Siedzi ktoś na jakiś zagranicznych forach?

Mają jakieś takie miejsca jak kafe? Robi ktoś jakieś durne prowokacje? Czy to tylko domena polaków? :P

Ja siedzę. Polaków nigdzie nie lubią - zaraz ich wyrzucają bo chcą rządzić, a to sie nie podoba. Za jakiś czas jednak jak się okazuje co i jak nie jest najgorzej. Ludzie na świecie mają rózne zainteresowania i dobrze jest z nimi sobie popisać. Czegoś takiego jak kafe nie widziałam bo ludzie w Polsce źle używają Netu. Szaleńców jednak pełno jest na całym świecie. Ja np. gram w szachy teraz z szaleńcem o ksywce DEMONICZNA PANDA. WŁAŚCIWIE to chciałam się z gry wycofać - ale jakoś sobie gramy i jest OK. I powiem wam jest mniejszym szaleńcem o50% co najmniej niż jeden NIBY NORMALNY z Nowej Zelandii 2 razy w jego wieku. Jednak ludzie na całym świecie nie wiedzą KIEDY PRZESTAĆ - cokolwiek to znaczy. Nie tylko w Polsce. Co wy na to?

Demoniczna panda to do lat 16 taka ksywka uważam. Dalej to już szaleństwo - jak dla mnie. Co wy na to?