Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Milosz z Maszewa

jak wam się podoba początek mojej ksiażki którą zaczolem wlaśnie pisać?

Polecane posty

Nie mogę uwierzyć! Kryskian miał kolejny wypadek??? Jezu człowieku pisz bo nie wytrzymam napięcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ester nie było zacielo mimo żę na ramionach mniała bluzę dresową Kryspina. Było mocno zmęczona i chciał jak najszybciej przebrać się ze swoich strojów ćwiczebnych. Rozdzielili się przed ssadtnią damską . Ester podziękowała za bluzę dresową i weszła do szatni Kryspin wszedł dom swojej szatni. Szybko się przebierał chciał znowu jak najszybciej ją spotkać. Kiedy wyszedł z szatni jej jeszcze nie było . - Pewnie się przebiera - pomyślał i wżycil do aytomatu dwa złote w celu dokonania zakupu batona energetycznego. Pachwina cały czas go mocno rwała, ale starał si teraz o tym nie mysleć. Wreszcie drzwi od szatni otwożyły się na ościesz i w futrynie staneła Ester , była nie dopoznania w tym ubraniu, wyglądała pięknie miała na sobie dzinsową letnią katanlę z orlamętami i jasną spudnicę lekko za kolana. Do tego szyję przepasaną mial czermono blękitną apaszką a na głowie miała zalożoną czapkę typu bejzbolówkę. Wszustko to nadawało eleganckiego lekko sportowego tonu. Kryspin zamieżał odprowadzić ją pod klatkę schodową jej bloku, miał nadzieję że możę wpuści go na cherbatę albo kawę , chociaż kawy staral sięunikać. - To co robimy? - zapytał - Może odprowadzę cie pod blok? Ester tylko skinęla głową i poszli.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany! Opuściłam się w czytaniu, a tu tyle niespodzianek na mnie czekało! Tyle zagmatwanych wątków. Ledwo ogarniam.. Opis zawartości koszyka wniósł w moje życie nowy cel. Nie zmrużę oka dopóki nie rozwikłam zagadki smaku soku... :) Czy Kryspin będzie też sparaliżowany przez tę przepuklinę? :( Pisz, Wieszczu! 🌼 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryspin stąpał powoli przy boku Ester. Ona nie wiedziała żę go boli więc szla szybko. - Poczekaj - powiedzial w koncu Kryspin nie chciał dalej udawać że go nic nie boli - Pachwina mnie boli - żekl patrząc prosto w jej zadumaną teraz twarz. - pachwina ? - joanna zrobila dziwną minę jakgy nie zrozumiała. - tak pachwina - powiedział Kryspin i pomasował bolące mniejsce. - Nie możesz z tym zwlekać - powiedział Ester i postanowiła żę zaprowadzi go do lekaża by to obejrzał. W przychodni lekarskiej tętnił gwar zewsząd dolatywał wesołe wżaski dzieci i głosy opiekunów. Kryspin wsparty na ramieniu Ester posuwał siędo przodu do rejestracji. po rejestracju usiadł na drewnianym krześle z którego lekko zchodziła już biała farba. Krzesło znajdowało się pod duzym oknem wychodzącym na zielony pachnący park z klombami i rabatkami. Ester usiadła koło niego. Chwile patrzyli na siebie ale nie mogli wypowiedzieć żadnego słowa. Było zbyt gwarno by prowadzić jakie kolwiek dyskusję. nagle rozległ sie tubalny męski głos - N A S T EM P N Y !!! To był głos przyjmującego w tym dniu lekaża. Kryspin z Pomocą Ester dodniusł się z krzesla i poszedł nie zgrabnym krokiem w stronę drzwi. kiedy wchodził na krutko spojżał na ester odwracając się przez lewe ramnie. Uśmiechną się do niej a ona uśmiechnęła się do niego. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kim jest Joanna? Wiedziałam, że Ester ma zaginioną siostrę bliźniaczkę ;) Przechodzisz samego siebie! Co za szok! