Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madzianietka

Slubny na czarno

Polecane posty

a ja się wczoraj wywaliłam na schodach i mam chyba zwichniętą kostkę :o :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu,sękata.... ale z dzidziusiem wszystko ok? ja byłam u weterynarza, zaraz idę się szykowac, prasowac itd bo na wesele mykamy:) miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na brzuch nie polecialam bo zdąrzylam na rekach wylądować, ale co z mlodym dokladnie to tez nie wiem.... :P jezu, trzeba byc sierotą do potęgi normalnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia nie reaguj :) ja mam plan, który z każdym wejściem tutaj realizuje :D hehe jak narazie z pozytywnym efektem :D sekata - uwazaj na siebie hejeczka - ale ja Cię nie lubię, bo Cię nie znam!!! a tym nickiem to przesadziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wrocilismy od S rodzicow. Mielismy pozegnalny weekend. Jego rodzina dala mi portfel zrobiony przez irlandzka firme,zebym za kazdym razem jak go wyjme myslala o Irlandii i o nich :) Napiszemy do moderatorow czy zostaniemy na tym topiku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, kiedy wracasz do PL?? smutno trochę, co?? jednak sporo czasu byłaś w IR;/ kurde no nie ma jak się cofnąć i doczytać:P hejka już pisala do moderatorów o przywrócenie, ale nie wiem co odpisali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka napisała, ale właśnie nie wiem co jej (i czy w ogole) odpisali. Zobaczymy, jak do jutra nie odpisza to też napisze :) i może każda z was, ktora chce, im więcej tym lepiej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde :O a gdzie nasz osiemset ileś stron?! :O właśnie wróciliśmy z trzech dni łażenia po górskich szlakach i po wspinaczce na jaworzynę po raz pierwszy w życiu mam zakwasy w łydkach z przodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedziałam że
hejka długo nie wytrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu, jeszcze dwa tygodnie mi zostaly. Jest mi troche smutno, ale juz sie nie moge doczekac. Myslami juz jestem w Polsce. A teraz jeszcze moja siostra odebrala mojego pieska i juz sie nie moge doczekac kiedy go zobacze. Jest taki jaki chcialam,aby byl szalony i uroczy ;) Wzbudzil dosc duze poruszenie na pierwszym spacerze, bo mopsy nie sa bardzo popularna rasa w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wlasnie rzucilam prace :) Mam nadzieje,ze juz nigdy w zyciu nie bede musiala pracowac z dziecmi a w szczegolnosci z rodzicami tych dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zdecydowanie popieram, rodzice przewrażliwieni na punkcie swoich pociech sa po prostu NIE DO ZNIESIENIA. ja rozumiem, że teraz jest 'moda' na bycie zaangazowanym w psychike swojego dziecka, warunki poza domowe itd. ale Rodzice zaczeli przeginać w osttanich latach w te druga stronę....wydaję mi sie, że to dlatego, że więcje pracują, probują wynagrodzic swoją nieobecnośc rozpieszczaniem, pozwalaniem na duzo, tłumaczeniem ich itd. Kiedys jak dzieciak dosta w szkole dwóję to wiedział, że rodzice trzymają sztamę z nauczycielem i jak nic będzie lanie. Teraz to nauczyciele boją się wstawiac dwóje bo jak nic wiedza, że przyleci rodzic z gębą jak to mozliwem że taki ich wspanialy i mądry synus/córka dostał coś takiego.... Nie wiem, ja wolalam te poprzednie czasy...moze i dzieciom nie bylo lżej, ale na pewno szanowaly przez to i nauczycieli i wlasnych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu, watpie,zeby rozpieszczona dwulatka probowala popelnic samobojstwo. Poza tym to,ze dzieci nie potrafia sobie radzic z emocjami to jest wina rodzicow, bo nie nauczyli dzieci,ze w zyciu zdarzaja sie ciezkie momenty i nikt nie jest szczesliwy przez cale zycie. Trzeba pokazac dzieciom jak nalezy sobie radzic ze zlymi emocjami. Dzisiaj kobieta, dla ktorej pracowalam podczas naszej rozmowy miala mi za zle,ze swoje szczescie stawiam na pierwszym miejscu. Oczywiscie ja i jej dzieci powinnam postawic przed soba i swoja rodzina :P, tylko szkoda,ze ona od siebie nie wymaga takiej postawy jesli chodzi o jej prace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anoo.. powiem wam, że jak teraz siedzę w domu.. i słucham tych dzieciaków pod blokiem.. to aż głowa boli.. straszne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba teraz za dużo rodziców chce byc 'cool' (albo