TSH niby w normie (3,45), ale podobno jak na zajście w ciążę to za dużo. ZBadam jeszcze prolaktynę i pozostałe hormony tarczycy. Przyznam, że jestem załamana, wszystko rozregulowane, jeszcze ta obniżona rezerwa. Jesli któraś z Was coś się w tym bardziej orientuje, proszę napiszcie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mama, Nie jestem ekspertem w sprawach hormonalnych, bo u mnie do tej pory tez niby nie bylo z nimi problemu. Teraz jednak, okazalo sie, ze prolaktyna jest za wysoka, a stosunek lh do fsh tez pozostawia wiele do zyczenia :( Jutro ide na powtorke badan krwi bo podobno w 3dc wychodza najbardziej zgodne z prawda, wiec zobaczymy. Narazie nie mamy dzieci :( ale nadziei nie trace, choc ciagnie sie to juz dwa lata. Masz synka, a to znaczy ze mozesz miec dzieci i mysle ze w twoim przypadku to tylko kwestia podregulowania hormonow i bedzie dobrze. Glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iz, Pierwsze nieudane iui to jeszcze nie koniec swiata :) Dasz rade babo. Jeszcze bedziesz nam tu pisac jaka to jestes zmeczona wstawaniem do dziecka 18 razy w ciagu jednej nocki, zobaczysz :) Trzymaj sie kochana! Pozytywnie sie trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc babeczki. Dawno mnie tu nie bylo , mialam w zeszly piatek jechac na sprawdzenie pecherza ale niestety nie zdarzylam i niem wiem co sie z nim stalo ale nawet sie nie łudze . Dzisiaj powinnam dostac ta wstretna @ ale niestety znowu mi sie organizm rozregulowal i narazie nawet sie nie zapowiada! jestem strasznie zla z tego powodu bo z moim organizmem dzieja sie jakies cuda niewidy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thinki, nie jestes sama kochana, pamietaj o tym, u mnie tez przeciez teraz wszystko do d... I wszystko musze zaczynac od nowa :( Ale przeciez jak sie zalamiemy to nic dobrego z tego nie wyjdzie, a moze tylko utrudnic sprawe, dlatego musimy byc silne - baaaardzo silne :) NICK .........WIEK ..............OSTATNI OKRES ......CYKL STARAŃ....... ********************************************************* **************************** Thinki100...... 26........ .......31.10......................................16 EwelaK..........25........ .......01.12......................................26 dziubasek25...26................19.08.................... .................13 jenyyy..........27................27.09.................. ...................15 neonka25..... 25........... ....27.11.......................................22 kasiulaha.......26...............18.10................... .................. 18 iz27.............27.................11.09.....(przerwa na leczenie)... ..16 prinzesska.....27.................12.09.................. ...........ok 85-90 fioletowy lakier..28............15?...................juz nie licze ponad 24 kopelinka .........32............7.09..................................około 40 zonka83.......27.................15.09................... ...................30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 3 - latka_____________
EwelaK, Dziękuję Ci za słowa otuchy....Co do mnie to najbardziej zmartwiło mnie to FSH, którego w życiu nie spodziewałabym się. Wiele dziewczyn nawet przed 30-stką nie myśli o dziecku, a mnie już miesiąc po 28 urodzinach wychodzi obniżona rezerwa i to niestety jest nieodwzracalne. Kurcze, a przecież "jajnikowo" mam 27 lat, bo ciąża i połóg to prawie roczna przerwa w jajeczkowaniu... ech... Ewelo, dobrze, ze nie tracisz nadzieji....Ja też się staram nie tracić... Dziewczyny, może piszę herezje, ale z tego co zdążyłam się dowiedzieć, naprawdę rzadko zdarza się, by para naprawdę nie miała szans na dziecko. Ewelo, powtórz badania, ja robiłam w 4 dc, bo akurat 3 to była niedziela... Ja też zbadam teraz prolaktynę i tarczycowe, bo prolaktyna podobno rośnie po @ przed jajeczkowaniem, więc chcę ją w tej fazie zbadać. Z tego co mnie się wydaje, to nie łatwo znaleźć odpowiedniego lekarza, który będzie miał na tyle światłe podejście, żeby nie podchodzić schematycznie. Dowodem na to, ze może być super jest moja koleżanka. Ma tendencje do torbieli na jajnikach, przez kilkanaście lat faszerowana antykami, bez naturalnie występującej @. X lat u różnych "fachowców" i nic, nawet pomysł, żeby jajniki operować... i poszła do prawdziwego specjalisty, który już wielu dziewczynom pomógł w takiej sytuacji. W trzecim miesącu leczenia u niego zaszła w ciążę i ma 2-letniego synka. Muszę teraz zaufać lekarzom i poddać się jakimś "regulacjom", choć wielu lekarzy, z