Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klepsydra90

czy długo czekałyście na kolejną ciążę po poronieniu

Polecane posty

Gość mirabelka1989
Cześć dziewczyny Jestem nowa na tym forum - to mój pierwszy post, ale już od jakiegoś czasu tu zaglądam... Wcześniej nie byłam w stanie napisać, bo jak tylko zabierałam się do napisania czegokolwiek to klawiatura rozmywała mi się w łzach... To było miesiąc temu... teraz już się troszkę pozbierałam i piszę... Ja straciłam swoje maleństwo w 6tyg. i nie wiedziałam o tym przez całe 3 tygodnie (ciąża zatrzymana). Cały czas czułam się dobrze i razem z narzeczonym byliśmy wniebowzięci, że zostaniemy rodzicami, chociaż ta ciąża nie była planowana. Dopiero pod koniec 9 tyg. zaczęłam krwawić i dostałam takich bóli jakbym rodziła...potem zabieg i niekończący się strumień łez...Obwiniałam siebie, swój organizm, że nie dał mi żadnych sygnałów, ale może tak miało być...A teraz nie myślę o niczym innym jak tylko zacząć starania o kolejnego dzidziusia. Lekarz kazał nam odczekać pół roku, ale wiem, że ten czas będzie mi się strasznie dłużył...Z drugiej strony nie chcę ryzykować wcześniejszego zajścia w ciążę żeby nic złego nie stało, bo drugiego poronienia bym chyba nie przeżyła, wiedząc jeszcze, że lekarz zabronił, a ja postawiłam na swoim... Tylko tak mi się marzy moje własne maleństwo... Nigdy bym nie pomyślała, że instynkt macierzyństwa może być taki silny... Rany, to się rozpisałam...To nie post a wypracowanie ;) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mirabelka:)Ja też poroniłam w 6tc i żałuję,że odrazu nie zaczęłam się strać z mężem o kolejne dziecko.W szpitalu mi powiedzieli,że mogę się odrazu starać,a mój już teraz były lekarz powiedział,żeby odczekać 3cykle.No i czekaliśmy,a teraz nie mam owulacji.W tym cyklu to na bank pewne,a poprzednie to podejrzenia tak na 95%!Słyszałam o dziewczynach tu na forum,które zaraz po 1@po poronieniu lub nawet przed nią zaszły znowu w ciążę i urodziły zdrowe dzieci.Co do kolejnych starań,to zdania lekarzy są podzielone.Przykro mi z powodu Waszej straty,wiem co czujesz,bo sama jak piszę to przeżyłam!Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka1989
Witaj Nadzieje86 :) Ja też słyszałam o tych dziewczynach, które zaraz po poronieniu zaszły i wszystko było dobrze. I tak się właśnie zastanawiam czy nie dałoby się skrócić tego czasu oczekiwania, bo jeśli nawet wśród lekarzy zdania są podzielone..? Ja psychicznie czuję się gotowa żeby spróbować, fizycznie też - ogólnie zabieg przeszłam dobrze, nie miałam później jakichś bóli, jak to niektóre dziewczyny tu na forum pisały, krwawiłam tylko 3 dni, ale lekarz mówił, że to normalne, wszystkie badania jakie potem przeszłam też były dobre, jestem już po pierwszej normalnej @... Mój gin kategorycznie zabronił nam prób, ale może jakby zbadał mnie jakiś inny, to by się zgodził? Już sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 2
Witam dziewczyny!!! Ja mam ten sam problem,bo dziś właśnie dostałam 1 @ po zabiegu.Lekarz w szpitalu powiedział,że absolutnie 6 cykli należy poczekać, a już niejedna osoba mi powiedziała,że teraz się jest najbardziej płodnym i wielu dziewczynom się udało. Jednak rozsądek mówi,że dwa razy to nie przypadek.Dlatego zrobię badania, ale chyba nie będę czekać, aż pół roku.....Choć nie wiem,czy mąż będzie znów chciał:(Bo ostatnio powiedział, że za bardzo się o mnie boi .....szczególnie psychicznie, bo bardzo to przeżywam. Zobaczymy,czy w badaniach znajdziemy przyczynę....i wtedy będzie jasne....pozdrawiam i trzymajcie się...razem łatwiej!