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milosz z Maszewa=Jania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki wielkie pomyliłem się oczywiście Ester. Nie wiem dlaczego napisałem Joanna. Może dlatego że moja jedna ciocia tak ma na imie i może dziś sobie o nie pomyślałem , ale nie wiem. Sorki jeszcze raz oczywiście Ester.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sptawy , nic się nie stało poprostu Ester to cały czas ta sama dziwczyna, w której zadużył się od lat Kryspin, a ona też coś do niego czuje tylko ma chłopaka. ----- Pisać dalej opowiadanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Nie mogę się doczekać.Co z tą pachwiną???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gabinet lekarza świecił czystością. Lekaż, wysoki postawny człowiek z krzaczastymi brwiami, sumiastymi wąsami i w kędzieżawych wlosach spojżał badawczo na Kryspina. - Co ciędo mnie sprowadza? Jesteś chory? Zapytał nie odrywając wzroku od dwarzy Kryspina. Kryspin dotchną pachwiny. - Boli mnie w pachwinie , nadwyręzyłem się na siłowni i wyrósłm mi guziołek. O, taki nie duzy jak fasola. - Pokasz - powiedział lekarz i spojrzał na pachwinę. Kryspin zsuną spodnie i sam nie mógł uwieżyć w to co widzi aż go wzdrygnęło. jeszcze do niedawna nie wielki góziolek teraz był wielkości lórzego jajka. - O jej - sykna Kryspin, a lekaż wytrzeszczył oczy i zalożyl okulary które mniał wcześniej położone na stole miedzy pojemnikiem na patyki do badania gardła a czystymi receptami. - To mi nie wygląda z a dobrze - bórkną pod nosem lejaż i dotchną sino- czerwonej pachwiny. Kryspin zagryzł z bólu zęby, bo naprawdę go zabolało. lekaż podniósł się kucków i usiadł za stolem. - OPrzypiszę panu antybiotyk, to poowinno pomuc i zlagodzić stan zapalny. Jedną tabletkę co dwanaście godzin nie częściej, zapamiętaj to bo to ważne antybiotyk musisz brać do jedzenia nigdy na czczo. Kryspin skiną głową , wziął do ręki wypisaną receptę i dziękując lekażowi za pomoc wuszedl z gabinetu. Ester czekał juz przy dźwiach. - I co? -zapytal, w głosie miala obawę. - Będzie wszystko dobrze - powiedzial Kryspin i podszedł do okienka aptecznego po lek.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
PO lekarstwo.którego jak się okazało ,nie było w tej aptece więc...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Acha.W sumie to lekarz mógł mu przypisać maść o tej samej nazwie.Ester mogłaby mu pomagać w smarowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kryspin staną w kolejce a Ester w tymczasie starał się go przekonać by nie kupował antybiotyku. - Antybiotyki nie są zdrowe mozna spodziewać się przeroznych skutków ubocznych - mowiła starając sięodwieśc Kryspina od zakupu. Kryspin znieruchomniał. - Skutków ubocznych? - zapytał zdumniony. - Tak - powtózytla Ester. - A jakie, te skótki mogą być? - Wszelakie ale najbardziej mi znane to zaburzenie krwi i ukladu chlonnego niedokrwistość czyli zmiejszenie ilości krwinek. Zabużenie andokrynologiczne, brązowo- czarne przebarwienia tarczycy, zasbużenie ukladu nerwowego, wzrost ciśnienia wewnątrz czaszkowego z podrażnieniem nawet i opon mozgowych z roższeżeniem źrenic. Bule głowy , szumy uszne, nudności a nawet całkowita utrata wzroku o których też słyszałam. jak też zaburzenie ucha i blędnika w tym uchu. zabużenia żołądka i jelit. zabużenia, zabużenie watroby i drog zułciowych, Ból brzycha i brak aopetytu, zapalenie jamu ustnej, języka,jelita cienkiego, zakażenie