Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

balbiina

Lipcówki 2011

Polecane posty

Hej kochane.Ja końcem zeszłego tygodnia zaczęłam remont,wymiana okien malowanie i takie tam i już mam dość,kurz pyl i jeden syf a tu końca jeszcze nie widać. Co do pakowania torby to nie mam nic ani jednej koszuli,muszę w końcu pomyśleć żeby chociaż te koszule i klapki kupić no i później resztę. Co do wózka to zostaje przy tako warior. W środę mam wizytę u lekarza to zobaczę co tam u dzidzi bo coś znów jakoś ruchów nie czuje od wczoraj wieczora ciekawe jak się ułożyła:) U mnie dzisiaj o dziwo słoneczko ale tylko jeden dzień wiec kicha,wczoraj tak padało ze hej jutro od nowa to samo jeden dzień trzeba skorzystać,do popołudnia mam luz a później znów robota domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda paskudna, szaro, buro i zimno. Maluch tak kopie, ze spac nie moge, ciagle sie budzi i buszuje. Do tego dochodzi zmeczenie, pokrece sie 2 h i musze sie polozyc na kolejna , by pospac, pewnie gwaltownie rosbie. Ciagle jest w polozeniu poprzecznym, wiem, ze jeszcze ma duzo czsu, ale boje sie, ze sie nie przekreci i bede miala cc, oby nie. Musze tez podejsc do okulisty, by porozmawiac co jest dla mnie lepsze, po ostatnim porodzie walczylam 2 lata , by wzrok powrocil do normy. W srode 3D, zobaczymy jak maluszek wyglada, czy nadal z niego taka kruszynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki:) u mnie tragedia z tym spaniem z tą pocyją na boku z poduszką pod pupą:( a pod głową nie mam miec nic i tragedia, bo leże taka powykrzywiana, biodra już mnie bolą od tego spania i barki:( a gdzie tam do końca jeszcze:o mam nadzieję, że chociaż to 'uspokoi' moją szyjkę. Dziś wyszłam tylko po pieczywo i tak chciałam jeszcze do kilku sklepów wejśc, ale tak jakoś słabo mi dziś, więc poszłam lepiej do domciu, żeby tak sama nie chodzic... od niedawna zaczęłam brac znowu witaminy, bo jak już kiedys pisałam strasznie słabo mi po nich było. Zaczęłam brac znowu, ale tak po 1 co drugi dzień i chyba ok, ale coś mnie podkusiło, żeby wypróbowac codziennie i niestety słabości wróciły, więc przystanę na opcję co drugi dzień:) w niedzielę na komunię idziemy i dalej nie wiem do kogo najpierw, żeby ani jedno ani drugie nie było poszkodowane, ani nie miało focha (bardziej to się tyczy rodziców) :o dokupiliśmy jeszcze zamist kartek i oklepanych pamiątek takie statuetki http://allegro.pl/pamiatka-szklana-statuetka-komunia-i1574978168.html tylko, że w wersji komunijnej i zapłaciłam za dwie 65zł z przesyłką a ładne to wyszło:p miłego dzionka Dziewuszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwoka moja dzidzia tez jest tak ułożona poprzecznie,czytałam ze nawet w ostatnich tygodniach sie możne dopiero obrócić,choć moja koleżanka ma już dzidzie jakoś od 6ego miesiąca główka w dol. Tez czasem sie o to boje ale możne lepiej jeszcze dla nas bo nie uciska tak bardzo na pęcherz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, u mnie pogoda nie najgorsza..słonko nawet się pokazało, ale za ciepło nie jest.. Pisałyście o ułożeniu dzieciaczków, moja mała w marcu była pupką w dół natomiast 6 kwietnia już była główką do dołu. Macie racje z tym, że jak jest np. poprzecznie to nie naciska tak na pęcherz- coś o tym wiem;) Ale macie jeszcze sporo czasu aby maluchy się odwróciły;) Czytałam, że czasem dwa tygodnie przed porodem maluszki się odwracają... Morelka22- całkowicie Cię rozumiem w sprawach remontu. Ja od początku kwietnia mieszkam w nowym domu, myślałam że jak już się rozpakuję to odsapnę, a co się okazało: do tej pory jest mnóstwo sprzątania- głównym problemem jest pozbycie się kurzu i białego nalotu z podłóg. Powoli z tym wygrywam ale jeszcze długa droga przede mną.;) Jeśli chodzi o pakowanie do szpitala to nie jestem lepsza od Ciebie. Do tej pory udało mi się kupić dwie koszule do karmienia, natomiast klapki do chodzenia i pod prysznic już mam. Dla małej nie mam jeszcze wózka, pościeli do łóżeczka i kosmetyków... Kasia508- nie zazdroszczę Ci pozycji spania. Ja śpię normalnie, a raczej staram się tak spać a i tak jest mi nie wygodnie i wszystko cierpnie. Życzę Ci aby Twoje poświęcenie szybciutko przyniosło pozytywne rezultaty. Statuetki, które kupiłaś jako pamiątki