Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Kasia współczuję!!!! Mój też miał problem ze wzdęciami. Jęczał strasznie w nocy i nie chciał jeść przez ból brzuszka. Nasza lekarka do której prywatnie chodzimy kazała nam zastosować kurację: W dzień karmię moim mlekiem z butli, natomiast wieczorem dwa karmienia pod rząd daje mu bebilon pepti żeby brzuszek mu odpoczął od laktozy. Dodatkowo do wieczornego mleczka-tego modyfikowanego dodaję saszetkę Dicofloru 30. To flora bakteryjna. Na wzdęty brzuszek dobra tez jest kąpiel w cieplejszej wodzie-tak żeby brzuszek był pod woda. Mały "bulgocze" wtedy dupcią, że hej:) No i odpukać, ale jest lepiej z brzuchem. Mały zjada więcej od 90 do 130ml. Od wczoraj tylko pojawiły mu się pleśniawki w buzi i jadł bardzo apatycznie-nie ciągnął smoka-ale to dlatego, że buzia boli przez te dziadostwo. Pędzluję mu buzię nystatyną i jest poprawa. Ale to pędzlowanie to masakra-wpycham mu palca na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja:) Widzę że problemy z brzuszkami są nadal na topie... U nas też coś znów sie pojawiły, a już był spokój. Mam nadzieję że długo nie zostaną. Ja kupiłam kombinezona na bazarku. Dałam 60 zł. Kupiłam rozmiar 68 ale jest ciut spory. Zastanawiam sie czy go nie wymienić na inny. bo widziałam taki ciut węższy bo ten jest szerszy ale tamten był z takiego sztywniejszego materiału a ten jest b.mięciutki. Wiec nie wiem normalnie co zrobić. Mogę go zwrócić bo się tak z babka ugadałam. Ale z drugiej str to miesiac i będzie już na niego dobry pewnie. A jak zimno będzie to mozna go pod spód cieplej ubrać bo jest miejsce. Nie miała baba kłopotu kupiła prosie, a jakupiłam kombinezon ;D I masz babo placek ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tu u nas taka cisza ?:) u nas przeboje i nieprzeboje raz je normalnie raz wrzask i bądź tu człowieku mądry :) a teraz śpi królewna zobaczymy jutro co będzie oby lepiej CATIE słońce mam nadzieje ,że u Ciebie ok i czekamy na jakieś wieści:) pozdrawiamy buziole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYSZSZA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO duzo duzo zdrówka radości z dzieci spełnienia marzeń radości wszystkiego naj naj naj . herbatka wypije Twoje zdrowie:) pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dołączam się do życzeń :) Anka jak dziś wygląda karmienie? Mam nadzieję, że się uspokoiło. Ja miałam awantury przy cycku za każdym karmieniem jak Patryk był mniejszy. Najpierw wrzeszczał bo nie umiał chwycić, a jak chwycił to mu za wolno leciało na początku więc znów wrzeszczał. Czasem trwało to z 15 minut zanim zaczął jeść, a ja nieraz byłam bliska płaczu. Myślałam już o odciąganiu do butelki, ale położna mi powiedziała, że mam mu nie ulegać. Niech się awanturuje, a ja mam uparcie dawać mu cycka. I chyba po 3 tygodniach wojen w końcu zaczął jeść po ludzku. Teraz krzyczy tylko wieczorem po kąpieli, ale nie wiem z jakiej przyczyny. Dziewczyny tak się zastanawiam jak rozpoznać biegunkę u takiego maluszka? Bo już 2 dzień mam wrażenie, że kupka jest nieco rzadsza niż zwykle. Ale nie robi jej częściej niż zwykle, zachowuje się normalnie, więc chyba jestem przewrażliwiona. Niemniej tak się zastanawiam jak to rozpoznać, skoro kupka niemowlaka na piersi zawsze jest pływająca i