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja poroniłam drugi raz dwa tygodnie temu... W ciąże zaszłam 2 miesiace po pierwszym zabiegu i nie było to planowane. W drugiej ciąży od poczatku miałam same problemy, aż w końcu jej nie utrzymałam i miałam znowu zabieg. W szpitalu lekarz powiedział, że za szybko zaszłam w ciąże i może dlatego poroniłam. U swojego gina jeszcze nie byłam, ale będę robic wszystkie badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczątka. Kolejny cykl, kolejne starania. Teraz czekam co z tego wyjdzie. W poniedziałek mam dostać @ Cholera czemu tak trudno jest zajść w ciążę? Czyli 10 mcy po poronieniu i nic. Ale juz sobie odpuściłam, juz sie tak nie nakręcam. Pojechałam na zakupy, nakupiłam szmat , aż sie lepiej poczułam. Nie siedzę na forach, nie sprawdzam daty porodu!! A wiecie co jest najlepsze w tym wszystkim , że tym razem nie miałam objawów ciąży:-) Psychika człowieka jest niesamowita. Trwam na razie w stanie chwilowego zadowolenia , ciekawe jak długo. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie i nie dołujcie się tak, wszystko będzie dobrze, zobaczycie. UFF chcialabym w to wierzyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Chciałam wam napisac zebyście sie nie zalamywały. Zaszłam w 1 ciąże okazało sie ze to blizniaki bardzo sie cieszylam w 3 miesiącu poronienie . Ale przezyła moja córcia jedno z blizniaków, urodziła sie sliczna i zdrowa:). Jeden z blizniąt obumarł. puzniej poroniłam w 2 miesiącu. Załamałam sie było mi strasznie przykro. A dziś mam śliczną 2 córeczke ma 3 miesiące:). mam dwie córeczki i naprawdę warto czekac na to szczęście jakim jest bycie mamą. Ja zaszłam w druga ciąze po poronieniu w 6 miesięcy po poronieniu.Lekarz kazał tyle czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my odczekaliśmy 3 miesiące po poronieniu i udało się w sumie w 5 cyklu po poronieniu- i to podwójnie bo urodzili się nam dwaj śliczni chłopcy. moim zdaniem po prostu trzeba odpuścić, ja tak zrobiłam zaczęłam planować wakacje, a tu niespodzianka- okazało się, że mamy fasolki:) powodzenia dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka1989
Cześć dziewczyny Ja stwierdziłam, że po kolejnych dwóch cyklach (czyli łącznie 3 cykle po poronieniu), jeśli lekarz nie będzie miał żadnych przeciwwskazań to bierzemy się z narzeczonym do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,jeśli organizm będzie gotowy to przyjmie zarodek i będzie się rozwijał,a jeśli organizm nie będzie gotowy,wtedy możliwe jest poronienie.Tak mi lekarz w szpitalu to wytłumaczył! Dziękuję dziewczynpm,które dają nam nadzieję i wiarę,że i nam się uda.DZIĘKI dziewczyny,to jest potrzebne!:)I gratuluję Wam maluszków! Mirabelka to musi być Wasz decyzja,świadoma decyzja:)Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziękuję znowu się poryczałam przy czytaniu z tych pozytywnych jaki i tych mniej ale razem damy radę :) do jutra kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka1989
Załapałam dziś doła strasznego, w supermarkecie:( Kupowałam prezent dla chrześniaka na drugie urodziny i tak stoję przy tym regale z zabawkami, a tam obok regał z ubrankami, butelkami, pieluchami itd., itp. i tak mi się smutno zrobiło, że się poryczałam... Ludzie się na mnie jak na wariatkę patrzyli. Wcześniej starałam się ten rejon sklepu omijać, ale dziś musiałam tam iść. Nawet narzeczony mi powiedział żebym scen nie robiła. Jest kochany i bardzo mnie wspiera, ale czasami kompletnie nie rozumie co czuję... Cieplutkie pozdrowienia, bo strasznie zimno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moja koleżanka urodziła miesiąc temu, miałysmy ten sam termin porodu, nie umiem pójść do niej i zobaczyć sie z nią. Okropność. To jest normalne że się człowiek rozkleja nad ubraneczkami, ale dobrze jest się wypłakać niz dusić to w sobie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 2
