Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

Byliśmy u lekarza na kontroli spytać czemu mały może płakać przy karmieniu i powiedziała że to prawdopodobnie przez zatkany nos. Przepisała Nasivin soft. A jutro idziemy na badanie krwi - morfologia, żelazo, CRP, żelazo i mocz. Ciekawe jak nam pójdzie łapanie moczu do woreczka. A co używałyście zamiast woreczkow na mocz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evve,trudny czas masz przed sobą,życzę ci ogromnej siły -przytulam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvve współczuje kochana, jesteśmy z Tobą myślami, dużo zdrówka dla mamy. Mikołajka wiem co przeżywasz, mam dokładnie to samo, a do tego moja ciągle choruje już jest niby zdrowa a nadal płacze ja już dostałam pierwsze siwe włosy a są takie momenty że zastanawiam się czy nie wpadam w jakąś depresje.odstawiłam ją nawet od piersi na kilka dni żeby sprawdzic czy będzie lepiej ale poprawa jest znikoma. Pocieszam się że będzie napewno lepiej i szybko zapomnimy o tych momentach:)Ja jak jestem sama w domu to nie jestem w stanie nic zrobic nawet zjeśc bo mała jak placze to aż się zanosi i strach ją nawet na chwilę odlożyc, ale kazdy usmiech rekompensuje te złe momenty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam systematycznie na forum ale dopiero teraz zebrałam się aby napisać kilka słów. A tu dzisiaj smutne wieści. Evve, przykro mi.Tryzmaj się jak możesz. Widzę, że różne problemy z kwietniowymi maluszkami są. U nas też jakieś drobne dolegliwości pojawiają się ale naogól szybko mijają więc nie mogę narzekać. Ups. Już mnie synek wzywa, więc napiszę jeszcze później jeśli znajdę chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaka może to dziwnie zabrzmi, ale troche mnie pocieszyłaś, że nie tylko ja mam taką sytuację. Ja też niewiele mogę zrobić w domu jak jestem sama. Denerwuje mnie bałagan, ale brakuje czasu, żeby to wszystko jakoś ogarnąć, bo Synuś jest bardzo wymagający. Czasami łapię ogromnego doła, płaczę, bo czuję się bezradna, ale jak Synek wpatruje się we mnie swoimi niebieskimi oczkami wraca chęć do życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvve - trzymaj się Kochana, strasznie mi przykro... Mikołajka - nie stresuj się. Z czasem Twoja reakcja na płacz też się trochę zmieni, a i Dominik na pewno będzie płakał mniej. Jeśli lubi spać na Twoim brzuchu to róbcie to często! Takie chwile we dwoje są strasznie ważne, więc to wykorzystuj. Ja często zamiast wstać i coś robić to drzemię sobie z moją córcią obok bo jest taka słodka że nie mam ochoty jej opuszczać i odkładać do kołyski. Jak chcesz go odłożyć to może daj mu do łóżeczka coś nasiąkniętego Twoim zapachem - np. koszulę nocną. U niektórych dzieci to działa i dają się tak oszukać. Awa - najlepiej łapać próbkę prosto do kubeczka (takiego co kiedyś były, takie większe, te małe wąskie co teraz wprowadzili nie za bardzo się nadają). Nad ranem nakarm małego, rozbierz, dokładnie umyj i zdezynfekuj strategiczne miejsce i... czekaj cierpliwie aż zacznie siusiać... możesz psikac czymś chłodnym po udach i włączyć suszarkę. u nas to zadziałało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołajka u nas to samo.Spi,je ,albo krzaczy.Jest naprawdę niewiele momentów ,ze ma czas czuwania i w coś się wpatruje...Tez kombinuje co jej może być...i pomysły mi się wyczerpują.Byla dziś u mnie położna,zmierzyła i zważyła Majkę i ładnie przybiera,tak ze na pewno to nie z głodu.Zresztą nakarmiłam ja ostatnio i po tym odciągnęłam pokarm.Raz udało się 20 ml innym 80.A dziecko ściągnie więcej niż aparat. Położna tez wypytywała i szukała przyczyny,ale...Jestem trochę nerwusem ,wiec możliwe ,ze ona tez.Dala mi namiary na osteopatę,żeby ta sprawdziła czy z szyjka i nerwem błędnym wszystko w porządku.Dla mnie to podobnie