Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kotka Mruczurotka

Prolaktyna, sulpiryd i moja załamka...

Polecane posty

Muszę z kimś pogadać o tym, a nie mam z kim, więc może się znajdą dziewczyny w podobnej sytuacji i popiszą coś ze mną... Tak w skrócie zeszły rok był dla mnie ciężki w pracy, nabawiłam się nerwicy. Wylądowałam u psychiatry. Kobieta ze świetną opinią. Jednocześnie już zaczęłam robić badania dotyczące możliwości zajścia w ciąże, bo przez rok na się nie udawało. Okazało się, że mój poziom prolaktyny wynosi prawie 300, czyli niemożliwe jest, żebym zaszła. Psychiatra zobaczyła badania, powiedziała, żeby na razie dać sobie spokój z ginekologami, bo ona doprowadzi mnie do ciąży. Udało się jej wyciągnąć mnie z tej nerwicy, jestem znów normalną dziewczyną, udało się jej sprawić, ze przytyłam, co żadnemu lekarzowi nie wyszło, generalnie czuję się świetnie i...w tym miesiącu nie miałam okresu, wiec euforia, ale krótkotrwała, bo testy negatywne. Wizytę mam w środę, w międzyczasie zaczęłam szukać co jest grane i okazało się, że jeden z leków który mi przepisała powoduje zwiększenie (już i tak wysokiej u mnie!) prolaktyny, zatrzymanie okresu, tycie, a nawet mlekotok, czy jak to się nazywa. Siedzę i wyję... Dlaczego powiedziała, że badania są o d**ę rozbić, dlaczego powiedziała, że doprowadzi mnie do ciąży, a dała taki lek? Lekarka szanowana, uratowała życie jednej znajomej, miałam do niej zaufanie, a teraz nie wiem co mam robić... Jestem załamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się :) jak chcesz to wpadnij do nas na forum o prolaktynie :) my tam wszystkie jedziemy na tym samym wózku..Powtórz sobie badania hormoalne zrób też badanie prolaktyny i prolaktyny po obciążeni..Pewnie dostaniesz bromergon...Miałaś nerwicę więc nawet gdyby prolaktyna była w normie to i tak byś nie zaszła tak już jesteście skonstruowane...Idź do gina niech Cię zbada i zacznij działać ta lekarka zrobiła też dużo dobrego skoro wygrałaś z nerwicą teraz wygrasz z prolaktyną...To podobno łatwe do wyleczenie schorzenie niepłodności także głowa do góry :D jak będziesz mieć ochotę to zapraszamy do nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj chcąc mieć dziecko musisz byś silna psychicznie, dziecko to nie zabawka. Najpierw musiała wyleczyć cię z nerwicy. A sama piszesz że w tej kwestii ci pomogła. Wszystko wymaga czasu. Teraz skoro jesteś w dobrej formie, możesz zacząć badania pod kątem ciąży. Wiem że jest ciężko.... Sama mam podobną sytuację, bo 7 miesięcy próbujemy i nic :( Robiłam badania hormonalne i u mnie jest ok. Ale mój M nie chce się przebadać :( uwierz masa kobiet cierpi z powodu trudności z zajściem w ciążę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prolaktynka dzięki. Ja aż się boję tego bromergonu, mam wszystkie przeciwwskazania, żeby go brać, bo właśnie zaburzenia psychiczne i chorobę żołądka i dwunastnicy, więc na pewno wystąpią u mnie skutki uboczne tego leku. A możesz napisać czy można się wyleczyć trwale z tej nadmiernej prolaktyny? Nie wiem skąd się to wzięło. W młodości miałam nieregularne miesiączki, ale właśnie od roku, od ślubu (teraz mam 28 lat) mam jak w zegarku, z wyjątkiem dwóch ostatnich cyklów. Miałam test z obciążeniem, a już go nie powtórzę, bo jestem uczulona na metokropalmid. Tymotka, wiem, ze muszę być silna psychicznie. Bardzo pragnę tego dziecka, ale mam też wiele obaw... Boję się, że będę miała depresję poporodową... Właśnie na tym polega mój problem psychiczny, że już myślę i się zamartwiam, jak to będzie za 100 lat... Wiem, że wile kobiet ma problem z tym, bo mam ciocię, bardzo bliską osobą, która walczyła o ciąże i się jej nie udało... Ale tutaj wujek zawalił, bo nie dął się przebadać. Dzięki za odp. Zobaczę na Wasz topic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotko wpadnij tutaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4566040 My wszystkie się staramy i wspieramy :) Ważne żeby można było się wygadać a w domu nie zawsze jest komu :( Ja toczę ''wojnę'' z mężem o te badania bo w sumie to tak jakby tylko mi zależało :/ jemu też zależy ale boi się że jeśli wyjdzie jego wina to go zostawię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są dwa rodzaje podwyższonej prolaktyny jedna wywołana jest przez mikroguczolaka przysadki mózgowe druga to prolaktynemia czynnościowa..Dlatego tak ważne jest zrobienie prolaktyny po obciążeniu..Miałaś nerwicę więc u Ciebie tak jak i u mnie najprawdopodobniej to ta druga wywołana stresem..Podobno jest łatwiejsza do wyleczenia..Czasem da się ją wyleczyć raz na zawze czasem zostaje na całe życie...Co do bromergonu to z tego co wiem to jest lek zastępczy jakiegoś zagranicznego leku..Bromergon jest