to naprawdę fajna rzecz. Myślę, że dłużej będą i bardziej ucieszą niż zwykłe kartki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;-) U nas pogoda nawet, nawet. Co prawda chłodno ale przynajmniej słoneczko świeci. Najważniejsze, że nie pada. Mój maluszek w 23 tygodniu był obrócony do porodu główką w dół. Ale lekarka powiedziała, że to się jeszcze 10 razy może zmienić. Na pewno się zmieniło, bo czuję malutkiego w różnych miejscach i bardzo wyraźnie, a ponoć (nie wiem czy to jest prawda) ale jak już dzidzia jest obrócona główką w dół to ruchy nie są już tak intensywnie odczuwalne poza tym lata się częściej do toalety. Widzę że jakiś troll się znowu pojawił... Może dziewczyny warto by było pomyśleć o jakimś zamkniętym forum? Mogłybyśmy wtedy pisać bez skrepowania, tylko w swoim gronie i nawet wymieniać się zdjęciami? Co wy na to ? Kasia - ja tez nie najlepiej się czułam po witaminach, ale zaczęłam je stosować wieczorem przed zaśnięciem koło 21 i jest wszystko w jak najlepszym porządku, więc może to też zależy w jakich porach się je przyjmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamkniete forum to bardzo dobry pomysl. Co do spania ja przez to ulozenie malucha moge tylko na prawym boku, glowke ma z lewej strony i jak tylko sie przekrece nie moge oddychac , bo naciska na przepone, malemu tez sie nie podoba i od razu kopie. Rece mi cierpna od spania ciagle w jednej pozycji, no coz jeszcze 10 tyg, musi jakos mi zleciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej U mnie majówka troche taka nudnawa ...bo w domu siedze :) mimo ze słonko świeciło to jakos tak nie ma co robić ...jutro jade spotkac sie zkolezanka i moj chlopak tez sie przykleił bo odwiedzil nas kolega ktory jest singlem i bardzo chce poznac jakas dziewczyne :) hehe to pomysleli o mojej kolezance...ale nie wiem czy sobie podpasuja :D tak sie dizwnie czuje no ale jak chcą to musze jechac z nimi :) Ja sie nawet dobrze czuje ale wyjscie po paru schodach tak jak kiedys tzn ta sama predkoscia co kiedys powoduje ze musze usiasc i odpoczac a nie mam jeszcze brzucha wielkiego tzn mam taka pileczke no i mam wrazenie ze jak ktos mnie widzi ze ja sie mecze po wyjsciu po paru schodach ze oni sobie myśla ze na bank udaje bo przeciez sie nie tocze ze swoja wagą po ziemi tylko wygladam normalnie...ale mimo wszystko czuje od razu ze wszyscy mysla o mnie jak o dziwaczce ze na pewno kombinuje zeby nic nie robic...nie wiem jakos mam takie mysli non stop w tym domu :) Ja tez znowu szukalam wózka na necie ale jeszcze sie wstrzymam z kupnem troszeczke :) Narazie chcialbym kupic jakies baaaardzo ładne kolorowe ubranka dla mojej coreczki :) takie wypasione ze hej :) ale tylko ze 2 lub 3 sztuki na wyjscie :) i szukam szukam ale znalezc nie moge..nic mnie nie urzeka... bo mam juz dwie siatki wielkie ubranek ale one wszystkie sa takie zwykle bez szału...chyba bede musiaal sie wybrac do sklepu bo na allegro to mi zejdzie 4 dni na szukaniu :) Coraz bardziej dociera do mnie ze zostane mamusia...jakos ostatnio czuje to tak bardzo ze juz na spacerze to nie zwracam na nic uwagi tylko szuuuukam kobiet w ciazy i wózków...potem zagladam bezczelnie do wózka i patrze jak wyglada dziecko, jak jest ubrane no i oceniam w jakim wieku jest to dziecko aby okreslic czy jego matka ktora prowadzi wozek szybko doszła do formy - o ile wogole doszla ...i tak mowie wam jakbym mogla to bym siedziala na ławce i patrzyla na młode mamy z dziecmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Ja też dzisiaj słaba i do tego bez humoru... Zawsze na majówkę jechaliśmy gdzie nas oczy poniosą, a teraz takie nudy. Mój facet w końcu poszedł z kolegami na piwo a ja kiszę się na kanapie. Moja Mała obrócona główką w dół już od 21 tygodnia i nie ma czego zazdrościć - gdybym nie miała samochodu byłabym uziemiona całkowicie, nawet na przystanek bym nie doszła. A tak to mam każdą trasę obmyśloną pod kątem tego gdzie mogę skorzystać z kibelka. Wystarczy, że zmienię pozycję na pionową i od razu muszę... Okropnie uciążliwe i ograniczające. Morelka wspłczuję remontu, u nas się zawiesił na kilka dni i chyba nawet lepiej, bo już byłam kłębkiem nerwów. Ale i tak mam tego po dziurki w nosie... Z pakowaniem do szpitala jestem w lesie, mam jedną koszulę kupioną i tyle. Cały czas się boję, że wydarzy się jakaś nagła akcja i wyląduję w szpitalu, a tu w domu remont, wyprawki nie ma... Dobra, nie marudzę już, coś mnie ten trzeci trymestr dobija, nuda, własne ograniczenia i dolegliwości, a na dodatek strach przed nieznanym - porodem i radzeniem sobie z dzieckiem. Może jutro będzie lepiej... Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Ja tam chyba jestem jakaś inna kochane, bo mój szkrab też po 20 tyg. obrócił się główka do wyjścia i tak póki co został , a ja tam żadnych niedogodności czy dolegliwości z tego powodu nie odczuwam :) Hehehe.... co kobieta to i ciąża inna , każda przechodzi na swój sposób :) Damy rade dziewczyny :) .. ja weszłam w 8 miesiąc :) Mam nadzieje że teraz to już zleci, a nawet sie boję ,że za szybko i nie zdążę ze wszystkimi przygotowaniami, zakupami itp. Ważne żebym ja była przygotowana psychicznie, a czuję że jestem :) aż sama się sobie dziwię. Pogoda sie trochę popsuła, ale nie jest źle. Dziś wybieram się na obiadek do rodziców, męzowi wezmę na wynos hihi, bo on dzis w pracy bidulek :) Jutro wybieram się na morfologie i mocz, trzeci raz podczas całej ciąży . Przypuszczam że ostatni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i masz :/.... wyszłam po 8 na spacer z psami a tu pada :( Właśnie wróciłam , troszkę jesteśmy jak zmokłe kury hehe. Na poprawę nastroju na śniadanie naleśniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wspominam zle prawidlowego ulozenia maluchow w poprzednich ciazach, owszem latalo sie czesciej, ale to tez sprawa hormonow i tego jak sie duzo pije, ale nie chodzilam jak kaczka, nic mnie nie ciagnelo wczesniej, ale tez nie skracala sie szjka od nacisku. Nie trace nadzieji, moja terapeutka umie czynic cuda i po dzisiejszej wizycie jestem pelna nadziei, chiropraktyka ma duze doswiadczenie w pracy z kobietami w ciazy. Zobaczymy czy jej sie uda pomoc naturze, podpowiedziala mi, ze wazne jest by cwiczyc i chodzic duzo na czworakach, ta pozycja czyni cuda dla kregoslupa i dziecka, pomaga tez w bezbolesnym przygotowaniu sie do porodu, wiec jak sie przyloze to moze tez bede szczekac:). U nas ladnie, choc bardzo zimno, ale wole chlodek niz powalajace cieplo. Przy chlodku jeszcze cos mozna zrobic, chcialabym wyrobic sie do polowy czerwca z przygotowaniami, a potem juz spokojnie dogorywac do rozwiazania. Bedzie mniej lataniny jak skonczy sie rok szkolny, bedzie mozna dluzej pospac i nigdzie sie nie spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, ja nie wiem, jak wy zamierzacie w czerwcu szykowac wyprawke i walize. Bo ja jestem w 32 tygodniu i juz nie mam zupelnie zadnych sil do tego. Dzisiaj uprasowalam tylko polowe jednego wsadu do pralki ciuszkow, i jestem totalnie padnieta. Jak po tym prasowaniu obieralam jeszcze ziemniaki na obiad, juz siedzac, to czulam plecy jakbym rozladowala ciezarowke wegla. Ale waliza do szpitala juz w zasadzie calkowicie gotowa, oprocz ciuszkow dla dziecka, wczoraj wyparzylam i naszykowalam laktator, co mi tez zajelo troche czasu, bo trzeba bylo wyciagnac i przypomniec jak sie uzywa sterylizator. Dobrze, ze go odkamienilam przed przechowaniem, bo moze czekaloby mnie jeszcze odkamienianie. Nie wiem, jak dam rady poprac te wszystkie obicia sprzetow, bo to trzeba glownie recznie, stojac przed wanna na kolanach. A ja juz z myciem glowy w tej pozycji mam niezly klopot. Maz i tak jest zagoniony. Chyba bede prala powoli, po 1 sztuce dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mówiłam :) widzisz Elu jestesmy prawie w tym samym okresie ciąży a ja latam całymi dniami z jednym psem, z drugim (mieszkam na 4 pietrze) Do rodziców często zachodzę a raczej jade bo mam kawałek , po sklepach latam w domu do teraz podłogi na kolanach wycieram ... Pomagam mojej suni odchować szóstkę 3 tygodniowych szczeniaków i o dziwo czuję się świetnie :) Ale podzielam Twoje zdanie co do wyprawki i takich tam, lepiej zrobić to w maju, ja już większość rzeczy dla dziecka mam, teraz czas zadbac o siebie :) i wszystko co mi będzie potrzebne :) Zwróćmy też uwagę na to że my mamy termin na początek lipca a przeciez są dziewczyny , które mają go na sam koniec także dla nich czerwiec to jak dla nas