Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezkotakzyc

partnerka bez libido - dziewica po 30

Polecane posty

Gość żużelfan
moja ex była wodnikem i była wulkanem ,bardzo za tym tęsknię,mam czasem wrażenie ,że to sex najbardziej łączy mężczyznę z kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezkotakzyc a może ty jej nie pytaj o zdanie? Po prostu "bierz ją", Przełamuj jej opór. Wiem jak to brzmi ale są kobiety które wydawać by się mogło że są zimne i niedostępne a tylko czekają na to że facet nie pozostawi im wyboru. Oczywiście nie nakłaniam cię żebyś ja gwałcił musisz umieć wyczuć kiedy ona się opiera ale możesz się posunąć dalej a kiedy napieranie było by robieniem jej krzywdy. Jest to trudne ale możliwe niestety jet to też stąpanie po krawędzi jednak czasem może warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
Aha, można powiedzieć że już tak robiłem i to naprawdę nie jest fajne kiedy widzisz że jej to nie sprawia przyjemności. Kiedy jestem bardziej zdecydowany ona się po prostu zamyka i nic nie robi - albo jest to przyjemność dla obu stron albo nie ma co się zmuszać, przecież nie będę gwałcił własnej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
wiele kobiet lubi swoiste gwałty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swój pierwszy raz też miałam późno-27 lat. Ja wolę jak do sexu zachęca mnie partner i to on jest stroną aktywną, a to, że ja w sexie jestem "spokojna" wcale nie oznacza, że nie mam z tego przyjemności. Bo mam i to dużą. I może Twoja partnerka ma tak samo jak ja. A dodam, że ja wychowywałam się w rodzinie ateistycznej i mimo wszystko mam do sexu takie podejście a nie inne. I nie sądzę by w przypadku Twojej partnerki jej zachowanie było spowodowane przez wiarę. To nie kwestia wiary katolickiej ale jej potencjału i osobowości. Nie każda kobieta jest "wulkanem sexu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
A gydby twój partner przestał cię zachęcać.. zrobiłabyś z tym coś czy po prostu czekała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebym sama zaczęła, to już muszę mieć straszną ochoć.Generalnie czekam na faceta, ale jak się rozkręcę to już jestem gorąca.Przyznam,że kochałabym się częściej,żeby mój face wykazał więcej zdecydowania, po prostu mnie "wiął" tak jak ktoś wyżej napisał.Wkurzaja mnie pytania:to ja bys chciała, a teraz tak czy tak, przygotuj się na wieczór i zastanów się jak byś chciała.Wiele razy mu mówiłam,żeby mnie nie pytał, bo mi reszta ochoty odchodzi.Generalnie w życiu jestem "przewodnikiem", kierownikiem ale w óżku to chcę być kobietką.Być może to trudne dla partnera?A jeszcze jak mi trzyma ręce nad głową i czuję męską siłę to już wymiękam całkiem.Może i Ty się pytasz o zbyt wiele?Piszesz,że ona nie odwajemnia pieszczot oralnych.........zapytałeś czy może chciałaby Ci zrobić tą "małą"przyjemnośc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzislawaaa
@ciezkotakzyc No to ja nie wiem, przeciez seks jest dopelnieniem zwiazku.. moze ona ma jakis uraz psychiczny albo nie wiem moze kiedy Cie nie ma uprawia seks z innymi a CIebie odpycha.. az wierzyc sie nie chce ze takie panny istnieja.. ja na Twoim miejscu przeprowadzilabym z Nia powazna rozmowe.. niech zrozumie czym jest seks w zwiazku albo szuka prawiczka bez libido i oooo bedzie szczesliwa a Ty sie nie marnuj bo sie zamienisz w takiego ciecia.. (a cialo nieuzywane zaniknie i cooo:O ) pozdrowki i 3m sie mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
