Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Jestem ubezpieczona bo mam rentę rodzinną, innego ubezpieczenia nie mam... Nie dam rady dłużej tu wytrzymać, już się nie mogę doczekać jutra. Ale dziękuję za rady :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ jUSTYNKO Z RENTY RODZINNEJ NIE DOSTANIESZ ZA POBYT w szpitalu czy za urodzenie dziecka. Trzeba mieć albo grupowe albo indywidualne ubezpieczenie. Powodzenia życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni - a czy jeżeli teraz się ubezpieczę to będzie szansa że dostanę za urodzenie dziecka? A o jakim świadczeniu piszesz? Bo ja to się nie znam na tym w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynka - pracuję w PZU i ubezpieczam osoby na życie. jak co m-c odprowadzasz składki na takie dodatkowe ubezpieczenie, ktore jest dobrowolne za każde wynikłe świadczenie otrzymujesz pieniądze. jesli ubezpieczysz się w zakładzie pracy i przystapisz do grupowego ubezpieczenia karencji na urodzenia nie bedziesz mieć i za urodzenie maluszka dostaniesz ....hm możliwe ze nawet do 1000 zł. ale to zalezy od sumy ubezpieczenia. jesli teraz indywidualnie sie chcesz ubezpieczyć to karencja jest 9 m-cy wiec za urodzenie niestety nie otrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa mamuś
eni-35 z nieba pi spadłaś z tym pzu życie:-) ja nie pracuję ,ale mąż mnie ubezpieczył od lutego tego roku właśnie u siebie w zakładzie,że jestem 24 /dobę ubezpieczona.dodatkowo jestem na krusie ubezpieczona z mocy umowy o rolniku.ale wracając do pzu , jego zakład odprowadza co miesiąc na mnie około 50 zł. jestem w 7 tygodniu ciąży teraz ,jak urodzę to ile dostanę z pzu :-) czy mąż też dostanie taką samą kwotę?bo również jest ubezpieczony tam. a teraz trochę smutniejszy temat pytań .z tego ubezpieczenia na wypadek śmierci np.rodziców teściów czy rodzeństwa też coś się dostaje? jestem ubezpieczona ale jakoś konkretnie co się należy to nie wiem. no i jeszcze jedno,jak przyjdzie się do szpitala to mam pokazywać odcinek z krusu ,czy wysłać męża po jakieś zaświadczenie do zakładu jego ,że jestem ubezpieczona w pzu życie? bardzo proszę o informację :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa mamusiu - a więc tak kochana. skoro od lutego jestes ubezpieczona w zakładzie u męża - za urodzenie dostaniesz spokojnie, bo nawet jakbybyła karencja 9 m-cy to i tak ci mija. Za urodzenie nalezy sie 10 lub 15% sumy ubezpieczenie. Skoro składka jest odprowadzana 50 zl to ubezpieczenie może byc na 8,000 lub na 9,000 i wtedy można sobie obliczyc ile sie nalezy. Mąż tez dostanie - tak słuzy ubezpieczenie. W polisie macie zapewne napewno ZGONY MAŁŻONKA, RODZICÓW I TEŚCIÓW, leczenie szpitalne w wyniku choroby lub wypadku, możecie mieć też ciężkie choroby - tj. zawały , udary i takie tam. Możesz śmiało zadzwonic do kadr w zakładzie męza i zap[ytac o oferte ubezpieczenia. Musza ci udostępnic skoro was ubezpieczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wypłaty za pobyt w szpitalu wypłata nastepuje po okazaniu wypisu ze szpitala. Min 4 dni. za kazdy dzień 0,5% sumy w wyniku choroby lub 1% za pobyt w wyniku wypadku. Do ubezpieczyciela wtedy składa sie taki pobyt, ale to tez zakład ma cie o tym poinformowac. Jak to się załatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa mamuś
właśnie pomyliłam się z tym rodzeństwem ;-) ale czy jak w szpitalu będą prosic o ubezpieczenie to chyba krus podstawa ?,bo na życie ubezpieczenie to jednak dodatkowe -nie obowiązkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka222
za urodzenie dziecka będąc ubezpieczonej w krusie dają ponad 2800zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka222