lorin-miałam ten sam problem przy pierwszym poronieniu z wizytą u znajomych wreszcie się zdecydowałam i poszłam po trzech miesiącach:(a i tak bardzo to przeżyłam.po dwóch latach urodziła im się druga córcia i kiedy myślałam,że już wszystko ok, wzięłam ją na ręce i ..........ryczałam jak bóbr.Jej zapach do dziś czuję.....Potem wszystkim naokoło rodziły się maleństwa,tylko nie u nas.Aż wreszcie i u nas zaświeciło słoneczko i magiczne dwie kreski na teście, ale długo się nie nacieszyłam,bo już po tygodniu było po wszystkim.Minął miesiąc, wróciłam do pracy a ból pozostał:(nawet nie dzwonię do nikogo,bo nie chce mi się gadać, kłócę się z mężem nawet sukcesy mojej córci w szkole mnie nie cieszą, bo w głowie tylko jedna myśl.............niby wydaje mi się,że nieźle się trzymam, ale te nerwy, jestem taka znerwicowana,że wszystko mnie wyprowadza z równowagi.................mirabelka-wcale Ci się nie dziwię, bo ja nawet reklam z dzidziusiami nie mogę oglądać...........koszmar...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jestem w podobnej sytuacji.Ja miałam termin na 25października,a moja koleżanka w 2ciąży miesiac przede mną.Jak się dowiedziała,ze jestem w ciąży ucieszyła się!Ja też myślałam,że będziemy miały dzieci w tym samym wieku itp.Tylko,ze ja nie dotrwałam,a ona urodziła 2dziecko.Mam kupione co nie co do jej córeczki i mamy tam jechać.Jeszcze tam nie byliśmy,bo u nich z czasem krucho i jakoś to nie wychodzi.Mój mąż pracuje z jej mężem,więc chyba mu da ten prezent w robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kiedy ja się dowiedziałam to moja kupela była w 5 miesiącu jej synek ma już 2 miesiące i choć patrzę n a niego i jest mi trochę przykro to nie mam problemu by go potrzymać ubrać czy podać mu smoczka jest cudowny... na początku to bałam się jej nawet powiedzieć że poroniłam bo chyba cieszyła się tak samo jak ja a może nawet bardziej że i mi w końcu się udało ale cóż teraz choć ja nie mam swojego to lubię do niej chodzić to małe szczęście w jakiś sposób mi pomaga myśleć że może niedługo i ja będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka1989
Może wszystkie powinnyśmy myśleć jak Ty klepsydra90, widzieć promyk słońca poprzez chmury...Ale czasami, mimo starań, tak ciężko go dostrzec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam porannie:) Klepsydra racja,takiemu kochanemu szkrabowi nie idzie się oprzeć,pomimo naszych problemów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No macie rację, ciężko się oprzeć takiemu maluszkowi, tym bardziej jest mi okropnie przykro że ja takiego nie mam, a mogłam mieć. Dlatego wolę nie widzieć, nie myslec i mieć swięty spokój. załamana 2 - myślę że to jest taki głupi etap, ze trzeba przez niego przebrnąć. Myśle ,że to cholera wkońcu minie. Trzeba się oswoić z tym że ktoś ma bejbi i już. Nie wiem , nie wiem, nie mam pojecia jak to zrobic jak łzy do oczu sie cisnął. Dzisiaj była moja koleżanka w pracy z maleństwem , przyjechała się pochwalić. I czy w tym momencie miałam czuć szczęście , że widzę jej maleństwo kiedy mojego upragnionego maleństwa nie ma? Owszem, dobrze że jest zdrowe i wszysto dobrze się układa i zyczę jej jak najlepiej,absolutnie nie dałam po sobie niczego poznać , ale nie miałam sił wypytywać ile je dzieciatko i czy spi w nocy . Wierzcie mi to mnie tylko dobiło i to na maksa. Tym bardziej że mam @ a nie powinnam mieć!!!!!! No ale każdy ma inny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorin ale ja też czasami mam takie myśli.Pomimo tego,że teraz w miarę "mogę patrzeć"na maluszki,ten pierwszy momemnt chęci ucieczki minął,to czasem jak widzę takiego dzidziusia to chce mi się płakać i wydaje mi się,że taki odruch jest naturalny,bo są chwile lepsze jak i gorsze niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka1989