całym szacunkiem nie zasługuje na zaufanie, tylko człowiek często lekarzowi wierzy, bo nie ma dowodów na to, że ten jest niedokładny. Będąc w ciąży chodziłam do lekarza, który chwalił bardzo moją morfologię i hemoglobinę (a w ciąży jest tendencja do anemii przecież). W porę, kiedy inne symptomy zaczęły mnie niepokoić poszłam do innego lekarza, który zlecił mi rzadko wykonywane badanie i złapal się za głowę, bo miałam trzykrotnie przekroczony parametr gęstości krwi, stąd taka "dobra" hemoglobina. Dostałam heparynę w zastrzykach i wszystko dobrze się skończyło...., a tamtego lekarza nic nie niepokoiło.... Nie chcę tu mieszać, ale po tym moim FSH sądzę, że nawet w stosunkowo młodym wieku nie ma się zbyt wiele czasu. Dziewczyny, bądźmy krytyczne względem lekarzy do których chodzimy, bo nie zawsze są zainteresowani naszym zdrowiem w dostateczny sposób. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was i jeśli mogę, to będę tu czasem zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu taka cisza? pare dziewczyn z bociana polecilo mi ziolka ojca Sroki mieszanke nr 3... mysle zeby to zamowic..trzymajcie kciuki bo w poniedzialek beda wyniki spermiogramu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie nie będę tu zagladać bo muszę na razie męża podleczyć, suplementami. U mnie jak mi ten mój lekarz powiedzial jest Ok. Mój mąż bierze witaminy które już dość wcześniej pisałam i dodatkowo teraz przyjmuje Maca i jeszcze chcę żeby kupił sobie salfazin i l-karnitynę. Na czytałam się na niektórych forach w necie że wybrałam. Trzeba wszystkiego próbować. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa sa sa sa...uff... 4.3mln ale jest bardzo zla ruchliwosc, dlatego Prof radzi Icsi. M ma jeszcze raz przyjechac na spermiogram i wtedy zamroza juz. Klinika przysle nam dokumenty i zestaw do pobrania krwi, to juz u ginki-i pojedzie to instytuu Immunologii w Kiel...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Co tam dziewuszki? Zasypalo was czy jak? Straszna pustka tu zapadla. Mama, Nie wiem czy nadal tu zagladasz, ale zgadzam sie z toba calkowicie, jesli chodzi o lekarzy, mysle ze wszystkie sie z tym zgodzimy, nie kazdy jest lekarzem z powolania. Zanim trafimy na tego, ktory wie co z czym sie je, musimy poznac kilku baranow. U mnie ok. W piatek (3dc) powtorzylam prolaktyne i estradiol, i jak narazie wyniko nie znam. W ten czwartek ide na wymrazanie nadzerki i zobaczymy co i jak. Thinki, az sie zaczynam martwic tym twoim pracoholizmem, nie zapominaj ze to choroba :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Rzeczywiscie jakas cisza tu zapadla. Ja tu czasem zagladam ale na razie nic nowego sie u mnie nie dzieje. Dalej czekam na @. Ewelka pracoholizm raczej mi nie grozi , tak sie składa ze wlasnie jestem na urlopie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki meldowac sie co u Was!! U mnie dalej oczekiwania na @ (kur.eeeeee) juz nawet mialam chwile slabosci i chwycilam test (tak, tak - ten co mialam go zrobic jak juz bede pewna ze to to :) ) ale chwile sie zastanowilam i go odlozylam bo przeciez ten cykl byl bezowulacyjny :( ale zawsze jakas tam mysl sie zagniezdzi ze a moze jednak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki! ja dziś dostałam @. a tak po cichu liczyłam na jakiś prezencik pod choinkę :( trudno- teraz pozostało mi czekać na laparo. więc do stycznia czekamy! buziaki dla was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny gdzie wy sie podziewacie ? Ewela jak tam po wymrazaniu nadzerki ? Ja nadal czekam na @ brzuch mnie boli ale cholera jedna nie chce cos przylezc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobitki, Juz po wszystkim. Mialam wczoraj to wymrazanie nadzerki. Prawie nic nie czulam. Pop badaniu lekkie skurcze, ale mialam wolne wiec odpoczywalam. Teraz kilka tygodni wstrzemiezliwosci przede mna. oj nie wiem nie wiem :) W kazdym badz razie, maz ma pojsc, moze w przyszlym tygodniu, i oddac robaczki do badania. A po nowym roku sie zobaczy. Szczerze to nie chce mi sie juz prubowac. Niech sie dzieje co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 3 - latka______________
