saphe 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Ja na wagę planuję stanąć dopiero 1 pażdziernika ;) hehe troche irytuje mnie tylko to , że przy tabletkach tak wolno mi idzie waga w dół... Pewien czas temu startowałam z podobnej tylko miałam wtedy dłuższą przerwe od hormonów i jakoś szybciej były efekty. Ale nie można mieć wszystkiego :P Popijam sobie teraz herbatkę i myślę w co wsadzić ręcę... Kuchnia prosi się o sprzątanie, porzadki w szafie też by się przydało zrobić :P No i te sterty papryki czekające na przerobienie w przecier.... Ale najpierw chyba skoczę na siłownie :) hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Hej, też się dołączam. Ważę 68 kg przy wzroście 170. Mam 26 lat. Wymiary: 99/77/101. Rozmiar stanika 80C. Ciuchy 38/40 (raczej 40). Wyglądam sexy, ale chcę zgubić brzuszek i boczki. Reszta ciała jest super. Tylko, że jak się odchudzam to zawsze najpierw chudną mi ramiona, nogi i piersi i do schudnięcia brzuszka prawie nie dochodzi ;-) Mój cel: 62kg, wymiary około 97/74/97. Stanik 75C Ciuchy 36/38. Wymyśliłam zakład z mężem. Jak schudnę do tych 62kg i jeszcze to utrzymam przez jakiś określony czas, zarobię 500zł. W przeciwnym razie ja płacę :-) Zgodził się, tylko musimy ustalić szczegóły. Czy myślicie, że taki zakład jest niemoralny ;-) ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Przy takich wymiarach (97/74/97) nigdy nie wciśniesz się w rozmiar 36. Zreszta nie wierze zebyś przy obecnych mieściła się w 38, czy nawet 40. Daje Ci 42 na to wielkie dupsko. W ogóle smieszy ni o, że Twój facet gotów Ci zapłacic, żebyś się odtłuściła. Żenujące. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KoniecRzeki 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Żenujące to jest to że oceniasz kogoś, kogo nie widziałaś na oczy :/ ah, myślałam,że się tu spotkam z wrednymi i zazdrosnymi dziewczynami :/ Zero klasy !!! :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KoniecRzeki 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Miało być " Nie myślałam ". Dodając coś od siebie, pieniądze to najlepsza motywacja!! Jakbym miała tyle dostać za zgubienie kilku kg to zdecydowanie bym się zgodziła :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Hejas! Wcale nie mam tłustego dupska. Tylko zgrabne sexi pośladki. Mój mąż gotów mi zapłacić, by zarobić na gitarę :-) No to już spisałam cyrograf. Będę się odchudzać w tempie 0,8 kg na tydzień. Maximum 62 kg będę ważyć dnia 21 listopada 2010. I wagę tę utrzymam do dnia 19 grudnia 2010. Ciekawe czy mój Rokmen podpisze dziś to, czy będzie obstawał przy tym bym utrzymała tę wagę po świętach... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 To jak? Mogę liczyć na Wasze wsparcie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Skoro masz w biodrach 101cm, to masz bardzo tłuste dupsko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Eh, nie będę polemizować z półgłówkami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Ugryzło Cię coś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Powiedz, mi jak mozna mieć 101cm i ładne, zgrabne posladki? Nic mnie nie ugryzło, tylko denerwują mnie dziewczyny, które wmawiają sobie coś, co właściwie nie istnieje. Wiadomo, niektóre laski będą Ci zazdrościć. Ale tylko takie, które ważą 30kg więcej. Spójrz na siebie obiektywnie. Jesteś tłusta. A to, że wydaje Ci się, że Twoje posladki są fajne, zgrabne, to może prawda - wydaje Ci się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 A no można! Jestem najlepszym tego przykładem. Ale nie będę ci wysyłać zdjęć mojego tyłka, bo mam cie w d... A mnie denerwują laski, które wmawiają sobie, że są grube, a w