Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klepsydra90

czy długo czekałyście na kolejną ciążę po poronieniu

Polecane posty

Gość sama znam
poronilam latem prawie ro temu, 9tyg, ale chodzilam do 12 tyg!!!! szczeze mam lek a traz przed ciaza na maksa i mi sie niechce nic. odechciało mi se dziecko mam 30l i chyba juz checi ie nabiore, wiem tez ze do psyholaga powinnam isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn88
Opowiem wam historię mojej koleżanki - piewszą córkę urodziła młodo. Po kilunastu latach starała sie o drugie dziecko. 1 ciąża, poronienie. Odczekała tyle ile lekarz kazał (nie pamiętam ile, bo to dawno było), ponownie zaszła w ciążę, znów poronienie. Kolejne czekanie, nastepna ciąża i kolene poronienie. Postanowiła nie czekać, tylko działać od razu. Zaszła i tą ciążę donosiła. Jej starsza córka mając dwoje nastolatków, starała się o dziecko. Zaszła w ciążę. W 6 tygodniu okazało się że ciąża obumarła. Zabieg. Lekarz kazał odczekać pół roku. Nie zdażyła nawet dostać miesiączki po zabiegu, okazało się że jest w ciąży. Miesiąc temu urodziła zdrowego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem żałuje,że odrazu po zabiegu się nie staraliśmy:(Tzn.do 1@ uważaliśmy,ale później nie za każdym razem,czasem sobie odpuszczaliśmy z nadzieją,że może się uda.Może trzeba było odrazu "działać"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn88
nadzieja, nie poddawaj się. Ja urodziłam moje piersze i jedye dziecko mając 39 lat. Poźno zaczęłam się starać (życie...), a jak już podjęłam decyzję, to okazało się ze mam mięśniaki, gin mi powiedział że nie ma szans na ciążę, że nawet jak zajdę, to nie donoszę. Zaryzykowałam, zaszlam w ciążę po 4 miesiącach starań. Do końca 8 miesiąca pracowała. Urodziłam sn. Dziś mój synek ma 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się,że Ci się udało.Gdy czyta się taką historię,to pojawia się jakaś iskierka nadzieiei.Ostatnio musiałam z mężem pojechać na izbę przyjęć i spotkałam tam dziewczynę,która leżała ze mną w jednej sali jak byłam na podtrzymaniu.Ja poroniłam,a ona jest w 8mc i ma się świetnie,oczekuje synka.Ciężkie było to spotkanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mn88
uszy do góry, twój nick zobowiązuje :) Jesteś jeszcze młoda, wszystko przed tobą. Ja nie miałam już czasu. Wrzuć na luz, bo psychika ma bardzo duży wpływ na nasze ciało. Staraj się nie myśleć (wiem, łatwo się mówi...) i rób swoje. Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja, nie poddawaj sie naprawde cuda sie zdarzaja, strone wczesniej pisalam o sobie, wiec jestem kolejnym przykladem na to, ze sie udaje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również straciłam swojego synka w 23 tc. Teraz mija 6 m-cy i zaczynamy od nowa starania. Mam nadzieję, że się uda i jeszcze będziemy się cieszyć zdrowym dzieciątkiem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieja86 - mnie w szpitalu kazali czekać 3 miesiące. Za to moja lekarka powiedziała, że skoro po łyżeczkowaniu "odnowiła" się macica i jest jajeczkowanie, to znaczy, że organizm jest gotowy do działania. Bądźcie dobrej myśli, na pewno kiedyś się uda :) Trzymamy kciuki z moim Kubusiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkowa
susi, to przykre, moge sie spytac co bylo przyczyna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susi współczuję i życzę powodzenia:) viviana dzięki!Dziś byłam u gin.Wyniki cytologii mam w porządku.Zerknął na mój wykres temperatur z poprzedniego cyklu i powiedział,że to był raczej cykl bezowulacyjny tak jak myślałam.powiedział mi,ze nie może mi dać skierowania na badania hormonów itp.,bo on na kasę chorych nie ma możliwości leczenia mnie pod kątem niepłodności.przepisał mi chyba MASTODYNON w kroplach i jeśli nie zajdę w ciążę,to albo klinika niepłodności,albo najpierw