Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Thinki100

Starania o dzidziusia od ponad 13 miesiecy!!!

Polecane posty

Cześć dziewczyny, czy ja dobrze widziałam że Nasze Kobitki będą mamusiami :) to super. Gratulacje!! U mnie no nie wiem tak naprawdę bo juz dwa miesiące nie pojawiła się @ , chcę poczekać jeszcze miesiąc i może dla ciekawości zrobię test. Ale nie chcę robić sobie nadzieji. Mąż bierze witaminy i dodatkowe suplementy. Moze w marcu uda mi się wysłać męża do androloga-męski lekarz, odpowiednik ginekologa. To lekarz od męskiej płodności i nie tylko. Pozdrowienia z mazur :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dziewczyny a co tu taka cisza? ja czekam na hsg. Ewela K co tam u Ciebie??? babki odezwijcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziubasku... Ja odstawilam anty,Oczywiscie pierwszy cykl stymulowany sie nie udalo... Ja mysle coraz bardziej o operacji udraznieniu jajowodow. Narazie mamy w glowie tylko przygotowanie do slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziubasku... Ja odstawilam anty,Oczywiscie pierwszy cykl stymulowany sie nie udalo... Ja mysle coraz bardziej o operacji udraznieniu jajowodow. Narazie mamy w glowie tylko przygotowanie do slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj prinzessko- no to teraz masz mnóstwo spraw do załatwienia :) super- ja bardzo mile wspominam ten czas. powiedz mi kochana czy Ty rozmawiałaś może z jakimś lekarzem o udrożnieniu tych jajowodów? bo ja jestem trochę podłamana- mój gin twierdzi że raczej marne szanse. z drugiej strony czytałam tyle że dziewczynom się udawało. pewnie wiele zalezy od tego w jakim stanie są jajowody. a jak jest u Ciebie? przecież byłaś w ciąży- więc jak się udało skoro jajowody niedrożne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem ze w szczecinie jest bodajrze jedyny lekarz ktory to robi. Mam znajoma polkektora jest wlasnie w klinice w Niemczech na takiej operacji. Jest inna metoda niz laparoskopia,mikrochirurgiczna.. Jak wroci ze szpitala,bede miec inf z pierwszej reki i zalatwie ci nr do tego prof w Szczecinie. Ja mam prawy zupelnie niedrozny a lewy ma duzo zrostow ale kontrast niby przeszedl. Tylko jakos 1.5 roku minelo od operacji,a ja nadal nie jestem w ciazy. 28 mamy kolejmy spermiogram i bedziemy zamrazac plemniki do Icsi. Chce pojechac do tego lekarza u ktorego ona byla,zeby powtorzyc droznosc bo moze lewy jajowod jest tez zrosniety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwile tu nie zagladalam. Witaj dziubasku, Czesc Prinsezka U mnie nic nowego, za kilka dni hsg, a pozniej sie okaze. Podejrzewaja u mnie jakas dzika forme PCO i ostatnio tylko tym zyje, a wlasciwie tym zeby dowiezc ze tego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzessko- będe wdzięczna kochana. więc chyba mój gin miał rację że udrażnianie jajowodów w trakcie laparo to raczej nierealne :( no cóż, ja po hsg chce wybrac się jeszcze do ponoć super specjalisty we wrocku od laparo i zobaczymy ci powie. Witak EwelaK- kochana ja Ci powiem jedno - mój gin mi powiedział że teraz tyle jego pacjętek ma pco że szok i nie wazne czy ma się pco tylko czy jest owulacja. ja ostatnio robiłam badanie amh - i wyszło mi 13 - a taki wysoki poziom jest ponoć przy pco. w ogóle to badanie miało sprawdzić rezerwę jajnikową. pco nie jest jakąś poważna przeszkodą, teraz jest tyle leków na owulacje że da się to przeszkoczyć! odzywaj się czasem i pisz jak idzie. a co tam u naszych przyszłych mam? już nawet nasz nie odwiedzą :( dziewczyny odezwijcie się! thinki, jeny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy laparo mozna usunac drobne zrosty, przepchac,zalezy od tego w jakim stopniu sa zrosniete. Jak tylko odezwie sie to dam ci znac. Wiem ze tydz czasu ma byc w szpitalu i bedzie rozcinana tzn jak przy cesarce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku, Prinzesska, Plotka(taka rybka) to ja EwelaK. Wrocilam z hsg i jest zle. Lewy jajowod jest do niczego, nie da sie go przepchac. Prawy calkiem niezle. Diagnoza PCO oficjalnie jeszcze nie zapadla i mam nadzieje ze tak zostanie, bo przy PCO z jednym droznym jajowodem wesolo nie bedzie. Zajzyjcie na moj topik: "Dziewczyny zmeczone bezskutecznymi staraniami o dziecko!" Tam zagladam codziennie, a tu ostatnio