Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość thaisse80

od ktorego miesiaca z dzieckiem do supermarketu?

Polecane posty

Gość thaisse80

Mam corke 4 miesiace i tak sie zastanawiam czy moge ja zabrac na zakupy do supermerkatu. Nie to ze ja trzymam w domu bo chodze z na spacerki, do znajomych ale do supermarketu maz uwaza ze jeszcze za wczesnie ze wzgledu na duze skupisko ludzi a za tym idzie jakies wirusy, bakterie eccc. Uwaza ze trzeba by poczekac przynajmniej poki mala nie skonczy pol roku. Z jednej strony moze i ma raxje ale z drugiej ja czuje sie uziemiona jesli chodzi o prowadzenie domu. co jakis czas brakuje mi produktow do zrobienia posilkow lub do czystosci. moj maz owszem chodzi na zakupy ale nie zawsze kupi wszystko o co go prosze. jak to jest u Was? Od ktorego miesiaca zabieralyscie swe pociechy na wieksze zakupy do supermarketu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seronnek
mojsyn byl ze mna na zakupach jak mial tydzien. panikujesz laska.dziecku nic sie nie stanie w supermarkecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim synkiem miał chyba 2 niecałe tygodnie ,,nie wiem czemu masz takie obawy .,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Obawy maz mi zaszczepil bo zaczal opowiadac o kichajacych ludziach, wirusach, bakteriach eccc wiec postanowilam sie wstrzymac. chyba jednak przesadzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfghjijn
ja tez mam schizy na temat bakterii ale teraz latem mniej ludzi kicha wiec zabierz dziecko i sie nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wlasnie ze zimą jest
mniej bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33 lata
ja synka zabralam na zakupy po trzech tygodniach, bez obaw, dziecko musi sie uodpornic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a twoj facet . . .
proponuje Wam kupic jakas banke ze szkla i trzymac tam dzieciaczka, moze bakterie nie wleza tam ... a swoja droga te dzisiejsze matki to pojebane sa, chowia dzieciaki w sterylnych warunkach, a pozniej dziecko pojdzie do przedszkola i dziwia sie ze nie odporne i non stop choruje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loooo matkoooo
o ja pier...!co za ludzie!mysle,ze lepiej jej zrobi jak zamkniesz ja pod kloszem!moj synek od pierwszych dni byl na dworze,w supermarketach,restauracjach,kawiarniach i tramwaju .jakos nic mu nie jest.w ogole nie choruje.nawet kataru nie mial!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thaisse80---> kichające dzieci, bakterie, wirusy są wszędzie, także w małych osiedlowych sklepikach w przychodni, w banku, na poczcie, także wszędzie tam gdzie są ludzie. Nawet twój mąż przychodząc z pracy i dotykając dziecko może przenieść na nie mnóstwo bakterii:-P Ludzie, nie dajcie się zwariować. Rozumiem, że małemu dziecku może przeszkadzać głośna muzyka i tłumy, jakie panują w supermarkecie, ale na zarazki i tak nie mamy wpływu. Można chować dziecko w sterylnych warunkach, a ono i tak będzie chorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Nie trzymam corki pod kloszem. Mala tez juz jak tylko wrocilismy ze szpitala to zaczela chodzic na spacerki, do znajomych, na zakupach tez byla tyle ze stoi zawsze pod sklepem ze mna lub mezem a to drugie robi zakupy. Po prostu w wiekszych supermarketach jest duzo ludzi a ona wydaje mi sie jeszcze malutka. no ale skoro wy wasze dzieki zabieracie na zakupy juz od pierwszych tygodni zycia to moja tez wkrotce zabiore:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój miał 9 dni z tego co pamietam ;) w foteliku samochodowym w wózku marketowym jechał. Nie paniukuj, nic dziecku nie bedzie a jak bedziesz bardzo zapobiegawczo wychowywac to bedzie mniej odporna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połykamy