leczenie u niego prywatnie:monitorink badania itp.Jeśli klinika to on chce nas wysłać do Bytomia,ale nasi znajomi polecają zdecydowanie Katowice.Zobaczymy co z tego wyjdzie,chyba trzeba zacząć oszczędzać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie wolno si,e p poddawać a z drugiej strony obsesyjnie o tym myśleć bo to też przeszkadza CIESZĘ SIĘ ZE WAM SIĘ UDAŁO BO TO DAJE NADZIEJĘ A CIEBIE NADZIEJO NIECH KIEDYŚ PONIESIE I NIE DLA ZAPŁODNIENIA TYLKO DLA SAMEJ ZABAWY Z TWOIM MĘŻCZYZNĄ ja tak właśnie zaszłam po latach stymulacji latania po lekarzach i laboratoriach... udało się bez wspomagania i to nas zaskoczyło co myslicie o wywołaniu sobie miesiączki bez konsultacji z gin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klepsydra ponosi mnie i to nawet oststnio częściej niż kiedyś:D.mój mąż jest zaskoczony czasami;) A co do wywołania sobie miesiączki bez konsultacji,to ja bym nie ryzykowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziejo a jak masz problem z owulacja (tak jak ja) to może zioła ojca sroki poczytałam na innych forach i na dziesięć dziewczyn 6 albo 7 "zaskoczyło" po nich. Ja obecnie przestałam pić te klimuszkowe i po tygodniu zacznę właśnie te o których teraz Tobie piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poroniłam w sierpniu 2009. Ponownie zaszłam w ciążę w lutym 2010. I będzie córcia niedługo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to mu nie przeszkadza rozumie? :) nie mogę sie doczekać by przestać używać gumek :) i nie chce też czekać tych miesięcy bo sam lekarz mówił że po wakacjach to juz dobry czas...zabieg miałam 2 lipca wizytę mam 3 bo podejrzewałam że bez wywołania się nie obejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja poroniłam 15 sierpnia 2009 roku a w październiku juz byłam w ciaży teram mam już 4 tygodniową córcie:) mi lekaz powiedział że nie może mi powiedziec ile mam czekać na kolejną ciąże ...książkowo powinno sie czekać nawet 6 miesięcy by hormony sie uspokoiły....ale każda kobieta jest inna i inne były przyczyny poronienia....ważne aby kobieta była gotowa psychicznie na ciąże :) a dodam iż mi udała sie zajść w ciąż za pierwszym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeszkadza mu,był mile zaskoczony.Mam nadzieję,że z tym,żeby mnie"poniosło"dobrze się zrozumiałyśmy:D hehe iesz co?Masz rację nie czekaj tych miesięcy.Ja żałuję,że zaraz po poronieniu nie staraliśmy się odrazu,może byłoby inaczej! nienia,lolcia gratulacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi też o to czekanie bo pewnie nie zaskoczę ale o to żeby nie bawić się w zabezpieczaniem to psuje czasem nam zabawę i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwszą ciążę poroniłam w 8 tygodniu, lekarz powiedział mi wtedy że dobrze by było gdybym szybko zaszła w ciąże i tak się stało po 5 ciu miesiąc udało się, też były problemy, musiałam brać tabletki na podtrzymanie, ale dziecko urodziło się zdrowe, w terminie, teraz ma 8 lat. O drugą ciążę starałam się rok bez wcześniejszego poronienia. Nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, poroniłam w marcu 2009, po pierwszej @ zaczęliśmy się starać o kolejną ciążę. Udało się w 5 cyklu, z tym że od 3 cyklu brałam clostilbegyt + inne wspomagacze. Dziś mój synuś ma prawie 3 miesiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że nie ma reguły i dlatego nie ma cosię łamać to była mija pierwsza ciąża z tym partnerem i już myśleliśmy że nie będzie nam pisane... teraz przynajmniej wiemy że możemy. wyszliśmy z tego założenia i już przynajmniej bardziej optymistycznie to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi krąży jeszcze jedno pytanko po główcie.. co najdziwniejszego robiłyście by być? bo mnie namówiono na medytację i po byłam bardziej wkurzona niż przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×