Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brokuł w cieście

Zapraszam studentki i inne dziewczyny z DUŻĄ (25kg?) nadwagą :D Zapraszam!

Polecane posty

Moja zupa była wodą, nie miała barwy, smaku ani zapachu ;p I to nie tylko moja opinia. Kapuściana nie dla mnie, jednak surowa kapusta gotowana to wielka różnica. Na 10 dniówkę może przejdę, na razie 2 kilo w dół w ten tydzień a dwa dni jadłam "normalnie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam odwagi wejść na wagę, ale założyłam spodnie, które od pół roku leżały w szafie albowiem nie wchodziły na dupę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nie waż, ja mogę nie zrzucić ani kilograma - wolę centymetry ;) Od jutra idę na dziesięciodniową a potem na 1000kcal (1200 nie działa u mnie =_=). Dzisiaj, po dietowaniu, mam jeden dzień przerwy. Zjadłam sobie kebaba ;p Polecam robić co 7-10 dni zejście z diety, aby znowu nieco pobudzić nasz metabolizm. Można sobie strzelić piwko i pizzę nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ważę się zważyć :) Centymetr jest dużo lepszy, bo lepiej oddaje wygląd sylwetki niż jakaś tam bezduszna i pozbawiona serca waga :) Zjadłam wczoraj stek z wołowiny i wypiłam kilka lampek czerwonego wina. Śnieżyca nie pozwoliła mi wyjść na basen, ale wczoraj zrobiłam prawie 3,5km żabką i na grzbiecie i wygrzałam się w saunie. Dzisiaj pogoda sprawia, że ćwiczę w domu! Staram się nie buszować jakoś bardzo w lodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dałabym rady przy moim trybie życia :) Wróciłam z basenu, zrobiłam koło 3km dzisiaj żabką, do tego sauna, spacer do domu (3km) i teraz odpoczywam :) Korci mnie waga, ale chyba jednak nie dam się skusić. Chciałabym wyglądać jak Michelle Rodriguez w Machete :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linka:)
Witam dziewczyny:) Przyłączam się do Waszej dyskusji:) Ja również pragnę schudnąć! Mam 18 lat i 177 wzrostu,a waże 97 kilooo... Tragedia:( Po prostu nie mogę na siebie w lustro patrzeć.Najgorsze jest to,że nie wytrzymuję na rzadnej diecie.Na początku jestem pełna zapału i entuzjazmu,robie jadłospisy,zakupy,gotuję,ale po 3-4 tygodniach rzucam wszystko.Mam już dosyć swojego wyglądu,bo wszystkie moje rówieśniczki mieszczą się w granicach 50-70 kilo... Od niedawna czytam fora i ten temat mi się bardzo spodobał.Pozatym nie jesteście jeszcze aż tak bardzo zaawansowane jak nne dziewczyny i myślę,że mogę dołączyć:) Chyba tyle na początek.Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wszystkie,które walczą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszamy:) Ja standardowo zaproponuję ruch- najlepsze rozwiązanie na wszystkie problemy. I dietę, bo bez diety sam ruch nie będzie dobrze działał. Spróbuj zapisać się na siłownię, zagadnij trenera, niech ci ułoży plan ćwiczeń i dietę- to bardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł! :D Ja wolę sporty domowe, siłownia mnie nieco przeraża (inni ludzie). Kiedyś byłam w bractwie rycerskim to miło było z kolegami ćwiczyć, ale teraz wszyscy się porozjeżdżali i nie mam z kim ćwiczyć w Warszawie... Też tak mam że się łamałam, ale teraz się upieram i trzymam -planowo w marcu mam już niezłą wagę, w maju - idealną :D Cały dzionek nic nie jedzone i się dobrze czuję. Kupiłam kefirki dzisiaj na dziesięciodniówkę, ale mi się jeden wylał. Torba do prania :( Ale sobie wypiłam herbatkę z miodem ^ ^" Na taki mróz nie da rady bez miodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, wygogluj sobie,,dieta Kim Protasowa" i chudnij z uśmiechem na ustach.Najgorszy w dietach jest głód,który dopada podstępnie,na tej diecie głodna nie będziesz.Wodę pij niegazowaną z magnezem.I proszę Cię nie skacz od diety do diety,bo jedno co Ci po tych skokach zostanie,to spowolnienie przemiany materii,a z tego bardzo trudno wyjść.Poczytaj też o podstawowych założeniach diety ABS.Trzymaj się ciepło.Z witamin polecam Ci ,,Maxivit dieta"-daje niezłego kopa i poskramia apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nianiausniechnieta
