Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała kobietkaaaaaa

czy mam go przeprosic??????

Polecane posty

Gość zabkamala
Malakobietkooooo-mysle ze drink:).Ja z tabletakami njuz przerabialam kiedys,na uspokojenie wzielam ,na noc wieksza dawke,a potem do 2 w nocy spac nie moglam hihihihi.Takze drink:). Camilll34-szkoda ze uciekasz,papp,odezwij sie jutro,mam nadz ze sytuacja sie wyjasni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabkamała, mam nadzieje ze u nas wszystkich sytuacja sie wyjasni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzzz
Podsumowując: nie przepraszamy. Ktos to w końcu musiał napisać. :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Bzzzzzzzzzz-ZGADZAM SIE,NIE PZREPRASZAJMY!!!!!!!!! A moj teraz z tekstem czy kebaba z nim zjem ahahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabkamala, ale sie odezwal, robi jakies podchody :-) moj milczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
musze byc silna :-( ale jest mi cięzko :-( mam nadzieję ze sie nie złamie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Dzien dobry kobietki! jak samopoczucie? Mala Kobietko Twoj dal znak zycia? Zabkamala a jak u Ciebie? u mnie bez zmian i powiem Wam tak: trace nadzieje ze on sie odezwie, to jest za dlugo..dzisiaj jest 9 dni jak on milczy. Normalnie gdy komus przechodzi zlosc, to sie odzywa do ukochanej osoby a moim zdaniem cos nie gra. Owszem zdarzaly sie przerwy tygodniowe, nawet 8 dni...ale nie wiem, mam dosyc. Najchetniej wyjasnilabym to z nim, o co tak naprawde chodz - czy to tylko przetrzymywanie mnie czy cos innego, ale godnosc nie pozwala mi tego zrobic. Z drugiej strony tkwic w takiej niewiedzy? ja juz glupieje, wczoraj wlaczyly mi sie te dobre wspomnienia-masakra, czy on o tym nie mysli? tak mnie skreslil calkowicie?? nie pojmuje..nad ranem po 4ej przyszedl sms, myslalam, ze od niego, ale niestety nie. Kolezanka powiedziala mi ze sa dwie opcje - albo sie wypalil albo ma nowa dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hej, dziewczyny! odezwijcie sie, chce pogadac, mam dola jak cholera! nie wiem co se soba robic! mala kobietko pisz, nawet jesli peklas i napisalas do niego odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Zdaje sie ze u Malej Kobietki sie wyjasnilo, bo nic sie nie odzywa, przynajmniej tyle bo ja czuje sie beznadziejnie, jak smiec, niepotrzebna zabawka porzucona w kąt dlatego ze sie znudzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
camilo, u mnie 3 dzień ciszy się zaczął :-( normalnie brzuch mi skręca z tyh nerwów, nie potrafię normalnie funkcjonowac, jak ja nie lubie nie wyjasninionych sytuacji. Twój juz bardzo dlugo sie nie odzywa......podejrzewam ze bedzie u mnie to samo :-( niewiem co dalej zrobic, dalet wytrzymac i tez siedziec cicho. Tylko dziwne jest to, bo on ma urlop to jakby bylo ok, to zmiękł by juz, a tu nic:-( moze to tez koniec??????? :-( zreszta jego slowa mam w glowie - ' ze znajdzie sobie inna, to tylko kwestia czasu " - niby powiedzial tow zlosci, ale zabolalo i teraz powracaja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
jakie to wszystko popaprana:-( chyba naprawde wybiore sie do apteki po jakieś tabletki na uspokojenie:-( w sumie od dnich prawie nic nie jem i nie piję :-( tylko wegetuje w tym domu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Mala Kobietko doskonale Cie rozumiem, jednak nie odzywa sie..oni sa naprawde nienormalni! kurwa mac! miec takie kobiety i nie doceniac ich? u Ciebie jeszcze jest szansa ze sie odezwie, przejdzie mu i juz , to dopiero 3 dni ale co ja mam powiedziec? wczesniej po naszych klotniach tez tak mialam - nie jadlam, nie spalam, masakra. Teraz troche sie uodpornilam, ale i tak zle ze mna. Najchetniej to jeszcze dzisiaj pojechalabym do niego zeby raz na zawsze to wszystko wyjasnic, no bo nie rozstalismy sie tylko poklocli a on zachowuje sie teraz tak jakby chcial to skonczyc! ale cos mnie powstrzymuje zeby jechac...co mi to da? bedzie miec satysfakcje ze sie za nim uganiam. Probuj na razie nie odzywac sie, poczekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