żółta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza ja równiez życze wszystkiego naj naj zdrowia dla Ciebie i oczywiscie wymarzonej pracy 🌼 rilla szczerze to nie wiem jak rozpoznac....chyba jak beda naprawde czesto te kupy no i wiadomo sprawdzaj jak wygladaja czy takie sa jak zawsze czy inne...ciezko u takich dzieci z tym zgadywaniem czy cos im jest i co :/ katusia mam nadzieje ze w koncu sie to unormuje jakos..... Monek ja tez mam problemy z rozmiarami i mam kombinezon 68 teraz wydaje mi sie ogromny na niego ale przynajmniej powienien wystarczyc na cala zime, poza tym cieplej da sie rade go ubrac, ja bym chyba tez wiekszy zostawila na twoim miejscu... a tak wlasnie na temat zakupow....to ja kupilam przez internet sporo ubranek 68 i teraz żaluje i klne na siebie ze przegielam bo teraz przyszla pierwsza paczka i to 68 wcale nie jest takie duze ciekawe ile w tym pochodzi :/ a takie sliczne ubranka kupilam ehhh no ja juz nie wiem kupi sie za duze to plataja mu sie nogi, w sam raz to znowu malo chodzi w tym.....no ile w tym 68 te maluchy pochodza bo na metkach jest niby od 3-6 miesiaca zazwyczaj ten rozmiar nie rozumiem a moj teraz moze w tym prawie byc, to co niby nam te dzieciaczki mniej beda teraz rosnac czy co :/ nie nadazam.... a tak was zapytam przykladowo ile macie ubranek z takiego jednego rozmiaru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam w prezencie kombinezon. Jest piękny, ale uszył go jakiś debil co w życiu niemowlęcia nie widział :( W tułowiu już jest dobry na długość, nóżki mu sięgają do połowy nogawek, a rączki do połowy rękawów. To jest uszyte w proporcjach jak na duże dziecko, a nie na niemowlę co ma stosunkowo krótkie rączki i nóżki. I dupa, na razie wygląda w tym jak strach na wróble, a niedługo w tułowiu będzie za mały :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziekuje za zyczenia :) co do ciuszkow to ja mam opor ale nie lubie codziennie prac :) mam z 1 rozm okolo 50 szt wszystkiego a moze wiecej srednio kolo 15szt pajacy i po 15szt spiochy plus kaftanik plus jakies bluzy spodenki dresiki body itd.. a propos moze ktoras by cchiala cos jeszcze dla malucha to daje linka do moich aukcji :) http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10425748&gr_id=11763 a co do romziarowki to faktycznie 3-6mcy niekeidy sa abrdzo male ale z drugiej strony dziecko juz wolniej rosnie kolo 4-5-6mca http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10425748&gr_id=11763

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również dołączam sie do zyczeń ;* Właśnie kupiłam kombinezon 68 ;) Jest ciut szerokaśny ale teraz kupić coś innego i lepszego to cieżko bo powykupowane a jak są to ceny z kosmosu. Teraz jeszcze wchodzi w swój ale juz mały sie robi. Może mrozów narazie nie będzie. A co do biegunek to jak dziecko brzuch boli to kupa jest taka bardziej zielonkawa. A jak nie zmienia koloru to trzeba obserwować konsystencję zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorową porą:) RILLKA dziękuje za troske kochana jesteś a więc nie chwalac dziś lepiej niż wczoraj.TAk z obserwacji mojej i dochodzenia stwierdzam ,że stabilizacja jest u nas ważna a ,że została zachwiana no i niulka sie denerwowała.A więc karmie tak jak wcześniej po drzemce jak wstaje je normalnie jak jest zmeczona nie zje daje smoka jednak tylko do