witam. a ja nastepne 2 kilo mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja lubię siłownię, bo podrywa mnie trener- niezłe ciacho i generalnie wychodzę dzięki temu w szampańskim nastroju :) Zwłaszcza, że mój kochany małżonek ostatnio jest zajęty graniem w farmville i swoimi sprawami. Zaczął wytykać mi najdrobniejsze wady- takie jak uczulenie wielkości złotówki na ramieniu czy ślad po draśnięciu agrafką na karku (zapinałam bluzkę) i odechciewa mi się wszystkiego. Usłyszałam, że powinnam więcej ćwiczyć i mniej jeść- ok, zgadzam się, ale nie jestem gruba, na litość boską! Ważę w tej chwili 56kg, a mam 174cm wzrostu! Czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na dietach nie jestem głodna ani nie mam na nic ochoty. Na dietach nie wytrzymuję, bo.... za drogo wychodzi (serio-serio). No a jak mój chłopak już coś kupi to chętnie zjadam coś niezdrowego... Albo jak mu gotuję to podjadam ^ ^" Heh, znowu lekarz mnie wyśmiał ;) Przez moją wagę nikt mi nie wierzy, że nawet poza dietą rzadko jem więcej ni 1200-1300 kcal i od tego tyję (bo jem pieczywo i ziemniaczki, mniam!) Mój problem z dietami polega na tym, że ja się żywiłam kiloma tylko składnikami: ziemniaki, pieczywo, ser, pomidory, ogórki, śmietana, herbata słodzona i cola. I to wszystko, od 4 lat o.O Nie lubię jedzenia w większości, jadłam ziemniaczki z pomidorami/ogórkami, kanapki z serem i piłam colę. Na żadnej diecie nie ma tych produktów ;) Jak mam dobry miesiąc to idę na sushi, a sushi to ryż ;) Mogłabym jeść tylko sushi i te ich pyszne krewetki w cieśnie całe życie. Czekam na wygraną w totka. Grhhh- ja bym chętnie na siłownię pochodziła z trenerem jakby mnie na to było stać! No i musiałabym się z nim polubić, to raz. No i dwa mieć regularną pracę a nie dzwonienie rano że coś trzeba zrobić teraz, zaraz, już. ECH! nianiausniechnieta - gratuluję kolejnych 2 kilo pożegnanych ^ ^ Dzisiaj sobie kefirkuję. Dobrze, że lubię kefir jako-tako ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, ja też jestem uzależniona od sushi:) Właśnie wciągnęłam sporą porcję sushi (mąż robi) i teraz bycze się przy herbacie. Jak chodziłam na puławską do silverscreenu na siłowni, to płaciłam 100zł za miesiąc (siłownia, sauna, trener, ale mało przystojny) Teraz zmieniłam miejsce i za ok. 140zł/mies mam: basen, saunę, siłownię, dowolne zajęcia aerobowe, jogę, pilates i przystojnego trenera, który opowiada niezłe kawały i nie jest matołem:) Karnet open. Nie jest to majątek, więcej potrafiłam wydać na dobrej imprezie:))))) Też pracuję jako freelancer- w domu, czasami w firmie, czasami w terenie:) Można przywyknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi się nie chce nigdzie iść, zimno za oknem i w ogóle... Brr... Wczoraj się złamałam, bo znajomi zaprosili do knajpy- zjadłam frytki, sałatkę grecką i kurczka z serem. A potem dałam się namówić na ciacho. 