jak homeopatia trochę czary mary.Trochę jak działanie placebo.Pójdę,zobaczę,dla świętego spokoju. Dodam jeszcze i cie pociesze,ze jestem w identycznej sytuacji.Maz był z nami pierwsze 5 tygodni.Gotował i pomagał.Od 2 tygodni pracuje i jesteśmy same.Jeśli ma dyżur (tak jak dziś)to zostaje bez pomocy na 2 dni.Zresztą najwcześniej wraca o 18.Wiec cały czas jestem sama.O pomocy babć czy rodziny nie ma mowy,bo za daleko mieszkają.Czasem nie mam jak iść do łazienki,ani napić się herbaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj myślałam, że Agatka już przeszła przemianę, bo była z moją mamą na spacerze i przez godzinę nie spała i nie płakała. Niestety w domu wszystko wróciło do normy tzn ciężko ją było czymś zająć i uspokoić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamuśki ;) Nie mam czasu pisać ale Was czytam jak zdoła mi się usiąść przed komputerem ;) myślałam ze ja mam ciężko i jestem nieporadna jako matka ale czytająć Was widzę że większość z Was dziewczynki tak ma,czyli bardzo absorbującego niemowlaka ;) Mój synek Mikołajek też daje w kość mamusi,jak nie je i nie śpi to wymusza płaczem zeby wziąść go na ręce nosić i pokazywać tak lubi najbardziej ;)jak próbuję go odłożyć to krzyk, nawet na bujaczku nie posiedzi dłużej niż 5 min,nauczył się tez zasypiania na ramieniu u mamusi ;) słodziutki jest ale mi czasem ciężko nie mam do pomocy babć a mąż pracuje ,a jak wraca tez nie mam serca mu kazać zająć się małym bo zmęczony ale czytając widzę ze Wy też tak macie. Szczepiłam małego w zeszłym tygodniu na pneumokoki i heksę ,po szcepionce skutkiem ubocznym jest ulewanie u Mikołaja(lekarz mówił ze moze tak być) poza tym wszystko w porzadku,mały rośnie jak na drożdzach ma juz ponad 5kg,domaga się jedzenia co 2 godz a nawet częściej,lekarka mówiła zeby dawac tyle ile dziecko chce ze w 3 do 6 mż unormuje się mu jedzenie.Na USG bioderek tez byliśmy wynik prawidłowy. Ładnie przesypia noc czasem nawet 7 godzin ;) Evvve - trzymaj się, strasznie mi przykro... Miłego dnia mamuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Mamuśki :) Eve, strasznie mi przykro, trzymaj sie ciepło... Czytam Was w miarę regularnie, ale trudno mi coś napisać. Przyznam się, że lepiej mi na duchu, jak czytam, że też macie "bałagan" w domku hihi :) Ale czytam i czytam, i dzięki temu doszłam do wniosku, że jednak to moje Dziecko jest złote. Ostantimi czasy nawet udaje mi się posprzątać mieszkanie (co prawda, małe). Codziennie gotuję obiad - jakos nie przejdzie u mnie samej dzień bez obiadu (chyba że wybieramy się do rodziców :) ). Martynka ostatnie dni (nie chcę zapeszać) jada prawie tylko z piersi, nie wisi już godzinami. W miarę ma unormowane spanie nocne (śpi od 22 do 4-5). Uwielbia kąpiele. No i nie muszę ją nosić na rękach - zasypia dopiero, gdy odłożę ją do łóżeczka, nakręcę pozytywkę i dam smoczek... Kiedyś babcia próbowała uspać ją na rękach, to był straszny bunt :p Potrafi też sama leżeć w łóżeczku i patrzeć na karuzelę - ogólnie jest bardzo spokojnym i cudownym Dzieckiem, dopóki nic ją nie boli. A i całe szczęście widzę, że z Jej brzuszkiem jest duża poprawa - już nie zwija się z bólu po każdym jedzeniu. Ma straaaaszne gazy, ale już tak nie płacze przy ich wydalaniu (stęka, pręży się, ale nie ma płaczu). Wieczorem dostaje takiego ataku, ale prawie zawsze termofor pomaga - i do pół godziny przechodzi. Jeśli chodzi o kupki... to moja jest wyjątkowa - od 2 tygodni robi co 6-7 dni :( niby jak jest na piersi, to może tak być, ale jednak dla mnie to jest trochę za rzadko, bo widze, jak od 3-4 dnia się strasznie męczy :( Tym bardziej, że jeszcze czasem zdarza się Jej dostać raz dziennie mm. Pozdrawiam wszystkie Mamusie i wierzę, że każdej z Was ten okres "płaczliwości" przejdzie... Choć ja sama w to nie wierzyłam, jak