Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Milosz z Maszewa

jak wam się podoba początek mojej ksiażki którą zaczolem wlaśnie pisać?

Polecane posty

Gość jedendwatrzy123
Cześć Miłoszu.Przestało już piszczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak przestało mi w czoraj troche piszczeć ale jeszcze to nie to jeszcze mi troche piszczy ale postanowiłem pisaćdalej bo kto wie czy mi jesszcze dlugo będzie piszczeć czy kródko a więc zabieram się powoli do pisania dalszych losów Ester i Kryspina bo wiem że ta balada jest fajnie odbierana przez cafeterian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłosz- imię zobowiązuje-ja cię proszę tylko żebyś zajrzał czasem do słownika,na litość boską jak już chcesz pisać i to nie ważne gdzie to takich byków nie rób.moja druga rada jest taka żebyś powertował podręczniki na temat budowy powieści-bo to ma być powieść???przeczytał rozdziały na temat języka literackiego itp.jestem z tych co jak juz się zabierają do czegoś to robią to porządnie,a gruntowne przygotowanie jest podstawą.poczytaj,zacznij jeszcze raz i życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Pewnie mu to trzeszczenie w uchu nie przeszło .Wspólczuję mu mam to samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milosz z Maszewaie
Już mi nie piszcze w ucu i chyba mogę zaczynać pisać o Ester i Kryspinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście to ja napisałem no to że mi już nie piszczy tylko popełniłem bekę w ksywce i czywiście teraz już na czarno b żaden podszywacz sięnie podszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu babci pachniało sadzą i nadpalonum drewnem ktorym to babcia Kryspina paliła w piecu. To normajne o tej poże roku - pomyślał i na chwilę zadómał sięwspominając święta Bożego narodzenia w których dostał narty i dużą bombonierkę z czekoladkami w środku. Wtedy był fajny czas , żył jego dziadek i wujek a teraz w tym starym domu była tylko jego babcia borykająca się z kłopotami dnia codziennego i ktorątak kochał. - Cześć babcia ! - krzyknąwesoło pochylając sięprzy zdejmowaniu obówia narciarskiego. - - Cześć - odpowiedziała kobieta grzebiąc pogrzebaczem w piecu chcąc wzniecić większy płomień, bo w pokoju nie było zaciepło jak na tą porękoku. Kryspin poszedł do kuchni i zjadł dwie obważanki z lukrem i zapił świerzym mlekiem z lodówki. Potem poszedł siępołożyć do swojego pokoju. Zasną. Śnił o Ester i że zjeżdza z nią na nartach z wielkiej niekończącej się górki właściwie to był to stok narciarski po którym szlusowali wesoło. nagle coś go zbudziło jakiśrwetes i chałas dobiegający ze spiżarni w którym babciatrzymala konfitóry i suszone grzyby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepłabułeczka
WEŻ LEPIEJ LEKCJE ORTOGRAFII!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Nareszcie.Warto było czekać. Miłoszu co się wydarzyło w tj spiżarni gdzi stały suszone grzyby? Nie trzymaj nas znów tak długo w niepewności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryspin wtargną niczym oparzany wrządkiem do kuchennej spiżarni babci. Niezwykly rwetes który dobiegł do pokoju przerazil Kryspina naszczęście strach okazała się tylko strachem bo tak naprawdę nie było powodów do lęku. babcia Kryspina upuściła dekiel od dużej grapy w której zamieżała przyżądzić bigos ze sliwkami i grzybami i z tąd taki chałas . Kryspin uniusł dekieli i położył go na stole kuchenneym. - ale sięwystraszyłem - powiedział uśmiechając sięmiło do babci. - To n ic takiego - powiedziała babcia - To dobrze, naszczęście jest wszystko w pożądku. Wyszedł z kuchni by po chwili wrucić po jescze jedną obważankę z lukrem która już mocno przestygla. Na drógi dzień spadł deszcz ze śniegiem i przyszła odwilż . Kryspin cały dzień przesiedział w domu wspominając i oglądając stare czarnobiałe fotografie rodzinne. Nagle rozszeżył szeroko oczy, i potarł czoło. Nie wieżył ale wlaśnie w śrud tylu zakużonych zdjęć odnalazł fotografie z pamiętnego wesela na ktorym poznał Ester....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochani jak widzicie zaczołem kontynuowaćpisanie o Ester i Kryspinie ale jakiśczas temu zaczolem też interesowaćsięrysunkiem i też zamieżam wklejaćna moją stronę int moje rysunki. jak narazie mam już kilka ale namalule ich jeszcze kilka i wtedy powiecie jak wam się podobają. A co tam u was jak zima w waszych mniejscowościach bo w Maszewie ślisko i można się zdrowo poprzewracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani pewnie już pogrzebaliście nadzieję że jeszcze kiedyśwznowie wątek o Krysttianie , Kryspinie i Ester. A więc mam dla was dobrą wiadomość wznawiam i zaczyna m pisaćdalszą część pe rypepji tych młodych ludzi. Kryspin wpatrywał sięw pożułkłą fotografięa i ie mógł opanować cięzkiego bicia serca. Tak! na fotografi tuż przed jego oczami widniał piękny niczym nie zmącąny wizerunek Ester. Stała obok swojej mamy , taty i jeszcze paru wujków i cioć. Uśmiechała się jakby była z czegoś bardzo zadowolona. kryspin myślami wrucił do tamtego pamiętnego wesela, jednak nagle coś przerwało jego zadumę. Jkiś chałas , jakiś stukot wstał i wybiegł to jego bab cia znowu szpukowała garnkami. Kryspin powiedział jej żeby tak nie chałasowała bo co sąsiedzi pomyślą ale bab cia go nie usłyszała i chałasowała dalej powodując w szybkim czasie dość mocny bul głowy u Kryspina jej wnuka.... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani , muszę trochę się zaprawić jak to mówi się w boju bo jak dobrze wiecie już sporo czasu nie pisałem tej opowieści ale na wasze życzenie biorąc pod uwagęliczne zapytania ( co dalej z tą chistorią ) zaczołem jąkontynuować i teraz regularnie wmiarę na bieżąco będępisał dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielu pytało z kond biorę inspiracje do pisania . Nie wiem poprostu siadam za konsolą konputera i piszę kolejnączęść opowiadania albo kolejny wiersz. Co do wierszy to też rektywowałem temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżdżysta pogoda za oknem smagała delikatne gałązki wieżby płaczącej która rosła nie opodal domu babci . Kryspin wpatrywał się w ten taniec galązek i opserwował każdy kuch cienkich witek tanczących na powietrzu. Bylo parno, szło na buże własciwie że zanosi się na sowitą ulewę wskazywało ciężkie majestatycno apokaliptyczne granatowe srogo grożne niebo i niski taniec na niebosklepienu zwinnych jaskulek. Kryspin chciał się przejść po miasteczku ale pomyślał że zmoknie a parasola z tego co pamiętał jego babcia nie posiadała. - U licha! - wykrzykną dosyć glośno sam do siebie i zaraz złapał się za twarz. Był przecież sam w pokoju więc nie musiał gadać na głos. Zniesmaczony podniusł się ponownie z tapczanu by wyjść na przetpokuj, obszerny przedpokuj zacienionego mieszkania babci przez wielkoąrosnącą tuż obok wierzbą placzącą, ktora rosła ty od długich lat... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No harry potter to to nie jest :) (chodzi mi o sukces jaki odniósł, nie wiem czy SAM załapałbys o co mi chodzi bez tego nawiasu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka miłosza
odświeżam tematy Miłosza. Pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×