powiem Ci tak, jak moj do pt sie nie odezwie to bedzie naprawde koniec:-( i sie nie odezwie juz wogule - znam go. Ma teraz wolne, wiec kupe czasu na przemyslenia i normalnie juz by mu przeszło bo by pewnie nie wytrzymał, a tu cisza :-( Podejrzewam, ze bede tu odliczac tak jak Ty - 6,7,8 itd - no masakra, ryczec mi sie chce:-(. A najgorsze jest to, ze jeszcze dzien wcześniej mowił -kocham cie bardzo -no do cholery !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
camilo, a ten Twój mieszka jeszcze z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
najchetniej to bym mu napisała tego smsa.............a moze im jest głupio za tak sie zachowali i dlatego tak milcza????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Kobietko Mala ja z kolei daje czas mojemu do niedzieli - jesli do niedzieli nie przyjedzie czy cokolwiek to ja tez uznaje to za koniec. I powiem Ci, ze moj tez mi gadal ze kocha i to kilka razy w ciagu dnia, to bylo w niedziele przed ta poniedzialkowa klotnia a teraz co odkochal sie? ja nie wiem, moze oni tylko tak gadaja? ale jak mo to mowi to czuje ze tak jest! Tak on mieszka z rodzicami, to juz starsi ludzie matka 70 lat a ojciec 75

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
ehhhh cięzko i to bardzo, ciekawe co rodzice sobie pomysla, albo co im naopowiadal, ze sie nie spotykacie :-( ze znowu sie poklociliscie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Nie znam Twojego faceta, ale jesli chodzi o mojego to podejrzewam kilka rzeczy: 1. bierze mnie na przetrzymanie i czeka az ja sie odezwe 2. ma juz dosyc naszych klotni i chce to zakonczyc 3.wypalil sie 4.ma kogos - to jest najgorsza opcja A jak bylo u Ciebie po klotniach? ty pierwsza pisalas? jak reagowal gdy sie odezwalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
a juz tyle razy go prosiłam - godzmy sie tego samego dnia, nie róbmy cichych dni, bo to nic nie daje. On wie jak ja sie wtedy denerwuje :-( i co w dupie to ma :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
J a tez wiele razy prosilam, on obiecywal ze juz wiecej nie bedzie cichych dni no i co robi teraz? tez ma to w dupie, oni sa jacys dziwni. Wiesz u mnie do tego wszystkiego dochodza jeszcze jego zasrani koledzy z pracy i nie tylko, lubia sie spotkac przy piwie i pieprzyc farmazony, zauwazylam ostatnio ze towarzystwo kolezkow bardziej mu odpowiada, wiem ze jak sie poklocimy to on sie skarzy na mnie a oni go buntuja. Co do rodzicow - juz maja dosc naszych klotni, a nie wiem tez czy matka go nie nastawia przeciwko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
juz jestem, no to ja u siebie podejrzewam punkt 1 , 2 oraz 3 no i za jakis czas pewnie 4 :-( Jak było po naszych kłotniach, na poczatku naszej znajomosci to po kłotni nie odzywalismy sie zazwyczaj pare godzin, potem to zaczęło przeradzac sie w 1 dzien i tak coraz dłużej i dłużej:-( Na początku to czesciej on przepraszał pierwszy, wyciagał zaraz reke - pisal ze o takie bzdury nie warto sie klocic . Wydaje mi sie , że latwiej nam było sie pogodzic odrazu. Potem to zaczelo sie zmieniac, ja zaczelam po 2 - 3 dnich sie odzywac pierwsza:-(. Najdłuzej to było chyba 5 dni albo tydzien, juz nie pamiętam tego .Ale teraz głownie ja wyciagam rekę:-(. A jak to było u Ciebie zawsze? Jak reagował gdy sie odzywałam? zazwyczaj zachowywał sie normalnie,godził sie bez problemu, nie dąsał sie , spotykalismy sie i bylo wszystko ok, nie patrzylismy juz na siebie krzywo. A u Ciebie jak to wygladało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
koledzy powiadasz, to kto wie czy mu w tej głowie sieczki nie robia :-( doradzaja itp. potem facet ich słucha i tak wychodzi jak wychodzi:-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
ehhhhh, moze rzeczywiscie ja powinam teraz go przeprosic, odezwac sie pierwsza, bo to ja zawiniłam ta kłotnie, ja zaczęłam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
