Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Toramus

Mam 24 lata i kocham 40 letnia kobiete.Czy mamy szanse zeby byc razem?

Polecane posty

Gość też byłam z takim
doczytałam parę wypowiedzi totolotkowicza i zgadzam się z nim, mimo że byłam w takim związku ni naprawdę kochałam i kocham tego młodego człowieka. Ale prawda jest taka , że życie trwa trochę dłużej niż pierwsze kilka lat zauroczenia i zwiazki takie niestety są niefizjologiczne( nie mówię o odwrotnej sytuacji- stary mąż- młoda żona). Wyjątki niestety ( bardzo nieliczne i dotyczące BARDZO wyjątkowych kobiet)tylko potwierdzają regułę tak więc nie ma co się buntować tylko zyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
jesteście wioskowymi głupkami czy nie umiecie czytać? już napisałam że nie jestem totolotkowiczem. Tak trudno przełknąc wam fakt, że z kolesiem ktos się zgadza? jakże mi przykro;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem.
do też bylam Jestem w takim związku,dotychczas nie żałuję,minęło 9 lat. Znam jeszcze kilka podobnych par,w tym jedna z około 30 letnim stazem. Trzeba miec marzenia też takie nie do spełnienia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te topiki offermo to tego poje
ba ... byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
super, że Ci się udało- jednak przyznasz sama, że w takim związku po pewnym( i to wcale nie długim czasie) konieczne są kompromisy? 30 latek z 50 latką lub 40 latek z 60 latką nie mają równych szans.Przyznaje jednak, ze czas, w którym ja byłam z "moim " mężczyzną był naprawdę nieporównywany z niczym , co dotad przeżyłam a przeżyłam wiele. Nie chciałam mu jednak zamykac świata i szans na normalne relacje z kobietą i przyszłymi dziećmi...czasem jednak załuję, nie ukrywam. Ale jestem twardą osobą i wiem , że dla nas to było najlepsze wyjście zwłaszcza, że podobno teraz jest szczęśliwie zakochany. czy boli? tak , boli ale liczyłam się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez jestem.
do tez bylam Masz rację.My nie mamy slubu,to moja decyzja,chcę zeby mial otwarta droge do ewentualnego klasycznego zwiazku :D,zobaczymy co będzie dalej,też jestem twardą kobietą ,myślę,ze w razie czego jakoś zniosę rozstanie, wspomnienia pozostaną:D Kompromisy?Nie mamy z tym problemow,oboje wczesniej bylismy w zwiazkach z bardzo egocentrycznymi osobami,moze dlatego latwo nam sie porozumieć, jestesmy tolerancyjni wobec siebie,mamy tez podobne zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
totolotkowicz ja twierdzę, że nie znasz tematu. A Twoje doświadczenie z takimi związkami sprowadza się do mijania takich par na ulicy. A wiem to po tym, że wklejasz cytaty autora twierdzą, że nie wie czego chce i ma ze sobą problem. Świadczy to o tym, że nie wiesz o czym autor wątku pisze. A to, że poświęca się i na dzień dzisiejszy nie ujawnia swojego związku świadczy, że mysli o niej poważnie, nie chce skrzywdzić jej i jej dzieci i że nie jest głupi i dobrze wie, że ujawnienie związku w tym momencie po prostu go zniszczy. Zdajesz sobie sprawę co zrobili by z nim jego rodzice? Zdajesz sobie sprawę, co kobieta przeżywała z tego powodu, że jest źródłem jego cierpienia? A co by było z jej dziećmi ?Wiesz co za życie miał by w szkole? I czy to jest dziwne, że matka chroni swoje dzieci? I totalną bzdurą jest to, że on ma być ojcem jej dzieci !! I że szuka swojej matki. Bzdura !! Udajesz psychologa a oceniasz człowieka na podstawie typowej filmowej diagnozy typu "a jak Twoje relacje z matką". Sorry ale opierasz się o zwyczajne proste chwyty i stereotypy. Po tym stwierdzam, że nie masz o tym pojęcia bo dla sytuacja ta jest czarno - biała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totolotkowicz
Alert90, "A to, że poświęca się" - na czym polega to jego poświęcenie? "mysli o niej poważnie" - gdyby tak było to już dawno zrobiłby coś, żeby jej pokazać, że przynajmniej siebie jest w stanie utrzymać. I dawno miałby SWOJE miejsce gdzie mógłby ją przyjmować. Ale on się dzisiaj martwi tym, że ona go nie przyjmie do swojego domu, zamiast powiedzieć co zrobił aby uznała go za dojrzałego i odpowiedzialnego faceta. O tym nie ma ani słowa. "stwierdzam, że nie masz o tym pojęcia bo dla sytuacja ta jest czarno - biała" - stwierdzam, że w realnym życiu oprócz czerni i bieli jest cała gama SZAROŚCI. Współczuję ludziom, którzy zamykają oczy i mówią, że NIE WIDZĄ PRZESZKÓD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