a ile dostanie się aktualnie z pzu życie na wypadek śmierci małżonka ,rodziców teściów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, współubezpieczę się w zakładzie narzeczonego (już mi "teściowa" coś na ten temat mówiła). Każdy grosz się po porodzie przyda :) Eni dziękuję bardzo za informację 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietko- swiadczenia za wynikłe zdarzenia- oblicza sie na podstawie sumy ubezpieczenia. tak więc jak masz NP -7000 TO ZA zgon małzonka otrzymasz - 7000- 100% sumy, za zgon rodzicow i teściów 20% czyli po 1400 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynka niewiem czy NARZECZONY może cię współubezpieczyć? lepiej zapytaj. To nie jest formalny związek małżeński, zeby potem nie mówili ze nie ważne jest ubezpieczenie. I koniecznie zapytaj czy masz KARENCJE DO ŚWIADZEŃ, BO KAŻDY ZAKŁAD MA INNE WARUNKI UBEZPIECZENIA..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ENI, tez bym chciala zapytac o cos... Powiedz mi, prosze czy jezeli jestem w pracy ubezpieczona grupowo w PZU, a po porodzie przebywalam w szpitalu 14 dni ze wzgledu na chorobe dziecka (nie moja) to czy moge dostac odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej? Mi w pracy powiedzieli ze nie. Jaki jest czas na zlozenie podania o odszkodowanie? pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypis ze szpitala mówi bardzo dużo kochana. A co ci szkodzi złozyć - ja mówie klientom - składac nawet jak bedzie odmowa - opieka w warszawie rozpatruje kazdy wniosek. nawet jak inni mowią ci nie dostaniesz SKŁADAJJJJJJJJJ. MASZ NA TO AZ 3 LATA OD ZDARZENIA. JESLI TEN POBYT spedziłas az 14 dni i byłas tam z dzieciaczkiem - a nie dotyczyło to Ciebie jak piszesz - to raczej może być odmowa, ale czasem WARSZAWA i nas zaskakuje, więc nie czekaj składaj. Wex potwierdzenie składek z zakładu pracy za miesiąc w którym byłas w szpitalu, dołacz wypis, pobierz deklaracje ubezpieczenia z zakładu i idx złoż wniodek do BIURA OBSŁUGI KLIENTA. tam nie moga ci odmówić. A w zakładzie pracy maja oboziązek ci dac potwierdzenia składek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ENI dzieki za info, a zapytam jeszcze - na moim wypisie nie ma konkretnie nic, za to wypis dziecka (karta informacyjna) jest bardzo obszerna, to zlozyc oby dwie? a w miejscu gzdie powinnam wpisac czego pobyt w szpitalu dotyczyl wpisac chorobe dziecka? Juz wiecej nie zawracam glowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc weź obie karty informacyjne. Ale na Twoim musi cos pisać. wpisz choroba. Pracownik PZU sam Ci powie co wpisac i nawet jak ci powie ze bedzie odmowa (przypominam) - złóż. Pobyt taki jest indywidualnie rozpatrywany, więc może bedziesz mieć szczeście i wypłaca Ci rekompensatę. jednak nie nastawiaj się na TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widze, ze nie tylko ja mam zawirowania w papierkach. eh jak ja tego nie cierpie. ja mam wlasna dzialalnosc tylko jakims cudem nie przychodza mi ostatnio skladki na ubezpieczenie do placenia (bo ja place co 3 mc) i dzwonie gdzie sie da i nikt nic nie wie, czeski film. zatrudnilamm nawet ksiegowa do moich spraw i okazala sie tak niekompetentna, ze mi tylko wiecej szkod narobila niz pomogla... ehhh szkoda gadac, jakbym to malo problemow miala. ENi fajnie, ze doradzasz tu kobitkom bo maja bynajmniej informacje z pierwszej reki ;) ide dalej walczyc z nudnosciami i innymi wspanialosciami bo dzis to mnie pokonaly po calosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa mamuś
eni 35 jeszcze mam pytanko:-) jeżeli dostanę zwolnienie od ginekologa ,to skąd mam "ciągnąć "kasę ? czy z krusu czy z pzu życie? a może i z krusu i pzu życie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZWOLNIENIE NAS NIE INTERESUJE, no chyba ze jesteś po wypadku i lezysz obłoznie w szpitalu min 30 dni. POTEM DOSTAJESZ l-4 NA MIN 14 DNI I WYPŁACA PZU ŚWIADCZENIE Z TYTUŁU NIEZDOLNOŚCI DO PRACY - TZW. REKOWALENSTENCJA. Ale jeśli masz same L-4 bo sie źle czujesz i masz zostac w domu to z PZU nie ma świadczenia z tego powodu. jesli chodzi o ta druga instytucje - to się nie znam............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa mamuś