Niestety u mnie nie ma tego problemu. Wiem że kobiety nie lubią w łóżku niezdecydowania, ona tak samo. Ale 2 problemy pozostają. 1 - jak ja nie zacznę to z seksu nici, a to naprawdę z każdym kolejnym razem po prostu mnie studzi. Przekonanie że facet nie potrzebuje być pieszczonym i że to on musi zawsze rozgrzewać partnerkę jest trochę nieprawdziwe - ja np byłbym najszczęśliwszy na świecie gdyby to ona sama zaczęła, no ale to marzenia... I 2 - Na 10 moich prób 9 przeważnie kończy się jej przekręceniem na drugi bok, stwierdzeniem że boli głowa, że jest zmęczona, że jutro musi wcześnie wstać, albo setką innych 'problemów'. Gdyby odwzajemniała moje pocałunki i gdybym widział że po prostu potrzebuje mojej zachęty, dałbym radę. Ale ile można być odrzucanym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
Dzieki zdzislawa, rozmawialiśmy już na ten temat, ale co z tego - nic się nie zmienia. Mam wrażenie że w rozmowach ona sama siebie przekonuje że będzie lepiej, ale jak przychodzi co do czego to po prostu woli mieć święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś, gdy moje libido było w zaniku, podczas wizyty u ginekolożki zapytałam, czy są może jakies specyfiki na popęd u kobiet, taka viagra czy coś tam, bo ja zwyczajnie nie czuję ochoty.Ona mi podpowiedziała,abym jednak skorzystała z porad seksuologa.Pogadała ze mną jak z kobietą;zapytała czy rzeczywiście kocham swojego partnera, wiesz i tu chyba pies pogrzebany......on mnie nie pociąga.Jesteśmy ze sobą baaaardzo długo i wiem,że nie kochałam go nigdy tak jak on mnie.Dba o mnie, kocha mnie ale pociąg seksualny albo jest albo nie.Znam kogoś przy kim wymiękam, bo jest duży, silny ( i widocznie tu spełniłabym swoje tęsknoty)i nie wiem to jakaś niewytłumaczalna chemia, którą czuję tylko przy nim, choć to człowiek, który oprócz tej chemii nic by mi więcej nie dał.Ale co ja zrobię, jeden na mnie dział a jest poza zasięgiem a drugi ma cechy dobrego człowieka a libido pada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
no nie rozumiem tych lozkowych krolewn ma ochote ale nie zacznie Nie zaczniesz bo co?? a nie pomyslalas ze nie ty jedyna jestes ale masz faceta ktory moz etez marzy o tym zebys czasem ty sie na nieog rzucila i nim tak doglebnie zajela ?? Nie pomyslalas ze moze on chce czuc ze go bardzo pragniesz ze ci sie podoba na co wy liczycie ?? Czekacie az facet jak wrozka domysli sie ze wam sie chce ?? Nie pomyslalscie jakie to musi byc dla faceta upokarzajace ze wy nigdy nic nie zaczynacie ze to on musi zawsze sie starac a moze nawet on czuje z emusi was prosic bo same nic?? Boziu no co za egoistki i ksieznkiczki Zapytaj faceta Kazdy facet ma fantazje ze przychodzi do domu a kobieta bez slowa rzuca sie na niego i inicjuje sex TRAGEDIA KOBIETy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
umierająca: Dzięki ci za tego posta! Od razu mi leiej :) 2 lata czekam żeby zaznać czegoś takiego.. choćby raz. lavender111: bardzo smutne co piszesz bo może u mnie jest tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę radości takie królewny mija.Bo seks z kimś kogo się kocha daje masę energii,radości i wiąże bardzo.Chyba nie wiedzą co tracą ,albo jeszcze nie czują bluesa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
Lavender111 a facet pyta czasami jak kobieta chce bo do cholery nie jest facet wrozka i nie wie czy kobieta ma dzisiaj ochote na ostry sex czy na ppelen namietnosic i czulosci spokojeny seans tym bardziej jak kobieta jest krolewna i nie inicjuje sexu jak chcesz tego uniknac to jak zaczynacie sama powiedz dzisiaj mam ochote ze mnie weznies ztak i tak kobieto rozmowa trzeba rozmawiac a nie miec pretensje do faceta ze on nie zna twoich pragnien zreszta facet tez czasem pyta bo nie wie czy tak a tak kobiecie jest najprzyjemniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