ktoś mi mówił tak i byłam wykończona psychicznie tym. Dzisiaj jednak mogę stwierdzić, że jest ogromna poprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Wczoraj już nie dałam rady nic napisać. Tradycyjnie padłam po całym dniu ale za to teraz jestem w formie:). Synek ładnie przespał noc. Zrobił sobie 5-godzinną przerwę w jedzeniu. Wiecie, fajnie poczytać forum, bo dzięki temu wiem że wiele z Was ma podobną sytuację jak ja, tzn. przez znaczną część dnia przebywa ze swoim maleństwem sama. M pomaga jak może ale wiadomo praca, zakupy itp. są na jego głowie, więc czasu na opiekę nad synkiem nie zostaje mu wiele. Mój maluszek z reguły jest pogodnym dzieckiem (chyba że mamusia nie umie zgadnąć czego mu w danej chwili potrzeba- wtedy potrafi krzykiem wyrazić niezadowolenie, oj potrafi:D ) a i tak wcale nie jest lekko. Wiadomo jeden dzień jest lżejszy inny cięższy ale te słodziutkie uśmieszki synka wszystko wynagradzają. My w czwartek idziemy na szczepienie. Wybraliśmy Infanrix DTPa. Przy okazji będzie mierzenie, ważenie itp. Ciekawe ile waży mój synuś:). Używała może któraś z Was maści albo plasterków przed szczepieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pytania 'zakupowe'. Możecie mi polecić jakiegoś allegrowicza lub sklep internetowy gdzie można kupić fajne letnie ciuszki ( chodzi mi głównie o body kopertowe i śpioszki)? Zastanawiamy się też nad kupnem leżaczka/bujaczka lub huśtawki bo ostatnio synek uwielbia bujanie w foteliku samochodowym:D. Wiem, że macie takie 'sprzęty' w domu. Mogłybyście mi przypomnieć linki do stron na których kupowałyście leżaczki lub huśtawki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Evvve trzymaj się dzielnie! Jesteśmy z Tobą 🌼 Dziewczyny u mnie też pojawiło się światełko w tunelu... z każdym dniem jest coraz lepiej. Mała coraz mniej płacze. Zaczęła się uśmiechać. Zainteresowała się karuzelą i huśtawką. Noc ładnie przesypia ale budzi się o 5, 6. Wtedy troszkę męczą ja gazy. Mój maż był z nami przez 2 tyg. Teraz jesteśmy same, widujemy się w weekendy. Na szczęście mam pomoc ze strony rodziny. Dziewczyny czy zakraplacie swoim maleństwom noski solą morską? Niedługo wybieramy się na spacerek. Mała je uwielbia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Wam :) agnieszka - ja wpsikuję, razem z fridą była w komplecie u nas masakra brzuszkowa dzisiaj... podejrzewam jogurt naturalny wczoraj zjadłam razem ze sałatą lub serek topiony.... trochę mnie męczy to karmienie przez to, że mała tak się męczy.... do dziewczyn które używają chusty, moja mała chce być tylko w pozycji pionowej, jakie wiązanie zastosować żeby główka była podtrzymana? ditta-> z tego co pamiętam Twoje dziecko też miało taki nalot biały na języczku, zrobiłaś coś z tym? nas doktor stwierdziła, że jest taki lekko pleśniawkowy, stosowaliśmy nystatyne- nie pomogło. nie ma żadnych wyprysków, tylko nalot biały na języczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka ja psikam co prawda moja mała ma katar i lekarz zalecił nawet do 10 razy dziennie. Evvve trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo psikania do nosa... w jakiej kolejności to robicie? Chodzi mi o taki "lekki katar" u Dziecka. Najpierw odciągacie "na sucho" a potem psikacie? Czy psikniecie i wtedy dopiero odciągacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie:) Adaś właśnie buja się na huśtawce, zaqfascynowały go kwiaty w doniczce, od 10 minut sie im przygląda. Viki proponuję Ci przejechać się do Askotu. Naprawdę ceny nie odbiegają od tych na allegro. Jeśli masz kartę stałego klienta to masz jeszcze -5%, a jesli nie masz to poproś o nią:) Po wczorajszym szczepieniu, oprócz lekkiego obrzęku na nóżce nic się nie dzieje. Oby tak zawsze było. W zeszłym tygodniu M wyjechał na tydzien do W-wy. Oj ciężko