maj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sie zgadza ja mam jeszcze ponad 10 tygodni to szmat czasu, ale ubranka sa juz przygotowane, wozek i fotelik wyprane i przykryte przed kurzem, pieluchy poprasowane, zostalo tylko lozeczko i spakowanie torby. Wiec wlasciwie nic, ale na szczescie jak rozkladam robote racjonalnie to jakos idzie, mam tez dzieci w wieku, w ktorym moga pomoc no i meza, ktory chetnie pomoze. Nie narzekam tylko sie ruszam jak najwiecej, by dac ze wszystkim rade, pomimo nawalu obowiazkow i wieku. Nie zapominajcie, ze jestem tu najstarsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się xAneczQax. Ja mam termin na 30 lipca i dla mnie to odległa przyszłość :) gdybym juz teraz zaczęła prać i prasować ubrana to na początku lipca robiła bym robotę od nowa bo już by straciły na świeżości. Ale zupełnie nie dziwię sie dziewczyną z terminem na początku lipca. Dwie maja termin na 02 VI, kocio - rybka na 04 (gdzie się podziewasz dziewczynko ? :) ) i wcale bym się nie zdziwiła gdyby to były dzieciaczki czerwcowe. Właśnie zwróciłam uwagę na nasza listę. Dużo dziewczyn nam sie wycofało gdzieś w trakcie tych miesięcy. Mam nadzieję że tylko z braku czasu. Odzywajcie się kochane i piszcie co Was. Choćby po jednym zdanku :) Ale dzisiaj pogoda wredna. U nas tylko 4st na plusie. Normalnie zima. Nic, tylko herbatka i kocyk. Dzisiaj mój maluszek całą noc ćwiczył karate (chyba się nasłuchał okrzyków na treningu u braciszka) a rano jeszcze mu było mało. Kręci sie bez opamiętania :) Siedzę na allegro i szukam zegarka dla chrześniaka na komunię. Myślałam o Casio g-shock. Tylko wszystko jest jakieś takie wielkie i szare. Macie jakieś swoje typy albo inne pomysły na prezent? Dodam że kupiłam już aparat cyfrowy i zegarek ma być na dokładkę, tak za ok 200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubolinko jestem, jestem :) Dzisiaj kupiłam łóżeczko na allegro i materacyk, wszystko jak najbardziepj proste. Nie mam jeszcze kosmetyków dla siebie i dzidzi oraz rzeczy typu podpaski, pampersy itp. Wszystko strasznie obciąża mnie finansowo, a prawda jest taka że wolę liczyć tylko na siebie :)Kupiłam łóżeczko teraz, żeby się wyśmierdziało ;) przez te dwa niecałe miesiące :) Ciuszki pierze mi moja mama, ponieważ ja niestety jeszcze nie mogę się podnosić z łoża. Pierwsze pranie już było :) teraz jeszcze drugie w proszku dla dzieci :) Pozdrawiam dziewczynki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xAneczQa, a ty wez polataj zamiast 2 psow za 2 dziecmi w wieku 2 i 5 lat, to dopiero ci bedzie porownanie :)... Schodow dziennie tez robie duzo, bo dom ma 3 kondygnacje... Ale podlog swoich juz nie myje od kilku dobrych miesiecy, od tego jest maz. No ale pamietam, ze w 1j ciazy to tez fruwalam jak mloda :) do pracy i wszedzie, a w trzeciej to ciezko ciezko... Kubolinko, ty sie nie ludz zabardzo tym 30 lipca ;), bo mialam w pierwszej ciazy termin na 26 lipca, a urodzilam 9 lipca, calkiem spore i donoszone dziecko. Dobrze, ze mialam juz spakowana walize i bylam gotowa jak radziecki pionier :). Juz pisalam, ze letnie ciaze zasadniczo trwaja krocej niz zimowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny;) u nas pogoda okropna, juz w nocy zaczeło padać i tak do teraz. My w tamtym tygodniu zamówiliśmy wózek Tako Warior, jezdziłam nim w sklepie i jest super i opinie tez dobre slyszałam. Teraz na dniach będe zamawiała laktator i już powoli inne rzeczy, typu koszule, podkłady po porodowe czy pieluchy tetrowe itp. Ale ten czas biegnie, fakt że termin mam na 23 lipiec ale już w czerwcu wszystko chce mieć gotowe;) Malutka często kopie ale dziś to bardzo się wierci bo co chwile brzuch albo na jedną lub drugą stronę się przesuwa:) A swoją droga to Wy tez tak macie, że jak troszke sie nie rusza to też sie martwicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz racje. Na USG też wyliczyli mi termin wcześniej, bo na 24 lipca. Synka urodziłam tydzień przed czasem, a i tak miał 3940 wagi. Zobaczmy. Zawartość torby mam już w sumie kupioną, tylko muszę ją pozbierać z całego domu i zgarnąć w jeden tobołek :) Z tym praniem i prasowaniem to też nie panikuję bo jakby co to mam dwie mamuśki i siorkę w pogotowiu. U mnie wszystko tak wolno idzie bo jeszcze pracuję, więc na