Nawet na forum widać, że są osoby które seks po prostu lubią, jest dla nich ważny i nie wyobrażają sobie rezygnowania z niego, no i są osoby które mogą się bez niego obyć - będą czekać aż coś się samo ruszy (albo partner zacznie, a jak nie zacznie to trudno). Nawet najszczersza rozmowa chyba tego nie zmieni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
Lavender111 i tu nie chodzi o zaden wulkan sexu ale o otwarcie sie na potrzeby drugiej strony a nie ja egoistka kroloa czekam az niewolnik sie mna zjamie i rozpocznie sex a ja mam go gdzies i nie bede pierwsza tego robila ty kobieto masz bardzo duzy problem ty idz do sexuologa na terapie a jak marzysz o innym facecie i nie kochasz obecnego to daj mu babo spokoj bo tylko krzywde mu robisz jezu jak ten facet z ktorym jestes musi sie czuc z taka krolewna w lozku :( i skoncz z tymi bajkami o chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Bo to jest tak - jak zawsze twierdziłem , a wielu mnie strofowało kobieta musi byc brana siłą ! wtedy jest dla niej oki , oczywiscie są wyjatki i wyjatki. Czym rozni sie wymieniony przeze mnie wyjatek jeden , a czym drugi , bo jzu drogi czytelniku skapnołes sie ze cos jest nie tak w mojm zdaniu ? Tym, ze tak jak jedna podczas takiego nazwijmy to brania ja ostrego zareaguje krótko mówiać negatywnie , tak inna poczatkowo tez , ale w trakcie trwania owego brania na ktore pozwoli w pzreciwienstwie do pierwszego wyjatku - sie rozkreci ! Wiekszosc rozkreca sie od razu kiedy facet sie za kobiete wezmie i to zdecydowanie by nie powiedziec ostro .Oczywiscie by skutek odniosło owe branie musi zostac w ciagu dnia spełnionych wiele deobiazgów o czym chyba pisac nie musze bo kazdy facet o tym wie , a kobieta tym bardziej . Inne na szczescie kobiety mają ochotę zawsze i wszedzie ! sa cały czas frywolne mimo mijajacego wieku , bo tym rózni sie młoda kobieta od starszej , ze wlasnie jest frywolna , u wielu z wiekiem ta frywolnosc zanika . I o to tu chodzi a nie o ciało jak to kobiety uwazają bo młoda ciało sliczne itd. bzdura ! przynajmniej dla mnie ! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Lavender111 Kiedyś, gdy moje libido było w zaniku, podczas wizyty u ginekolożki zapytałam, czy są może jakies specyfiki na popęd u kobiet, taka viagra czy coś tam, bo ja zwyczajnie nie czuję ochoty.Ona mi podpowiedziała,abym jednak skorzystała z porad seksuologa.Pogadała ze mną jak z kobietą;zapytała czy rzeczywiście kocham swojego partnera, wiesz i tu chyba pies pogrzebany......on mnie nie pociąga ---------------------------------------------------------------------------------------- To go kochasz czy nie i jak sama zuwazyłas w dalszej czeci postu swego ta PANI KTORA Z TOBĄ GADAŁA NAOPOWIADALA CI GLUPOT miłosc to milosc , a pozadanie to pozadanie , u jednych sie to łaczy u wielu nie ! a skoro ciebie pociaga inny to znaczy , ze wcale miłowac nie musisz by pragnac sexu , a zadza toba zwykłem zwierzece pragnienia prze ktorymi sie tak wielu broni piszac o mózgu i ze go czlek miec powinien . pisalem - jeszcze raz napisze - pzreczytać o polaryzacji miedzy partnerami - sami sobie jednak to znajdzcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
Zapewniam cię, że z moją partnerką jestem tyle czasu że zdążyłem już spróbować bycia super delikatnym do przejmowania pełnej inicjatywy - w efekcie, że się tak pokrętnie wyrażę, efektu w postaci jakiejś wyraźnej reakcji na którykolwiek ze sposobów, nie zauważyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierajaca z rozkoszy ;)
