Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna samiutenka

Mój facet pisze do byłej

Polecane posty

Gość sama samiusienka
Poklocilismy sie wczoraj nieziemsko...chyba najbardziej w zyciu.Nie wiem co sie ze mna dzieje od wczoraj, nie umiem pohamowac zlych emocji, mam ochote Go rozszarpać. Nie cierpie tych jego "tlumaczen", nie wierze w nie, On juz nie raz kręcił chachmecił...nie ufam mu, czy cos ze mna nie tak? czy wyolbrzymiam? zrobilam sie wczoraj agresywna a nastepnie skulilam sie w kłębek i płakałam. On przyszedl tlumaczyl a ja wciaz powtarzalam przez łzy "KLAMIESZ"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatamorganaaaa
Wszytsko z Tobą ok, to z niego łajdak, że Cie okłamywał i prawdopodobnie okłamuje... Przecież to oczywiste, że ona nadal musi byc dla niego ważna! Inaczej by miał ją w D... a on - sam do niej się odzywa i szuka kontaktu... NAjlpeiej by byli jakbyś gdzies wyjechala bez niego na kilka dni... Dałoby mu to do myslenia.. Tylko zostaw go w strachu i przekonaniu, że nie wiesz co z wami bedzie jak wrocisz... Jak zobaczy że może Cię stracić, doceni i zrozumie jakim blaznem byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
tylko ze on juz mnie raz w zyciu stracil i wlozylam duzo energii czasu i pracy nad samą soba zebysmy znow byli razem, bo bylam PEWNA ze to wspanialy czlowiek..ze mnie nigdy nie zawiedzie ze kocha ponad wszystko na ziemi. Moze i tak jest ale dziwnie to wyraza. A jesli to rzeczywiscie tylko i wylacznie kumpela..moze on naprawde nie wie jak bardzo mnie tym skrzywdzil..pogubilam sie juz nie wiem co ma sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
moze napisze czego od Niego oczekuje: by mnie bardziej wspierał w pracach domowych, mowilam to nieraz nie 5 - nie pomaga mi wystarczajaco, zeby przestal grac w gry on-line (bo naliczylam ze gra w 3 gdy) ktore zajmuja mu sporo czasu i zamiast szukac pracy stajac na rzesach to on sobie gra a szuka chyba tak jakby chcial a nie mogl..wczoraj mu powiedzialam ze moge go jeszcze utrzymywac przed dwa tygodnie a pozniej po prostu bedzie musial wyjechac...z jakiej racji mam go wspierac jak jeszcze nie jest do konca szczery?? mowie mu o tym wszystkim i wciaz zrzuca na mnie wine, zen ie rozumie mnie, mojego zachowania, ze on nic zlego nie zrobil itp, wykreca kota ogonem. Nie umie nawet przeprosic powiedziec ze mu przykro, a ja wczoraj skulona leżałam i jeczałam w lozku jak dziecko, bezradne dziecko ktore potrzebuje pomocy, wsparcia. Potrzebuje mezczyzny ktory da mi wsparcie w zyciu, odpowiedzialnego faceta ktory bedzie umial stworzyc dom i rodzine a nie ciagle na mnie sie ogladac i narzekac na moje miasto. Ze wszystko beee, ze nie ma perspektyw (ja z Lodzi on z Gdanska) i ciagle narzeka..to mnie dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaczek
Lux - przyzwyczajenie to nie wystarczający powód, żeby z kimś być ;) Podobnie jak strach przed samotnością ;) Sama - kurcze nie wiem co Ci doradzić, chyba najlepsze by było jakby on sam z siebie powiedział, że kompletnie z tych kontaktów rezygnuje, jeżeli mają Cię ranić, i żebyś go poobserwowała jakiś czas.. U mnie wciąż cisza i spokój, jutro wyjeżdżamy na weekend razem w góry, zobaczymy co będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
a ja zainstalowalam wczoraj u niego na kompie bezczelnie tego keyloggera no to mu wykrywacz programow podpowiedzial "ze jest program niebezpieczny na kompie" i co ja instaluje to on kasuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama - nie mogłabym byc z facetem, ktory ze mna mieszka i nie pracuje i jeszcze Ci wywija takie numery. Powinien Cie na rekach nosic! Nie rozumiem facetow, sorry za wyrazenie, ale to dla mnie cipka, ktora nie pracuje i siedzi w domu. To oni powinni nas wspierac finansowo, w codziennych rzeczach itp. O co sie poklociliscie? heh skasowal programik, no jak wyskakuje, ze to wirus, to kasuje. Ja stwierdzilam, ze poczekam do przyszlego tyg. Jade z obecnym nad morze na 5 dni. Pomieszkamy razem, zobacze czy wroci uczucie, jak to bedzie, czy wroca dawne chwile, czy bedziemy sie klocic, spierac. jesli bedzie dobrze, to bede walczyc o ten zwiazek i zakoncze kontakt, z tym ktorego poznalam. jesli zobacze, ze nie warto tego ciagnac, zerwe i bede sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