spania a tak to unikam zobaczymy co bedzie jutro :) co do ubranek ja mam po kilka sztuk z kazdej czesci garderoby. no i dzien zleciał jutro wraca tatuś więc musze schować smoczka bo on uwielbia niulce robić dzień dziecka haha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYSZA, sto lat:* ANIA, super, że u Was z cycem ok:) MONEK, no to mnie tylko utwierdziłaś w przekonaniu, że mojego młodego boli brzuch, bo prawie każda kupa u nas jest zielonkawa:( co do ciuchów, to mi się udało bo koleżanka pożyczyła mi wszystkie rzeczy z jej synka, chce je z powrotem na następne, dla mnie lepiej, bo nie będzie to zalegać w worach, kombinezonów mam 4, też pożyczone i po młodszym bracie, bo wyobraźcie sobie moja mama zachowała ubrania przez 11 lat,hehehehe, a rzeczy mieliśmy nowe ze Stanów i dalej są niezniszczone, rozwaliła mi czaszkę dosłownie jak wyciągnęła wor ciuchów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia ty masz ubrania z przed 11 lat a ja mam takie w których ja chodziłam a raczej leżałam jak byłam mała... ;) Czyli niektóre mają 23 lata ;) To dopiero fajne wspomnienia ;) Wiadomo moda się zmienia ale ubranka są w stanie dobrym, bo co gorsze to wyrzuciłysmy przy selekcji ;) Ja mam u małego pełną szafkę ;) bo niektóre już maławe ale się jeszcze mieści, inne dobre a niektóre jeszcze ciut przy duże wiec wszystko siedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgdgd
Hej. Mam do sprzedania jedno opakowanie kropelek Sab Simplex. Kropelki są oryginalnie zamknięte, w opakowaniu. Ważne do 2012 roku. Chcę je sprzedać gdyż po prostu mi zostały (przywiozłam z Niemiec trzy opakowania). U mojego dziecka bardzo się sprawdziły na kolki. Nie chcę na nich zarobić, kosztowały około 10euro, więc chciałabym za nie 40zł+ ewentualne koszty wysyłki. Możliwy jest także odbiór osobisty okolice Rybnika, Wodzisławia Śląskiego i Raciborza. Osobę zainteresowaną proszę o kontakt mailowy kolkula@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzieki za odpowiedzi....po prostu troche pokupowalam z rozmiaru 68 i sie wystraszlym przez tesciowa ze za duzo i przeciez juz za male :/ ale moze nie jest tak źle....ja kupuje wszystkie ubranka nowe nic nie mam od nikogo a szkoda i np teraz na rozmiar 68 wydałam ok 200zł...ale uzywane u mnie nie przejda ze wzgledu na męza który takich nie toleruje wogóle chyba że od kogos bliskiego a takiego nie mamy Monek wiesz co mój mały odkad pameitam robi kupy zielonkawe a teraz po mleku modyfikowanym to juz calkiem zielone i brzuszek go na 100% nie boli wiec niekoniecznie musi to byc taka zasada.....u mojego co najlepsze to jego bąki :p normalnie z mężem sie śmiejemy czesto bo ma je codziennie i takie głosne a brzuszek wogole go nie boli i mu nie przeszkadza to, no wczoraj jedynie jak zasnal po kapieli i sobie puscil takiego mega to aż sie obudzil wystraszony że jakis hałas koło niego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny a co tu taka cisza? co u Was kobitki i dzieciaczki? U nas nie chwaląc cycek jest oki ale smoczek eliminujemy daje tylko do spania i jak straszny wrzask jest, mała ma charakterek wie jak podejść mamusie:) coś jest na rzeczy bo dziś w nocy budziła się na papu co 2h a normalnie zasypia o 7 i budzi sie ok 1 :) może to znów jakiś skok rozwojowy marudna i papka inaczej i jak przewijak był