Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Groszkowa83

ANIOŁKOWE MAMY - miałam termin na styczeń 2011 :( [*]

Polecane posty

Mamo Oliwierka...ja nosilam zalobe taka swoja wlasna na nadgarstku...czarna zalobna aksamitke...nie zdejmowalam jej wcale spalam z nia kapalam sie plakalam...co do tesciowej pozostawie to bez komentarza chyba kazda z nas uslyszala taki frazes od kogos bliskiego czy znajomego bo przeciez to byl "tylko zarodek" tak bylo u mnie i racja to byl zarodek ale ja nie oplakiwalam zarodka tylko dziecko ..dziecko ktore widzialam oczami wyobrazni o ktorym marzylam do ktorego mowilam co wieczor...pogrzebalam moje marzenia i wyobrazenia o nim bo cialka nie bylo wiele...kazde slowa sa gówniane i bez sensu bo co bo ktos nam powie "bedziesz jeszcze miala dziecko..." moj M kiedys na taki tekst odpowiedzial krotko"popatrz masz dwoje dzieci jedno umrze a ja przyjde i powiem nie placz mozesz urodzic sobie drugie....czy to ze moje umarlo zanim sie urodzilo czyni je gorszym czy to znaczy ze nie zasluguje na zalobe...ech szkoda slow... MamoOliwierka bedziemy z toba myslami dzis i jutro i kazdego innego dnia kiedy bedziesz nas potrzebowac po to jestesmy wszystkie razem i kazda z osobna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Oliwierka, dolaczam sie i tule tule mocno. Dasz rade. Jak bedzie bardzo ciezko pomysl o nas. Bede z Toba myslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Aniołkowe Mamusie...minęła pierwsza w nocy...boje sie iść spać,bo szybciej nadejdzie ta chwila kiedy bede musiała pożegnać mojego skarbeńka i patrzeć jak jego trumienka bedzie zakopywana w tej okropnej,zimnej ziemi.... Proszę Boga o siły,ale nie wiem czy to coś da.... Jeżeli chodzi o żałobe to narazie bede chodzić ubrana na ciemno,a potem zrobie chyba tak jak ETERNO. CZarna wstążka na nadgarstku to bardzo dobry pomysł..dzięki ETERNO :* Moja teściowa to bezduszna s**a. Moja mama płacze razem ze mną,moje koleżanki,Klientki(jestem kosmetyczką) opłakują mojego synka bardziej niż ona... To był jej wnuk!!! Może ona myśli,że w ten sposób mnie bedzie łatwiej,ale to wcale nie pomaga. Wręcz przeciwnie,bo przez nią jeszcze gorzej sie czuje... KIedyś myślałam,że jest inna. Że choć troche mnie lubi...,ale ona chyba ledwo mnie toleruje... Szkoda,że nie trafiła na taką synową,która dałaby jej do wiwatu. Może wtedy by mnie doceniła. Kochamy się z moim mężem,szanujemy nawzajem,wspieramy,nie kłocimy i może to ja boli. Ona z moim teściem nie miała lekkiego życia. JAk odszedł miałam wrażenie,że jej ulżyło. Że w końcu bedzie miała spokój... Dobra,koniec tematu Teściowa... Mam ja gdzieś... DZiękuje,że bedziecie ze mna kochane w tym najgorszym dniu w moim życiu. Dziś powiedziałam mężowi,że mogłabym rodzić codziennie i przeżywać ten ból porodowy,byle nasz synek mógł żyć... Boże, jeżeli istniejesz pozwól mi pojąć... Powiedz szczerze, jakie znaczenie dla Ciebie ma jeszcze jeden Aniołek.. tam w niebie.? czy wiesz kim był dla mnie? wiesz???? wiesz jak czekałam? Wiesz przecież i wiesz jak bardzo go chciałam jak walczyłam z lękiem i z moim ciałem, więc pozwól zrozumieć tę Twoją pazerność nie małą na nasze dzieci po co Ci tam one???? Po co pytam Przemyśl to nie musisz się spieszyć, to nie jest moja zagadka bo póki świat istnieje, pytać o to będzie każda osierocona matka.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo aniołka Olowerka ❤️ ❤️ ❤️.... Pieprzyć wszystkich, którzy nie potrafią zrozumieć naszej tragedii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nasza sprawa czy i jak długo bedziemy nosić żałobe bo naszych skarbach.. Serce mi pęka... Ciągle wyobrażam sobie moje cudeńko w tej cholernej trumience i rozrywa mnie od środka.... tak bardzo chciałabym,żeby choć raż powiedzoał do mnie MAMUSIU,Kocham Cię!!!... ;( Tak bardzo na to czekałam , na jego pierwszy bezzębny uśmiech...na wszystko .. a teraz nic mi nie zostało.. Tylko rozpadnięte serce na milion kawałków... ;( Dlaczego świat jest taki okrutny?.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Oliwierka sercem i myślami jestem z Tobą bądz silna dla Syneczka dasz rade godnie Go pożegnać,przytulam z całego serca. A o teściowej nie myśl bo nie zasługuje na to. Dla Oliwierka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Oliwierka jestem myslami i modlitwa z Wami!!! Zycze duzo sil aby przezyc ten koszmar!!! Dla Twojego Aniolka (*) (*) (*) (*) (*) Daj sobie tyle czasu na zalobe ile tylko patrzebujesz niczego nie przyspieszaj!!! Twoje dziecko zawsze bedzie w Twoim sercu i myslach!!! Zawsze bedzie nad Wami czuwalo tak jak nasze malenstwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwierku [ * ] [ * ] niech aniołki dbają o Ciebie...a Ty spotkasz sie kiedyś z mamą w niebie [* ] śpij aniołku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Oliwierka [ * ] Trzymaj sie mamo Oliwierka czas leczy rany ale serce nigdy nie zapomina ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Oliwierka. Daj znac jak sie czujesz? Caly dzien dzis o Tobie myslalam. To jest kuzwa niesprawiedliwe. Przypomnial mi sie pogrzeb mojego malego braciszka ktory urodzil sie przedwczesnie i niestety nie przezyl. Mialam chyba wtedy 10 lat. Za duzo szczegolow nie pamietam, ale pamietam ze byla biala trumienka i moj tata sam ja niosl do samochodu - mielismy fiata 126p, i nie bylo mszy w kosciele tylko pokropek bo wtedy ksiadz powiedzial ze dla takich malych dzieci mszy sie nie odprawia. Nie pamietam jego buzki ani w co byl ubrany choc trumna byla otwarta i moglismy sie z nim pozegnac. Pamietam tez ze mamy nie bylo na pogrzebie bo ciagle byla w szpitalu.Za to na pogrzeb przyszli prawie wszyscy znajomi moich rodzicow i rodzina. Potem malo sie w domu mowilo na ten temat , nie wiem moze dlatego ze ja bylam dzieckiem, a moze mama po prostu wolala sama to przezywac. Nie kazdy potrafi o tym mowic a juz zwlaszcza te ponad 20 lat temu kiedy poronienie i smierc dziecka bylo tematem tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska294
MAMO OLIWIERA WIEM CO CZUJESZ JA SWOJEGO SYNKA ALEXA POCHOWAŁAM ROWNO MIESIAC TEMU co dzien zadaje pytanie sobie dlaczego nie wiem jak Ty ,ale ja mam zdjecia synka i witam sie z nim codzien i mowie do niego duzo mi daje to sily bo nie mam czasu jedzic na grob co dzien a tak codziennie go widze nawet na lodowce mam caly czas zdjecia z usg musisz sama sobie poradzic z ta smiercia nikt Ci nie powie co masz zrobic nawet nie ma nikt takich praw zeby Ci radzic kazda matka przezywa to inaczej i po swojemu-badz silna nic juz nie bedzie jak dawniej moj starszy syn ma zyczenie na zajaczka-chce Alexa i co tu dziecku powiedziec -brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pożegnałam swojego skarbeńka,mojego ukochanego synka... Po porodzie trzymałam go tylko chwilke i nie przyjżałam mu się,bo położne żeby oszczędzić mi bólu dały mi go w ramiona tylko na chwilke... ale dziś w końcu zobaczyłam dokładnie jak wyglądał... To kopia mojego ukochanego męża.. taki sam nosek,usteczka nawet kształt paznokietków... Mój mąż gdy mu to powiedziałam nie mógł sie uspokoić... tak bardzo płakał... Na pogrzebie nie było dużo ludzi,.tylko najbliżsi... Pierwszy raz w życiu widziałam mojego tate jak płakał... Wszyscy strasznie rozpaczali podobno,ale ja tego nie widziałam ani nie słyszałam... Miałam wrażenie,że stoje gdzieś z boku... robiło mi sie słabo..przesadziłam z tabletkami na uspokojenie chyba,bo w pewnym momencie zasłabłam... Nie tak miało być syneczku kochany i wyczekany... ;( Musiałam patrzeć jak zakopują Cię w tej białej trumience.. Serce do Ciebie sie wyrywało,chciało zostać z Tobą ,ale musze nadal żyć... Choć życie bez Ciebie to nie życie... Mam tylko nadzieje,że wrócisz do mnie kiedyś... Rzeczywiście nie odbyła się msza za dusze mojego synka,tylko pokropek, ponieważ dzieci,które urodziły sie martwe nie mają grzechu pierworodnego i ich duszyczki idą prosto do nieba... Mój synek poczeka tam na mnie... ściskam Was mocno dziewczyny i dziękuje za wsparcie... Bradzo mi pomogły Wasze wpisy... Głupio to zabrzmi,ale jest łatwiej z myślą,że nie tylko ja cierpie i bede cierpiała z powodu utraty swojego Aniołka... Życie jest niesprawiedliwe.... Oliwierek 19.02.2012 Kocham Cie synku :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia lllll1
Mamo Aniołka (Aniołków) tak bardzo Ci współczuję........ To jest OKROPNE!!!!!!!!!! DLACZEGO???????? NIE NIE ROZUMIEM!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Oliwierka tak bardzo bym chciała Cie móc przytulić...:( nie wyobrażam sobie Twojego bólu :( obyś znalazła w sobie dużo siły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska294
wczoraj było piekne w nocy niebo pełno gwiazd ani jednej chmurki i tak stałam z nosem w szybie i mowilam do Alexa jak mi go brakuje a na koniec jak powiedziałam dobronoc syneczku -spadła gwizda jak znak od Alexa -stałam dalej ,plakalam i sie cieszylam ,ze jest ze mna mamo Oliwiera my tez nie mielismy mszy w trakcie pogrzebu tylko modlitwa w kostnicy,a potem juz tylko na cmetarzu jedynie co to popoludniu byla msza w intencji Alexa ,ale i tez naszej rodziny teraz jak jade na grob to mam caly czas ochote wykopac i zabrac Alexa do domu Twoj synek zmarł 19.02.2012,a moj 19.01.2012 życie jest bardzo ,bardzo niesprawiedliwe trzymaj sii cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska294
Mój mały Aniołku, Ty jesteś tak blisko, Choć oczy nie widzą, serce czuje wszystko, Rozkładasz skrzydełka, przytulasz do siebie, Czuję Twą obecność, jestem obok Ciebie, I swą małą rączką wycierasz łzy moje, Choć Ciebie nie widzę, obok Ciebie stoję, Uśmiechasz się do mnie, utulasz ból duszy, Tak tęsknię za Tobą, rozpacz szczęście kruszy, Głaskasz mnie po głowie, bym się nie martwiła, Z mojego uśmiechu rodzi się Twa siła, Więc cichutko prosisz bym była radosna, Bym wierzyła mocno, że znów przyjdzie wiosna, Bym już nie płakała, bym otarła oczy, Że mnie mocno kochasz, co dzień przy mnie kroczysz, Ty troszczysz się o mnie codziennie od rana, Bez chwili wytchnienia jestem pilnowana, Opieką otaczasz, czuwasz nieustannie, Czuję Twoją miłość, czerpię ją zachłannie, Mój mały Aniołku, tak bardzo Cię kocham, Staram się uśmiechać, choć serce mi szlocha, Jestem z Ciebie dumna maleńki Syneczku, Chciałabym Cię tulić, mieć obok w łóżeczku, Nie możesz być z nami, bo inna Twa droga, Moja miłość do Ciebie tak wielka wyśniona, Choć nas los rozdzielił, jest wciąż nieskończona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu 294 piękny wiersz... Żałuje,że wcześniej go nie widziałam nigdzie... NApisaliśmy z mężem kilka słow naszemu Aniołkowi i włożyliśmy do trumienki. JAkbym znała go wcześniej to własnie ten wiersz znalazłby sie w tym liście do naszego Skarbeńka... Ciągle patzr na mojego męża-widze w nim mojego ukochanego syneczka... :( Kocham Cię synku :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry By chociaż troszke zrobiło nam się lepiej 🌼 Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestemistnieję w Twoim życiu, snach, Twoim sercuIstnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaśmarzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie myślałem bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczonyno i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. „To nie może być prawda -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. Noczasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny izabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisztęsknisz Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uryczałam się i dalej płacze naprawde wyrazy współczucia:(:( życie jest nie sprawiedliwe :(:( naprawde mamo Oliwierka trzymaj się trzeba dalej żyć napewno synek by tego chciał musisz być twarda pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam słów...siedze i placze.....Oliwierku spij spokojnie...Twoja mamusia kocha Cie nad zycie opiekuj sie nia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś byłam u mojego skarbeńka... Gdzy wychodziłam z kościoła padał śnieg. Jak dojechalismy na cmentarz(3min drogi) i doszliśmy do grobku naszego syneczka zaświeciło słońce... To nasz synek przegonił chmury i nas pocieszył,bo znowu płakaliśmy... Leży tam samiuteńki,malutki,mój ukochany syneczek... Wczoraj podczas pogrzebu też świeciło słońce... to nasz synek dał nam znak,żebyśmy sie nie smucili... "Mamusiu,Tatusiu mnie tutaj jest dobrze, nie martwcie się, kiedyś sie spotkamy... Kocham Was.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie to wszystko jest tak cholernie niesprawiedliwe... :( Mamo Aniołka Oliwierka...ściskam Cie mocno i wierze że tak jak mówisz Twój najukochańszy synuś jest szczęśliwy a to słoneczko naprawde zaświecilo dla Ciebie. Trzymaj sie i nie poddawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Aniołka Oliwierka - nie wiem co ci napisać bo chyba żadne słowa nie będą tu na miejscu. Bardzo się popłakałam, współczuję ci i przytulam mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołkowe Mamusie,bardzo Wam dziękuje ... Dzięki temu forum nie czuje sie samotna... Mimo kochajacego i bardzo wspierającego mnie męża oraz moich rodziców i najbliższych koleżanek dzięki Wam jakoś lżej mi na duszy... Mam nadzieje,że nie bedzie nas przybywać :( Dziś rozmawiałam z koleżanką z liceum... w tamtym roku poroniła 2 razy w 9tc... jest juz po badaniach genetycznych..czeka na wyniki. My chyba tez zrobimy,ale podobno najbardziej wskazane są gdy nie można donosić dzidzusia do 3 m-ca. Koszt 470zł od osoby w Łodzi. Jak bede wiedziała cos wiecej to napisze. Całuje Was i ściskam mocno.. dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Aniolka Oliwierka
No właśnie,jakoś tak cichutko sie tutaj zrobiło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×