dokładnie totolotkowiczu- to są silne argumenty.. ja byłam gotowa i na to ale społecznosc potrafi przypiąc młodemu człowiekowi miano utrzymanka a tego ja nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alert90, nawet nie dyskutuj z
tym porąbańcem :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totolotkowicz
Toramus86, pytasz "Czy mamy szanse zeby byc razem?". Myślę, na podstawie togo co napisałeś, że wszystko jest w Twoich rękach. To zależy przede wszystkim od Ciebie. Im szerzej otworzysz oczy tym szanse te będą większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totolotkowicz
Toramus86 wylize ci dupe, co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totolotkowicz
Toramus86, nie wsłuchuj się w słowa pochlebców. One Ci nic nowego nie przyniosą. Słuchaj tych, którzy mają do Ciebie stosunek krytyczny. Być może wskażą Ci kierunki pracy nad sobą, abyś się trochę lepiej przygotował do tego co Cię czeka. Zapewniam, że mniej rozczarowań Cię spotka. POKAŻ, ŻE MASZ JAJA!!! Zacznij od rozmowy z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czym polega poświęcanie się? A Tobie wydaje się, że idąc z nią przez miasto nie chciał by ją złapać za rękę, przytulić? Myślisz, że nie chciał by się z nią spotykać kiedy zechce tylko muszą kombinować? A to, że praktycznie nikomu nie może o niej powiedzieć, z nikim nie porozmawiać. Może oczywiście ją zostawić i znaleźć sobie szaloną nastolatkę z którą będzie mógł być kiedy mu się żywnie podoba. Ale tego nie robi. I to jest to poświęcenie. Dawno miałby swoje miejsce? A Ty myślisz, że co mieszkanie na pstryk mozna załatwić? On nie ma pomocy rodziców ani nikogo innego. A na mieszkanie nie wystarczy pół roku odkładania. Widzisz dla Ciebie np. ta sprawa również jest czarno - biała. "stwierdzam, że w realnym życiu oprócz czerni i bieli jest cała gama SZAROŚCI" - tak kolejny typowy do bólu tekst. " Współczuję ludziom, którzy zamykają oczy i mówią, że NIE WIDZĄ PRZESZKÓD." Dowód na to, że takie związki trzeba chronić przed osobami takimi jak Ty. Bo Ty widzisz przeszkody i możesz takie coś zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
a to będzie cięzka rozmowa , matki potrafią skutecznie obrzydzić takie historie gdyż znaja słabości synów.... Znalezienie choćby najmniejszego własnego kątka pokaże Twojej kobiecie, że chcesz byc jej facetem a nie kolejnym synkiem. Ja jestem w stanie zrozumieć, ze jako młody człowiek niewiele się jeszcze dorobiłes ale licząc wciąz na jej inicjatywe i zaradnośc życiową sam ustawisz się w roli która nie będzie Tobie odpowiadała... Ja chciałam widzieć w moim mężczyźnie mężczyznę- ale choć niczego od niego nie wymagałam po niedługim czasie stał się miotającym się w matni niemocy chłopcem.Naprawdę , nie chciałam tego bo obdarzyłam go uczuciem które nadal do niego mam. on sam jednak nie poradził sobie i nie dlatego , że nie mógł ale dlatego , że nie chciał.z dziewczyną, z którą jest teraz na pewno będą w stanie stworzyć udany związek bez bariery "ty jesteś lepsza bo masz super furę " bo do 40tki będzie miał swoja wypasioną furę....tak to pieniądze umieją zniszczyć relacje- nawet jeśli są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Alert90
Przejrzyj topiki tego durnia, a zobaczysz ze kolo ma cos z garem jak oferma pisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda nie przejrzałem wszystkiego dokładnie a pobieżnie. Ale potrafię zrozumieć sytuację w jakiej sie znalazł ;) A reszta to cecha charakteru, niestety pieniądza są ważne i potrafią niszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
z wypowiedzi na TYM topiku nie zauważyłam, żeby totolotkowicz miał coś z garem wręcz przeciwnie uważam jego wypowiedzi za bardzo logiczne a jestem zainteresowana ponieważ byłam w takiej relacji z mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
Alert masz rację...w wieku 40 lat trudno nie mieć niczego mnie to nie przeszkadzało ale dla niego było trudne do przyjęcia...jednak zamiast zmotywować się do działan jakichkolwiek pragnął być od razu Billem Gatesem by mi zaimponowac choć wcale tego nie oczekiwałam- jak miałam 23 lata jeździłam stopem i miałam rower do dyspozycji...A nie da się zarobić fortuny w jeden rok, do wszystkiego w życiu dochodzi sie małymi krokami...on nie rozumiał , że wystarczyłby mi jeden jego własny pokoik do którego mógłby mnie zaprosić na kawę. Byłam gotowa czekać na to tyle , ile trzeba ale niestety on nie dał rady psychicznie..no i tak moja kasa rozwaliła naszą i tak mocno niejasną przyszłosc... Ale i tak uważam , że warto było bo teraz wiem, czym jest miłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
osoba powyżej - hohoho - jaki ostry argument w dyskusji:-) potup jeszcze może nózią ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też byłam z takim
niestety , nie mam już czasu doczytać tych linków - być może na nich totek coś sciemniał ale na tym topiku nadal tego nie widzę.trzymajcie się dzielnie wszyscy do wieczorka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totolotkowicz
Alert90, "A Tobie wydaje się, że idąc z nią przez miasto nie chciał by ją złapać za rękę, przytulić?" - jestem wręcz przekonany, że chciałby. Chciałbym natomiast wiedzieć dlaczego tego nie robi. Czyżby pełne dezaprobaty spojrzenia innych ludzi powodowały, że ten MĘŻCZYZNA udaje, że (Broń Panie Boże) nic go z tą tu kobietą obok go nie łączy? Ależ poświęcenie!!! A jaka siła charakteru??? "Myślisz, że nie chciał by się z nią spotykać kiedy zechce tylko muszą kombinować?" - myślę, że chciałby się z nią spotykać. Jeżeli ona też tego chce, to nie trzeba tak bardzo kombinować. Chyba, że z założenia jest to ROMANS (bez zobowiązań) i obojgu zależy na tym aby NIKT (Broń Panie Boże) nie dowiedział się o tym. "praktycznie nikomu nie może o niej powiedzieć, z nikim nie porozmawiać" - a jednak (praktycznie) komuś powiedział. Jeżeli zaś chodzi o UMIEJĘTNOŚĆ rozmowy to już odrębna kwestia. Najlepiej to widać po niektórych moich rozmówcach. "Może oczywiście ją zostawić i znaleźć sobie szaloną nastolatkę z którą będzie mógł być kiedy mu się żywnie podoba." - skąd u Ciebie, zapewne młodej osoby, tak pogardliwe opinie o młodych dziewczynach? I takie przedmiotowe traktowanie ich? Następne dwa zdania wzbudzają już maksymalne moje zdziwienie: "Ale tego nie robi. I to jest to poświęcenie." - skąd u Ciebie, zapewne mądrej osoby, taka definicja POŚWIĘCENIA? Facet się poświęca bo nie robi z szaloną nastolatką tego co mu się żywnie podoba. "Ty myślisz, że co mieszkanie na pstryk mozna załatwić?" - nie, myślę inaczej. I z moich obserwacji wynika, że podobnie myśli bardzo wiele, młodszych od autora topiku, osób. Bardzo często, jeszcze studiując pracują. I "przecinają pępowinę" znajdując dla siebie jakieś lokum i pokazują, że są autonomicznymi jednostkami, odpowiedzialnymi za siebie. "" Współczuję ludziom, którzy zamykają oczy i mówią, że NIE WIDZĄ PRZESZKÓD." Dowód na to, że takie związki trzeba chronić przed osobami takimi jak Ty. Bo Ty widzisz przeszkody i możesz takie coś zniszczyć." - zapewniam Cię, że nikt nie musi chronić "takiego coś" przed takimi osobami jak ja. Jeżeli pokazuję przeszkody to tylko po to aby człowiek, który jest nieświadomy ich istnienia wziął je pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauważylam ...
autor juz dawno uciekł:D. Zawsze będę zwolennicy i przeciwnicy takich związków,sam musisz zdecydować.Dziwię się,ze poruszasz temat na forum,ja robiłabym jak uważam i nie pytałabym czy się to komus podoba czy nie. Twoje zycie,twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
Nie czytałam wszystkiego. Powiedzcie mi dlaczego kobieta CHRONI(?) swoje dzieci (18 i 14 lat) przed informacją, że wśród jej znajomych jest 24 latek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauważylam ...
no własnie dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zauważyłam...
On zdecydował i zrobi jak uważa. Nie pyta też czy to się podoba. On pyta co zrobić aby nic nie robiąc coś mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
Mam wrażenie, że ona widzi tą całą historię zupełnie inaczej niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauważylam ...
do do zauwazylam :D dobre,dokładnie tak jest:D.Widac,ze kompletnie niedojrzały jest. Znam takiego w wieku 40stki ,ktory o wszystko pyta mamusię:D,ten tez moze z tego nie wyrosnąć,chyba dlatego kobieta nie chce go przedstawic swoim dzieciom:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×