Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justys47

STARTUJEMY 19.09.10r

Polecane posty

poorme, widzę koleżanka też chodzi do szkoły.. A więc co do dnia to i pierwsze 2 godziny w szkole to wf więc trochę sobie poćwiczyłam. Do 18 lekcje a w tym czasie 200 ml Kefiru naturalnego, do tego wafel ryżowy z żółtym serem. Ostatnim posiłkiem na dzisiaj było jabłko.. To chyba jest bardzo mało.. Ale teraz nawet nie czuje głodu. To normalne? Mi się wydaje,że to dobrze. Żeby zabić czas umyłam nawet naczynia.. Bo jak coś robię to bynajmniej nie myślę o jedzeniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniadanie 3frankfurterki +czarny chleb słonecznikowy zielona herbata +2litry wody Obiad gotowane udka kurczaka sałata zielona cherbata +2 litry wody kolacja sałatka=sałata,papryka,ogorek z piersia z kurczka ruch brzuszki*2 pol godziny rowerku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
KoniecRzeki - ja tez do szkoly chodze ;) a Ty jak? ktora klasa? też dziś na poczatek dnia dostałam wycisk z wf, nie dość, że rano było tak strasznie zimno nawet nie wiem czy z 5 stopni było to poszliśmy na stadion biegać, normalnie byłabym mega wkurzona, i pewnie bym nie poszła ale tak to nawet dobrze rozruszać mięśnie z rana i pracują potem cały dzień :) a co do jedzenia nieraz mialam takie dni w wakacje ze zjadlam tylko na sniadanie platki na mleku, i potem jablko i tyle na caly dzien bo nie bylo mnie w ogole w domu, bylam taka zajeta ze tez nie czulam glodu, od wakacji nauczylam sie tak malo jesc, i tez ogolnie nie czuje glodu, jak ktos slyszy czasem co zjadlam to sie chwyta za glowe a ja nawet czasem po jednej kanapce mam brzuch wypchany jakbym conajmniej kebaba zjadla:) ja dziś do tej kolacji wrzuciłam sobie malutkiego wafla truskawkowego około 100kcal. nawet nie wiem czy aż tyle, ale biorac pod uwage ze tak nie duzo nawet dzis zjadłam to nie mam jakis wielkich wyrzutow sumienia bo ja wiem ze bez slodkosci zyc nie umiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa0204
dołączam się, ale od jutra dopieroo .. ;d musi sie nam udac! bo juz mam dosyc tego, ze od 11 roku zycia nie akceptuje sie ;/ mam teraz 16 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miaa0204
dołączam się, ale od jutra dopieroo .. ;d musi sie nam udac! bo juz mam dosyc tego, ze od 11 roku zycia nie akceptuje sie ;/ mam teraz 16 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
o fajnie że ktos tu sie jeszcze meczy z edukacja jak ja :> to może mi poradzicie? zawsze mam ten sam problem na diecie- co zabierać do szkoły zeby nie miec pustego żołądka. głupio mi nosic do szkoły sałatki i takie tam dietetyczne rzeczyXD raz próbowałam south beach (co nie wypaliło) i nie brałam nic do szkoły bo tam nie można w piewszej fazie owoców ani pieczywa.. ma ktos jakis kreatywny sposob na nie bycie głodnym w szkole? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Mogę się przyłączyć?? Ja startuję od jutra z wagą 75kg przy 166cm wzrostu. Masakra. Mój cel to 60kg i mniej ale jak bedzie 60 kg to bede mega szczesliwa. Byłąm wczesniej na innym topiku ale niestety "padł". I przyrzekam, iż bede sie spowiadac ze wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej wczesniejszej stopce jest waga 69kg - i taka byla dopoki nie zcazelam zagryzac swoich problemow jedzeniem. Po prostu rzucalam sie na jedzenie bez opamietania a potem siedzialam i plakalam nad swoja glupota. Mąż pytał co sie dzieje a mi bylo jeszcze gorzej . On nie widzial tych moich napadow glodu bo zawsze szabrowalam w lodowce wtedy, gdy go nie bylo. No i teraz mam efekty :(((( . Zle dosc - musze zrobic ze soba porzadek!!! musze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
miaa0204 i suz 27 witaajcie! :) poorme - ktora klasa? ;) ja np. do szkoły zazwyczaj nic nie biorę, a jak mam więcej lekcji, albo wiem, że wrócę później to biorę zazwyczaj jabłko, jogurt albo kanapke z czarnym chlebem (z ógrkiem, pomidorem itp.) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja wczoraj wieczorem zawaliłam po całej lini... Ale dzisiaj już biore się w garść ;) Oczyszczanie owsiankowe mam zaplanowane ;P 5 porcji owsianki i będzie dobrze. Właśnie wróciłam z biegania i wcinam pierwszą -śniadaniową porcyjkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