sa bezradni po prostu) i nastolatkom pozwalaja na wszystko, na calonocne imprezy, na wylgaryzmy, na wagary..itd. Myślą, że dzieki temu dzieci bedą sprawiać mniej problemów, a jak dla mnie to guzik prawda. Dziecko uważa takiego rodzica za frajera i tyle. I dziwota, że chodzą takie EMO po ulicach czy jakieś galerianki. Przecież jak bym ja miala co tydzień nowe spodnie, przychodzila pozniej ze szkoly czy malowala sie jak tapeciara mając -naście lat, to przeciez moja Mama od razu!! by wyczaiła, że coś jest nie tak, albo bym miala awanture albo zakaz malowania albo by mnie nie wiem, odprowadzala do tej szkoly normalnie awantura by byla. A tacy rodzice to chyba UDAJĄ ze wszystko jest ok...nie wiem. Tak samo male dzieci przedszkolaki....rodzice z wyrzutami sumienia ze za malo im poswiecaja czasu przypieprzaja się do wychowawczyń jak jasiu czy kasia nabije guza, że jak to gdzie byla pani, ze dziecko moglo umrzec, proszą odrazu dyrektora o spis kompetencji nauczyciela, od razu jest awantura jak to sie moglo stac, ze pani nie upilnowala....a nie pomysla, że ten gowniarz Jasiek w domu robi slodkie oczy a jak tylko zostanie bez mamusi to by reszcie oczy powydlubywal...itd. nie wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogole teraz chyba sa takie czasy, że to wszystko zaczyna się ju z od małego...mam na mysli to, że... kiedyś może i byli, (ale nie tak powszechni) zwyrodnialcy jak pedofile, porywacze na organy, zboczeńce itd. Kiedyś w wakacje dziecko szło na pole przed blok i latało po krzakach cały boży dzień, bawiło sie z innymi, jak sie przewaliło na kolana czy na rowerze to wstawalo i bawilo sie dalej, bo zabawa byla wazniejsza niz jakis tam strupek. Jak matka krzyknela 'obiad' to sie szlo migiem na gore, zjadalo i spowrotem do wieczora. Na wsi matki szly pomagac dziadkom w pole a dzieci jezdzily rowerami po calej wsi albo lataly gdzies w pole i wymyslaly rozne zabawy. Przeklenstwa byly tematem tabu i zadne dziecko nie osmielilo sie nawet o nim pomyslec, bo to bylo bardzo przydkie i bardzo zle. I nie bylo problemy, 19:00 dobranocka i do spannia. Teraz nie da się normalnie dziecka wypuścic, bo albo niewiadomo kto sie kręci i na dziecko czycha, albo dziecko jest takie wychuchane że ledwo komar ugryzie już sie dzieje niewiadomo co. Rączek ubrudzic nie wolno, trzeba sie zadawac tylko z tymi 'bogatszymi' i costamjeszcze. No to potem rosnie takie wychuchane dziecko, uwaza sie za pepek świata, wyrasta taki gim-gnój a dalej juz wiadomo....zabawy w "słoneczko" i narkotyki. tak mi sie wydaje że to przez te dziwne czasy, gdzie internet i pół dnia przed kompem to podstawa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale uwazam, że to co sie dzieje to jest wina RODZICÓW. Dzieci w domu nie mają żadnych obowiązków, nic tylko siedzenie przed kompem. Kurde, ok, świat idzie do przodu, ale to chyba lekka paranoja, żeby dzieci w podstawowkach mialy juz swoje telefony komorkowe? Albo przesiadywaly 6h na kompie? bo tka rodzicowi jest latwiej? Ja nie wiem, ale ja na bank będę swoje dzieci trzymala krótko, wiem że to sie opłaca niezależnie od czasów. Szacunek do rodzica to podstawa kurde. bez tego potem mozna sobie bić, krzyczeć a i tak jedynie co sie dostanie w zamian to wywalony jęzor albo pokazany srodkowy palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a ja mam straszne nudności, normalnie rano ledwo żyję, później mi trochę przechodzi i brzuch mnie zdecydowanie mniej boli, ale senna jestem dalej jeszcze 2 tygodnie i idę na kolejną wizytę :) sękata w pewnym stopniu się z tobą zgodzę, jak byłam mała to całe dnie bawiłam się na dworze, skakaliśmy w kabla, gumę, bawiliśmy się w podchody itd. i wydaje mi się że było bezpieczniej moja koleżanka z pracy ma syna 13-14 letniego i on w domu nic nie robi, czasami wyrzuci śmieci po awanturze, zero obowiązków, tylko komputer, koledzy itd. Nie wiem ale mnie się wydaje że to już jest taki wiek że chłopak sam sprząta swój pokój i ma w domu jakieś obowiązki, to nie jest mały dzidziuś a ona go niańczy i też narzeka że on nic nie robi, że jak wróci z basenu to nawet ręcznika z torby nie wyciągnie póki co cieszę się bo jak rozmawiamy z mężem o wychowaniu dzieci itd to zgadzamy się co do tego jak to ma wyglądać, mam nadzieję ze teorię uda nam się w dużym stopniu przełożyć na praktykę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×