Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla nad

Tesciowa zmusza mnie do gotowania, mam juz dosc!

Polecane posty

Gość trzeba byc
smierdzacym leniem,a takie wymowki ze nie masz czasu wsadz se w dupe, jestes poprostu leniem i tyle,wstyd zeby nie umiec ugotowac najprostrzych potraw,tak jak ktos napisal Twoja sielanka nie potrwa dlugo,bo maz kopnie cie w dupe,pojdzie tam gdzie bedzie mogl zawsze liczyc na cieply obiad,bo wbrew pozorom mezczyzni to uwielbiaja,wiec to tylko kwestia czasu jak to twoje lenistwo da efekt rozwodu glupia pindo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
co wy z tymi dziecmi? Nie palnuje dzieci- wystarczy? pisze wyraznie przeciez ze nie mam nawet czasu na zabawe w kuchni. Jestem mila dla tesciowej ale to mnie juz zaczelo draznic jak pod wieczor wracam z pracy chce sie kawy napic i odpoczac a ona mnie ciaga na sile do kuchni. I bylam naprawde cierpliwa jak jej tlumaczylam ze to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat uwielbiam gotować, ale gotuję specyficznie - gł. kuchnia azjatycka. Ale na początku, kiedy miałam mniej czasu, solidnie pracowałam na awans, miałam panią do gotowania. Ona gotowała u siebie, a ja po pracy podjeżdżałam po obiadek. Jak dla mnie, to było optymalne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to napisz jak wygląda wasz
tygodniowy jadłospis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz takis tyl zycia,ze je sie lunch,a wieczorme kolo 18 obiad...to normalne..ja jezdzilam 45km do laborki..wstalam o 6:30,autobus o 6:54,na miejscu bylam dopiero o 8!potem praca do 16:30 i w domu o 17:45...i od razu obieralam ziemnaiki,talerze na stol cyk cyk,kotlet to chwila i facet wracal o 18:30 i razem jedlismy..tak juz jest.potem on myl naczynia.jak ja wracalam pozno,to zas on gotowal.moim zdaniem przesadzasz.w kamieniolomach nie robisz.a gotowac czy chcesz czy nie chcesz nauczyc sie musisz.co teraz jesz na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
skonczcie te glupoty, jestem z mezem 6 lat w tym 1,5 roku po slubie. Od poczatku wiedzial ze z gotowaniem u mnie ciezko i on wcale nie nalego. Poza tym jak pracuje to o 15 zawsze idzie cos zjesc i nie domaga sie bym o 18 stala przy garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja:)
teraz wam taki uklad odpowiada i ok!!! ale nigdy nie wiesz czy przez całe życie Cie bedzie stac na obiady poza domem (oby tak było, ale cóż to tylko ŻYCIE) rozumiem ze cie wkurza tym gotowaniem bo o innych sytuacjach typu ustawia ci meble przegląda sypialnie nie pisalas. Więc wrzuc na luz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuźwa jakiej ty płci jesteś
i po kiego za mąz wychodziłaś, dzieci nie chcesz, gotować nie będziesz, pewnie do sprzątania też nie jesteś stworzona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
Jemy w pracy, mamy oboje przerwy do tego (czesto razem sie spotykamy na obiad). W weekendy maz czasem cos ugotuje (bo lubi) a czasem gdzies wyjdziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
a co cie to ochodzi czy chce dzieci, nie chce czy nie moge. To juz nie twoja sprawa. Temat jest o gotowaniu a nie o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co to jest twoja sprawa .. nie przejmuj sie:) Ja lubie gotowac i gotuje. ale wyznaje taka zasade Kazdy robi to co lubi! a tesciowa chyba boi sie ze syn bedzie głodny chodził hehe;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zla na tesciowa - mówię Ci, odpuść sobie, bo niepotrzebnie się wkurzasz. Na zaproszenia do kuchni grzecznie, lecz stanowczo odmawiaj i tyle. Wyjedzie. Będzie Cię obgadywać, że nie gotujesz? I co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
On glodny to chodzil nie bedzie, umie zadbac o siebie. Poza tym on pracuje tak ze czasem nawet i o do 21 wraca do domu, ja na szczescie mam regularne godziny pracy ale czasami musze tez popracowac w domu. Mamy taki po prostu tryb zycia ze nie ma w nim miejsca na gotowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi-[
zawsze można się nowych rzeczy nauczyć,choćby dla samej siebie.mając 80 lat też będziesz chodziła do knajpy?....naprawdę nie opłaca się być takim niereformowalnym w pewnych kwestiach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie chyba potrafie Cie zrozumiec,bo mnie też często nie chce się gotować,owszem,są dni kiedy cały dzień coś robie,a to obiadzik,a to sernik,a to sama pizze prubuje zrobic,pierogi,pączki..jakies inne dziwne dania które umieją robic tylko babcie..ale czasem tak mam i juz. Ale czasem to nawet kanapek nie chce mi sie..wtedy pizza,jakis kebab,albo bar sniadaniowy,jakis obiad... Bikt Cie nie zmusi do gotowania. To wasze zycie.. Ale teraz macie gościa,i może jej hcodzi o to że ona nauczona jest jeśc obiady domowe,i jak jest u was to może mysli sobbie ze nie chcesz sobie wstydu przed nia zrobic i dlatego nie gotujesz..i prubuje Cie podniesc na duchu i jakos ..niewiem chocby wskazówki dac. Zawsze mozesz powiedziec ''dzis ja robie obiad'' i ugotowac cos naprawde obrzydliwego specjalnie. Ona napewno zje bo nie bedzie chciała robic ci przykrosci..ale da spokój Sama wiem jak teściowa potrafi dopiec. Ale tak w sumie to dobrze z nia zyje. Nie trzeba sie fochac,tylko stanowczo powiedziec odrazu jak cos sie nie spodoba i nie uginac sie chocby niewiem co. Nie bedziesz miec takich problemów. Nie wyobrazam sobie teraz odwiedzin tesciowej na tydzien,chocby na 2 dni..NIE NIE NIE. Ale na wigilie..to co innego. Zawsze cos mi pomoze, i na dodatek potem wszystkim mówi ze to ja sama ropbiłam a ona tylko pomagała. Uśmiechnięta i puszcza do mnie oczko. Tak więc czasem nie sa takie złe. Kocham swoja ale przez telefon chyba najbardziej. Sie rozpisałam heh... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój żaby i rób tak dalej
tylko potem się nie dziw, jak twój mąż pewnego dnia sie spakuje i pójdzie np. do sąsiadki, bo tam zje domowy obiad i dostanie kawałek pysznego placka. Nie słyszałaś powiedzonka przez żołądek do serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się tym
Bez przesady - nie trzeba gotować, żeby nie glodować, nawet i z tymi nieszczęścnymi dziećmi. To nie jest wioska pasterka gdzie trzeba ubić owcę, przygotować mięso i upiec, do tego przyrządzić zupę z warzyw - bo w alternatywie jest surowe mięso niesmaczne gorzkie korzenie. Możemy jeść smacznie nie gotując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajcie spokoj,maz od niej nie odejdzie...tylko nie wyobrazam sobie czegos takiego z dziecmi...no i zalezy gdzie teraz jadacie,bo wyjsciowe jedzienie to rzadko jest zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la di da di
ja pierdole musisz byc WYJĄTKOWO pusta i tępa skoro nie umiesz gotować. Pewnie gdy bedziesz miała dzieci zamiast codziennego normalnego obiadu będzie Mc Donalds i wyhodujesz kolejnego spaślaka o wadze 3x wiekszej niz norma... :O Żal mi ciebie i tymbardziej twojego męża, który prędzej czy później wypierdoli ci z domu lub pojdzie do innej która będzie potrafiła gotować. I nie mówie tu o jakis niewiadomo jakich specjałach. Dla mnie nie jesteś kobietą, ani nie nadajesz sie do zakładania rodziny. Chuja warta jesteś :O i to pisze ja - KOBIETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli kobieta pracuje na pelen etat , spoko obowiazkami powinna dzielic sie z mezem . Jesli jednak maz pracuje a kobitka siedzi z dvpcia w domu , to jej psim obowiazkiem jest gotowanie i sprzatanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
o matko skonczcie juz z tymi dziecmi:O Jakbym siedziala caly dzien w domu to moze i bym gotowala chociazby z nudow. Ciekawe ze po 5 latach mieszkania razem maz nie chce ode mnie odejsc bo mu nie gotuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą ogrom potraw można zrobić w 15-30 minut, więc gadanie o braku czasu jest argumentem z dupy wziętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
widac ze te co rzucaja wulgaryzmami opanowaly sztuke gotowania zas na kulture chyba miejsca zabraklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero w tobie kobiecości
tworzysz zimny dom a raczej noclegownię, prawdziwy dom pachnie czystością, ciastem w piekarniku, domowym obiadem, ciepłą kolacją przy świecach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
moj dom jest czysty, kolacje przy swiecach tez sie zdarzaja wyobraz sobie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gigi-[
moim zdaniem powinnaś zastanowić się nad swoim życiem-jesteś po prostu leniwą egoistką-aż do bólu...pewnie od rana do nocy gonisz za pieniądzem...i nie nie chcesz mieć czasu na gotowanie....a szkoda-bo w bardzo dużej mierze "jesteśmy tacy,jak jemy i co jemy"...ty jesz byle jak....rozumiem-mamy 21 wiek-nie musisz gotować codziennie,ale np.co drugi dzień zjeść coś zdrowego i smacznego zrobionego przez siebie a nie przez brudne łapy kucharzy-to naprawdę wyjdzie wam na zdrowie...pomyśl o tym.przecież gotować możecie wspólnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wy baby myślicie, że tylko kobieta musi umieć gotować. A niech jej facet zacznie się uczyć i niech sam gotuje. Mój mąż dobrze gotuje i zawdzięczam to teściowej właśnie. Od małego goniła do garów i dzięki temu lepiej gotuje ode mnie. W tamtym tygodniu w sobotę właśnie mąż zrobił kopytka, a w niedziele były pierogi ruskie i zrobił to sam tylko mu ciasto przygotowałam.Więc kobietki brać synów za uszy i do kuchenki nie wychowujcie nieudaczników. Dlaczego od swoich synów niczego nie wymagacie oprócz wyniesienia śmieci potem macie takie skutki. Syna wychowujecie nie dla siebie tylko dla swojej synowej. Potem taki przyjdzie z pracy położy się przed TV i zadowolony a kobieta nie dość że pracuje zawodowo to jeszcze musi naparzać na drugim etacie w domu bo chłop nie nauczony i nic nie zrobi.Pamiętajcie i koniec z jakimiś stereotypami że gotować musi kobieta. Wcale nie. Można się dzielić obowiązkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
dzis np. maz konczy dyzur o 20, w domu bedzie okolo 21, myslicie ze o tej godzinie liczy na schabowego z ziemniakami? Zapewniam ze nie, bo znam go chyba lepiej. Ale uspokoje was dostanie kolacje bez obaw:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero w tobie kobiecości
aaa to jednak coś w tej kuchni robisz, no chyba, że zamawiasz kolację w pizzerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×