ulubionym miejscem spokoju tak teraz już nie . no kobitka zmienną jest :) catie mamy nadzieję ,że u Was oki pozdrawiamy i buziaków tysiace dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no cisza jakaś ostatnio zapanowała. Dziewczyny leniuchują i nie piszą postów:) Ja jestem zła jak diabli bo wczoraj odwołano nasze badanie usg, bo lekarz gdzieś wyjeżdża. Prywatna służba zdrowia tez jest jak widać do d**y, bo nie liczy się dla nich klient. Jak nie ten to inny się znajdzie. A nam to wszystko pomieszało szyki bo mieliśmy umówionego neurologa, który miał to usg zinterpretować a teraz nie ma czego! No co za kicha!!!!! Do tego jeszcze muszę się wbić do ginesa na kontrolę, bo jeszcze nie byłam, a tłumy dzikie ostatnio do niego walą i nie ma miejsc. Wszystko się komplikuje. A tez nie mam możliwości siedzieć w kolejce pół dnia bo dziecko muszę karmić co 3 godz. Nie wiem jak to zrobię, bo mąż wyjeżdża w delegację i nie mogę się nim wysłużyć. Kicha jedna wielka!!! Z miłych wieści to Mój Bartuś coraz częściej się do nas uśmiecha i śliczne są te uśmieszki, że hej!! oooo jak ja kocham to moje maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! A ja nie wiem o co mojemu dziecku chodzi. Jeszcze jakiś czas temu w dzień jadł co 2 godziny, a w nocy co 3-4. A teraz się odwróciło - w dzień wytrzyma 3 albo więcej, a w nocy chce jeść co 2 godzinki. Masakra, nie wiem czemu tak. Waży już 6 kg, kawał chłopa z niego. Mój często się śmieje i gaworzy, a już najbardziej podczas zmiany pieluszki gdy ma gołą pupę. Dlatego wieczorami przed kąpielą gdy jest ciepło w domu zdejmuję mu pieluszkę, kładę na ręczniku i przykrywam tetrową pieluszką. I tak sobie leży jakieś pół godziny - oj ile wtedy radości jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a napiszcie proszę jak wygląda Wasz dzień. Jak sobie organizujecie zajęcia? Bo ja mam wrażenie, że jestem strasznie niezorganizowana. Czas między karmieniami upływa mi w mgnieniu oka. I wielu z zaplanowanych rzeczy nie jestem w stanie zrobić. Trochę mnie to dobija. Jak jest mąż to zrobię więcej, posprzątam, zrobię zakupy itp. Ale sama gdy mąż w pracy to jestem uziemiona w chałupie. Jedynie spacer mnie ratuje. Bo wtedy załatwię coś na mieście. Więc piszcie mi szybko jak organizujecie sobie dzień? Dobre rady zawsze w cenie:) AAA i jak się bawicie z waszymi pociechami? I ile to dziennie trwa? Gdzieś zaginęłam nam madziulka!!!Gdzie jestes? Wszystko w porządku u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) u nas dzień wyglada bardzo czesto tak: o koło 8 pobudka toaleta poranna LEnki i moja witaminki i te sprawy potem aktywności czyli zabawki rozmawianie zwiedzanie mieszkania ok 10 nynki lali jakies 30 min więc czasem pranie czasem sprzatanie o k 11-12 idziemy na spacer przy okazji zakupy potem widomo obiad kapiel ok 18 i o 19 spanie .i potem czas dopiero taki normalny czyli można poprasować i coś zrobić dla siebie w dzień cała uwaga na małej skupiona jeżeli gotuje to albo z rana jak wstaniemy albo wieczorem jak ona śpi a co do zabawy głownie pokazuje jej rózne rzeczy i dużó dużo opowiadam czasem sobie myśle ,że gdyby umiała mówić to pewnie by powiedziała : -Mamusiu proszę przestań już mówić hahah ale ponoć trzeba mówić do dzieci jak najwięcej:) co do sprzatania sprzatam na bieżąco i powiem szczerze ,żę lepiej