Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaAnia

wlasnie sie dowiedzialam ze bede matka ;( pomocy

Polecane posty

Gość tez mam problem
Ankaaaa nikt Cie nie krtytkuje,z enie powiedzialas domslam sie jak blo Ci ciezk, aj sama jestem tchorz i jak mam zalatwic cos wazneijszego i rozmawiac z kims twarza w wtwarz tez tchorze i zwodze.. ale przez tel. bedzie latwiej,w koncu i tak musisz powiedziec i tak, zrob to jak najszybciej i dawaj znaka jak poszlo, reakcja rodicow moze byc nieciekawa, ale spokojnie, oni tez beda potrzebowac czasu, myslisz,ze mama Cie nie zrozumie wiedzac jeszcze,ze chlopak Cie olal. Bedzie dobrze, bylas juz u lekarza, z dzidiusiem wszytsko ok. tylko dbac o sobie i spokojnie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewe
az sama sie zestresowalam ale rozumiem cie doskonale bo ja niby odwazna a jak mam powiedziec ordzicom ze cos zle zrobilaagle m to krzatam sie po pokoju z godzine nagle szybko wchodze do pokoju i szybko mowie co sie stalo.lmysle ze przez tel nie najlepszy pomysl ale bd ci latwiej wiec dzwon :) ;* a tak sobie mysle co bd jak w pracy twoj brzuszek zauważa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewewe
ja tez i fakt tez bym do mamy wolalazadzwonic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalazmaja2
daj znac jak poszło Aniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiluncia
Aniu!!!!Czekamy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenecjanka28__
ja troszkę z innej beczki.....oczywiście śledzę wątek i przyznam szczerze Anno, że jesteś bardzo mądrą i odpowiedzialną osobą. Jestem pewna, że rodzice nie odwrócą się od Ciebie. Mniemam, że jesteś ( powinnaś być) już po rozmowie...teraz zastanów się co dalej....jaką masz umowę o pracę? potrzebujecie przecież ubezpieczenia.... Jak znajdziesz chwilkę to napisz....razem postaramy Ci jakoś doradzić.. pozdrawiam cieplutko, powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maradonna
jestem...jestem ale nie wiem jak to sie stalo, ze to przetrwalam. rozmawialam z mama pol godziny. powiedzialam jej... Boze...zadzwonilam. odebrala telefon, byla sama w domu. nie krecilam nic, nie pytalam co u nich..mniej wiecej z tego co jestem w stanie sobie przypomniec brzmialo to tak" czesc mamo, zaprosilam was do krakowa z jednego powodu. chcialam powiedziec, ze jestem w ciazy. z tomkiem. on nie wroci do mnie i nawet ja tego nie chce. nie wiem co mam dalej robic i cokolwiek powiesz, chce zebys wiedziala ze jestem zalamana, zostalam z tym sama i zrozumiem Twoj gniew. tylko nie zostawiaj mnie z tym..." wydusilam to jednym ciagiem i bylam zdziwiona ze mama ani na chwile mi nie przerwala....powiedzialam to..nastepnie cisza w sluchawce...jejku chyba 3 minuty nic nie mowila!!!! to byla WIECZNOSC;( w koncu....prawie podskoczylam kiedy sie odezwala...mowila..anka, co ty mowisz? zartujesz czy co? co ty wymyslasz? byla w totalnym szoku;( ja juz calkiem sie poryczalam i wszystko mowilam....ze balam sie powiedziec, ze wiem od niedawna, ze to 10 tydzien, ze bylam juz u lekarza, ze tomek jest gnojkiem...ze nie wiem co ze studiami... mama sluchala i nic nie mowila...mysle ze nie wierzyla w to wszystko;( potem powiedziala ze ma zal, ze nie powiedzialam jej w ogole o tym, ze chce spac zTomkiem:( nie ze by mi zabraniala czy cos, tylko myslala ze mam zaufanie i ze bedzie wiedziec o tym kiedy jej corka zacznie zycie seksualne...;( mowila ze jest wsciekla ze zrobilam to z takim typem, ktory nic nie wart byl i ona go nigdy nie lubila, ale myslala ze to tylko taka szkolna