saphe - oj podziwiam ze chcialo Ci sie tak z rana biegac :) ja uciekam do szkoły, jak wróce to mam zamiar wziasc sie za bieganie ;) milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do jedzenia w szkole ;) U mnie w liceum sałatki były normalne :P Nikogo nie dziwił widok osoby zajadającej jakieś warzywka z pudełeczka ;) A teraz na studiach to juz zupełnie normalka ;) Ja polecam jogurty pitne, maślanki. Wygodne bo zakręcane i pijesz ile chcesz w danej chwili. Możesz też jakiś jogurt w kubeczku i musli z saszetki dosypać. Albo właśnie owoce lub kanapki z ciemnego pieczywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
Justys47- maturalna :( ja niestety nie wytrzymuje w szkole bez jedzenia bo odrazu zaczyna mnie boleć głowa i brzuch :[ oo noo jogurty pitne do dobry pomysł:> albo naturalne z musli . dzisiaj wziełam kanapke z ciemnym chlebem i pomidorem bez masła ale i tak nie zjadłam bo miałam mało lekcji.. ahh przydało by sie bieganie bo lubie ale kurcze teraz deszczowa pogoda i czasu za bardzo nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Można się przyłączyć. Ja na diecie 1200 kcal. Dzisiaj już zjadłam 450 kcal bo zjadłam trochę chałwy i dwa wafle ryżowe, ale uważam że śniadanie powinno być największe. Do wieczora postaram się przystopować. Nie ćwiczę tylko chodzę na godzinne spacery. Teraz waga mi podskoczyła bo mam @ także przez kilka dni się nie będę ważyć. POzdrowienia dla was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja biegam z facetem ;) I muszę się zmusić żeby ruszyć dupę koło 5.15 z łóżka bo on się musi do roboty jeszcze wyrobić ;P Łatwo nie jest ale jak już wyjdę z domu to niechęć przechodzi ;) A teraz preparuję zupę na obiad... Z założenia jakaś kalafiorowa czy coś w tym stylu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem do szkoły powinno się zabierać jedzenie. Dlatego,że jest to pewnego rodzaju wysiłek. Nie wiem jak wyglądają inne szkoły tzn. się wasze, ale w mojej np. są 3 piętra.. więc co 2 lekcje wchodzę na górę. Jestem w klasie maturalnej Technikum o profilu Ekonomicznym i jak sama nazwa mówi za siebie teraz jest najgorzej. Dużo lekcji, stresu itp. Co do tego co zabierać do szkoły no to ja mam ogólnie w nosie kto co myśli. Wczoraj między wf zjadłam wafla ryżowego z serem, na co moja koleżanka odpowiedziała fujj.. Nie będę pisać jakie dałam jej wywody na ten temat. Niektórzy specjalnie mówią : " OJ JAKIE TO NIE DOBRE ITP." żeby nas jeszcze bardziej zniechęcić. Tzw. zazdrość. A jak widać efekty to już w ogóle. Dzisiaj piłam kefir na przerwie w dodatku naturalny, to już słyszałam teksty typu " JA BYM TAK NIE MOGŁA, BO TO JEST NIEDOBRE" No, nie da się tego słuchać ale trzeba to przetrwać. Są też osoby, które podchodzą do tego ze zrozumieniem i chwała im za to. Także niczym się nie przejmować, brać jedzenie do szkoły!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz jestem na studiach i też nie wyobrażam sobie zabrać jakiegoś amu ze sobą :) W chwili wolnej wyciągamy z koleżanką nasze maślanki i popijamy :P Niby jesteś na mieśnie i teoretycznie można skoczyć coś zjeść ale... Szkoda dzień w dzień wydawać kasy na obiad na mieście no i nie zawsze jest na to czas. A z liceum pamiętam jak kolega przynosił czasem woreczek rzodkiewek i później zajadaliśmy w kilka osób :P A ja zjadłam miskę mojej zupy plus udko z kury na którym ją gotowałam :) I jeszcze przed wyjściem na fitness zjem salatkę grecką :) No powiedzmy, że stylizowaną na grecką bo oliwki to chyba wyszły ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
