Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Justys47

STARTUJEMY 19.09.10r

Polecane posty

Gość stesknionaaa
poorme- kurde tez pisze mature w tym roku, a co do studniowki, mam juz taka piekna sukienke czerwona mmm... jest tylko taki jeden problem, jest na mnie dobra, a wrecz moze i mogla by byc ciut ciasniejsza, a jak schudne to juz w ogole moze byc za duza. wtedy bedzie problem :P Ahh i musze sie pochwalic, dzis sie zwazylam ostatecznie i waze 56kg. Ja zazwyczaj szybko chudne i mysle ze szybko mi to 3 kg zleci, moze potem zrzuce nastepnme 3, albo 2 ;D dzis na sniadanie jaski z mleczkiem, mniam , mniam mniam ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa
Czuję się jak weteranka w tym gronie ze swoją 26 na karku, he, he ;-) Dziś na wadze 67,5 kg. Hurra! Dieta działa. Do celu jeszcze 5,5 kg. Powiem, co jest dla mnie najskuteczniejsze i co mnie trzyma przy diecie: 1. Pamiętnik - zapisuję w nim codziennie co zjadłam, godziny jedzenia, wartość kaloryczną. To pozwala mi jeść regularnie. Jem 5 posiłków dziennie, łącznie 1100-1200 kcal i przyznam, że nie czuję się głodna w ogóle. 2. Ćwiczenia. Codziennie musi być jakiś wysiłek. Albo ćwiczenia z youtuba (np. 20 minute workout), albo dynamiczny taniec przy muzyce w domu, albo sprzątanie całej chaty (a to 100 m kw.), jazda rowerem, długi spacer szybkim krokiem, itp. Chcę się zapisać też na basen i raz w tygodniu chodzić. 3. WYTRWAŁOŚĆ - zdarza się, że w weekend podczas imprezy piję wino, jem chipsy, sałatki i inne niedozwolone rzeczy, pochłaniam wtedy mnóstwo kcal, następnego dnia waga pokazuje kilo w górę, ale ja się nie załamuję i nie przerywam z tego powodu diety, tylko brnę dalej. Prosta zasada: PADŁEŚ? POWSTAŃ! 4. Moja dieta składa się z samych zdrowych rzeczy. Zamiast czekolady wybieram górę warzyw i chude mięso lub rybę. Jem owoce, produkty z pełnoziarnistej mąki, wszystko co jest zdrowe i zalecane przez instytuty żywienia na całym świecie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
stesknionaaa - hehe ja też mam czerwona sukenke, tzn. taki blady czerwień, bardzie łososiowa i też za duża ;) ale takie sukienki są zazwyczaj drogie a ta byla ostatnia na przecenie za 80zl. i mega mi sie podobala ;) a mam znajoma krawcowa to mi ladnie pozweza :D Lazania Szpinakowa - też prowadze sobie pamiętnik, zapisuje co jadłam o której, ile kcal, ile ćwiczyłam, później wszystko sumuje, dzieki temu mogę się bardziej pilnować, jeśli w jeden dzień zjadłam trochę wiecej kcal niż powinnam, to w następny więcej sportu, lub troszkę mniej jedzenia, dobra sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio Szpinakowa
Ty powinnaś schudnąć jakieś 13 kg, a nie 6, żeby osiągnąć swój cel "rozmiar 36/38". Wtedy bedziesz miała fajną figurkę. Kobiety 60+ to wieloryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
Nie koniecznie! Waga nie zawsze odzwieciedla prawdziwy wygląd. Moja przyjaciółka ma wzrostu 167/168cm, i waży ponad 60kg. nie wiem dokładnie ile, a jest cholernie szczupła! zgrabne nogi, pupa, płaski brzuch, i jest ogólnie naprawdę bardzo chuda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa
Właśnioe wrzuciłam sobie trening na youtube 20 minute workout - lata osiemdziesiąte - prawdziwy spalacz tłuszczu. Poskakałam pół godzinki i nie muszę już dziś pić kawy by sie obudzić. Teraz mam krótka przerwę na wodę a potem poćwiczę z ciężarkami ramiona i na koniec porozciągam się. Naprawdę warto ćwiczyć dziewczyny! Czuję się jak nowonarodzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa
13 kg! Dobre sobie! Wyglądałabym wtedy jak wieszak na ubrania, ha ha ha! 5,5 kg mniej w zupełności mi wystarczy do szczęścia przy moim wzroście (170cm). Teraz mam rozmiar 38/40. Nigdy nie nosiłam rozmiaru 42.Jak schudnę te 5,5 kg to rozmiar też mi się zmniejszy. Spadnie do 36/38. Patrzcie, uczepiła się mnie jak rzep. Pewnie sama ma jakiś mega kompleks i próbuje innym głupoty wmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
Dokładnie, nie przejmuj się! ;) ludzi zakompleksionych pełno. miłego ćwiczenia, ja uciekam do szkoły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio Szpinakowa
Taa, 36 to Ty bedziesz mogła sobie podciągnąć do polówy tłuściutkich ud. No chyba, że kupujesz spodnie na tandetnych rynkach, czy w lumpeksach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko ale jakieś skretyniałe dziecko się tu zadomowiło :P hehe No ale przecież nie od dziś wiadomo, że są ludzie i parapety. Mnie najbardziej zawsze śmieszyły poglądy, że powyżej jakiejś wagi to kobieta jest już beee. Ale tego, że jedna może mieć 155cm a druga 180cm to już nie biorą :P hehe a ja przy wadze właśnie 60-62 kilo to na studniówkę miałam kieckę S :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nawiązująć do ostatniego komentarza tej "bardzo mądrej" osóbki: Ja nie wiedzę nic złego w rynkach i lumpeksach. Otwarcie mogę powiedzieć, że kupuję ciuchy na bazarze. I co w tym złego? Skoro są tam rzeczy, które mi się podobają to nie widzę potrzeby płacenia sporo więcej za podobne tylko z metką... Przykład: długi, wełniany sweter - ja dałam 40 złotych a prawie identyczny tyle że ma jeszcze kaptur nawet w takiej sieciówce jak house ponad 100 złotych... A żeby chociaż jakość była lepsza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio Szpinakowa
A sobie chodź w takich łachach. Generalnie chodziło mi o to, że laska się podnieca, że chodzi w 38, a wiadomo, że na bazarkach rozmiary są zaniżane. Skoro ja mam w biodrach 92 i noszę 36, to jak to możliwe, żeby ta laska miała 101cm i rozmiar 38? Ma duże 40/małe 42. O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
Lazania Szpinakowa też sobie czasem ćwiczę z youtube ;) jest taki fajny kanał 'sparkpeople ' kilka fajnych ćwiczen można znalezc iiii znowu zjadłam cheeriosy :D kurde..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stesknionaaa
ja dzis sie trzymam diety elegancko, ale jutro sie nie waze, poczekam do niedzieli i tyle. Ja wlasnie mam o tyle problem z emoja sukienka byla w miare droga, ok 500zł. No i strasznie mi szkoda, ale to tylko ciuch, mysle ze fajniej bedzie jak bede szczupla niz jak ubiore sie w ta kiecke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernilam sobie nick zeby zpaisywac sowje wyniki w stopce, mam nadzieje ze sie przyda to do mobilizacji. A ogolnie dzis zjadlam platki, na obiadek kapuste na zeberkach chudych, 1 bulke do tego, odrobine salatki z tunczyka i tyle. Tak do 17 nic nie jem, potem dojem resztke salatki i koniec na dzis. Zaraz ide zrobic zielona herbatke. Ciesze sie ze odzyskalam mobilizacje bo wreszcie znowu moge powiedziec NIE chipsom, slodyczom i ogonie łakomstwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
A ja wlasnie wrocilam do domu i tak mi sie chce slodkiego ze szok ;p przegrzebalam wszystkie polki ale nic nie znalazlam takze dobrze :D ale ja tak uwilbiam slodycze ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie dojadłam resztke musli z paczki z mlekiem i mi się nie chce z łóżka ruszyć :P a na 18 mam 2h fitnessu :) Tzn ćwiczyć ok ale nie iść do klubu :P Bo kawałek mam niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
A tak z innej beczki nie wiecie ile mniej wiecej kcal ma kromka z chleba razowego z pomidorem i ogórkiem mniej wiecej? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAzania Szpinakowa