było z 2 w domu. Na odsiecz przybyła moja mama. Gdyby nie ona chyba w piżamie odwoziłabym Martyunkę do przedszkola:) Chyba bujanie się znudziło i czas na drzemkę:) Zmykam poprzytulać mojego smyka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ines - ja psikam przed odciąganiem żeby rozrzedzić wydzielinę. Albo zamiast sprayu sól fizjologiczna a potem odciąganie. Bez tego nie odciągam. Ines - mam jeszcze pytanie o te kupki u Ciebie. Czy po tych 6 dniach dzidzia zrobiła sama? Bo u mnie to samo, około 4 dnia prężenie tylko że ja pomagam wtedy czopkiem bo widzę że już przez to strasznie się męczy że nawet nie śpi na spacerze... Oliwka - Twoja też zrobiła sama tego 4 dnia? Judyta - u mnie był nalot na języczku taki biały. Ale okazało się że to nie są pleśniawki (jeden pediatra powiedział że są inny że nie, a faktycznie chyba nie były bo aphtin nie działał). Ja zauważyłam jeszcze takie białe plamki w miejscu gdzie powinny być zęby ale pediatra powiedziała że to są gruczoły. Najlepiej niech Ci ktoś potwierdzi czy to są pleśniawki bo szkoda truć dziecko. Podobno po aphtinie boli dzieci brzuch i już się coraz mniej go stosuje. Martka- zazdroszczę że Adaś lubi się huśtać. Moja na razie nie za bardzo, ale może jej się jeszcze zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma dziś dzień odpoczywania, chyba po wczorajszej aktywności, więc mogę sobie spokojnie popisać:). Faktycznie zajrzę może do askota, choć tam chyba droższe jednak będą huśtawki niż ta którą ma Agneszka? Karte mam od czasu zakupu wózka i fotelika, więc jakby co to łąpię się na rabat. Agneszka a rozkłada się ta huśtawka do pozycji leżącej? I czy nie ugina się pod ciężarem maluszka (bo jak oglądałam w sklepie to niektóre tak miały że moim zdaniem plecki dziecka wygięte byłyby w pałąk a ze zdjęć ciężko wyczuć)? U Ciebie też sprawdza się bujanie tak jak u Martki:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viki ja kupiłam taką: http://www.smyk-s2.pl/hustawki/185-fisher-price-hutawka-cudowna-planeta-t2066.html Jest wyprofilowana podobnie jak fotelik samochodowy, tylko większa. Fajne jest to, że ten "pałąk" z zabawkami jest ruchomy co ułatwia wkładanie malucha. No i Adasiowi podobają się wibracje. Po jedzonku, kiedy nie chcę go huśtać, a chcę mieć go na oku - wkładam go do huśtawki i włączam wibracje. Melodyjkami póki co nie jest zainteresowany:) W Agneszki huśtawce wydaje mi się, że pokrowiec jest bardziej miękki. W sumie to może faktycznie nie ma co przepłacać bo obie są tylko do 9 kg, te kilka miesięcy szybko zleci i trzeba będzie (w moim przypadku) z piwnicy wyciągnąć krzesełko do karmienia. Przynajmniej tego nie oddałam i kolejny wydatek mam z głowy:) Wczorajsza wyprawa do przychodni i szczepionki kosztowały nas 607 zł i pomyśleć, że to dopiero początek. Przecież obie trzeba powtórzyć. Wcale mnie nie dziwi, że tak wielu rodziców rezygnuje ze szczepień zalecanych, ceny to jakiś koszmar. Dzisiaj czuję się naprawdę zmęczona. Wpadłam w jakiś szał sprzatania i teraz marzę tylko o spaniu. Dobrze, że Adaś był grzeczny i pozwolił mamusi na te szaleństwa. M zabrał szkraby na spacerek i nastała taaaka ciszaaaaa w domu. Chyba nie mogłabym się już do niej przyzwyczaić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś nam się Wiosenna mama nie odzywa... Halo... Zew - u Was już wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czym szczepicie swoje pociechy? ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, tak. Kasia już wyglada na zdrowa, jeszcze tylko katarek ja meczy. Jutro idziemy do lekarza na kontrole i się dowiemy, czy już mogę odstawic antybiotyk. Ja malej do bujaka jeszcze nie wsadzam bo boje się o kregoslup i jak najmniej chcę ja ustawiac w pozycji polsiedzacej. A że zalapala karuzelke i mate z palakami, to bujaczek zostawiam na gorsze czasy. Jak na razie udaje jej się samej lezec nawet z 15 minut pod wlaczona karuzelka. Jak ja klade na lozku od razu szuka jej wzrokiem i się usmiecha. Ja calymi dniami przed komputerem, ten tydzien i przyszly mam duzo pracy a w przyszly weekend zostawiam mala na cale dnie bo mam wazne spotkania z szefami. Na razie kolekcjonuje odciagniety pokarm w zamrazarce. Dzieciaki wlasnie posnely, maz pojechal na zakupy. Pedze na gore na bieznie, trzeba gubic kilogramy. Mam kukule pod oknem, ale dlugo kuka. Mam nadzieje że to nie liczba moich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ditta7 - niczym nie "wspomagam" Martyny w robieniu kupki - jakoś się boję ingerować w to. Choć przyznam, że naprawdę się męczy przy tym - ale cierpliwie czekam, aż sama się wypróżni - skoro lekarka powiedziała, że wszystko w porządku i nie mam się martwić - dopóki brzuszek jest miękki i są gazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój synek z kolei interesuje się wszelkimi melodyjkami. Świetnie reaguje już na kaeuzelkę. Chyba zdecyduję się na huśtawkę choć początkowo nie miałam tego w planach. Ciekawe jak nasz maluszek będzie reagował, bo nie wiem czy uwielbia fotelik samochodowy ze względu na bujanie czy dlatego że kojarzy mu się z jazdą samochodem ( którą też uwielbia pod warunkiem że nie stoimy zbyt długo na czerwonym świetle:D ). 2in1 my jutro idziemy na szczepienie. Kupiliśmy szczepionkę Infanrix DTPa zgodnie z zaleceniem lekarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas na to aby częściej synek robił kupki pomogła najprostsza, stara metoda czyli koperek włoski.Daję synkowi po kilka łyżeczek i codziennie jest przynajmniej 1 kupka:D ale wiadomo każde dziecko na co innego reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja kupiłam hustawkę używaną z Bright starts za chyba 60 zł z przesyłką. Młody bardzo lubi bujanie ale nogą:) Wibracji nie toleruje. Mnie lekarka kazała zakraplać nos solą albo wodą morską, położyć na brzuchu na 10 minut i dopiero odciągać. Wyniki krwi Ignaś ma dobre, ale baba zrobiła złe badania, bo miała zrobić CRP tylko jak starczy krwi a zrobiła CRP zamiast żelaza i musimy jeszcze raz iść na pobranie :/ Dziś jest bardzo grzeczny i dużo śpi. Oby w nocy też ładnie spał. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 87
viki58a mam pytanie odnośnie tego koperku Ty podajesz łyżeczke tej herbatki z kopru włoskiego czy coś innego?? Dziewczyny odnośnie kupek ja juz to przerabiałam moja Julcia nie zrobiła sama kupy 3tygodnie....tak 3 tygodnie i w między czasie dawałam jej co 2 dzień czopek i byłam w szoku ile z niej wychodziło. Lekarka zaleciła debritad i mleko bebiko zmieniliśmy na bebiko lek podaje i jest ok tzn robi kupki średno co 2 dni ale SAMA!!!!!!! Teraz mamy odstawic ten lek i zobaczymy czy jej sie uregulowało już.....powodzenia i nie bójcie się podaćczopka to naprawde dziecku pomaga moja Julka aż sie smiała jak kupke robiła takja męczyło to.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvve trzymaj się, wszystkie Cię wspieramy duchowo A my jesteśmy w Gdańsku :) wczoraj przyjechaliśmy. Wybrałyśmy się razem z Tatusiem bo jechał służbowo. Droga trwała 10 godz, przerwy co ok 2 godz na karmienie i przewijanie, a to wszystko w samochodzie. Mała dzielnie to zniosła, przeważnie spała, dopiero przed samym Gdańskiem zaczęła marudzić bo było już późno. Dałam jej smoka i spała dalej. Po przyjeździe wszyscy padliśmy. A dziś też Malutka przeważnie śpi. Obawiałam się jak to będzie ale dało się zorganizować wszystko. W hotelu też super warunki, nawet łóżeczko dali :) Jutro chcemy pokazać Niuni nasze morze, oby pogoda dopisała. Dziewczyny, jutro mamy nasze święto :) dla wielu z nas pierwsze święto :) cudne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×