mi to wszytko wychodzi jak jestem sama :) pozdrawiamy buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jaki tu spokój przez weekend:) myszsza jak tam po wyborach bo chyba startowalas z tego co pamietam udało sie? :) iwonta u nas pobudka 6-7 i wtedy jest gadanie malego wiec nie ma szans juz spac:) bawimy sie, leży na macie, troche nosze i koło 9 je i idzie spac....póxniej znowu wstaje bawie go i je i na spacer koło 12-13 na jakies 1,5godzinki, i znowu wstaje i zabawa, jedzenie o 15, zabawa i spanie, o 17 juz nie spi i koło 18 niestety troche wczesnie ale nie umiem tego przestawic (bo jest juz bardzo glodny a jak zje to juz spi na noc długo) jest kapiel, zaraz po jedzenie, i zasypianie...o 18-19 spi i pierwsza przerwe w nocy na jedzenie ma 24-1 w nocy i je na śpiacego i od razu spi i wstaje póxniej koło 5 na jedzenie i śpi do 6-7 i znowu pobudka:) mniej wiecej tak to u mnie wyglada od dłuzszego czasu :) no niestety dziewczyny szykujemy sie na zime :( juz koniec ładnej pogody ma byc........ciekawe jak to ze spacerami bedzie juz teraz catie akurat na zime do Polski wróciła, ciekawe jak tam podróz mineła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoł! Ja się nie odzywałam, bo mieliśmy chrzest i na szczęście wyszło super, nawet się nie spodziewałam,że tak gładko przeminie. Przed 9 małego nakarmiłam i chciałam go przetrzymać do 11, bo wtedy mieliśmy jechać do kościoła, ale padł bidok i musiałam go obudzić ubieraniem, przed mszą dałam mu flachę, bo się bałam co będzie w trakcie mszy, bo wtedy miał jeść, no i flacha poszła, beknął na pół ołtarza, obrzygał mnie i marudził, aż do momentu kiedy ksiądz go polał wodą i wtedy usnął, bo myślał pewnie, że to kąpiel,hehe, no tak mnie tym rozbawił, bo właściwie polewanie głowy budzi dzieci.Później było ok, przespał się nawet w hałasie, niestety tylko ten nieszczęśny brzucho nad nami wisi, ale już zamówiłam sab simplex i mam nadzieje, że one pomogą wyspać się mojemu synkowi. Iwonta, nasz dzień jest jeszcze bardzo chaotyczny, bo Cypi się nie wysypia przez brzuch i właściwie wtedy kiedy się obudzi jest jednocześnie marudny i aktywny, ale też ziewa i tak do następnego karmienia, ale i tak na to co cierpi jest strasznie wesoły ciągle się śmieje, też z nim rozmawiam jak Ania,gaworzymy trochę na kocyku, albo sadzam go w foteliku i ogląda zabawki, a ja w tym czasie choć chwilę odpocznę lub coś porobie w domu, ale bardzo mało, ogólnie to stałe pkt, to spacer koło 11 i kąpiel o 19 i spanie do 23 lub 24.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja kobitki ;) A u nas tak o. Mały nucczył sie ssać palca i odrzucił smoczka!! Musze go oduczyc tych paluszków bo będzie masakra. Problemy z brzuszkiem sie znów pojawiły, a cieszyłam sie że mam spokój ,a tu psikus. Wiecie co mam cholerny problem. Doradzcie mi coś bo już głupia jestme. Jak już kiedyś pisałam mieszkamy u teściów i teść jest niedozniesieńia. Nietrawię człowieka, mijam go szerokim łukiem i w sumie staram się do niego nie odzywać. Odpowiadam jak muszę, ale nie nawiazuję dłuższej rozmowy bo to nie ma sensu. I wczoraj znów mnie wkurzył bo zaczął się cz\epiać i jak to zwykle zaczął sie czepiać mojej rodziny (bo ma jakieś urojenia. Kiedyś 20 lat temu wujek niby cos na niego powiedział, choć pewnie to nieprawda bo on jest psychiczny i lubi sobie