Witajcie, Ewelo, jak po zabiegu?? Miałam kroterapię nadżerki w bardzo młodym wieku (niecałe 22 lata miałam), tzw. nadżerka wrodzona, ale krwawiąca, stąd zabieg. Zabieg mało przyjemny, ale później ok się goiło, lekarz zalecił mi po wszystkim globulki propolisowe i wszystko się znacznie poprawiło ogólnie po zabiegu (tak długoterminowo patrząc). Słuchajcie dziewczyny. Postanowiłam się za siebie wziąć ofensywnie. Nie pisałam nic, bo po pierwsze jestem tu nowa, a poza tym zabiegana okropnie... Byłam już na dwóch wizytach i na kolejnych badaniach. Badania wychodzą dziwnie, bo niektóre których spodziewałam się niezbyt dobrych wychodzą akurat dobre?? Nic to. Byłam u endo, która dała mi euthyrox 25, stwierdziła, ze androstendion chyba jest od jajnikowy i kazała zrobić krzywą cukrowo - insulinową. Powiedziała mi też, że dziwne, że żaden lekarz nie zasugerował mi badań po ciąży, bo miałam cukrzycę ciążową, gdzie nie powinnam jej mieć. Nie "spełniałam" żadnych kryteriów ku takowej cukrzycy ani wiekowych, ani trybu życia, ani wagi, więc lekarzy to powinno dziwić, ci jednak nic mi nie mówili. Babka stwierdziła, że chyba coś jest u mnie z wydzielaniem nadmiaru insuliny i być może da mi metformax. Poprosiła też, zeby gin zrobił mi usg pod kątem PCOS. Krzywą zrobiłam i cukier po obciążeniu w górnych granicach norm, ale w normach, natomiast insulina po obciążeniu nie ma norm, ale po tym co porównywałam z netem to po obciążeniu chyba strasznie za dużo insulina rośnie i z tym babka chyba trafiła. Byłam też u gina i ten stwierdził, ze żadnych oznak PCOS nie ma na obrazie (uff), notabene trafiłam do gina w dzień owu, stwierdził, że jest pęcherzyk 21 mm i że owu będzie w tym lub następnym dniu. I faktycznie wg moich objawów była kilka godzin po wizycie. Gin w hormony nie chciał wchodzić, powiedział, ze lepiej żeby zajął się tym endo, a z jego perspektywy jest ok. Zauważył część wyników nie takich, ale stwierdził, ze nie będzie zalecał farmakologii, zdał się na endo.NIe wiem, czy mnie trochę nie zbył, pewno tak... Idę 20 grudnia jeszcze do innego endo, żeby porównać co mi powie. Mam trochę dość już tych badań, bo zrobiłam w tym miesiącu naprawdę dużo, ale mam nadzieję, że zacznie się dziać coś dobrego. Ściskam za Was mocno kciuki, przepraszam za szczegółowe relacje, ale jakoś tu u Was jest tak sprzyjająco do zwierzeń. Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka79
Witam, dziewczyny jeżeli miałybyście ochotę popisać na temat starań z problemami to szukam staraczek na forum bardziej prywatne, gdzie nie będziecie atakowane przez inne dziewczyny z Kafe. Wiem z własnego doświadczenia, że niekiedy Nasz problem jest wyśmiewany. Proszę napiszcie mi e-mail a ja podeślę Wam link do Naszego forum. Mój e-mail kasiaitomekz@wp.pl Czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, Jak narazie wszystko ok. Mam swoja osobista "odwilz" haha, rozmraza mi sie szyjka i leci ze mnie woda niesamowicie, czyli tak jak lekarz mowil. Do nastepnej miesiaczki wstrzymamy sie z mezem z "przytulaniem" i zobaczymy co bedzie. Mam nadzieje ze juz nigdy nie bede plamic po stosunkach, to bylo baaaardzo uciazliwe :( Poza tym..... Kolezanka z pracy jest w 6 tygodniu ciazy i uwaza ze to moja zasluga :) dlatego ze powiedzialam jej o selenie dla meza i o witaminach dla niej. Razem zaczeli je lykac systematycznie i dwa miesiace pozniej "a-ku-ku" :) To raczej nie dzieki mnie, ale ona tak twierdzi :) Swojemu mezowi tez kupilam selen juz daaaawno ale nigdy go nie bral. Z nim gorzej jak z dzieckiem czasami, jak nie przypilnuje to sam nie pomysli :( Ale odkad powiedzialam mu o tej kolezance, zaczal je lykac codziennie jak szalony :) Na badaniach jeszcze nie byl, ale stwierdzilam, ze on sam musi byc na to gotowy i ze nie bede go zmuszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny ostatni raz w tym roku :( niestety dzisiejszy i wczorajszy dzień były dla mnie jak koszmarny sen. po pierwsze z laparoskopią nie wiadomo czy się uda w styczniu a lekarz który miał mi ja robić zaproponował u siebie w klinice za 3 tys :( jak to usłyszałam to jak by mi ktoś w morde szczelił! teraz muszę trochę pokombinować itd. jakby tego było mało mąż powtórzył wyniki badania nasienia i są fatalne!!! masakra, nie wiadomo czemu się tak pogorszyły.musimy iść teraz do androloga i na usg jąder bo póki co to te parametry to nadają się tylko do inseminacji albo in vitro. smutno się kończy ten rok dla nas- droga do szczęścia coraz dłuższa :( przez 2 ostatnie dni wylałam morze łez... już nie mam czym płakać. dziewczynki życzę wam by szczęście choć wam dopisało i spełniły się wasze marzenia. ja póki co znikam- jeśli cokolwiek u mnie ruszy lub się zmieni dam znać. pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, az nie moge uwierzyc ze ten nasz topik poprostu padl :( Gdzie jestescie dziewuchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×