co dzień jeszcze milion innych spraw. Jeśli mi się uda chcę pracować do 35tc. Ale nic na wariata. Jeśli będę bardzo zmęczona odejdę wcześniej. Kornelka_88 też tak miałam w pierwszej ciąży. Teraz jestem czujna, ale mam większy dystans :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! troche mnie nie bylo ale to dlatego ze nie mam specjalnie sily na siedzenie przy laptopie. codziennie troche podczytywalam i przez Was coraz bardziej sie nakrecam bo oprocz kilkunastu ciuszkow, 2 paczek chusteczek nawilzanych, paczki pieluch i wozka nie mam nic. obiecujemy sobie z mezem ze po dlugim weekendzie zabierzemy sie ostro za wyprawke. jesli chodzi o torbe do szpitala to mam nadzieje ze jak bede analizowac poprzednie storny naszego topiku to znajde w nim potrzebne informacje, naprawde mam nadzieje ze ten temat przerobilyscie.. hihih bo jestem zielona co trzeba wziac do szpitala. czy jak bede miala cesarke to tez mi beda potrzebne te podklady? a i mam pytania do tych dziewczyn co mialy cesarke: co powinnam miec w torbie w ramach przygotowania do cesarki? czy jest cos potrzebne ekstra czego nie potrzebuje rodzaca s n i odwrotnie czy cos jest zbedne? np, te podklady? czy po cesarce mozna tez krwawic? wiem ze moze zadaje glupie pytania ale nigdy nie rodzilam. co u mnie? wiec czuje sie znacznie lepiej niz w szpitalu, chodze jako tako ale nie zeby jakies spacery wielkie urzadzac.. raczej tyle co po domu, ewnet. jak gdzies do kogos jedziemy czy na krotki spacer kolo budynku. brzuch boli, blizna niestety sie poszerza ma juz jakies 0,5 cm szerokosci i sadze ze bedzie gorzej. brzuch boli, rwie czasem kluje jak to po operacji a swoja droga brzuch rosnie wiec kolo sie zamyka. czasem czuje nerke, jak maly sobie pokopie a swoja droge mam jakies wodonercze czyli zastoje moczu w prawej nerce i biore 1x urinal dziennie. biore tez tabletki krwiotworcze bo hemoglobina nadal szalu nie robi czyli jakis max 9,5. biore tez czasem nospe i codziennie scopolan - na brzuch. jestem pod kontrola chirurga,lekarza rehabilitanta i jezdze na masaze. boli mnie tez kregoslup ale nie tak bardzo jak w szpitalu i nie musze codziennie brac przeciwbolowek. ogolnie piszac obym tak sie czula do konca ciazy. wspominalam o cesarce bo osobiscie mysle ze raczej moja ciaza skonczy sie cesarka choc to zalezy glownie od wskazan ortopedycznych ale tak swoja droga to nie wyobrazam sobie przenia i skurczy i porodu kiedy chirurg mi mowi"nie uzywac brzucha". poza tym kazde schylenie czy dluzsze siedzenie boli mnie szczegolnie po stronie rany. cale szczescie nie ma jako takich komplikacji po operacji a to jest najwazniejsze, oprocz bolu czuje dziwna "kulke" pod rana, niby to petelka od tych szwow w brzuchu i powiedzieli ze sie wchlonie albo wyjdzie. nie wiem co to znaczy "wyjdzie" i wole o tmy nie mysle, mam nadzieje ze to faktycznie szew i ze jakos sie rozejdzie badz rozpusci ale czuje to i jak to ja mietole to paluchem i uciskam i sie nakrecam, moze gdybym miala troche sadelka to bym tego nie czula.. dzis zaczelam 31 tydzien, waze 50,5 kg, w pepku dalej mam 88cm a wciaz mam wrazenie ze brzuch mam wiekszy.. tak ogolnie to nie tyje, tylko tyle co brzuch mam hihih co do malego to niby z nim ok, 5 maja ide do gin na fundusz, ciekawe czy zrobi mi w koncu usg, ostatnie mialam w szpitalu ale wiadomo ze chcialabym malego zobaczyc, dowiedziec sie ze wszystko ok i ile wazy.. nie wiem co tam u was dziewczyny, mam nadzieje ze zadna z Was nie cierpi i nie choruje i ze nie ma wsrod nas zadnych kolejnych przykrych przypadkow. jedna z Was nie pamietam, ktora pisala ze ma problemy z kregoslupem i z chodzeniem.. co sie dzieje? maly moj kopie strasznie, sadze ze lezy poprzecznie bo czuje kopniaki jednoczesnie z prawej i z lewej co najbardziej odczuwaja moje zeberka i nerki.. ale z drugiej strony dobrze ze sie rusza. potrafi cala noc fikac i spac mi nie daje a ja sie wkurzam a potem rano spi do 11 a ja sie stresuje ze nie czuje ruchow.. anik odnajde te zdjecia wozka i wysle, moze jutro ok? ktoras kiedys pytala co z dziurka w pepku od kolczyka. ja mam i nic mi sie z nia nie dzieje choc swego czasu skora byla w tym miejscu dosc napieta i sie tez troche martwilam ale jest ok, nic sie nie dzieje. swoja droga mam specjalnie