bajki wkręcać, ciocia pracowała na mgazynie i zamiast kupić od niego marchew to sprzedała swoja co dla mnie jest logiczne, a do reszty rodziny też ma jakieś ale ....i odwieczne pretensje) Wczoraj tak mnie wnerwił że chciałam juz sie wynieśći spakować wszystko, teściowa prosiła mnie żebym tego nie orbiła itd. I nie iwem co mam zrobić. Wynieść sie w cholerę i sie nie denerwować tylko siedzieć spokojnie u rodziców ( tylko szkoda mi męża bo będzie miał ograniczony kontakt z dzieckiem, a tego nie chce, bo on i tak go niedużo widuje, a tak to już całkiem) Byśmy wynajeli kawalerkę ale szkoda nam troche kasy ładować bo te pieniadze mozna by było włożyć w nasz dom. W najlepszym wypadku bysmy sie wprowadzili do niego ok marca, robiąc tak tylko o żeby wejsc a nie tak już dobrze jak planowaliśmy. Czyli za pare lat wraz będą remonty i poprawki ;( Czy jeszcze sie przemęczyć jakoś, choć nie iwem jak. A jak wczoraj wyjeżdzałam bo byłam akurat umówiona z koleżankami to miałam wrażenie ze cham się cieszy ze wyjeżdzam BOje sie że jak sie wyprowadzę, to relacje sie popsuja ogólnie strasznie. Mam wrazenie ze i teściowa miała pretensje że chciałam sie już wyniesć, ale co ona mi się dziwi. Ja nie iwem jak z takim h** ona tyle lat wytrztmała. Gdybym wczoraj miała pod ręką jakąś sztachete to chyba bym go po tym pacaniastym ryju wystukała ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta ja nie mam organizacji dnia. Zawsze byłam niepoukładana i niestety dziecko tego nie zmieniło :( Monek współczuję szczerze. Na Twoim miejscu bym się jeszcze jakoś pomęczyła i kiedy tylko się da wprowadziła do swojego domu, nawet jeśli miałabym mieszkać w jednym pokoju i kończyć dom kilka lat. Ja dalej mam problemy z teściową, ale tak jak już kiedyś pisałam sprawa jest beznadziejna, bo moja teściowa chce dobrze i nie wie, że doprowadza mnie do szału :( Mam do niej żal o zepsucie mi dziecka. Dawniej potrafił długo leżeć, nawet mogłam go zostawić samego w pokoju i sprzątać zaglądając do niego co chwilkę, a on sobie gadał do siebie i zasypiał sam. Ale moja teściowa wiecznie co przyszła brała go na ręce i łaziła z nim po całym domu. Jak dawałam jej delikatnie do zrozumienia, że mi się to nie podoba, bo się tak nauczy, to była wielce obrażona. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Teraz nie chce leżeć, wytrzyma chwilę jak jest w huśtawce, a potem drze się w niebogłosy bo chce żeby go nosić i z nim chodzić. Dawniej wystarczało mu, jak go brałam na ręce i siedziałam z nim. Teraz trzeba chodzić. Szlag mnie trafia bo większość dnia spędzam z nim sama. Po pierwsze nie umiem nic zrobić, po drugie on waży już 6 kg i plecy mi wysiadają :( I co ja mam teraz z tym zrobić? Jak go tego oduczyć, skoro teściowa i tak codziennie przyjdzie i będzie robić to samo :( :( Kasia my mamy chrzest w następną niedzielę, już się boję jak to będzie. A najgorsze to, że mamy problemy z chrzestnym. Bo on się jakiś rok temu przeprowadził do innej dzielnicy miasta, ale rzadko chodził tam do kościoła częściej tam gdzie całe życie mieszkał. No i kazali mu wziąć zaświadczenie z parafii gdzie jest zameldowany. A ksiądz powiedział, że mu nie da bo go nie zna. I żadne argumenty do niego nie trafiają. Zresztą co ma trafić do księdza, który jest nienormalny. Np. raz dając komunię pominął kobietę. Ona