Około 80 kcal. Taka raczej cienka kromka (40g)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się tylko tak może wydawać,że to jest mało, ale ja naprawdę jestem pełna i nie czuje głodu. Kiedyś jak się odchudzałam to jadłam podobnie i kręciło mi się w głowie, nie miałam siły itp. A teraz nie mam żadnych problemów. Wkurzyłabym się jakbym miała problemy z koncentracją na lekcjach. Lubię wiedzieć co się dzieje wokół mnie. Dzisiaj zjadłam : -nektarynkę -1 wafla ryżowego -1 herbatnika -małą miseczkę kapuśniaka Na koniec zrobię sobie jak zawsze zieloną herbatę. Ahh, macie dobrze co do tych sukienek. Ja nawet nie mam koncepcji co kroju, koloru itp. Choć czerwony by mi bardzo odpowiadał. Koleżankę, która tak się wtrąca, proponuje ignorować.. Ja również uwielbiam słodycze.. Zazdroszczę dziewczynom z klasy, które jedzą jakieś wafelki itp. Ślinka mi leci jak na nie patrze ;) hyhy Co do ważenia też poczekam do niedzieli.. A w weekend też poćwiczę przed youtube :D:D a teraz lecę uczyć się z ekonomiki ;D;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAzania Szpinakowa
80 kcal sam chleb 40g. Pomidora i ogórka to sobie oddzielnie dolicz, ale to prawie nic - najwyżej 30 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniecrzeki - widze ze nawet do podobnej szkoly chodzimy ;) ja chodze do ekonomika, jestem na 4 roku technik ekonomista, szanse na zdanie egzaminu zawodowego mam marne wiec zaluje ze tam poszlam, rok w plecy, moglam chodziaz isc do liceum o tym samym profilu, no chyba ze cudem zdam ;) A ekonomika jest dosc spoko, takze milej nauki. A i jak na mnie za mało jesz równiez. Im mniej jesz tym wolniej chudniesz bo organizm nie chce spalac tluszczu tylko go odklada na czarna godzine. Dlatego radze jesc chociaz jeden w miare normalny posilek- chociaz sniadanie normalne. Do wieczora i tak wszystko spalisz . Ja sobienie zaluje, rano platki, na obiad cos chudego ale normalna porcja, no i kolacja zalezy czy jestem glodna ale np jakas salatka czy cos. I chudne. Przed wakacjami tym sposobem w poltora miesiaca schudłam 9 kg, choc w sumie przyznam na poczatku jadlam o wiele mniej, az w koncu przestalam w ogole chudnac mimo ze jadlam bardzo malo. Zrobilam mala przerwe, ok. ty i znowu przeszlam na diete ale jadlam wiecej i waga od razu ruszyla, a i ja sie lepiej czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
Justys47 wiem co czujesz uwielbiam sobie coś słodkiego przekąsić po powrocie do domu :> ahh chciałam napisać co najbardziej lubie a tylko bym tu wszystkim ochoty narobila :D zamiast tego pomyślmy sobie o świeżutkiej marchewce soczystym jabłuszku i wafelku ryżowym ;) zjadłam dzisiaj: cheeriosy z mlekiem 1,5 jabłko brokuły (cały talerz) i jogurt naturalny z owocami wieczorem może jeszcze jakieś jajo na mięko i koniec ogólnie jestem zadowolona tylko chyba dzisiaj nici z ćwiczen bo głowa mnie coś boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
Dziękuje :) a ja mam cholernego doła! jeszcze do tego zjadłam rano te płatki fitnees jak zawsze a później 4 kanapki czarnego chleba z pomidorem i ogórkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa
Justys47 - każdy czasem ma słabsze dni. Pamiętaj, najważniejsze słowo to WYTRWAŁOŚĆ. Padłaś? Powstań! Ja też dziś zjadłam ciut więcej, ale ćwiczyłam, chodziłam też godzinę i nie mam tego sobie za złe bo mój organizm potrzebował. Nie martw się. Ważne, że to czarny chleb z warzywami a nie cztery hamburgery ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poorme - te wafelki ryzowe nie sa takie wcale świetne, tzn lubie je, ale jesli chodzi o ich kalorycznosc to maja mw tyle samo co kromka razowego pieczywa- mnie bardziej odpowiada ciemne pieczywko. bardziej jest syte, no ale wiadomo jak kto tam lubi. W sumie biale