drożdzakami języka i dróg półciowych. Ciężkie reakcje skurne przebiegające ze słuszczaniem albo z rozwarstwianiem naskórka. martwica i ..... - D O Ś Ć!!! , już starczy - krzykną Kryspin chociaż wiedział żę krzyk jest tu nie na miejscu. - Nie mam zamiaru się truć, masz rację Ester nie będe wykupowal tego medykamętu. - uśmiecneli się do siebie i wyszli z przychodnie zostawiając za sobą gwar i szpitalny zapach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pod wrażeniem znajomości treści ulotek przez Ester :classic_cool: Ale Kryspin może mieć poważne powikłania przez ten "guziołek" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
cześć Irlandio 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryspin nie odprowadził Ester pod klatkę schodową. Nie mniał tyle siły pachwina nie pozwalala mu na to. Ester przed pożegnaniem doradzil mu by posmarował sobie całą nogę a w szczególności okolicę bolącej pachwiny miodem lipowym. kryspin przez drogę do domu babci zastanawiał się czy babcia ma w spiżarce taki miód bo że ma miód to wiedział , widział już go nie raz , ale miód jak doradzila Ester ma być lipowy i nie oszukany tylko prawdziwy. Mijał sklepy spożywcze przy każdym przystawał i zastanawiał się czy nie wstąpić po miod. W końcy w malym osiedlowym sklepiku prowadzonym przez miłą starszą panią kupił słoik miodu lipowego. Wolal nie ryzykować babcia wkońcu miał miud ale on móglmby się okazać nie wlaściwy. Wszrdł do mieszkania babci i pokuśtykał do kuchni. W jednej chwili ucieszył się miud w spiżarce nie był lipowy tylko stuczny. Babcia akurat wchodziła do kuchni kiedy spostrzegła Kryspina. - tak długo żeś był na silowni? - zapytała. - tak ale spotkałem tam Ester a na dodatek na pachwinie wyrósl i taki goziolek ale teraz to uuż .... - zciągną spodnie teraz to już naprawdę się wystraszył. pachwina był asino szara a góziolek ktory ostatnio znacząco się powiękrzyl teraz był wuielkości dóżego jabłka. - O Boże, zobacz babciu - babcia spojrzała wykrzywiając się na boki. pierwszy raz widziała tak zmnienionąpachwinę widział a już w swoim 85 - letnim życu już bardzo wiele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Miloszu.Nie uśmiercaj Kryspina, chłopaka,który mając 5 lat,zachorował bardzo mocno na ospę wietrzną , a potem pojechał na wesele do cioci Ilony i wujka Wojtka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babcia nawet nie chciała słyszeć o smarowaniy pachwiny miodem lipowym. odrazu stwierdziła żę to niemondry pomysł. Ochrzaniła Kryspina ponieważ on upierał się przy swoim. babcia jednak w końcu ulegla i postanowila się nie wtrącać. Kryspin z początku czul się nie swojo będąc z babcią w konflikcie w końcu co rok spędzał u niej wakacje i nie wyobrażał sobie w przyszłości spędzać wakacje gdzieś indziej, ale nie zamieżał rezygnować z porady Ester i posmarował w koncu pachwinę miodem i zawiną na noc bandażem. nad ranem po guziolku który naprawdę nie wyglądał najlepiej nie było mniejsca. Zdziwil się a potem wylecial z radosnym krzykiem z pokoju i wbiegł do pokoju jeszcze śpiącej babci. - No ico? - demonstracyjnie ukazał zdrową już pachwinę - ani ślady , a tak się upieralaś. babcia zlapala się mocno za glowę a potem z nie dowieżaniem ucieszyla się. - Mialeś racje tedomowe sposoby są jednak najleprze - pezyznała i nie mogla już dalej spać. kryspin nie mógł się doczekać kiedy wreszcie podziękuje Ester....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×