to tera wszystko kapuję wtedy dostanę z krus kasę za zwolnienie . dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo. Wczoraj zaczęłam trzynasty tydzień. Jakoś kiepsko się czuję, niby wszystkie nieprzyjemne objawy minęły, nie mam już mdłości, piersi nie bolą, w nocy lepiej sypiam. Powinnam się cieszyć, a ja chodzę i beczę po kątach. Wszystko mnie denerwuje, ciągle się ze wszystkimi kłócę. A potem beczę. Dziś jest ładna pogoda, obiecałam dzieciom, że pójdziemy na spacer do Starego Zoo. Oni już nie mogą się doczekać, a ja siedzę w piżamie, choć już prawie pierwsza i tylko płakać mi się chce. K. pojechał do Warszawy, wróci późnym popołudniem i dobrze, bo na pewno znalazłabym pretekst, żeby się pokłócić. I wcale nie jest mi z tym dobrze. Sama na siebie się złoszczę, że jestem taka okropna. Do tego czuję się gruba i brzydka, na twarzy wyskakują mi jakieś krostki, mam strasznie przesuszona skórę, żadne kremy, ani balsamy nie pomagają i w ogóle do niczego to wszystko:-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znow_mama ja mam tak samo, byle co zaraz mnie z równowagi wyprowadza a wczoraj jakieś przesadzone reakcje miałam i się tak rozkleiłam że mnie nikt uspokoić nie mógł, nawet próbowałam bo nie chciałam przy meżu i ojcu zwłaszcza płakać ale nie mogłam ech .... takie uroki ciąży chyba ;-) dziś już lepiej chociaż nerwowa jestem dalej ....pozdrawiam kochane i miłego dnia Wam życzę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znow mama i anjaa mozemy sobie rece podac ja tez juz sobie sama ze soba nie radze. Najzwyklejsze rzeczy tak mnie z rownowagi wyprowadzaja, ze nie panuje nad soba calkowicie, albo sie wsciekam i zloszcze i opiepszam mojego o wszystko, albo becze. Do tego ja zaczelam 12 tydz i mnie niestety zadne objawy nie przeszly. Mecza mnie mdlosci calymi dniami nie tylko rano, nie moge patrzec na jedzenie nie mowiac juz o gotowaniu. Do tego moj sie na mnie zlosci, ze nie jem a powinnam dbac o dziecko, a jak tylko cos zjem to biegne do lazienki bo mna szarpie. ehhh kiedy to minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniasky80
hej mamuski widze ze jakis placzliwy wekendzik....mnie to tez dopadlo...tez pkacze zbyle powodu wszystko mnie denerwuje a wsszyskie drobne rzezcy urastaja do jakiejs tragedii zyciowej....wiem ze to minie ale narazie to ja wspolczuje mojej rodzince ze muszato znosic..ooooo daleko szukac moj maz robil dzis zakupy kupil jakas wedline ktora mi po prostu smierdziala...noi klotnia gotowa dobrze ze choc jemu nerwy nie puszczaja...ma chlopina ze mna przewalone ja wiem ale sa chwile ze jakos mi lzej ja sobie pokrzycze na niego...dzis plakalam jak by niewiadomo co jak mi moja corcia jakas piosenke zaspiewala matko czuje sie jak wariatka...ehhh byle to przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE MAMULKI. MAMY WEKENDZIK - W BIELSKU PIĘKNIE ŚWIECI SŁOŃCE - skorzystajmy z tego. My pojedziemy gdzies w góry zeby byc bliżej słońca ....hihihiih Mi ogólnie nic nie jest poza wagą która mi skacze. Mam juz3 kg do przodu i talia mi znika, ale cycuszki się powiększyły i to jest cudowne dla mojej samooceny. Uśmiechajmy się częściej - to działa. Poza tym jeszcze ok pół roku i już będziemy po wszystkim. JUPIIIIIIIII

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa mami
jak cenią się badania w ciąży robione prywatnie? jakie trzeba zrobić badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubinkowa
Cześć dziewczyny, u mnie nareszcie weekend bez cierpień, udało mi się nawet pochodzić po sklepach, trochę mieszkanie ogarnąć i chyba powoli wracam do życia. Co prawda wczoraj niespodziewanie zupełnie zwróciłam sok pomarańczony, nie wiem, jakoś nie podpasował chyba maluchowi ;) Ale ogólnie jest o niebo lepiej niż było. Zaczynam 10ty tydzień, więc liczę, że tym razem to już naprawdę koniec mdłości, zawrotów głowy i męczarni żołądkowych... Ściskam Was weekendowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×