tani ja płaciłam tylko 10 zl..Tamten zagraniczny jest droższy bo kosztuje ok 100 z tego co wiem..Dlatego nie martw się nie ma sytuacji bez wyjścia..Idź do gina albo najlepiej znajdź endokrynologa-ginekologa w maire dobrego i Ci się uda :).. w tej kwestii medycyna posz ła do przodu..A gorsze chwile dołki, płacz to jeszcze nie raz przeżyjesz :)..ja staram się dopiero 4 cykle za 4 dni mam dostać @ oby nie przyszła..Ten cykl jest pierwszy przy bromergonie i przyznam Ci się że przez cały cykl ryczałam że na pewno nigdy nie będę mieć dziecka teraz powiedziałam koniec najważniejsze jest pozytywne myślenie:)...Uda się zobacysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie, ja jestem osobą wierzącą i do tej pory, moje życie, to można było nazwać bajką. Zastanawiałam się, jak mi Bóg nałoży krzyż i teraz już wiem... Czuję, że długa droga przed nami z mężem... Ja dam każdą cenę, byle dobrze się czuć, bo to co przeszłam w te wakacje, to obawiam się, że dziecko by tego nie wytrzymało... Może ona, skoro psychiatra i wiedziała, ze prolaktyna się zwiększa po nerwach, dlatego olała te testy? Już mi zdecydowanie lepiej :) Jesteście kochane dziewczyny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja myślę że ona wiedziała co robi..Może teraz prolaktyn asama się obniży jeśli było to na tle nerwowym..Zrób sobie badanie i idź do lekarza tylko powiedz mu o całym tym leczeniem musisz powiedzieć jakie leki przyjmujesz itd...Kochana ja też myslę że jestemdopiero na początku drogi a raczej walki o dzidzię ale wygram bo nie może być inaczej :)...Mnie też się zawsze jakoś udawało ze wszystkim..no poza tym że jestem pesymistką z przebłyskami optymizmu (właśnie teraz je mam) to jakoś Bóg nade mną czuwał a niedawno był taki czas że niestety zwątpiłam w Boga i miałam do Niego żal że karze mi tak cierpieć nie mogąc zajść w ciąże do tego patrząc jak coraz więcej ossób z mojego otoczenia zachodzi bez problemu..Ale ju z teraz wierzę i wiem że i mnie Bóg da dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olała bo tamten wynik był robiony kiedy chorowałas na nerwicę. nie mogl byc miarodajny bo to tak jakbys mierzyła gorączkę przy powaznym przeziębieniu i próbowala to usrednić na normalny stan. najpierw trzeba zaleczyz nerwice i moze wtedy prolaktyna sama poleci w dół. i wtedy bedzie prosciej ją wyrównac (wiem powtarzam sie troszke ;) ). i nie mysl ze to Bóg coś Ci robi. Bóg nie jest mściwy, Bóg by Ci swiństwa nie zrobił. to nie On Cie obciąża takimi przeżyciami. to po prostu życie jest. neiktórzy musza sie w nim bardziej nameczyc niz inni. ale Bóg orędzej Ci w tym pomoze niż zaszkodzi :) wiec jesli wierzysz, to wierz dalej, nei wiem, módl się, rób wszystko co Ci pomoze psychocznie i moralnie. Bóg Ci prędzej pomoże mieć dziecko niz w tym zaszkodzi, przeciez On chce zebyśmy sie rozmnażali :) bedzie dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modlę się do św. Rity :) Masz rację taajasne. Szczególnie, że wiele razy byłam załamana i rozpacz z różnych powodów (matura, egzaminy, samotność) A teraz uważam, że to była betka (matura zdana, studia skończone, mąż jak książę z bajki :P ) Mam nadzieję, że za kilka miesięcy już z brzuchem, znów pomyślę, że to moje życie, to podejrzanie dobrze się układa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mruczurotka no to sama widzisz :D zobaczysz że zanim się obejrzysz a będziesz zaglądać na topici jestem zafasolkowana :D hii może i tam się spotkamy :D życzę tego Tobie, sobie i innym starającym :)..Jak będzie Ci smutno to zapraszam na topic: prolaktyna lub : zapraszam staraczki... Tam jest też Tymotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, bo widziałam. A z topicu prolaktyna znalazłam stronę bocianią, ale nie mogę tam znaleźć tych porad ziołowych. Jeszcze spróbuję jutro, bo na razie to idę kąpać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, Mama do odsprzedania 2 opakowania Alprox po 30 tabletek (razem 60 tabletek)- jedno opakowanie 0,5 mg (za 13,50zł), drugie opakowanie 1 mg (za 23 zł) – data ważności 11.2018 i 01.2019 Oraz Sulpiryd TEVA : 1) 2 opakowania 100 mg po 24 kapsułki hermetycznie zamknięte (razem 48) 2) 1 opakowanie 100 mg napoczęte, gdzie jest 20 kapsułek hermetycznie zamkniętych 3) I 28 kapsułek 100 mg zapakowanych oddzielnie w małym foliowym woreczku (przez jakiś czas udawałam, że biorę i przekładałam do tego małego foliowego woreczka..)- daty ważności to 10.2018 i 01.2019. Razem 96 kapsułek. Za wszystkie 96 sztuk - 28 zł. Wysyłam Pocztą Polską, dlatego plus koszty wysyłki, chyba, że odbiór osobisty w Łodzi. Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę o wiadomość: mamamonikalodz@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×