a moze dac mu wiecej czasu???????? nic juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Kobietko widze ze zaczynasz pekac...nie obwiniaj sie, on tez zawinil, poczekaj jeszcze. U mnie bylo bardzo podobnie. Moj facet juz dosc wczesnie dal sie poznac ze swojej "foszastej" strony bo na poczatku znajomosci. Strzelil kilka razy fochem a pozniej sie nie odzywal, wylaczal telefon ale ja wtedy to olewalam i on pierwszy sie odzywal najpozniej po 3ch dniach. Potem juz nie bylo w ogoel takich sytuacji do konca tamtego roku. Byly klotnie, ale zaraz sie godizlismy . W tym roku jest o wiele gorzej. I to ja nauczylam go ze pierwsza wyciagam reke do zgody, czasem gdy pisalam to jeszcze byl na mnie wkurzony i nie od razu bylo milo, gdy sie spotkalismy, dluga rozmowa i obietnice ze klotni nie bedzie a za tydzien znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Daj mu jeszcze czas, niech ochlonie. No moj duzo widac potrzebuje czasu albo zakonczyl to, nie wiem, rozpieprza mnie to wszystko, nie wiem co mam myslec, takiej przerwy z nim jeszcze nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
camilo, no zaczynam pękac, bo boje sie ze rozwale ten zwiazek swoja duma czy czyms innym :-( .Wiem, ze on sie zachował nie wporzadku, ale moze ja go całkowicie wytraciłam z rownowagii, moze on to wszystko zrobił pod wpływem duzego stresu. Skoro nawet płakał?? :-( nie wytrzymał i nie zapanował nad sobą :-( a on u Ciebie ma jakies rzeczy? czy cos? no a u Ciebie te kłotnie to zazwyczaj z jakiego powodu wychodza?kto zaczyna najczesciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
on chyba naprawde ma juz dosc tych klotni i wyaje mi sie ze postawił wszystko ja jedna karte:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Nie mam zadnych jego rzeczy. U mnie klotnie najczesciej zaczynaly sie od bzdur. Zwykle on zaczynal, ciagle mial do mnie jakies pretensje - a to o to, ze ja go zle traktuje, ze go przezywam ( a nie przezywam, kiedys mi sie tylko zdarzylo), nie wierzyl mi ze mam rozwod i chcial zobaczyc papiery, o dzieci byly klotnie, wytykal ich wady, zazdroac o kolegow, jesli jakis zadzwonil do mnie z pracy w sprawie sluzbowej to mialam jazde przez 2 dni, raz zadzownil do mnie byly maz to tak sie na mnie obrazil...stwierdzil ze ja cos ukrywam przed nim i mam dobry kontakt z bylym mezem. Ostatnio to juz nawet nic powiedziec nie moglam bo zaraz sie rzucal do mnie o byle co, nie moglam mu nawet grzecznie uwagi zwrocic. Poza tym zauwazylam ze jak ma jakies problemy w pracy czy inne to nie ma humoru i na mnie sie wyżywa, a gdy mu o tym mowie to wscieka sie ze to nieprawda. Jak jest dobrze to jest jak aniolek, ale jak cos go zdenerwuje to diabel wcielony. Nie wiem Mala Kobietko, skoro odczuwasz taka potrzebe zeby napisac bo czujesz sie winna i chcesz to ratowac to...zrobisz jak uwazasz, kazda sytuacja jest inna. Widzisz ja tez wielokrotnie dzialalam spontanicznie, niby sie zawzielam i nie odzywalam ale po kilku dniach po prostu bez zapowiedzi pojechalam i godzilismy sie tylko efekt teraz jest taki, ze on przestal sie starac. Ja odnosze wrazenie ze jemu juz nie zalezy specjalnie na naszym zwiazku i pewnie dlatego tym razem nie pekam, dlaczego ja do tej pory okazywalam ze go kocham a on co zrobil? raz tylko w maju po 8dniach przyjechal ze łzami w oczach a co teraz? nie wiem, poza tym, po ostatniej klotni w ktorej ja rowniez zawinilam bo go popchnelam - przeprosilam go za to, a on i tak do dzisiaj sie nie odezwal, wiec co ja moge wiecej? ja tez oczekuje przeprosin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, każdy facet inaczej reaguje na stres, emocje...Twój akurat w taki sposób...W związku to normalne, że partnerzy się kłócą, nigdy nie będzie cudownie i spokojnie. Musisz do tego przywyknąć. Natomiast co do tych przeprosin, to uważam(może niesłusznie, ale takie jest moje zdanie), żebyś go pierwsza nie przepraszała i nie przez smsa!!! Daj mu odpocząć, nie odezwie się góra parę dni, a potem mu przejdzie i sam zrozumie, co głupiego zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×