lux tzw "utrzymywanie" trwa 3 tygodnie, tak sie umówiliśmy, tzn ja postanowilam ze go bede wspierac finansowo, on nigdy od rodzicow nie dostawal kasy, zawsze sam na siebie zarabial, na studiach robil badania i miesieczna wyplate z nich, byl koszykarzem i wtedy tez zarabial z tego. Instruktorem zeglarstwa w Gdańsku.. Jak sie przeprowadzil do mnie to naturalnie tamte zarobki tez sie ucieły, pisal prace mgr, obronil sie i mielismy zmamieszkac razem. Powiedzialam zeby szukal pracy bo ja go przez miesiac moge wesprzec finansowo ale co bedzie pozniej? To zabiera sie do tego głownie grajac w gry? Cos tam szuka ale to jest za malo powinien chodzic do placowek nosic cv namietnie wiedzac ze za miesiac nie bedzie mial srodkow do zycia. Poza tym jak ja szukalam pracy to jakies gowniane z przeproszeniem oferty spadaly a Jemu nic nie spada od 3 tygodni. Moim zdaniem za malo sie stara. Kolejna kwestia jest taka ze skoro jest na moim garnuszku to powinien dbac o mnie chociazby o ten obiad..nie...nie codziennie, od czasu do czasu nawet glupie kanapki zrobic a nie codziennie czekac na mnie jak z pracy wroce. Ostatnio sie wkurwilam bo nawet chleba nie kupil (nigdy nie kupuje) caly dzien siedzi w domu syf z malaria co poosprzatam to nowy. Nie tak dalej jak tydzien temu wrocilam do domu i zobaczywszy ten obrazek powiedzialam ze dzis nie gotuje, bedziemy glodowac, na co on wyskoczyl do sklepu i kupil mrozone pierogi...no czujecie? Innego dnia wracam do domu i nasrane z przeproszeniem w dwoch kuwetach bo mamy 2 koty i jego odzywka "tak on mial wlasnie sprzatac" i to nie 1 raz. Kiedys kot sie zeszczal poza kuwete i cala podloga smierdziala szczochami. Czasem mam chec to wszystko pierdzielnac..ale to moje mieszkanie dbam o nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaska-No tak masz rację,nakręcamy się tutaj dodatkowo,ale też może potrzebnie uświadamiamy,nabieramy dystansu do pewnych rzeczy..No w sumie najważniejsze,żebyśmy same dla siebie były numer 1 nie faceci-choć wiem,że łatwo tak się tylko pisze.... Mój genialny narzeczony-dziś chciał mi usunąć z gg kontakt-mojego ex z którym tak naprawdę nie mam kontaktu..Nawet nie wiem czy ma to gg jeszcze poprostu jest wpisany i tyle..Powiedziałam że ma to zostawić-a on,że do swojej EX kontaktu nie może mieć-No nie!!! Tyle waliki była o nią-powiedziałam,że widzę go to bardzo boli,i że nie może mieć bo jemu ona się podoba a mi mój były już nie..To zaczął coś mamrotać niby na swoją obronę,żę ona już prawie mężatka,że mieszkanie kupiła...Widać jest na bierząco-teraz nie chce mi sie nawet z nim gadać... Sama-Bardzo Ci wspołczuję!!!! Wiem jak to wszystko okropnie boli,nie dość że nie jest szczery to jeszcze nie pomaga Ci tak jak facet powinien!!!!! Oczywiście,że on jest nie winny,i nie wie o co chodzi;)Powiedz mu,że jak czuje się z Toba nieszczęśliwy to droga wolna! Brak słów....Kurcze..może faktycznie On z nudów to robił-sama nie wiem chciałabym go jakoś logicznie wytłumaczyć,ale ciężko..Może musi dostać pożądnie po tyłku żeby zrozumiał co traci i co możę stracić.. Lux-napewni wszystko samo jakoś się rozstrzygnie...Ale musisz do pewnych spraw podejść chłodno,i popatrzeć sie na to jak osoba stojąca z boku co nie jest łatwe..Wyjedziesz z chłopakiem i może być super-ale może to też być złudne...Bo na "wakacjach" zazwyczaj zawsze jest lepiej... Ja ze swoim po wielkim dymie,kłutni też wyjechałam na tydzień nad morze-ale on bawił sie chyba dobrze ja cały czas miałam nabitą głowe i analizowałam.... On nawet jak mówi o tej byłej to zmienia mu sie automatycznie barwa głosu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh.. jak sie chce to mozna znalezc prace, na poczatek jakas, aby miec jakies zarobki. widocznie, jemu tak dobrze, ma wszystko, nie musi sie o nic martwic. skoro siedzi w domu, to tym bardziej powinien zadbac o dom, zrobic obiad itp. Ja bym nakrzyczala na niego