matacz.. dobra zgodze sie czasme kobieta ma ochote na branie sila jak to nazywasz ale kobieta w pelni normalna otwarta na sprawy sexu ma bogaty wachlarz i raz ona zacznie rzuci sie na faceta raz bedzie pragnela subtelnego sexu z pieszczotami raz szybkiego numerka bez gry wstepnej a raz nawet zucyia malej sily przyduszania szrapania za wlosy raz to bedzie sex na olazy pelnej ludiz raz w przymierzlani raz w samochodzie raz na pralce na komodzie a raz zwyczajnie po bozemu po ciemku pod kolderka natomiast kobieta krora ma problem jakies zaburzenia bedzie czekala az facet sie wszysktim zjamie ja ja od tak weznie bo jej samej sie nie chce wykazywac w sexie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28Rafii
zwyczajnie mam podobnego pecha do autora tematu. jak proboje o tym z nia rozmawiac to udaje jak zawsze ze nie ma o czym gadac albo ze ciagle o tym gadam i dlatego jej sie nie chce. No to kiedy jej sie zachce... kurwa skoro jej sie nigdy nie chciało. Mogła by chociaż nie kłamać i powiedzieć... "Słuchaj jestem taka jaka jestem, seks to dla mnie tylko raz na jakiś czas" a moja mówi, wręcz odwrotnie, za każdym razem, że dopiero mi pokaże swoją dzikość żądze i pragnienia a tym czasem nic takiego sie nie dzieje i nie działo. POdejrzewam, że boi sie przyznać prawde bo z marszu wywaliłbym ją z domu, dlatego ciągle wymyśla kombinuje a ja jestem oszukiwany i okłamywany ze będzie inaczej.... i tak wyczekuję z najdzieją ze to sie zmieni.... ale ile można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
Tak umierajaca masz racje ! nie pisalem o tym bo zbyt dlugi był by mój post - jest dokładnie tak jak piszesz ! ale nie wszystkie kobiety tak mają ! moja zona - zawsze tak było - nawet w narzeczenstwie - sex musiał byc wywazony raczej spokojny , ewentualnie z małą dozą urzycia siły , ktora jak juz moze sie objawiac ale tylko w pchnieciach moimi biodrami, a co za czym idzie ostrym nacieraniem penisem na pochwe , wszelkie inne jakies zdecydowane róchy w łózku zabijaja w niej ochtę . Mazania miziania , czyli spokojnego sexu takiego relaksacyjnego - nie trawi . Kochanka - oj tu jest zdecydowanie inaczej - dokładnie tak jak piszesz , zmienia sie to czort wie od czego zalezne jest , od spokojnego sexu powiedmy na boczku trawjacego nawet i 2 godziny do sexu gdzie musze ja grysc po szyli tak by zostały slady , sciskac nadgarstki tak , ze troche wstyd i dziwnie wyjsc potem na miasto na drugi dzien , musze ja podduszac - to znowu zostawia slady ! i az dziw , ze to ona lubi , ja ? cóz juz sie przyzwyczaiłem i wyczówam co i jak ma byc i z jaką siłą - Ona tez doskonale daje znaki co i jak ma byc - wiec mozna powiedziec rozumiemy sie w łózku jak jedna maszyna .Ale też mam tak , ze nagle zostaje złapany za reke jak by nigdy nic i nie wiadomo na poczatku dlaczego i zaciagniety do WC dla inwalidów , a tam zaczyna sie brac za mnie i to też ostro . Sa też zblizenia na pół gwizdka , a i są takie , ze tylko dotykac głaskac , całowac , piescić i nie koniecznie wagine , włozonego miec nie musi byle bym był i robił to co wymieniłem i tyle jej wystarcza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
umierająca.. ma rację. No bo jaki facet chce żeby seks zawsze zaczynał się tak samo - od jego inwencji. Chyba normalne jest że tak jak kobieta chce czasem poczuć się atrakcyjna i żeby facet się do niej dobrał, tak samo facet chce wiedzieć że kobieta ma na niego ochotę - co w tym dziwnego? Najwyraźniej wiele jest jeszcze kobiet ze 'staromodnym' typem myślenia - to facet musi inicjować... Kochanka - pewnie, jest to jakieś rozwiązanie, ale chyba każdy facet wolałby mieć kochankę w swojej partnerce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