milosc i zaraz sie to zakonczy jak skonczymy szkole;( powiem Wam....byla naprawde zawiedziona, a ja czulam sie jak nikt....dbala o mnie i starala sie a oja tak potraktowalam;( nic nie mowila o ciazy....mowila wciaz jak bardzo ja zawiodlam i czemu nie bylam z nia szczera. i ze powinnam to powiedziec jak byli w Krakowie bo teraz przez telefon to jest nic!;( ze nie znala mnie od tej strony...ze mnie nie poznaje;( mowie jej czy powie tacie, a ona ze nie. mam sama zadzownic u mu powiedziec. ona ani slowem ni pisnie i nie zamierza mnie wyreczac w niczym!;( ja ryczalam a ona powiedziala tylko cos takiego "no to teraz zacznie sie dla ciebie szkola zycia i sama przez nia przejdziesz"..zapytalam czy juz nie chce ze mna rozmawiac a ona ze nie wie;( powiedziala ze tata wroci wieczorem i ze mam zadzwonic i powiedziec mu. powiedzialam "ok" i pozegnalam sie .... wiecie....gdzies w glebi czulam, ze chociaz dostane jedno slowo otuchy...jakies....nie martw sie...jestem z Toba...nie jestem sama.... a tu nic. byla chlodna i zla...rozumiem to w sumie ;( i myslalam ze pomoze mi powiedziec to tacie, ktory jest surowszy od niej ;(;(;( nie wiem jak zdobede sie na telefon wieczorem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAnia
to jest podszyw!!;( ja jeszcze nie dzwonilam...;( prosze ludzie nie podszywajcie sie pode mnie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maradonna
ah wybaczcie, zapomnialam zmienic nicku na Anie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maradonna
historia Ani na pewno bardzo was zainteresowala. po wiecej, zapraszamy do empików:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowa
Aniu w życiu nigdy nie jest za łatwo... Bycie dorosłym to jedna i nieustająca walka z problemami, przeciwnościami losu oraz ciąg przyczynowo-skutkowy podjętych decyzji... Trzeba tylko umieć ponosić konsekwencję a Ty to potrafisz! Musisz wierzyć w siebie, która da Ci siły :) Zawsze jak mi strasznie smutno i źle, powtarzam sobie ten cytat "nawet z dnia, co nie ma dna, potrafisz wstać" :) Zaraz mnie pewnie skrytykują, że podoba mi się to zdanie z piosenki Ryszarda Rynkowskiego :P Jak będziesz po rozmowie to daj znać... Wszyscy się tu o Ciebie martwimy i trzymamy za Was kciuki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioioioioiiiiiii
trzeba było myśleć wcześniej, naprawdę nie wiem jaką trzeba być kretynką żeby ru.chać się bez zabezpieczenia, twoja wina - a teraz ponoś konsekwencje tego, a on i tak bedzie ci musial placic alimenty, a jesli ma bogatych rodzicow to moze dojdziecie do porozumienia zeby dawal ci wiecej, bo to w sumie ich wnuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1. sadowne ustalenie ojcostwa 2. ustalenie alimentow, jesli on jest niewyplacalny to obowiazek alimetnacyjny przejmuja jego rodzice nie daj chujowi namieszac w twoim zyciu i spokojnie sobie uciec a rodzicom i tak powiedz bo sie dowiedza predzej czy pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej jak zrobisz sobie czarny nick :) Wtedy nikt się pod Ciebie nie podszyje.. Jestem tylko ciekawa czy ta historia jest prawdziwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAnia
sluchajcie, myslalam nad tym, ja mysle ze moich rodzicow rozwscieczy to, ze dzwonie i mowie im to przez telefon jak tchorz:( nie dosc ze taka wazna wiadomosc i smutna(niestety) to przez telefon.... zadzwonie do kierownika, powiem ze jakas wazna rodzinna sprawa i BARDZO potrzebuje jeden dzien urlopu....nie wiem no, wezme go na litosc. wtedy juz powiem rodzicom, specjalnie przyjezdzam....co o tym mysliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowa
Aniu zaczernij sobie nick!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAnia
nie wiem jak sie zaczernia nick..powiesz mi? uwierz, bardzo chcialabym aby to wszystko byl sen i historia byla nieprawdziwa;( bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Obojętnie jak im to powiesz czy przez tel/skype, czy przez sms, czy na spotkaniu to i tak się wkurzą :) Najlepiej jak porozmawiasz przez neta, bo na żywo to cię zjadą jak psa, moja koleżanka myślała, że się ucieszą.. przyniosła zdjęcia itp. a jak się tylko dowiedzieli zrobili jej awanturę roku.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowa
wejdź na stronę główną forum, tam będziesz miała taki link podkreślony "Internautko, zarezerwuj swój nick" Klikasz tam... Dalej chyba sobie poradzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka_dzieciom
Najgorzej jak dzieci maja dzieci. Pomysl przez chwile, ze za 6 miesiecy bedziesz matka i to malenstwo, ktore w Tobie rosnie bedzie bardzo bezbronne. Czas dorosnac i byc odpowiedzialnym za to co sie robi. Czy rodzice maja za Ciebie rozwiazywac problemy? Czy to oni czekaja na nstepne dziecko czy Ty? Troche pozno na myslenie, ale to w koncu pozcatek Twojego zycia i co chesz z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy skopiuj go do paska przeglądarki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenecjanka28__
Aniu, powinnaś powiedzieć rodzicom jak najszybciej.....zadzwoń i powiedz.....Rodzice będą mieli szansę przemyśleć wszystko i jak się spotkacie to będzie już można konkretniej porozmawiać ( bez większych emocji) Osobista rozmowa z pewnością dołoży Ci nerwów i stresu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenecjanka28__
zapomniałam dodać, że jesteś "wielką" osobą. Rodzice z pewnością to wiedzą i zachowają się tak jak im serce podpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popieram wenecjanke. Najpierw zadzwon i powiedz im a pozniej nie wazne jak bardzo sie wkurza pojedz do nich we zten jeden dzien urlopu i porozmawiasz z rodzicami. emocje wtedy juz troszke opadna i napewno sie dogadacie. Mowie Ci zadzwon. wszyscy tu trzymamy kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaAnia
dzownilam do kierownika...powiedzial ze nie da rady dac mi wolnego;( to chyba naprawde zostaje mi ten telefon do rodzicow;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkloiuytre
jedyne co Ci moge powiedziec w tej sytuacji to to, ze moja znajoma byla w podobnej sytuacji, byla w tym samym wieku. jak powiedziala mamie to mama byla wsciekla i nie odzywala sie do niej przez kilka dni! ale potem sie wszystko ulozylo. miala pelne wsparcie w swojej matce. zobaczysz, wszystko sie ulozy, na pewno bedziesz mogla liczyc na pomoc rodzicow!! mimo ze ich pierwsza reakcja na pewno nie bedzie zachwycajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze tak :) napewno pierwsza reakcja nie bedzie zachwycajaca ale pozniej jak juz odlozysz sluchawke to napewno Twoja mama pomysli sobie: "kurcze przeciez to moja corka ktora jest teraz zupelnie sama i potrzebuje mojej pomocy" i czy to bedzie na drugi dzien czy po paru dniach ale napewno sie odezwie i Ci pomoze. zadzwon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkloiuytre
i nie zalamuj sie kiedy w pierwszej chwili powie Ci cos niemilego albo nie bedzie sie odzywac przez pewien czas. na pewno bedzie w ciezkim szoku i sama nie bedzie wiedziec co dalej zrobic z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×