dosc gleboko przebity pepek, moze dlatego. aaaa mam pas ciazowy, taki ortopedyczny, zapisany w pszitalu przez ortopede, 70% refundacji z nfz. pisze o tym bo jesli ktoras mysli o czyms takim to nie kupowac bron Bog jakis na allegro tylko isc do ortopedy i poprosic o skierowanie na taki pas to sie jakos nazywa pas na spojenie lonowe i z tym do nfz, oni stawiaj pieczki i podpisuja, potem sie do sklepu medycznego i tam szyja tak pas na miare. pisze o tym bo lekarz w szpitalu ostrzegal przed takimi z apteki czy z netu bo to nie wystarczy niby tylko wybrac rozmiar typu s,m,l itd. poza tym zle noszony moze zrobic krzywde. jakby ktoras miala jakies dodatkowe pytania to sluze pomoca :-) co do pasa do samochodu to w koncu tego nie kupilam i dobrze bo i tak nie moglabym go zapinac bo mam te rane, i teraz mam problem bo nie bardzo wiem jak mam pas samochodowy nosic, bo na dole sie nie da o gory tez nie bardzo ale zapinam i podtrzymuje rekoma bo chyba lepiej zapinac z dwojga zlego, oczywiscie w aucie jestem tylko pasazerem. mam pytanie, czy jesli z szyjka i macica mam wszystko ok, co mowili w szpitalu i gin te ale gin mi zapisala luteine niby jak to ona powiedziala "na wszelki wypadek" czy ja musze to brac? na co wogole jest luteina i czy moge brac jak nie musze? czy jest to obojetne dla organizmu? pytam bo wiem ze duzo z Was to bralo a ja nigdy. mam luteine zapisana w tabletka dopochwowo. mam pytanie jeszcze do Eli: mam do wyprania te wklady od wozka, wszystkie pozdejmowalam od wszystkich czesci i najpierw z mysla by dac do prania chemicznego bo boje sie prac w pralce.. a moze lepiej wyprac to recznie? co radzisz? boje sie by sie nie zniszczylo a chemicznie to chyba tez nie dobry pomysl? pozdejmowalam tez wszystkie budki i je chce tez odswiezyc i tu mysle by oddac je do pralni by nie bylo zaciekow ale tez nie wiem czy chemiczne pranie to dobry pomysl, choc wiadomo ze potem beda one wietrzaly na balkonie.. prosze o rade Ela! dziewczyny pozdrawiam Was wszystkie serdecznie! zycze duzo zdrowka i wypoczynku! szkoda tylko ze pogoda taka do bani.. od dzis bede czesciej pisac! jutro ide na badania, krew, mocz i glukoza (pierwszy raz) ciekawe jak to bedzie i jak moje wyniki.. buziaki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ela , Ela Ty to teraz napisałaś jakbym ja Ci zarzucała że nic nie robisz kobieto :) Wiem że masz dużo na głowie ja tylko mówie że każda z nas inaczej odczuwa i przechodzi ciążę :) Zresztą jak sama wspomniałaś ja jestem pierwszy raz w ciąży no i (tylko sobie źle nie pomyśl :p ) troszku młodsza :) od Ciebie :) Cieszę się że tryskam energią , a wszystkim które mają trudności współczuję i jestem z wami duchem i sercem :D A ja sobie dalej będę latała z moimi pieskami bo taka ''psiara'' ze mnie że kocham je nad życie :P.... Trzymajcie się :) miłego wieczorku!! Idę szykować kolacyjkę dla męża bo ja już po konsumpcji hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ale dzisiaj jest paskudna pogoda. Nie spodziewałam się tego, że na początku maja będzie padał śnieg z deszczem...Nic tylko leżeć pod kocem- choć ja ostatnio nie mogę przebywać dłużej w jednej pozycji. Wszystko mi cierpnie. W nocy kręciłam się z boku na bok, ponieważ biodra dają o sobie znać...Ale nie narzekam, czuję się dobrze. Beatris81- niestety u luteinie niewiele wiem. Z tego co mi wiadomo to ma ona coś wspólnego z zagnieżdżeniem a później podtrzymaniem ciąży. Ale skoro masz zalecenie jej brania to chyba nie powinna mieć skutków ubocznych. Zazwyczaj przyjmowana jest do ok. 14 tc. Ale Ty jesteś szczuplutka. Moja waga już osiągnęła poziom 61kg. Co dla mnie jest ogromnym szokiem, bo nigdy tyle nie ważyłam. Zazwyczaj w zimie ważyłam ok. 52kg a w lecie to ok. 49kg. No ale trudno, czego się nie robi dla dziecka;) Później będę się martwić co z tym zrobić- a może nie będę musiał- nadzieja matką głupich;) Lipcóweczki, mam do Was kolejne pytanie: jestem na etapie zakupu termometru dla córci i oczywiście jestem zielona w temacie. Jakie polecacie? Czy macie jakiś konkretny model sprawdzony i godny polecenia?? Ja zastanawiam się nad termometrem do ucha- ale jeśli chodzi o model i markę to nie mam pojęcia. A jest tego trochę w szerokim zakresie cenowym. A wiadomo nie chciałabym przepłacać. W