Zamknij go w klatce głupia babo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az, m sie słabo zrobiłao po tych wpisach.... matko boska z tyg. dzieckiem do marketu!!!!!!!!!ludzie wyobrazni nie macie. najwiekszy syfilizm tam jest, mnostwo zarazek, gdzie z takim malenstwem, 4 miesiace juz mysle ze nie zaszkodzi, jedz w normalny dzien, przed poludniem jak pielgrzymek nie bedzie.Jak dla mnie masakryczny widok, w weekendy, rodziny z tabunami dzieci, jak cygany z taborem, łaza po makecie , zra promocyjne serki, bachpry piszcz, gubia sie, mamuski w rozciagnietychh drechach zeschizowane, zamiast polezec nad woda do marketu pedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loooo matkoooo
jestescie z mezem toksyczni...stac pod sklepem z wozkiem...no nieee.tego jeszcze nie bylo!nie chce krakac,ale Wasze dziecko moze byc w przyszlosci jakas niedorajda zyciowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loooo matkoooo
omorfi kopela a czym ten syfilizm jak to nazwalas sie objawia,bo nie wiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
a co jest zlego w staniu z wozkiem pod sklepem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brod, zarazy, ludzie z chorobami, az mnogo od tego.... nie jeszce powiedzcie,ze market to wymazone miejsce na spacerek z niemowlakiem czy nie daj boze noworodkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
stanowczo popieram...Twojego męża. neich on zostanie z dzieckiem a Ty pojedz na zakupy. centrum handlowe to nie jest miejsce dla małego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można pójść nawet i z noworo-
dkiem, byle tylko nie na zbyt długo, bo dzieciak się tam tylko umorduje hałasem itd. o infekcje nie ma się co martwić, bo mamy pełnię lata. ogólnie nie polecam, ale jak trzeba to trzeba. przecież jak nie ma z kim zostawić dziecka, to wiadomo że się z tego powodu nie zagłodzisz nie... logiczne dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
no wlasnie ,juz kilka razy sie zdrzylo,ze w domu nie bylo nic do jedzenie i musialam czekac az maz wroci z pracy i zrobi zakupy bo nie chcialam narazac mojego maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można pójść nawet i z noworo-
nie narazisz go, a co najwyżej trochę zahartujesz i urozmaicisz dzień. nic się dzieciakowi nie stanie jak się od czasu do czasu wyrwie z domu do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba troche przesadzasz:O jak trzeba zabrać dziecko to zabieram. równie dobrze ktoś chory mógłby na nie kaszlnąć podczas spaceru w parku, ktoś mógłby zarazić chorobą nachylając się nad wózkiem... jak się tak bardzo boisz paskudztwa to załóż folie przeciwdeszczową i idź na te zakupy. tylko nie zapomnij zdjąć folii po wyjściu ze sklepu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym twoje rozumowanie też jest trochę błędne, bo właśnie przez pierwsze pół roku niemowlę jest najmniej narażone na infekcje, gdyż w jego organizmie krążą jeszcze przeciwciała któe gromadził od ciebie będąc jeszcze płodem. później dziecko zaczyna te przeciwciała tracić, więc ryzyko choroby u starszego dziecka jest zawsze wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postaram się byc kulturalna
mój 8 tyg. syn ma za soba juz kilka wycieczek do auchan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seronnek
omorfo-przesadzasz.moj syn jeszcze nigdy nie byl chory!nawet katarku jeszcze nie mial.do marketow chodzimy regularnie. i moze wlasnie dzieki temu,ze jak mial tydzien to go tam zabralismy! to niektore z was przesadzaja.i to ostro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można pójść nawet i z noworo-
żeby nie być gołosłownym, powiem ci, że jak moje dziecko miało chyba z 5 dni zachciało mi się pomarańczowo kokosowego pierrota olzy, więc wsadziłam malucha w baby bjorna i poprułam z nim do carrefoura, który mam dosłownie "przez jezdnię" obok bloku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×