niesamowicie, ze musi znalezc prace, albo sama jemu znajdz! :) i dala jakas reprymende, no kurna, siedzi w domu i nic nie zrobi? ! klocicie sie o to? mowisz jemu takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam- glowie mi sie nie mieści jak On postępuje-pomijając wyskok z byłą-ale żeby do tego stopnia Ci nie pomagał???? Ja wywaliłabym tą kuwetę na środku mieszkania i zamknęła go w tym syfie i poszłą w diabły....To Co Ty z nim będziesz miała kiedyś??? Ja jak wracałam z pracy to zawsze miałam przygotowaną gorącą herbatkę,zrobione kanapki...Wszystko na mnie zawsze czekało-nigdy nie było tak,żę nie miałam kolacji albo przygotowanego obiadu-a jak mamy już mao jedzonka to sam mi mówi,czy pojedziemy na zakupy...No chociaż tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katties - tylko trudno mi jest tak sciemniac. nie chce dymu. tamten bedzie pisac, alurat wezmie moj tel i co - bede sciemniac jak Ci jebani faceci?! ze to kolezanka, cos jej sie pomylilo czy cos heh nie potrafie tak. chcialabym juz miec jasna sytuacje. ale sama nie wiem co robic. nie wiem czy trace z tym obecnym czas, tyle sie wycierpialam przez niego, ale rozstac tez mi jest z nim trudno.... ten nowy w sumie sie nie liczy, nie znam go, to tylko jakies chwilowe zauroczenie.. nikt nie mowil, ze bedzie latwo.. zeby tak mi ktos powiedzial, ten to nie jest dla Ciebie itp heh pisalam do wrozki to mi niby pisala, ze obecny to nie ten jedyny, ale wiadomo we wrozby nie mozna do konca wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najlepiej to bym sama Jemu to powiedziala, nakrzyczala, zeby kobiete szanowal i do pracy sie wzial !!! :) faceci to umieja w syfie mieszkac. dla nich najwazniejsze, zeby miec w czym umoczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale faceci to gnojki-oni juz chyba maja taka pokręconą naturę-kłamią i mówią,że to prawda!!! Patrzą się tylko na swoją wygodę..A nam mówią to, co chcemy usłyszeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
ciagle sie żremy o prace o to ze on duzo mowi malo robi:( ja tez szukalam roboty i wiem ze jest ciezko ale zawsze jakas mialam nawet gorsza na poczatku, poza tym ja mu podpowiadam - wiem ze to nie jego miasto i moze sien ie orientowac wiec mu mowie jakim autobusem gdzie dojechac gdzie ma szukac tej pracy itp.. nawet mu CV sprawdzilam i list do firmy napisalam za Niego i jak grochem o sciane i tylko teksty a wlasciwie darcie sie "JA SZUKAM O CO CI CHODZI" skoro szuka to dlaczego przy mnie ani jeden telefon nie zadzwonil z zaproszeniem na rozmowe kwalif.? skad mam wiedziec czy naprawde szuka czy moze gra jak mnie nie ma i udaje ze szuka. Zaczynam myslec ze nic z tego nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
Lux ja tez korzystalam z porad wrozki - 1 i ostatni raz:) Na Waszym miejscu dziewczyny to bym sie odciela - wlasnie wyjechala..sama mam ochote w swojej sytuacji to zrobic, pierdzielnac to wszystko ale mam prace i narazie nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lux -To ja miałam kiedyś dylemat-miałam wyjechać za granicę do chłopaka znaliśmy się bardzo krótko-w sumie razem nie byliśmy -chcieliśmy bardziej poznać się na miejscu. Super przystojny,inteligentny-facet wiedział czego chciał od życia i konsekwentnie do tego dążył,jemu bardzo na mnie zależalo-kupił mi bilet tam do niego.Cały czas do mnie dzwonił,do mojego brata ktory mieszka w Dublinie też ;) Byłam taaaka szczęśliwa...W miedzy czasie poznałam obecnego-nie wiedziałam co robić-jechać do tamtego wiedząc,że jest świetnym facetem bardzo jest za mną równocześnie miałabym o niebo lepsze życie tam ( w miedzy czasie zrezygnowalam ze szkoly,z pracy..)-czy zostać i zacząć coś z obecnym w którym byłam zauroczona...Gryzłam się tak miesiąc-pakowałam się i rozpakowywałam na przemian...W końcu zostałam..Nie wiem czy dobrze wybrałam-Fakt kocham obecnego..Ale to była chyba najtrudniejsza decyzja w moim zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama powiedz,mu że ma coś zrobić bo nie masz już na rachunki na żywność ...Ciekawe jak się do tego ustosunkuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz podjelam decyzje. pomogla mi w tym moja przyjaciolka. wybralam obecnego. bede walczyc o ten zwiazek - zobaczymy jak bedzie. nie umiem ciagle sciemniac, nie bede zalosnym facetem, ktory zwykle tak robi. jak napisze ten ktorego poznalam, napisze jemu prawde, albo po prostu przestane odpisywac i w koncu sie jemu odechce... nie chce zyc w klamstwie. sama - to Ty wszystko za niego robisz, nawet cv piszesz heh oj mala kochasz go naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