związku z tym bardzo proszę Was o opinie nt. termometrów:) Będę bardzo wdzięczna;) Miłego wieczorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris, witaj z powrotem! Cieszę się, że dajesz radę :) Co do luteiny - to chyba progesteron czyli hormon pomagający utrzymac ciążę, mi lekarz przepisał raz, jak miałam bóle brzucha w pierwszym trymestrze. Na pewno ci nie zaszkodzi, niektóre kobietki biorą całą ciążę, przypuszczam, że lekarze wolą chuchać dmuchać po Twoich przejściach. Jakby nie było masz szalenie niestandardowy przebieg ciąży. Co do torby do szpitala, każdy szpital ma inne wymagania...przeklejam Ci listę wklejoną prez Elę dwie strony temu. Mama: - 2 reczniki -3 nocne koszule lub pidzamy -para klapek -jednorazowe majtki -podklady poporodowe -budzik -dlugopis - gel pod prysznic, neutralny, bezzapachowy jesli zamierzacie karmic: -1 stanik do karmienia - 1 krem do smarowania sutkow Ja dodatkowo pakuje: - laktator - 2 rekawice frotte Dla dzidziusia: - 1 czapeczka - 3 sweterki ( w lipcu z bawelny) -3 pary skarpet -5 pajacow -5 body - 1 paczka pampersow 1 -1 paczka waty (te waciki duze kwadratowe dla niemowlat) - 1 kartonik chusteczek jednorazowych - 1 recznik (ja biore jednak 3) - 1 spiworek ( ja w lipcu oba razy go nie bralam, za goraco). Oprocz tego: =dokumenty - karta ubezpieczenia -karta grupy krwi -wyniki analiz medycznych, usg W moim mieście np. nie ma potrzeby na zadnej porodówce brać ciuszków dla dzieci, jedynie na wyjście już. Co do krwawienia po cesarce - nie mam doświadczenia, ale krwawienie jak najbardziej będzie, macica tak samo musi Ci się obkurczyć jak i kobietom po porodzie sn, więc podkłady będą potrzebne. W szpitalach dla mamy właściwie trzeba wszystkiego, łącznie z papierem toaletowym, ręcznikami papierowymi, kosmetykami, majtkami siateczkowymi, podkładami na łóżko, podkładami gnekologicznymi, ręcznikami, klapkami, szlofrokiem, 3 koszulami, wodą, lekkimi przekąskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris, witaj, ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Oby tak dalej. Co do wychodzenia szwu, wyobraz sobie, ze mialam takie cudo po swoim wyrostku, ale w 1986 radzieckie nici, jakimi mnie szyto, to pewnie by sie teraz na liny na statku sie nadawaly :). W kazdym badz razie mialam cos takiego, ze mi sie nagle pojawila ze szwu nitka, i potrochu wylazila na zewnatrz, az cala wylazla i rana sie zamknela za nia. Co do prania budki wozka, to trzeba chyba rozpoczac od odczytania metki na obiciu. Na moim wozku Jane na metce stoi, ze wylacznie pranie chemiczne. Ale osobiscie mam to w duszy, po kilku niemilych kontaktach z miejscowymi pralniami chemicznymi. Nie usuneli mi zwyklego flamastra z tapicerki kanapy. A wzieli jak za zboze. Wyobrazacie, ile mi zaspiewali na przyklad za czyszczenie rekawiczek z zamszu ? 75 euro! A moj ukochany plaszcz zimowy w dlugo wybieranym przeze mnie zielono-szarym odcieniu, po praniu chemicznym stal sie calkowicie szary. Wiec mam gdzies te ich pralnie, nawet swoja suknie slubna 2 razy bardzo pieknie upralam sama recznie. I wozek ten Jane juz raz upralam caly recznie i drugi raz go tez zamierzam prac recznie, O niebo taniej to wyjdzie, i przynajmniej bede wiedziala, ze upralam go w proszku hypoalergenicznym, a nie w niewiadomo jakim chemicznym swinstwie, i wyschnie mi na sloneczku, dobrej energii slonecznej sie nabierze :). Co do termometru, to uzywalam zwyklego elektronicznego do pupy. I bardzo dobrze sie sprawdzal. A ostatnio hitem w naszej rodzinie jest bezdotykowy termometr-pistolet na podczerwien. Super, ze mozna nim zmierzyc temperature nawet u spiacego dziecka. To nic , ze nie jest super dokladny, bo jaka to jest roznica, czy 39,5 czy 39,8 pokaze, wiadomo, ze i tak trzeba wowczas dawac lek przeciwgoraczkowy. A te termometry do uszu, to mi sie wydaje, ze taki bajer, i sa drogie w dodatku. Ale to tylko taka moja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wsadzilam material z wozka i fotelika do pralki , pieknie sie wszystko wypralo, oczywiscie na min wirowanie, malo roboty a efektywnosc duza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie lipcówki! Podczytuje Was w miarę gdy mam siłe siąść przy komputerze, ale gdy troche posiedzę to znów plecy dokuczają i