oburzona poszła po mszy zapytać o co chodzi, a on jej powiedział "bo pani pies w nocy szczekał i się nie wyspałem". No i gadaj człowieku z takim burakiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc po wyborach tak smao jak przed dostalam ok 250 glosow bo jeszcze 9 obwodow nie ma wynikow :) wynik calkiem niezly jka na bardzo slaba liste no i brak kampanii wyborczej z mojej strony :) co do organizacji dnia to u mnie bywa roznie ale moje dziecko to albo spi wiekszosc dnia albo smao sie soba zajmuje, ja robie sobie swoje albo na kompie albo zdjecia albo co tam tzreba w domu, zostawiam go spokojnie samego w domu i jest ok :) lubi sie juz zabawic zabawkami wiec spoko :) ale my tez czesto wyjezdzamy bo jezdzimy na rehabilitacje potem zwykle do mojego taty na chwile do sklepu czasami cos zalatwic apteka lekarz itd.. wtedy to dzine jest rozwalony totalnie :/ z reguly mlody jada co 3 godziny kolo 19 kapiemy mlodego i potem jedzenie i spac, spi do ok 5 rano :) takze nei jest zle z ta organizacja czasu chociaz na necie to potrafi caly dzine pzreleciec i nic sie nei zrobi :/ dzis np szukalam wczasow i firan do pokoju i zlecilao mi pol dnia na niczym ale przynajmniej wczasy kupilam :D takze w czerwcu wybywam do tunezji teraz tylko paszporty musez wyrobic :) ja dziecka w sumei wcale nei nosze bo mnie kregoslup boli, mowic mowie ale malo bo nie lubie i nie umiem pieprzyc od zreczy, na spacery to prawie nei chodze jedynei wychodzimy jak musze cos zalatwic tak to mi juz za zimno jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szalony dzień dzisiaj miałam. Najpierw czatowanie o 3 nad ranem z pojemniczkiem na siuśki Małego. Na szczęście udało mi się złapać co trzeba:) Potem o 6.45 sprint do przychodni oddać materiał do badania. Oczywiście musiałam odczekać swoje w kolejce. Sprint do domu nakarmić Małego. Ekspresowe przebieranie i wycieczka do ginesa. Znów siedzenie w kolejce. Na szczęście kobitki przepuściły mnie trochę w tej kolejce jak powiedziałam, że mam maluszka w domu, który je co 3 godz. Po wizycie-na szczęście jestem cała i zdrowa-sprint do domu i kolejne karmienie Małego. Potem kolejna wycieczka do przychodni po skierowanie do poradni szczepień. Spacer z Małym, zakupy, obiadek. W międzyczasie kolejne karmienie ( a może dwa):). Potem drzemka z Bartusiem-musiałam z nim poleżeć bo potrzebował trzymania za rączkę:) Znów pobudka, karmienie, kąpiel.I na szczęście Mały znów zasnął, więc zasiadłam przed kompem. Chyba jednak moja organizacja nie jest tak kiepska. Jutro idziemy zapisać brzdąca do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla ja mam identycznie jakbym siebie czytała........mój sam sie soba umial zająć zasypiał sam bez noszenia, lubiał leżec a tu przychodzi tesciowa i robi z nim wycieczki po domu i maly placze teraz, i to wyglada tak caly dzien sie mecze zeby go nie nosic i udaje sie nawet w miare, zasypia sam....a znowu przychodzi tesciowa nosi go i jazda to samo :/ masakra...wczoraj mówi ze nie mozna go dlugo nosic na pionowo a co przylazi to go tak nosi i on póxniej mi placze jak go tak nie biore a ja nie nosze i go oduczam - walka z wiatrakami....caly dzien z nim spedzam i chyba bym sie wykonczyla maly to 6kg juz a mnie tak kreguslup boli ze wymiekam..... myszsza no to gratuluje i tak duzo głosów :) no i ten twój mały