Ja myślę, że niezależnie od tego ile czasu minie od tego, co nam się przydarzyło, będziemy myśleć o naszych aniołkach, tylko, że ten okres zaraz po jest najgorszy i najtrudniej się pogodzić. Ostatnio rozmawiałam z kobietą, która poroniła kilkanaście lat temu, a potem urodziła 3 dzieci i powiedziała mi, że często myśli o tym jaki byłby jej synek teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka1989
Ja jestem właśnie na takim etapie "natychmiastowej ucieczki" na widok małych dzieci. Wymiguję się od zaproszeń od rodziny czy znajomych, którzy mają takie szkraby pod byle pretekstem. Wiem, że należałoby się przełamać, ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny już nawet nie wiem , który czas jest gorszy, czy zaraz po czy trochę po. Najpierw liczyłam ile byłabym już w ciaży , teraz ile dzieciątko by juz miało. To jest bezsensu, trzeba się otrząsnąć. A jak tam u Was starania? Ja mam na razie @, ale już zapowiedziałam M niech sie szykuje w tym miesiącu na ostre baraszkowania, on na to, że uwielbia jak tak do niego mówię:-) Nie zamartwiać się , nie przezywać, nie wspominać!!!! Życie płynie dalej. No chyba ta owulacja kiedyś się pojawi!!!!:-) Dziewczyny, a ile macie lat? Ja mam 36. Mam 10 letniego synka i żałuje że nie starałam sie wcześniej o drugiego bejbika. Teraz jestem przed 40 :-(, mam niedoczynność tarczycy:-( ( pod kontrolą zresztą) i wielkie marzenie o drugim dziecku.:-) Ale - to do Wszystkich- marzenie sie spełniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirabelka to musi samo przyjść,potrzeba na to czasu!Powodzenia Lorin ja w lutym skończę 25lat!Narazie baraszkujemy,ale nie będzie ewfektów,bo nie mam owulacji!Nie wiem czy Wam pisałam,ale zmieniłam lekarza,na takiego,który leczy też w klinice w Katowicach,ale bliżej mnie przyjmuje prywatnie!Byłam już u niego 2razy.Teraz czekam na @,zeby zacząć brać clo,a potem monitoring!Czy miała któraś z Was stymulowanie owulacji i monitoring?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka89
Hej, Ja mam 21 lat, przez co często słyszałam pocieszenia takiego typu:"Młoda jeszcze jesteś, masz jeszcze mnóstwo czasu na dzieci." Szlag mnie trafiał na coś takiego. Jak się ma mówić takie rzeczy, to lepiej nie mówić nic... My jednak odczekamy te pół roku, bo mój nie chce:( Martwi się o mnie i uważa, że jeśliby coś się znowu stało to będę obwiniać siebie. Długo na ten temat rozmawialiśmy i w końcu mnie przekonał. Starania mamy zacząć od nocy poślubnej :) bo akurat wtedy kończy się zakaz. Tylko nie wiem czy wytrwam w tym postanowieniu tyle czasu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Nadzieja, ja miałam monitoring i brałam clo i bromergon. W pierwszym cyklu z Clo i drugim z bromergonem, "udało nam się" bo efekt znacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirabelka ja też często słysze takie teksty:( Bardzonowa a czy lekarz Ci mówił na monitoringu ile masz pęcherzyków,żeby uniknąć ciąży mnogiej?Bo mi powiedział,ze jak będzie więcej pęcherzyków,to nie zaleca współżycia.Chodzi mi o to jak tak mniej więcej ten clo wpływa na ilość pęcherzyków?Może to dziwne pytanie,ale mam nadzieję,ze rozumiesz.My byśmy woleli mieć jedno dziecko,a nie"drużynę piłkarską":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mirabelka i Nadzieja dziewczyny ale to chyba pozytywne że jesteście takie młodziutkie. No weście mnie ile mi zostało żeby urodzić dzidzię ? 4-5 lat. Cieszcie sie Waszym wiekiem :-) to jest naprawdę wielki atut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 2
a ja mam 32 i 10 letnią córkę i dwa Aniołki w niebie i ogromne pragnienie dzidziusia, ale tracę już nadzieje.....wiem,ze nadzieja umiera ostatnia, ale brakuje sił............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×