Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zla nad

Tesciowa zmusza mnie do gotowania, mam juz dosc!

Polecane posty

Gość zla na tesciowa
nie zamawiam nic w pizzerii. Dzis zrobie salatke z kurczakiem. Poza tym u nas tak goraco ze w ogole nie ma sie ochoty na jedzenie. Sama chyba nic nie tkne do powrotu meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie,moaja znajoma mieszka z chloapkiem,dla ktorego zjedzenie czekolady na obiad,to nie problem...ona wraca pozniej z pracy i gotuje sama dla siebie,tez chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
w stolowkach to nie jadamy, w restauracjach bardziej. Czasami jak jest weekend to on cos gotuje (bo lubi a nie musi) ja mu czasem w czyms pomoge ale on woli sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem tak... tzreba być kaleka życiowa żeby nie móc sobie aru dań ugotować...A najbardziej mnie rozśmieszyło to ze po 17 nic nie można ugotować. Lenie po 17 tej nic nie potrafia ugotować. Ja po 17 wracam z pracy i musze przygotować wszystko... poza tym zrobic wszystko co trzeba.... Ale toi jestem ja a nie jakiś leń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz........
a ja autorke rozumiem. Tez nie gotuje na codzien obiadow, choc lubie eksperymentowac w kuchni. Dla mnie gotowanie to raczej hobby, niz obowiazek, czyli lubie tylko od czasu do czasu :P. Nie wiem jak inne osoby na tym tokpiku, ale ja wracajac codziennie ok. 18-19 do domu, nie wyobrazam sobie wcinac jeszcze obiadu, przyslowiowego schabowego z ziemniakami. Po takim odzywianiu wygladalabym jak kaszalot!! Musicie zrozumiec, ze styl zycia w Polsce sie zmienil. Za czasow komuny wiekszosc kobiet pracowalo od 8 do 15, wiec byl czas na to, zeby pichcic codziennie obiadki. Dzis zyje sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauzula
U nas mąż gotuje, a ja sprzątam. Oboje pracujemy zawodowo, więc nie do pomyślenia byłoby, gdybym to tylko ja robiła w domu. Oboje jesteśmy tak samo zmęczeni pracą, a ponieważ on smaczniej gotuje, a ja dokładniej sprzątam, więc nie było problemu z ustaleniem kto co będzie robił. Jesteśmy 26 lat po ślubie i żadne z nas nie ma zamiaru rzucać drugiego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la di da di
właśnie . te jedzenia restauracji, nie wspominajac juz o fast foodach to tylkko z pozoru są takie pyszne i pieknie wygladaja na talerzu. Jakbys tak stała z boku i patrzyła na to z czego i jak oni to robia, przyrzadzają to zapewniam cie ze bys tego nie zjadła nawet jak by ci dopłacano :O a cos o tym wiem bo przepracowałam 22 lata w przeroznych lokalach gastronomicznych od mc donalda , budek z kebabem przy dworcach po najdroższe i ekskluzywne restauracje w miescie... i wiem jak to wyglada. i wiesz co ci powiem ?? ZAWSZE domowe jedzenie zrobione przez siebie jest lepsze i zdrowsze. Nie mowie tu zeby hodowac kury i co niedziele zabijac na rosol jedną tylko ogolnie kupic i zrobic samemu. Owszem we wszytskim jest teraz chemia w mniejszym lub w wiekszym stopniu ale uwierz ze jedzenie z restauracji to nawet nie leżało kolo pysznego domowego obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
i co z tego ze ty musisz wszystko przygotowac? ja nie musze, mam meza ktory tez posiada dwie rece. Dzis np. nic robic nie musze bo posprzatalam i mam zero obowiazkow a to ze ty musisz? Twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopoponnnmmmmmm
Ja czasem mam wene tworcza i caly dzien "spedzam przy garach" (jesli mam wolne) a czasem nie mam ochoty na gotowanie, ale i tak zrobie jakas prosta potrawe w 40min i juz. wracam z pracy okolo 17 i po 18 obiad (obiadokolacja) gotowy. nie wyobrazam sobie codziennie stolowac sie w restauracjach czy fastfoodach, bo zwyczajnie szkoda mi kasy, a to co zrobisz sama jest przewaznie tansze i zdrowsze...owszem czasami tak jest ze naprawde nie ma kiedy np wracam o 19 i wtedy nie gotuje :) ale staram sie zrobic kazdego dnia jakis cieply posilek. brak czasu nie jest argumentem, ktory do mnie przemawia. o ktorej jestes w domu po pracy? poza tym piszac " stac przy garach" troche jakbys zaznaczala jakie to blee nienowoczesne itd ...Moja znajoma, ktora tez niebardzo gotuje zawsze zaznacza jak moj facet ma ze mna dobrze hehehe troche mnie to bawi bo przeciez nie gotuje specjalnie dla niego- ja tez pracuje i po pracy zjadlabym jakis cieply posilek:) nie lubie tego robic, nie umiem, tak jest powiedziec najlatwiej wydaje mi sie ze ty po prostu nie chcesz. pisalas wczesniej ze probowalas nieraz cos ugotowac i nie wyszlo, a co probowalas zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja właśnie wyjęłam ciasto
z piekarnika, pachnie tak, że sąsiedzi wpraszają się na kawę, w międzyczasie ugotowałam krupnik na żeberkach i posprzątałam mieszkanie. A ty zamiast psioczyć na teściową zacznij z nią gotować, kiedyś będziesz jej za to wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
stac przy garach to nic obrazliwego dla mnie. tak po prostu napisalam. Ja w domu jestem po 17 i jakos glodna nie jestem i nie mam ochoty gotowac dla siebie samej jak maz wraca pozno, a jak wraca mniej wiecej o tej porze co i ja to tez jest juz po posilku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
tesciowej nie ma obecnie, wroci pod wieczor. Dla kogo mam dzis gotowac? Dla siebie? Nie dziekuje, za goraco dzis na to zebym miala probowac swoich sil w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz,wszystko cacy
dopoki macie pieniadze starcza na restauracje,ale los potarafi byc zlosliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopoponnnmmmmmm
a co probowalas ugotowac i Ci nie wyszlo. mi tez nie zawsze wychodzi hehehe tez mialam przygody ojjjj poczatki mialam tragiczne ale coz.... kilka razy i doszlam do wprawy:) wystarczy chciec. a tesciowa chce dobrze. gorzej jakbys gotowala wspaniale a ona by ci do garow zagladala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
mamy pieniadze bo oboje pracujemy, ale wiem ze roznie w zyciu bywa. Jakby cos sie zmienilo to bez obaw- damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
a rozne rzeczy probowalam. Schabowych nie umiem np. dobrze rozbic (chyba mam za malo sily), kiedys smazylam kurczaka to malo mieszkania nie spalilam:D ale cos tam umiem zrobic, np. w zeszla niedziele zrobilam rosol (troche przesolilam ale byl jadalny). Gdyby tesciowa tylko chciala pomoc, ale on jest wrecz natarczywa i bez powodu obraza mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallinnkaa
ja piernicze co Ty w życiu robiłas ze nie umiesz gotować. powinnas sie cieszyć że ktoś chce cię nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopoponnnmmmmmm
ja kiedys gotowalam zurek i wyszedl mi jeden wielki gluuuut! wszystki musialam wylac:) bywa... no widzisz jednak cos potrafisz- rosol tez trzeba umiec zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
w zyciu to ja sie uczylam a nastepnie pracowalam. Na studiach nie mialam czasu na nauke gotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
nie gotuj i sie nie tlumacz. Zapytaj jej wprost komu masz gotowac? bo obydwoje pracujecie i jecie zupelnie gdzies indziej. A jak bedziesz chciala sie czegos nauczyc to zadzwonisz do swojej mamy po rady badz zagladniesz do internetu o przepis..... narazie nie masz takiej potrzeby by sie uczyc..... a tesciowa "musi" u was spac ..nie moze sobie dojezdzac do szpitala i dac wam spokoj? przeciez to troche nie na miejscu by zwalac sie do kogos nie informujac nawet kiedy sie wyjezdza....i niewazne ze to tesciowa...matka meza....TU MOWA O KULTURZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