rzeczywistości mają BMI w normie, ba, nawet są szczupłe i anorektyczne. (Może ty się do takich zaliczasz?) Ja mam rzeczywisty ogląd własnego ciała. Kiedyś ważyłam mniej (w liceum około 57kg) i wydawało mi się wtedy, że jestem gruba, a byłam o 11kg lżejsza niż teraz. Wydawało mi się. Bo wszyscy wokół mówili, że jestem chuda. Nie uważam, że jestem chuda. Daleko mi do tego i chwała mi za to. Uważam, że jestem normalna. Może wg ciebie nie jestem szczupła, ale na pewno nie jestem gruba. Mam BMI w normie. Jestem w pełni świadoma swojego ciała, swoich zalet i wad. A co się tak rzucasz? To świadczy o jakichś problemach u ciebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazanio Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Skoro jesteś taka super, to po co Ci to całe odchudzanie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47 Napisano Wrzesień 22, 2010 KoniecRzeki - oj zazdroszcze :) jak sobie przypomne moja radość kiedy wcislam się w spodnie kumpeli która byla duzo chudsza ode mnie :) saphe - 1 pazdziernika podziwiam, ja bym nie wytrzymała... zawsze wstaje rano koło 5 i pierwsze co widze praktycznie to WAGA, i tak mnie zawsze kusi zeby sobie stanac, ale poki co sie trzymam ;d Lazania Szpinakowa - witaj ;* zazwyczaj jak czlowiek chudnie to najpierw chudną ramiona, brzuch ogólnie górne partie ciała, a dopiero po dłuższym troszkę czasie chudną nogi, pupa itp.. dlatego moze przydadza Ci sie jakies cwiczenia ;) a zakład uwazam za wporzadku, jest to napewno jakaś moblizacja! :) a do kogoś kto się nie podpisuje - nie wiesz jak ona wyglada wiec sie nie wypowiadaj! widocznie Ciebie gryzie to, nie chcialabym nawet wiedziec jak Ty sam/sama wygladasz! ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Nici z zakładu. Rokmen się nie zgodził. Stwierdził, że to niemoralne płacić własnej żonie za schudnięcie lub pobierać od niej kasę, jeśli nie schudnie. Ma rację. Zakładam się sama ze sobą :-) Mam plan celów. Co tydzień w niedzielę ważenie. Waga z tygodnia na tydzień powinna pokazywać o 0,8kg mniej. Będę na bieżąco Wam pisać, jak mi idzie realizacja kroków. Przede mną 6 kroków. Pozdrawiam, lecę na spacer z Rokmenem. Obiad pyszny: pulpeciki z indyka gotowane (100g mięsa), odrobinka ryżu z zielonym groszkiem (1/4 paczki ryżu, garść groszku), po 100g brokuła i kalafiora na parze, 200g tartej marchewki z sokiem z cytryny. Obiadek obficie posypany natką pietruszki. 350-380 kcal. Spacer po obiedzie nie zaszkodzi :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stesknionaaa Napisano Wrzesień 22, 2010 hej ja sie przylaczam , zaczełam w sumie juz od wczoraj. Moja dieta to mż, plus zdrowe odzywianie, bez tłuszczu, bez cukru, bez słodkosci itd. Waze obecnie 57 kg przy wzroscie 165, w sumie zle nie wygladam ale chce wazyc 53 kg, dla samej siebie ;) Mysle ze z wami bedzie mi razniej ;) I chyba przestane sie wazyc codziennie. Nastepne wazenie w niedziele :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stesknionaaa Napisano Wrzesień 22, 2010 dzis zjadlam na sniadanie salatke z tunczyka z kromka chleba, potem niesttey wypilam troche mirindy , ok 300ml, na obiad zjadlam wlasnie kotleta mielonego z 3 malusienkimi ziemniaczkami i surowka z mizerii. Z ziemniakow mam zamiar zrezygnowac bo i tak jakas wielka fanka ich nie jestem, zapychaja i tyle. Na sniadanie zaczne jesc platki, obojetne jakie, bo i tak z rana sie wsyztsko spokojnie spali w ciagu dnia, potem maly lunch, ok 16 obiadek i bez kolacji, chyba ze byla bym jakos bardzo glodna, po 18 zakaz jedzenia. Chciala bym zeby mi moj maz placil za schudniecie :P Bym miala wieksza motywacje hehe , ale w sumie te 500zl i tak wszystko by poszlo na