malo sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thinki, kochana jak sie miewasz? Jak sie czujesz? Jeny? Co u Ciebie? odezwijcie sie babeczki, powiedzcie jak u was???? Asiu droga, zagladasz tu jeszcze??? Wpadnij na topik, o ktorym pisalam wyzej. Bedzie latwiej. czekamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIULAHA, KOPELINKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZYJECIE! CO Z WAMI! NIE MA WAS JUZ OD MIESIECY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki! Ja tu czasem jeszcze zagladam - no w koncu licze na kolejne dobre wiadomosci !!!:) Dziekuje Ewelcia , czuje sie juz dobrze wczesniej towarzyszyly mi okropne mdlosci ze jesc nie moglam a czasami nawet wymioty, ale juz sie chyba unormowalo i mdlosci dokuczaja mi tylko czasami. Caly czas biore luteine na podtrzymanie (nie wiem czy Wam kobietki pisalam ale mialam na poczatku brazowe plamienia i stad ta luteina). Wczoraj mialam wizyte u gina - robil usg i moj szkrabek wazy juz cale 92 gramy hihihi. widzialam jak ruszal juz nozkami i rączką. Ewelka nie czytalam wszystkiego ale widzialam ze podejrzewaja u Ciebie PCO? Nie martw sie - najlepiej to radzilabym Ci monitoring aby potwierdzic czy wystepuje owulacja, czy pecherzyk rosnie i peka. Jesli tak to nie masz sie czym martwic. A jezeli chodzi o jajowody to niestety nic o tym nie wiem .Glowa do gory! Cykl w ktorym zaszlam mial byc bezowulacyjny i co ? I mam teraz takiego skarba pod sercem.! Widzę ewela ze zalozylas nowy topik - moze i Tobie jako zalozycielce to szczescie przyniesie :) za co MOOOOOOOOOOOCNO caly czas trzymam kciuki . Za wszystkie z Was kochane . Trzymajcie sie buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thinki, nawet nie wiesz jak baaaaardzo Ci kibicuje i jak mnie cieszy, ze nareszcie sie Tobie udalo. :) Dbaj o siebie i dzidzie, wiem, ze to robisz :) U mnie sie pokickalo jak widzisz, ale nie trace nadziei. W czwartek ide do lekarza, aby omowic szczegolowo wyniki tego hsg i podjac kolejne dzialania. Z tym PCO to do konca nie wiadomo, bo jedyne co na to wskazuje to ten zaburzony stosunek lh i fsh, innych objawow brak. Na szczescie jest choc jeden, teraz nawet drozniejszy jajowod, widzialam jak kontrast mial trudnosci na poczatku, a pozniej tak jakby sie przez cos przecisnal i poszedl elegancko do konca. Moze ten prawy tez byl przyblokowany? Musze dokladnie o wszystko wypytac w czwartek, bo z testow owu wynika ze jajeczkuje co miesiac, a skoro mam tylko jeden drozny jajowod to chyba powinnam co drugi? Nie wiem. Czytalam ze zdaza sie tak, ze ten sprawny pracuje za oba. Hmm... Nie dam sie! Bede w koncu mama! Jak nie naturalnie to inaczej ale bede. Maz jest juz nastawiony na invitro, ale ja jeszcze wierze, ze uda sie naturalnie :) Buziaki, kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlamanax
Też staram się rok czasu. Byłam załamana. Kiedy wybrałam się do ginekologa okazało się, że owulację mam później niż myślałam. Teraz zaczynam starania z testerem płodności afrodyta. Mam nadzieję, ze w końcu uda mi się zajść w ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny myślałam ,że dalej ciągniecie temat. Opuściłam was bo zrezygnowałam ze starań byłam już strasznie zmeczona i wtedy właśnie zaszłam w ciążę długo to nie trwało ale teraz znowu jestem w ciąży i niedługo zostanę mamą po raz drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caara
Dziewczyny, piszę do Was w zupełnie nietypowej sprawie. Wciąż mało się mówi o problemie z zachodzeniem w ciążę. Temat jest ważny, bo często droga leczenia, którą przeszły przyszłe (a teraz już obecne) mamy może stać się inspiracją dla tych, którym się jeszcze nie udało, a być może i dla lekarzy, którzy często bagatelizują problem. Chciałabym, żeby powstała książka złożona z prawdziwych historii kobiet (pod własnym imieniem lub pseudonimem), pokazująca, że warto walczyć. Jeśli chciałybyście podzielić się swoimi opowieściami lub macie koleżanki, które zwalczyły prolaktynę, endometriozę, PCOs lub inne dolegliwości, jestem pod adresem postaraniach@wp.pl. Możecie opisać, możemy się spotkać lub porozmawiać przez telefon. Starającym się życzę wszystkiego dobrego i szybkich dużych, pięknych brzuszków :) Pozdrawiam serdecznie, caara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×