28Rafii Kolego , nie chce tutaj napisac nic co by Cie zagniewało , ale nie ma kobiet oziebłych !! nie ma zimnych ryb , poza wyjatkami , a nie sadze by Twoja taką była . Po prostu Ty nie masz sposobu na nią - wiele kobiet to ksiezniczki , ale to nic złego , po prostu grę wstepną ktora u kobiet jest niezmiernie wazną musisz zaczac od samego rana .By nocą - zebrac owoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
facet to niestety ma to na co sobie sasługuje i pisze to ja ...majacy zone i kochankę . Z zoną sie nie dobralismy , a to co było to nam sie wydawało , ze jest dobzre i ze bedzie lepiej , po ciazech zona tez sie zmieniła . Gdybym chciał miał bym to co chciał , ale nigdy nie dostane tego co najwazniejsze , jestem po prostu inny . I tak jest u wielu - tyle , ze tego nie widza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe które z Was jest z partnerem 20 lat?Dal mnie był to pierwszy facet a ja dla niego nie i nadal twierdzi,że mimo wszystko jestem dla niego najwspanialszą kochanką.Kocham go, choć o takiej chemii jak kiedyś trudno mówić.Mając 40 lat chyba jestm bardzie odważna, wyłuzdana, ale cóż nie będęsię rzucać na faceta tylko dlatego,że tak radzą na kafe, bo to byłoby udawanie.Jak zainicjuje seks na stole wkuchni to nie odmówię i jestem aktywna, nie udaję że mi dobrze.Nie zostawia się kochającego męża jeśli zabraknie chemii.Sadzę,że z takim stażem seks 2-3 razy w tygodniu to i tak super.Dołóżcie do tego problem przyschniętej jego zdrady, trochę problemów i napięć i zobaczymy co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkotakzyc
2-3 razy w tygodniu to i tak dużo częściej niż u mnie. To też prawda, że ma się to na co się zasługuje. Ja jeszcze będę próbował, ale jeśli nic się radykalnie nie zmieni to na 100% nie wytrzymam w takim związku zbyt długo. Będzie mi bardzo trudno odejśc, ale wiem że dla swojego (i jej) dobra może się to okazać najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie zastanawiam po co sie tak meczysz. Nie dopasowaliscie sie pod tym wzgledem, a zwiazek polega na rozumieniu partnera i probie wspolnego rozwiazywania problemu. Niestety sa kobiety, w sumie wiele kobiet u nas tak ma, ze czekaja na gotowe. Czekaja az facet wyjdzie z inicjatywa i je poderwie. Pozniej czekaja az dostana pierscionek, pozniej obraczka, a w lozku, tez czekaja na inicjatywe faceta. Ot takie kukly :S Twoja kobieta albo ma problem w zwiazku ze wspolzyciem, albo faktycznie to po prostu zimna ryba. Tak czy owak, w tym co piszesz nie widze aby ona probowala co s ztym zrobic. No ok, rozmawiacie o tym i ona mowi ze jej wiecej nie potrzeba - ale co dalej? Co probuje zmienic zeby wyjsc w Twoja strone? Wynika ze nic, i mozna sie spodziewac, ze w wielu dziedzinach bedzie podobnie. Pytam wiec, czy chcesz sobie marnowac zycie na tego typu osobe? Ona najzwyczajniej nie chce sie starac, dzielic soba. Seks jest waznym elementem zwiazku, naprawde waznym. Na Twoim miejscu znalazl bym po prostu, normalna kobiete :) Nie ma sensu ciagnac tego dluzej. Owszem mozesz analizowac, probowac roznych rzeczy (co tez robiles), kombinowac - ale czy jest sens? I co Ci to w sumie da? Zycie nie powinno polegac na ciaglym tlumaczeniu partnera, i probom jego naprawy - to powinna byc wspolna walka, a skoro jej nie ma, to co to za zwiazek. Naprawde, zostaw ja, bedziesz sie ciagle meczyl, po co Ci to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×