nowe ciuchy w mniejszych rozmiarach. Ja na razie nosze S czasem M, ale czmeu by sie nei skusic na S/xs :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poorme Napisano Wrzesień 22, 2010 jeee forum sie rozkręca :D poziomka, lazania szpinakowa ,stesknionaa wiitam :)) steskniona- ahh twoja waga byłaby dla mnie idealna, poprostu nic dodac nic ując Justys47- też planowałam się zważyć jakoś w poniedziałek więc może razem poskaczemy ze szczęścia (oby) :D nie no przesadziłam.. minie dopiero tydzień.. ale kazdy kilogram się liczy :D lazania- o tak zakład to zdecydowane dobra motywacja szczególnie gdy ktoś jest uparty ;) ale myśle że skoro jesteś zadowolona ze swojego ciała a jedynie przeszkadza ci brzuch to moze lepiej postawić na ćwiczenia? ehh dzisiaj znow zawaliłam cheeriosami na śniadanie.. chyba wezmę i je wywalę w kuchni mam pełno czekoladowych grześków :[ ale jak narazie dzielnie się trzymam i zagryzam brokuła :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saphe 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Ja zaraz jeszcze zjem kiść winogron i lecę na fitness :) hehe Póki co dzień ładnie mija bez podjadania :) No i już mam plan zajęć na studia... Tak trochę dupiasty ale jakoś to będzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stesknionaaa Napisano Wrzesień 22, 2010 poorme- cheeriosy na sniadanie wg mnie zaden grzech, ja mam zmaiar jutro zjesc platki 'jaski' waniliowe, kupilam przed dieta i je zjem ;p ogolnie jadlam zawsze nestle fitness, a ze jaskow ogolnie malo to na 2-3 razy mi ich starczy, potem kupie juz fitnessy. a ile masz wzrostu poorme? no ja na to 57 nie narzekam, ale jeszcze nie czuje sie dobrze, moze 4kg mniej ot zalatwi :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Zakładu nie będzie. Bo mąż się nie zgodził. Ale i tak się odchudzam. Szczupła sylwetka to lepsza nagroda niż kasa. Chcę schudnąć mimo, że się sobie podobam. Jak schudnę te 6kg to będę się czuć o niebo lepiej. Będę lżejsza, zwinniejsza i figurka będzie już idealna :-) Realizuję swój plan :-) Dziewczyny! Nie zapominajcie o piciu wody! Co najmniej 3 szklanki dziennie. A najlepiej to ze 4 i 5. Pozdrawiam. Czuję się fantastycznie! Dzięki za wsparcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saphe 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Ja akurat z piciem nie mam problemów ;) nawet jak na diecie nie jestem to dziennie koło 3 litrów płynów pije. A jak dochodzą jakieś ćwiczenia to nawet nie liczę ile tego wlewam w siebie ;) Głównie woda mineralna niegazowana i herbata zielona. A dzisiaj zjadłam: -trochę twarożku z warzywami, 2 kromki ciemnego chleba z wędliną i papryką -musli z jogurtem naturalnym -ryż brązowy z takim duszonym mięskiem czerwonym z papryką i pomidorem (i do tego 2 łyżki jogurtu ze zmielonymi otrębami owsianymi :) -trochę winogron -serek wiejski light, pół wielkiego pomidora i 2 kromeczki chleba sojowego z wędlinką :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47 Napisano Wrzesień 22, 2010 poorme - to ważymy sie w poniedziałek rano i MAM NADZIEJE cieszymy sie razem, że idzie ładnie w dół :D ja jem zawsze płatki fitnees na śniadanie... takie zwykłe, czasem się skusze na te jogurtowe chociaż oglądałam ostatnio w TV, że tak naprawde wszystkie płatki tuczą, zawierają słodziki itp. pozatym w porcji 30gram płatków jest coś około 110 kcal a ja zawsze "wale" ich dużo ;d i woda oczywiście podstawa, w ciągu dnia wypijam 1,75l wody + ok. 3 herbat na dzień (zawsze piłam zwykła zielona bo uwielbiam teraz przerzuciłam się na tą z elkarnityną just fit z biedronki też b. smaczna ) a na dziś: śniadanie płatki fitnees na mleku, przekąska jabłko, obiad