muszę się polozyc. Od okolo tygodnia moze i wiecej dokuczaja mi plecy okropnie, chyba to macica mi uciska np jak dluzej posiedze lub postoje to boli i musze polozyc sie na plasko na plecach zeby bol mi przeszedl. Bylam juz u poloznej w osrodku zdrowia i u gin na fundusz ale sprawdzily i wszystko jest w porzadku ciaza rozwija sie dobrze, z szyjka ok, zreszta bole zaczely sie kilka dni po wizycie u gin prywatnie. Okropienstwo. Zrobilam wyniki mocz krew crp i elektrolity, we krwi mam podniesione wbc i norma jest do 11 a ja mam 13,4, czytalam ze w ciazy to norma ze sie podnosza i nie wiem czy sie martwic. Poza tym spada mi hemoglobina zagladam w karte wyniki i ostatnio mialam 11,2 teraz juz 10,6 a norma jest niby od 11. Wiec czy to juz anemia? Dobre jest to ze wyleczylam juz drogi moczowe i nie mam juz zapalenia. Oby nie wrocilo. Wizyte u gin prywatnie mam dopiero 11 maja. Beatris- ciesze sie ze wrocilas :) Ja bralam luteine przez dobry miesiac i pytalam po co skoro wyniki dobre i wszystko w porzadku bylo,mowila ze to dla bezpieczenstwa, ochrony dzidzi. CO nie znaczy ze cos nie tak bylo. Mysle ze po Twoich przejsciach luteina na pewno nie zaszkodzi, ja mialam ja w tabletkach pod jezyk. Co do torby szpitalnej i wyprawki dla dziecka to jestem daleko za murzynami. Do torby nie mam jeszcze w sumie nic, dzis szukalam koszul i wynalazlam na allegro jakies, jesli ktoras kupowala to prosze rowniez o link. A z ciuszkow i rzeczy dla dziecka mam to co mama odlozyla po malym. Od jutra maz zaczyna remont pokoju ( w koncu!) choc sie nie zaczal nie moge doczekac sie juz jego konca. Potrwa pare dni wiec pozniej bede kompletowac dziecinke i siebie bo boje sie ze nic nie bede miala dla dziecka a tu trzeba bedzie do szpitala gonic. Bede zagladac do Was w miare mozliwosci. Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja luteine miałam od poczatku ciazy ale doustnie 1x dziennie przez ok 2 miesiecy. Miałam krwiaka w płodzie i był on wiekszy niz sama fasolka bo powiekszal sie kilka razy szybciej niz dzidzia... ale po 2 miesiacach zniknal ten krwiak calkowicie..ale gdyby nie zniknal to moglabym zapomniec o córeczce bo na stowe bym poronila...A moja kolezanka tez brala luteine nie bedac w ciazy gin jej zapisal poniewaz nie miala okresu przez pół roku i dlatego ją brała...ta luteina to chyba lek na wszystko :) bo ja ją brałam na krwiaka, kolezanka na przywrocenie okresu a jeszcze pare innych dziewczyn z forum na cos innego jak dobrze pamietam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez co sie da z obic wozkowych czy fotelika to chyba wsadze do pralki. Poprzednio nie wsadzalam, bo stara pralka nie miala 30 stopni, i w ogole robila tyle stopni ile chyba jej sie chcialo i wirowala wszystko rowno az fundamenty sie trzesly. teraz mam lepsiejsza pralke, wiec nawet delikatne swetry po zimie w niej popralam. Tyle ze pamietam, ze w jakims wozku juz nie pamietam jakim, bo tyle je mam :), to niektorych czesci, chyba daszku, sie nie da do pralki wsadzic, bo maja jakies wszyte fiszbiny, albo kawalki plastyku. Kwoka, powiedz, a ile obrotow wirowania dac tej pralce, by obicia nie byly na amen pogniecone? Moja pralka ma mozliwosc nastawienia chyba bodajze od 100 do 1100 obrotow. Normalnie bawelne wiruje na 700.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatris81- po cc tez będziesz potrzebowała podkładów. teoretycznie odchody mogą lecieć nieco mniej niż po sn ale są nieuniknione. Tak samo macica oczyszcza sie i obkurcza co powoduje krwawienie. Postaraj sie też o majteczki o niskim przodzie bo wyższe ocierają i dość mocno mogą drażnić ranę po szyciu i haczyć o dreny. Reszta rzeczy standardowo. zebra1807 u mnie tez nie potrzeba ciuszków. jest sporo szpitalnych, trzeba tylko czasem poszukać po salach odpowiedniego rozmiaru bo położne przy kąpieli nie bardzo na to patrzą w co ubierają. Kumpela tez sie skarżyła że nie dopilnowała prywatnych ubranek i "poszły" do prania razem ze szpitalnymi (czyt. nie do odzyskania). też kiedyś prałam tapicerkę z wózeczka. I wirowałam na max obrotach. Jak maja przetrwać deszcze, mrozy i gradobicie na wózeczkach, to i pranie nie powinno ich ruszyć Pozdrawiam babeczki :) Miłej nocki :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×