pieczywo tez mam zamiar jesc, ale nie ze po 4 kanapki na kolacje , tylko czasem jakas buleczke czy cos, raz na jakis czas, tak jak dzis.. w ogole ide na piwo ze znajomymi, mam dylemat czy sie napic, chyba napije sie wody, bede cierpiec bo wg mnie nie ma nic lepszego jak piwo z duza iloscia soku malinowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stesknionaaa ojj skąd ja to znam.. Te dylematy, pić czy nie.. Oczywiście stanowczo mówię NIE. Jak ja wypiję to mam ochotę od razu na jakieś jedzenie.. a jakbym siedziała w barze gdzie pachną jakieś kebaby, pizze itp. to już w ogóle.. Proponuje, wodę, bądź soczek.. Co do szkoły, fakt faktem, egzamin zawodowy jest trudny ale jeżeli masz dobrego nauczyciela, który potrafi dobrze tłumaczyć to na pewno dasz radę. Ja mam w poniedziałki 4 godziny pracowni, gdzie siedzimy cały czas nad opisówką i zadaniami egzaminacyjnymi. Jest to może trochę skomplikowane, ale znam stronę, z której możesz bezpłatnie zamówić sobie program ( demo ) i wgrać na kompa i uczyć się samodzielnie w domu. Zawsze też jak będziesz miała jakieś problemy mogę Ci wysłać kilka zadań, które robiłam bądź robię teraz. Oczywiście wiem,że egzamin nie składa się tylko z praktyki bo obowiązuje Cie też teoria.. Ale to już jest pikuś, nauczycielka od przedmiotów zawodowych kseruje nam testy z poprzednich lat i przeciętnym uczniom wychodzi nawet to dobrze.. W końcu to tylko test (a,b,c,d) Nie mogę się z Tobą zgodzić do jednego. Napisałaś,że im mniej jem tym wolniej chudnę. Akurat w moim przypadku w ciągu 11 dni zgubiłam 6 kg.. więc jednak nie jest tak jak mówisz ;) ;) Niektóre z was piszą,że powinnam uprawiać więcej sportu, ale niestety w obecnej chwili nie mam na to czasu.. Za dużo nauki. Zazdroszczę wam jak piszecie,że idziecie do klubu fitness itp. Ja niestety nie mam takich możliwości. Mieszkam w małym mieście gdzie nie ma nawet dobrego lokalu do potańczenia a co dopiero fitness, sauna czy też tam silownia dla kobiet :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poorme
własnie zanim zaczęłam sie ograniczać jadłam niesamowicie dużo kanapek z białym chlebem albo bułki ahhh mogłabym na nich cały dzien jechać tylko to raczej mało zdrowo :> dziewczyny, motywują was zdjęcia szczupłych lasek czy raczej takich mega grubych (wiecie żeby nigdy sobie na to nie pozwolić)? mnie raczej szczupłych i wyrzeźbionych, odrazu mam ochote iść ćwiczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47
Lazania Szpinakowa - no tak :) pocieszam się myślą, że kiedyś właśnie jadłam tyle kanapek dziennie + inne rzeczy, a tak to dziś na kanapkach się skończyło :) stesknionaaa - ja kiedyś co chwila jak się widziałam z chłopakiem szliśmy na piwo, praktycznie codziennie, potem się zaczęłam odchudzać i odzwyczaiłam pić piwa nawet nie mam ochoty, a kiedyś to ohoh.. :D w końcu takie młodzieńcze lata, ale z pinacolady i ogólnie wszystkich drinków z malibu 'nie wylecze' się do końca życia mogłabym pić bez przerwy :D a co do Twojego zastanowienia czy pić czy nie, to może mnie tu zabiją, ale przecież moim zdaniem jeśli ma się na coś ochotę, i ciągle się obchodzi smakiem, to w końcu padnie na jeden dzień kiedy sie nie wytrzyma, uważam, ze wszystkiego czasem można, ale wiadomo malutko ;) poorme - mnie raczej szczupłe, najlepiej powiesić sobie zdjęcie szczupłej dziewczyny na lodowce, czy szafce gdzie są słodycze itp. wtedy kiedy chcemy po coś sięgnąć widzimy to zdjecie - widzimy, że tak możemy wyglądać i nie wolno jeść ;d ja tak w tamtym roku robiłam, kiedy miałam na coś ochotę co było niezdrowe, to właczałam jak najszybciej zdj. szczupłych dziewczyn, może to głupota, ale każdemu coś pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×