Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bardzosmutnamlodazona

mój mąż jest całkowicie bezuczuciowy...

Polecane posty

Gość onaaa*29
A co ja mogę zrobić? :-( zacząć żyć swoim życiem, znaleźć pracę na weekendy i wtedy się rozstać. Bo na pewno nim nie wstrząsnę, on nic nie zmieni. Dopiero co gadaliśmy pół godziny przez telefon. Jak dla niego nie ma problemu, on ma taką pracę i koniec kropka, taki związek na odległość, przez telefon mu odpowiada. Staram się z nim spokojnie rozmawiać, nie drę się to przynajmniej mnie wysłucha, ale znów nawet przepraszam nie usłyszałam. Najbardziej właśnie boli mnie to, że do córki go nie ciągnie :-( I jestem sobie taka samotna mamusia, bo inaczej tego nie da się nazwać. A co do olewania małżonka to reakcja jest taka, że się wówczas nawzajem olewamy, więc nie przynosi to zamierzonego skutku. W moim przypadku to już nic nie pomoże. Muszę przestać się zadręczać, skupić myśli na czymś innym, ale wiem, że nie dam rady tak żyć, że każdy sobie rzepkę skrobie. Nie tak miało być, a ja nie mam siły starać się za dwoje. Znowu Wam smęcę, a prawdę mówiąc nie jest tak źle :-) weekend sobie zaplanowałam, nie zamierzam siedzieć w domu. Nie jestem w stanie zrobić już nic więcej, żeby było dobrze, a wiem, ze on też nie zrobi. Więc potrwam sobie jeszcze trochę w zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Dzień dobry :-) Onaa czy kiedyś było między Wami inaczej ? Z ciekawości pytam ;-) Onaa co robisz na weekend? Marzencia jest tak jak piszesz piwo,tv u mnie laptop dochodzi jeszcze. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, a ja siedze 3tydzień bez męża, a tak się cieszyłam że przyjedzie bo mi wczoraj napisał że przyjedzie ale wieczorem się okazało że musi zostać, zadzwonił dziś rano i powiedział a miałem się przy tobie obudzić, miłe to było, no ale cóż, czekam na święta może w końcu coś się ułoży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izabelka i tak Ci zazdroszczę. Twój mąż przynajmniej jest gdzieś daleko, a mój niby jest obok ale tak jakby Go nie było ;/ heh onaaa, mój nie siedzi przy kompie, bo ja to robię ;p no bo co mam robić wieczorami, ileż można sprzątać?! gotować dziś na jutro!? cholera mnie bierze zwłaszcza, że odkąd jestem z nim praktycznie nie mam przyjaciół. a jedyna przyjaciółka wyszła za mąż i mój i jej mąż zrobili się psiapsiułami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam i tu jest kolejny problem. mąż Twierdzi że to moja wina, a jak ja niby mam zajść skoro on wypije co ma wypić i idzie spać :( a z drugiej strony sex z kimś od kogo wali piwskiem to żadna przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż nie pije prawie wogóle, jak chce wypić to się mnie pyta, trochę śmieszne ale fajne, a brak dziecka to nie jest problem, czasem lepiej nie miec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz w mojej sytuacji wolę nie mieć dzieci, pewno potem będę tego załować, ale po co ktoś się ma jeszcze męczyć w takiej rodzinie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cię. gdybymm ja miała dziecko byłabym najszczęśliwszą osobą pod słońcem. niestety jest tak a nie inaczej. od dłuższego czasu obserwuję małżeństwo mojego szwagra i powiem Ci że ich dwauletni syn jest bardzo biedny, przynajmniej z mojego punktu widzenia. ojciec robi od rana do wieczora, jak przyjedzie to piwko i tv, dziecko cały czas z matką, niedawno dopiero zaczęło mówić,a wiesz jakie słowo było jednym z pierwszych? tata i piwo. no dzięki wielkie na kogo to dziecko wyrośnie?!a gdyby u nie tak było? przeciez nie jestem w stanie odizolować dziecka od ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Dziecko w życiu dużo komplikuje,naprawdę tak jest nigdy nie myśli się o tym wcześniej..ale po co dziecko w związku w którym i tak już się nie układa ? Błędem jest myślenie,że dziecko uratuje związek .. Iza moja koleżanka była w podobnej sytuacji. Mąż pracował za granicą (Holandia) i wracał raz na 4-6 tygodni na 7 dni do domu. Koleżanka z małym dzieckiem (półtoraroczne) w domu. Na miejscu zarabiałby 1500-1700 zł a w Holandii 4000 zł na miesiąc. Dodatkowo spłacali kredyt. No i mieli dylemat co tu zrobić. Koleżanka bardzo tęskniła za mężem, z wszystkimi problemami była non stop sama... Musieli zdecydować: albo mąż w pracy za granicą (większe pieniądze ale rzadko w domu) albo praca na miejscu (mniejsza kasa za to mąż na miejscu) . No i zdecydowali : Mąż na miejscu ale z czasem moja koleżanka zmuszona była też iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Iza spróbujcie odłożyć trochę pieniędzy przydadzą się Wam jak mąż zrezygnuje z tamtej pracy a będzie szukał nowej (to może potrwać więc dobrze by było gdybyście finansowo byli zabezpieczeni). Co myślisz o tym co Ci napisałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Iza rozumiem Cię ;-) jak chcesz to zmienić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotauy
dziewuchy lenie przestańcie sie użalać nad sobą zróbcie coś pożytecznego w życiu a nie pie"""""lcie jak najebane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie musi zostać tak jak jest, czyli tyg bez męża, ale idzie zima więc sezon się kończy z pracami na budowach, więc mąż będzie więcej z nami przebywał, jak odbijemy się trochę od dna, to będziemy myśleć o zmianie pracy i pracy dla mnie, teraz nie widze innego wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Ok czyli tak czy owak trzeba czasu na zmiany :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie wiem czy taki czas nam będzie dany, nie wiem daję sobie rok do następnej zimy, jak nic się nie zmieni na lepsze rozejdziemy się bo dla dziecka lepsi rodzice osobno a zodowoleni z życia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa*29
Dobry wieczór :-) My niedawno wróciłyśmy z imprezki urodzinowej :-) Dałam dziś małej fory, bo normalnie chodzi spać po 19, a dziś po 22, ale co tam, czasami trzeba zaszaleć ;-) Jutro wybywamy na obiad do mamy i planuję pobyć sobie u niej kilka dni ( nie wiem, czy córcia będzie chciała tam spać, bo dosłownie parę razy spała poza domem, jest bardzo przywiązana do swojego łóżeczka), będę mieć towarzystwo i przestanę myśleć o głupotach. A małżonek zrobił mi niespodziankę i jednak przyjechał dziś nad ranem, a pojechał, jak my wychodziłyśmy. Nie wiem, czy coś dotarło do niego, czy co, ale udało nam się spędzić całkiem miło czas, więc jak chce to potrafi ;-) Nata, kiedyś to była sielanka, ale odkąd poszedł na tiry, czyli dwa miesiące przed narodzinami małej, jest coraz gorzej, chociaż teraz jest i tak lepiej niż było kiedyś. On sam przyznał, że wszystko się wali między nami przez jego pracę, ale i tak jej nie zmieni, bo to zawsze było jego marzenie. Może w miarę spokojnie miną nam święta, a co potem, zobaczymy. Uciekam spać, bo dosłownie padam z nóg, pa. Spokojnej niedzieli Wam życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Hej :-) Co u Ciebie Iza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nic nie słychać, czekam aż mąż przyjedzie z pracy, a przyjedzie na pewno bo pracy nie ma przez śnieg, cieszę się bo może nasze stosunki się trochę polepsza, ale szczerze nie wiem, zobaczymy, jestem zmęczona, dzieckiem życie i wogóle, natko a ile twoje dziecko ma??jak dajesz radę??kocham moją córcię ale chciała bym odpocząć, mam wyrzuty sumienia że uciekam choć na chwilę od dziecka żeby choć odrobinę odpocząć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata..
Cześć Iza :-) Nasz syn ma prawie 4 l. Rozumiem Cię,że Ci ciężko bo jeśli dobrze kojarzę to większość czasu jesteś sama z dzieckiem. Twój mąż pracuje i nie masz nikogo kto by Ci pomógł,popilnował Ci córkę żebyś miała trochę czasu dla siebie. Ja też to przerabiałam i przerabiam ;-) dziecko zawsze i wszędzie jest ze mną no ale takie jest życie,jesteśmy matkami. Od siebie dodam tylko,że będzie Ci lżej jak córka pójdzie do przedszkola pójdziesz do pracy i odżyjesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrea55
kochani ...ja mialam tak samo przez 5 lat od dnia ślubu, myślałam że będzie już koniec naszego małżeństwa, ale nastąpił przełom naszego związku gdy córka miała mieć operacje na oczy...wtedy mój mąż zaczął bardziej się nami interesować i do dnia dzisiejszego jest dobrym mężem ... faceci tak mają,jeśli w domu są problemy szukają przygód....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrea55
dajcie mężom powody do zazdrości wtegy na pewno zwróci nas uwagę i będzie bardziej czuły i chętny do szybkiego wracania do domu... nie ma miłości bez zazdrości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiuleeeenka
w moim małżeństwie też nie jest za dobrze, mimo że ja spasowałam z kłótniami o bałagan itp rzeczami. To mąż nie dba o mnie tak sądzę rozmawiać rozmawiamy ale trzeba trafić na dzień. Mąż przychodzi po pracy i siedzi na internecie i załatwia różne sprawy. Mamy w planach budowę domu mąż ciągle szuka dobrego źródła dochodu i niby ok bo chce jak najlepiej ale to wygląda że albo odsypia siedzenie po nocach albo jeździ i coś załatwia albo siedzi na necie. Mało jest czułości i mało seksu ja wiem ze problemy finansowe mają na to wpływ ale ja się źle czuje siedzę w domu i zajmuję się dzieckiem teraz są mrozy to nawet z domu nie ma jak wyjść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane, tak siedzę sama z dzieckiem pomaga mi trochę mój brat, ale mało, ojciec jest chory to nic mi nie pomoże, licze na to że jak mała będzie większa to odżyję, witam nowe koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×