to normalnie super jak tyle juz spi i sam sie zajmuje....chyba musialabym tesciowa wynieść z domu żeby miec tak samo :( mój jak na razie tez zasypia o 19 ale do 5 nie wytrzyma, jeszcze raz je o 1 w nocy i o 5 wlasnie. Wogóle cos dziwne ale od 3 dni je duzo mniej niz zwykle i aż mu te policzki zmalały, teraz juz szczuplejszy na twarzy....ciekawe od czego to zalezy no ale na sile mu sie nie wcisnie na pewno :) Monek wytrzymaj szkoda kasy lepiej odlozyc na dom....na sile jakos moze dasz rade, wiem jakie to musi byc ciezkie......ja marze o skonczeniu wreszcie naszego pietra zeby sie wyniesc z jednego pokoju i to jeszcze na poziomie pokoju tesciowej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo ;) Dzieki dziewczynki za pocieszenie ;* Już mi ciut lepiej bo wykombinowaliśmy z męzem jak tu zrobić zeby jak najkrócej tam mieszkać i jak by dobrze poszło to za miesiac w spartańskich warunkach i byśmy tam mieszkali ;) Ale jeszcze się nie będe się cieszyła bo ostatnio tak sie wszystko wali ze szkoda gadać. Najgorsze jest to że chcielismy zrobić już tak ładnie i dobrze zeby 5 razy nie poprawiać, ale dupa bo ten dupek nam nie da i trzeba bedzie zrobic tak aby dało się mieszkac a potem poprawiać ;( Szkoda pieniedzy na takie bawienie się ale na stancje też tak więc z dwojga złego lepsze poprawianie. Moje maleństwo też ostatnio ciut mniej je ale nie iwdzę zeby policzki mu chudły ;) Za to piastki i kciuki tak wcina ze szok. Nałożyłam mu rękawiczki ale gdzie tam, przez szmatkę też kciuk smakuje ;) Jak go oduczyc ssania kciuka?? Przez to smoczka nie chce ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONEK, ja bym się wyniosła na Twoim miejscu już dawno, my z mężem mieszkaliśmy w 1 pokoju przez rok, w prawdzie sami, ale komfort psychiczny niezastąpiony, a tak to szkoda twoich nerwów, bo jak Ty się denerwujesz, to i mały też się denerwuje i po co tyle stresów, no nie wiem takie przynajmniej moje zdanie RILLA, współczuje księdza, no jakiś dziwny rzeczywiście, zdarzają się niestety tacy upierdliwi, co zrobić MAGDALENKA, ja mam tak jak wy dziewczyny, tylko ze z moja mamą, ona nie rozumie, że 2 miesięczne dziecko nie potrzebuje noszenia i gadania do niego przez cały czas, jak ją upominam, to mówi że wychowała 3kę dzieci i że ona wie lepiej, no ale jak do kogoś nie dociera to jak grochem o ściane niestety IWONTA, gratuluje zorganizowanego dnia,hehe, no nam czasem też się to udaje ale rzadko:)Trzymam kciuki za badania, ja właśnie dzisiaj jadę odebrać posiew z moczu i jestem bardzo ciekawa co i jak, mały właśnie zostaje z prababcią, która też wie wszystko najlepiej bo wychowała 4 wnuków,eeeh no ale z kimś musi zostać, jak mąż w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek wątpię, że takie małe dziecko można oduczyć ssania kciuka. I nie tylko Wam się wszystko wali. U nas też do d... Jedyna opcja, żeby mieszkać osobno to remont takiego bardzo starego domu. Chcieliśmy zrobić przed zimą dach, bo po nowym roku większy vat, a po za tym ten dach jest w takim stanie, że boimy się, że dom się zawali zimą i będzie dupa :( Ale ciągle z kasą jakoś do tyłu. A teraz mechanik nam powiedział, że radziłby nam szybko sprzedać auto, bo niedługo trzeba będzie w niego dużo kasy włożyć :( Jak nie urok to sraczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×