lux - mam po prostu silne wewnetrzne poczucie obowiazku - chore to troche ale lubie dbac o kogos a poza tym tak zostalam wychowana. katiess tak mu wczoraj powiedzialam to sie obrazil i nakrzyczal jak zwykle ze "ON WIEEEEEEE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama -to jest żałosne u facetów,że wszystko biorą na krzyk! Jak zwróci im się uwagę to wielce obrażeni i krzyczą.A swoją drogą ciekawe czy ta jego Ex tak by robiła wszystko za niego i jeszcze utrzymywała-pewnie pogoniłaby go dawno ,ale On dobrze wie że Tobie zależy więc ma gdzieś staranie...Mój pojechał do pracy,nawet nie chciało mi się z nim gadać..Ach mam alergię na tą jego Hondzie;) Lux-fajnie postępujesz,że jesteś szczera ,że chcesz być fair-oby Twój to docenił...Zeby było dobrze w związku potrzebne są 2 osoby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do Key-to szkoda,że Twoj jest cały czas w domu nie masz możliwości zainstalowania tego...Może jak gdzieś wyjdzie to wtedyyy..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
Katiess nie wiem sama juz czy mi zalezy..moze sie oszukuje, nawet mi sie nie chce z nim seksu uprawiac, jak do mnie dzwoni to czuje wkurzenie..jak na Niego patrze to mam ochote sie odwrocic i odejsc, zrobil sie taki niemeski w tym co robi jak postepuje...jak taka wlasnie cipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama samiusienka
no wlasnie key zainstalowalam jak wyszedl no to jak wrocil to mu komp dal znac ze jakies oprogramowanie jest szkodliwe w kompie.. no i skasowal to, zainstalowalam po raz drugi dzis wroce do domu zobaczymy czy to tez skasowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie dziwię Ci sie,że nabierasz "wstrętu" bo mi też by sie odechciało takiego faceta-to przykre,że ludzie najpierw sięstaraja żeby być razem itd a pozniej jedna ze stron to psuje..Nie wiem jaki On jest,ale moze nie jest taki zły ;) Może ma poprostu za dobrze-i dlatego spoczął na laurach..Ciężko stwierdzić... Z tym key jest coś nie tak,albo jest zawirusowany..Zainstalowałabym go sama,ale miałam formatowany komp i nie chcem znów ryzykować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój byly też do mnie pisze i zaprasza na piwo... wg mnie to żenujące ... najpierw się ludzie rozchodzą a potem taki próbuje coś załagodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaczek
Oj smutna nie za miło z jego strony że tak Cię traktuje... Nie dość że jaśnie Pan i Władca zasiada na włościach, to służąca go utrzymuje i koło niego robi :o U nas też krucho z kasą, mój dopiero pierwszą pracę zaczął i za dużo nie wychodzi, ale się stara - i szuka czegoś gdzie będzie więcej zarabiał, i pomaga w domu (nie mówię o gotowaniu bo do tego ma 2 lewe łapki, ale pomaga mi przy gotowaniu, i sprząta, i zakupy zrobi, jak mi się o 20.30 zachce lodów to biegnie do sklepu:) ). I jest mu głupio, że zarabia za mało - tym bardziej dziwię się Twojemu, że tak zasiadł na tronie i siedzi :o To musi być bardzo poważna rozmowa między wami... Bo nie da się tak na dłuższą metę, zwłaszcza jeżeli on ma się eks żalić i zwierzać :( Lux - jeżeli uważasz że warto walczyć, to walcz :) Kat - my w te góry bierzemy mojego kompa, a nóż widelec będzie coś sprawdzał mój - link się przyda :P W nocy dostał smsa o dziwnej porze, ale to była wiadomość sieciowa z ery. Widziałam więc wiem że to możliwość wygranej czegośtam a nie wiadomość od niej ;) Normalnie mnie takie coś o zawał przyprawi :P Ale Twój to bezczelnie z tym wykasowaniem, sam nie chce kontaktu zerwać a od Ciebie wymaga :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×