KoniecRzeki masz racje własciwie.. w koncu chcę osiągnąc swój cel wiec nie powinno mnie hamować to co myślą inni! Ahh pieprzyć jutro do szkoły zabieram się z czymś wyjątkowo odpowiednim dla mojej diety! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poorme :) I O TO CHODZI :) :) :) Dzisiaj zjadłam wafla ryżowego z kawałkiem szynki, do tego kefir. Teraz zrobiłam sobie na obiad krojone pomidory z cebulką plus jedno jajko.. Pod wieczór wypije zieloną herbatę i koniec na dzisiaj ;) A tak z innej beczki, chciałam się zapytać czy któraś z was ma rozstępy na piersiach i czy przy takim odchudzaniu jest możliwość pojawienia się nowych ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
poorme , KoniecRzeki - ja tez klasa maturalna niestety, to sie dobralysmy ;) ja wlasnie wrocilam z biegania, na sniadanie standart platki fitnees na mleku 1,5% w szkole jabłko, a teraz na obiado-kolacje wcinam warzywa z ryżem i kurczakiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
rozstepy to chyba przy bardziej drastycznej diecie przynajmniej w takiej w której brakuje wielu składników, czytałam gdzieś, że szczególnie gdy brakuje cynku ja roztstepy mam raczej na udach... ach marzą mi się gładziutkie szczuplutkie uda.. moj jadłospis na dziś -jogurt z musli -ciemny chleb + pomidor (zjadłam po powrocie ze szkoły) -tuńczyk w oleju -activia truskawkowa -......przyznaję się 2 maślane ciasteczka ;( i jeszcze raz ciemny chleb+pomidor na wieczór ehh nie jestem zadowolona nawet nie udało mi sie wypić tych 2 litrow wody a co do wysiłku to 20 min na rowerku stacjonarnym i 30 min spaceru jutro będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
poorme - nie jest tak zle nie przejmuj sie! :* nie mozna byc zbyt rygorystycznym, jutro za to duzo ruchu dla Ciebie i wszystko bedzie jak najbardziej na + ;) ja spadam się pouczyć, do jutra ! :) ps. nie moge doczekać się poniedziałku rana kiedy wskocze na wage :P (obiecałam sobie, że bede ważyć się co tydzień a nie codziennie :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym do tego ciemnego chleba z pomidorem coś dolożyła ;P Bo to tak lyso trochę. Plaster chudej wędliny, jajko, jakiś twarożek czy coś :) No ale u mnie jak kanapka to full serwis :) Mięsko, sałata, pomidor, ogórek, oliwki, papryka :) do tego trochę pieprzu i można zajadać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
ja niestety uwielbiam żółty ser, zazwyczaj ląduje on na mojej kanapce a jeden taki plasterek ma 105kcal ;/ ale coraz staram się go unikać, tzn. co 3 kanapke jaką robie nie bede go dawac ;p a potem coraz mniej i w ogole :) a chcialam sie zapytac czy piłyscie moze herbate just fit z elkarnityna (z biedronki) ? albo słyszałyscie moze jakies opinie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, chciałabym tu do Was wpadać.Pierwsze sukcesy mam za sobą...ważę dużo, walczę dalej. Za chwilę ja będę gonić moje dzieciaki do szkoły. Mam 34 lata, świetnie pamiętam moje szkolne lata...Życzę Wam i sobie samozaparcia i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
poziomka12313s witamy! :) podziwiam te 30 kg straconych! :) to jest dopiero silna wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do herbatek tych z biedronki to ja je czasem popijam :) Nie wiem czy mają jakiś wpływ faktycznie na odchudzanie ale są smaczne :) Ja już po bieganiu i czas jakieś śniadanie preparować ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio w Biedronce kupiłam sobie Fell Green ( zielona herbata) aromatyzowana o smaku opuncji figowej. Ma 2 Kcal, nie dość że mi smakuje to jej zapach rozprowadza się po całej kuchni. Kosztuje niecałe 2 zł :) co do herbat to polecam właśnie ją.. Nie kupuje jakiś specjalnych odchudzających herbat. Wydaje mi się,że te zwykłe wystarczą. Co do wagi, to ja niestety wchodzę na nią codziennie, dlatego,że cieszy mnie widok spadających kg. Dobrą motywacją było wyjęcie starych, zaciasnych spodni, które nadal mi się podobają. 2 tygodnie temu nie było szans żeby je założyć, dzisiaj weszłam w nie bez problemu :D ahhh !! OGARNĘŁA MNIE RADOŚĆ !! :) Witam kolejną nową kobietę walczącą z kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×