800 kcal plus kolejne 300 =_=" Kac moralny teraz. I od nowa zaczynam 10dniówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojam Ojtam:) Ja wytrąbiła butelkę rumu (0,5) z sokiem ananasowym i wyrzutów sumienia nie mam. Kolacja mistrzów! Dzisiaj za to grzecznie kawa na śniadanie, kawa na kolację i tylko obiad zjem jakiś nieduży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie tu nie było, ale jestem i pamiętam:) Brokuł w cieście - mi tam na diecie wychodzi mniej kasy do wydania, bo ja majątek na słodycze wydaje;/ I owszem dietetyczne żarełko trochę kosztuje, ale nie aż tyle. grhhh - mi się wydaje, że Ty przy swoim wzroście i wadze to powinnaś być fajna laska, ew. własnie jakiś sport żeby wsyztsko było jędrne. Ten Twój mąż to chyba ma jakiś słabszy czas czy coś żeby takie rzeczy Ci mówić ... A ja się zatrułam i dzisiaj żyję na sucharkach, naszczęscie uwielbiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że nie jestem gruba- chciałabym wrócić do wagi 54kg, bo byle ważyłam większość życia (mam 33 lata), zwłaszcza, że uprawiam dużo sportu i mogą waga to w dużej mierze mięśnie. Zostały mi 2-3kg, ale... Mężowi coś chyba odbiło, sam jakoś przestał się ruszać, a na mnie wsiadł koszmarnie. A to mam coś za grube, a to jestem rozczochrana, a to uczulenie na ramieniu wyskoczyło- wszystko mi wytyka. Ostatnio pokazał mi zdjęcie Keiry Knightley i powiedział, że to jest dobra figura. Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za godzinę jadę na basen:) Wyleczyłam kontuzje, wracam na capoeirę od stycznia! Jeszcze miesiąc- dwa i wrócę też na ściankę wspinaczkową :D !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grhhh - nie dajmy się zwariować, a Ty jego krytykę przyjmujesz potulnie? Kurcze w Twoim wikeu kobiecie cięzko o utrzymanie sylwetki jak za małolaty. Może na następne wspólne wyjście odstaw się w super szpile, fajną kieckę i niech widzi spojrzenia facetów, a co;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przyjęłam krytyki potulnie, wręcz przeciwnie :P Usłyszał, że mnie zdecydowanie bliżej do Keiry Knighley, niż jemu do Vina Diesla i zapytałam, czy w ciągu najbliższego miesiąca planuje urodzić :P Bo tak wygląda. Poza tym trenerowi z siłowni się podoba, więc jakby co, to droga wolna :P Obraził się śmiertelnie i teraz z lodówki podżera cichcem, kiedy myśli, że nie widzę :D Poczekamy, zobaczymy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grhhh - to mnie teraz rozbawiłaś;] Ja bardzo tego nie lubię u facetów, że często szukają kobiet super lasek, a im wiele brakuje. Widzę to po wielu znajomych mojego faceta, np. jego przyjaciel. Ani ładny, ani wysoki, do tego z lekką nadwagą (taki misiek), a całość wieńczy postępująca łysinka. Ale gość ma kasę i przebiera w dziewczynach, aż szok. Nie wiem jak dziewczyny mogą tak się kierować kasą. A co do Twojego męża, to może chyłkiem skoczy na siłkę, kiedy będzie myślał, że nie widzisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapuściłam się =-= Dzisiaj też zjadłam niezdrowo, bo chłopak wpadł ... i pizzę żeśmy zamówili... I colę wypiłam... Moja waga mnie nienawidzi ;___; Zakupiłam kefirki świeże i W KOŃCU będę się trzymać Tym razem na serio, kupiłam tylko rzeczy do diety a resztę wpłaciłam na koci fundusz aby mnie nie kusiło. W przyszłym tygodniu jadę do schroniska po kotka i od tej pory to on będzie przejadał i przechorowywał moje fundusze "żarciowe" :) Taki mój prezent na urodziny ode mnie dla mnie. Od dawna chciałam kota. Pies zdrowszy bo spacerów wymaga, ale nie mam mieszkania na psa dużego, a mały pies to nie pies :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