tak jak wczoraj ryż z warzywami i kurczakiem a na kolacje serek "danio" waniliowy. do tego 30 min. biegania, prawie 1h, gimnastyki, chyba z 2 godziny spaceru, i trochę rowerku także dzień na plus. do jutra dziewczyny! ;* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47 Napisano Wrzesień 22, 2010 stesknionaaa - waze tyle samo co Ty ;) tylko mam 166/167 wzrostu :) i chciałabym tak do 50 gdzieś ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poorme Napisano Wrzesień 22, 2010 ooo dziewczyny to wy jestecie laski ;.; stesknionaaa tez mam 165 cm a waze 66 kilo ;( w sumie brzucha nie mam mi to sie rozkłada na nogi (uda i łydki też;( ) no i mam takie jakieś grube rece ;( jak ja tak kurde na studniowke pojde :( dzisiaj zjadłam -cheeriosy mleko 1,5 - jabłko - i znowu ciemny chleb i pomidor ;) (czuje sie jakos bezpieczniej jak mam mniej w kanapce :D) - filet z kurczaka i brokuły no i nie obyło się bez, cholera jasna, tych maślanych ciasteczek (3) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KoniecRzeki 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Dzisiaj było bardzo ciepło.Idealna pogoda do biegania :/ a ja nie mogłam bo musialam siedzieć przy angolu :( Trzeba będzie to nadrobić. Dzisiaj jednym wysiłkiem było chodzenie po szkolnych schodach i po moich. Mieszkam w bloku na 3 piętrze.. Jak weszłam to złapałam zadyszkę.. hyhy ;) Dzisiaj jadłam : -Jogurt farmerski z waflem ryżowym (uwielbiam je i chyba się od nich uzależniłam) -Na obiad-miseczka kapuśniaka -kolacja-zielona herbata. Jestem pełna.. Nie czuje w ogóle głodu.. Ciekawe ile jeszcze tak wytrzymam. Moim celem jest 55-57 kg a ważę 65.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KoniecRzeki 0 Napisano Wrzesień 22, 2010 Poorme- do studniówki jeszcze pewnie trochę czasu więc dasz radę.. Ciesz się,że nie masz brzucha.. ja go mam i czego nie ubiorę to mi wystaje :( nienawidzę go !!! :) Co do rąk, to jak ważyłam 70 kg to bluzki które miały guziczki na rękawkach musiałam rozpinać.. Chłopacy w klasie zawsze mi mówią " zapiąć Ci " a ja od razu się denerwuje a za razem wstydzę, bo wiem że się nie dopną :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justys47 Napisano Wrzesień 22, 2010 Dziewczynyy... ja to już nawet sukienke na studniówkę mam, nie moge sie doczekać... :) poorme - do studniówki dużo czasu (niestety ;( albo i stety) także z nasza mobilizacją to Ty będziesz taka szczuplutka ze szok! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lazania Szpinakowa Napisano Wrzesień 22, 2010 Koniec Rzeki! Jesz stanowczo za mało. Rozumiem, że się uczysz. Potrzebujesz pełnowartościowego jedzenia i 4-5 posiłków dziennie. To naprawdę nie jest trudne. Zakup sobie wagę kuchenną i licz kalorie. Moim zdaniem powinnaś zjadać co najmniej 1200 kcal dziennie. Inaczej się wykończysz. Nauka Ci nie będzie szła. Ja jak byłam w liceum to bardzo ładnie schudłam na diecie 1200 kcal. Nie chodziłam głodna i jadłam różne różności. A świadectwa zawsze z czerwonym paskiem, a średnia na maturze 5,6 :-) Koniec z przechwałkami chcę tylko zwrócić uwagę jak ważne jest żywienie młodziutkich osób uczących się. I ruch. Jak najwięcej sportu! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poorme Napisano Wrzesień 22, 2010 oo koniec rzeki mamy ten sam cel! tylko ja jestem kilo cięższa;) ale faktycznie jakoś mało zjadłas, żołądek ci sie pewnie skurczył i lazania ma rację do nauki potrzebne zdecydowanie więcej kalorii a zresztą tak chyba będzie skuteczeniej > mniejsze ryzyko jojo ;) o kurcze średnia 5,6 na maturze >podziw ja chyba raczej do 5 nie dojde ;) dzięki dziewczyny za wsparcie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach