Mam doła

a z sagi Sapkowskiego, kochanka wiedźmina :P jakoś się mam... piję wino i słucham dołujących piosenek

ja tez jej nie znam:D

ale musze wam napisac,serio nie lubie wina,jakos zerwone slodkie(jakas nalewka babuni) przeszlaby mi przez gardlo,ale siasc i rozkoszowac sie smakiem przekracza moje granie wytrzymalosci:P

kochanka wiedźmina = dziewczyna szamana :D Ja też chcę wina... dołujące piosenki już puściłam sobie...

Też chcę wina...wytrawnego najlepiej...

Ja lubię wino... piwska nie cierpię... wódką nie pogardzę... Wiśniówkę lubię bardzo...:P

Konsternacjo faktycznie twoje czary dzialaja,Niedziel stal sie konikiem polnym i skaczac na klawiaturze probuje cos napisac:D

Hahaha Niedziel jako konik polny...:D to byłoby co...:P

zdeptalabym go na polance:D

ja uwielbiam wino, najlepeij wytrawne :) Ale mam zamiar wybrać się do Japonii i spróbować tam na miejscu sake :P kiedyś... właśnie, wszystkie czarodziejki chciały wiedźmina, a on wprawdzie z każdą prawie się przespał, ale kochał tylko Jen

nie, nie... szkoda zdeptywać... lepiej złapać do słoiczka i obserwować jak nieudolnie próbuje się wydostać... jak się ześlizguje płynnym, powolnym ruchem po ściance naczynia... Poetycka sytuacja... niczym mit o Syzyfie...:D

ja kiedyś robiłam konikom obróżki, takie z nitki, niestety często urywały im się od tego głowy... :P

my - szaleni biolodzy - mówimy wtedy, że robimy "dekapitację" :D

pamietam jak zabom,karaluchom i dzdzownica robilam pogrzeby,nawet krzyze z patyczkow wykonalam

Ja też! lubiłam robić takie zbiorowe pogrzeby... pełno trumien (pudełka po zapałkach) a w nich moje ofiary... Modliłam się za nie... odprawiałam mszę... i stawiałam krzyże :D nawet im kwiaty nosiłam.:D

tak, tak... skaczę teraz po literkach... :D pijanapowietrzem, mnie zdeptać? mnie? nie wychudź lepiej na łąki bo jak cię spotka to zobaczysz jak koniki polne gryzą :P

A ja zamiast pogrzebów robiłem holocaust :D

ja kiedyś żółwia załatwiłam, znaczy nie bezpośrednio, mój pies go zjadł był Natomiast ja go puściłam po biurku, a przy krawędzi postawiłam znak "stop" taki od zabawkowych samochodów, z pięć lat może miałam :P

sigh... to ta Jen była wyjątkowa jakaś :D Znaczy to był komplement, że akurat nią Ci przypominam :D

ty,ty mordero!!!

A przypomniało mi się jak raz z sąsiadem znaleźliśmy wiewiórkę rozjechaną przez samochód :D wzięliśmy ją i rzucaliśmy nią w koleżanki :D

gdyby to czytala moja kuzynka to juz bys nie zyl,kiedys siedzimy przy grilu i moj sasiad chcial zabic komara,a ona,nie zabijaj go,my sie patrzymy jak na wariatke,a ona,ze to tylko biedny komarek,bla bla( a ma 26 lat)

Rodzice kupili mi królika... Sprawiałam wrażenie odpowiedzialnej... chodziłam, karmiłam go wzorowo przez miesiąc - rodzice mi zaufali i przestali mnie sprawdzać - czasem tylko zapytali "Nakarmiłaś króliczka?" Ja im, że tak... (klamałam!) a już mi się nie chciało tam do niego chodzić... jakiś czas później rodzice znaleźli w szopie jego zwłoki :O Do dzisiaj mi źle jak o tym myślę... Ale to ich wina.. Jak można zaufać 8-letniemu dziecku...? Nawet robiącemu takie świetne wrażenie jak w moim przypadku było... nieodpowiedzialność :P

:D kiedyś miałem hobby rzucanie nożem :D mniejsza o skuteczność, ale od czasu do czasu udawało mi się że nóż się wbijał w drewniane drzwi... no i raz rzuciłem tak celnie że komara zabiłem :D wystawał spod noża taki przybity do drzwi :D

no była wyjątkowa, znaczy z zewnątrz byłą okrutną i w ogóle. A wiedźmin znów uważał, że nie jest człowiekiem i nie ma uczuć. Ale w środku byli wrażliwi i pasowali do siebie. Ehh, znowu tak pieprzę, ale to przez to że pijana jestem trochę Ale przeczytałabym sobie to znowu :(

ja strasznie przezywalam smierc moich swinek morskich(mialam ich 3 i kazda nazwalam Kacperek,na czesc poprzednika i mojego ulubionego bohatera animowanego owych lat)

Tak, odpowiedzialność i dzieci... w szkole, w podstawówce w 6 klasie mięliśmy akwarium. Tydzień po tym jak pani wychowawczyni nam zaufała rybki pływały do góry brzuchami... tak się wyluzowały :D

pewnego dnia poszlismy na zakupy z mama i moj brat kupil sobie pistolet na kulki,to ja z nim przez nasze okno strzelalismy do przechodzacych ludzi...

Ja to idę spać, oczy mi się już same zamykają... wy sobie tu piszcie, jutro was poczytam :D dobranoc

Bardzo romantyczna historia, Sigh :P