i wspomnialam ze nie mam nic do tego ze ona chce mnie nauczyc ale mam za to ze sie za bardzo wtraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
dojezdzac nie moze bo mieszka od naszego miasta 200km, uprzedzila ze przyjedzie i zostanie dopoki siostry nie wypisza. Moglaby w sumie nocowac u swojej siostry w mieszkaniu ale stwierdzila ze bedzie tam sie czula samotna i ze z nami weselej. Ja ogolnie lubie tesciowa, nic do niej nie mam i gdyby nie te kasliwe uwagi i obelgi w moja strone to nie mialabym nic przeciwko jej obecnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
ona nie rozumie ze nie mam dla kogo gotowac. Na przyklad przed wczoraj zrobila obiad z dwoch dan i ja wrocilam ok. 17 a maz zadzwonil i mowi ze musi zostac w szpitalu jeszcze kilka godzin. I ona sie wsciekla, zaczela mowic ze do czego to podobne ze ja tak pozno wracam (a i tak wyszlam wczesniej), ze czy nie mogl go ktos zastapic. Bo ona z obiadem od 16 czekam. Tlumaczylam jej ze przeciez wiedziala do ktorej pracuje i ze maz nie moze wszystkiego rzucic i przybiec do domu. To ona sie i tak obrazila mowiac na koniec ze powinnam w koncu przestac pracowac bo wypada by ktos w domu siedzial. Ona ma po prostu inny tok myslenia i nie rozumie pewnych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
zapytaj jej wprost...po jakiejs docince, obeldze w twoja strone "DLACZEGO TAK DO CIEBIE MOWI, ZWRACA SIE?"....zobaczysz ze zadziala i sie zamknie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klhasl;fh
swoją drogą własnie jest pora obiadowa. a Ty zamiast się postarać i coś zrobić siedzisz na kafe. Widać że Ci się nie chce, a nie tam, nie potrafisz, jak się chce, wszystko można zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę w szoku jestem
Trochę się dziwię Twojemu Mężowi że tyle czasu jada poza domem - faceci są tacy że lubią w domu, domowy obiadek. Dodam, że koledzy facetów potrafią być mocno złośliwi jak słyszą że Żona nie potrafi gotować i facet musi poza domem jadać - no ale to każdego indywidualna sprawa. Poza tym niepotrzebnie tłumaczysz się swoimi "późnymi" powrotami do domu - koleżanka ma dziecko które musi odebrać po pracy z przedszkola i w domu jest mniej więcej o tej godz co Ty a obiad ma ugotowany, zakupy zrobione, posprzątane i jeszcze zadba o siebie...no ale widać mocno tego nie chcesz robić skoro jest jak jest...mimo wszystko powodzenia i oby Twój Mąż nie wykrzyczał Ci podczas kłótni tego że "nawet" gotować nie potrafisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
a dla kogo mam gotowac? przeciez napisalam o ktorej maz wroci i ze dopiero kolacje zrobie. Jada poza domem bo chyba jak musi byc w pracy to nie rzuci wszystkiego i nie przyleci na obiadek. jego koledzy z pracy tez musza czesto jadac poza domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto powiedział że kobieta
ma gotować. Ja nie lubię i nie umiem gotować i robi to mój mąż. Tak samo robi on pranie czy sprząta w domu. Ja natomiast pracuję. Moja siostra tak samo nie gotuje, bo nie umie i nie lubi, ale ma chlopaka który lubi gotować. Oczywiście gdy jest konieczność to kazda z nas coś tam ugotuje, ale skoro nie musimy to nie robiły tego, ale kwoki co piszczą, że kobieta musi gotować, to widać jakieś niedzisiejsze kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na tesciowa
dokladnie nie zawsze kobieta musi gotowac. Rozumiem jak ktos musi bo mieszka sam z dzieckiem, ma meza, ktory nie potrafi lub po prostu to lubi. Ale sa przeciez ludzie ktorzy prowadza inny tryb zycia, pracuja duzo i czesto nie maja czasu na domowy posilek. Rozwalaja mnie tez wasze teksty ze maz bedzie mial pretensje. Naprawde nie kazdy facet wymaga by kobieta musiala mu gotowac, moj przez 5 lat mieszkania razem ani razu nie zrobil mi wyrzutu z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×