któreś udało się coś zrzucić? Bo tutaj widzę raczej gorycze. Mój chłopak chyba lubi przy kości dziewczyny jak tak sobie patrzę na jego byłe ;) Tyle że każda przy nim zrzucała sporo kilogramów, pewnie przez to, że on chudziutki [kurtka mi się dopina ^____^ - kupiłam ją miesiąc temu tylko dlatego, że wstyd mi było opwiedzieć pani w sklepie, że za mała, bo to była L-ka]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkich wcięło - nikt mnie nie lubi czy znudziło się odchudzanko? :( Ja dzisiaj zjadłam sobie 3 kanapeczki z szyneczką chudą [pieczywo wasa] i wypiłam szklankę dużą maślanki :) Na wieczorek zaplanowałam marchewkę startą z jabłuszkiem, w międzyczasie herbata czarna na rozgrzanie, mrrr! Ubijam się hulahopem - wiecie że przez 7 dni już widac efekt? Może straciłam z centymetr maksymalnie w talii ale "wyciągnęło mnie" optycznie, nie wiem jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaena
hejka dzieczyny ja tez zaczynam od jutra :) mam 170cm i 95 kg jakieś pare miesięcy temu chodziłam na areobik półtora miesiąca ale zrezygnowałam bo rosły mi tylko mięśnie a waga stała w miejscu chyba kupię sobie mate i spróbuje jak wy poskakać również lubię gry ja akurat gram w mmo wczśniej w conana obecnie w world of warcraft co myślicie o diecie z dużo ilością białka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta_sw
Kurcze dziewczyny zazdroszczę wam, że waga wam spada, ja jakoś nie mam ostatnio motywacji aby wziąć się za siebie i zrzucić zbędne kilogramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaena
tak wiem wiem ciężko jest wziąć się za siebie, najgorsze początki najlepszą motywacją jest jak widzisz jakieś rezultaty. ja wczoraj pośliliłam się kilkoma śliwkami suszonymi kawą z mlekiem potem 250 gram twarogu 3 mandarynki a na kolacje 3 wasy z pasztetem sojowym i ogórkiem dziś zaczełam dzień od 2 kromek chrupkiego pieczywa z szynką i ogóreczkiem na później nie mam jeszcze pomysłu stosujecie jakieś witaminy suplementy? ja parę lat temu schudłam 15 kg i straszenie włosy mi wypadały. teraz boje się że znowu będą wypadać i zakupiłam bio silice używał ktoś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Czy 21-letnia studenta z nadprogramowym bagażem 15 kilogramów może wstąpić w Wasze szeregi? Przyznam, że nie bardzo mam ochotę wymieniać doświadczenia z młodymi mamami (bez obrazy, po prostu mamy inny tryb życia co znacznie utrudnia wymianę doświadczeń) więc to forum jest dla mnie zbawieniem :) Po drugie- udzielałam się już na podobnym forum, lecz padło ono śmiercią naturalną po niecałych dwóch tygodniach a tutaj widzę, że tradycja sięga dalej co jest dobrym znakiem na przyszłość :) Mój cel-15 kg, przy czym nie mam parcia aby "zrzucić 15 kg w 10 dni", rzecz w tym aby jeść zdrowiej, nie obżerać się (moje dotychczasowe praktyki), ćwiczyć (poważnie rozważam zakup rowerka treningowego). Optymalnym terminem jest dla mnie przełom maja/czerwca = obrona dyplomu. Marzy mi się abym tego dnia nie musiała ukrywać się pod znienawidzonymi szerokimi spodniami ale założyć fajną spódnicę i czuć się świetnie! Pozdrawiam wszystkie dzielnie odchudzające się kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaena
cześć malinowa89 czyżby 89 to twój rocznik ? ja jestem z 89 :) co prawda nie mam jeszcze własnego dziecka ale mieszkam z dwójko dzieci i mój tryb życia odbiega zdecydowanie od typowego studenckiego :P ja myślałam żeby zapisać się na spining są to zajęcia grupowe z instruktorem na rowerkach. tylko brakuję czasu mi. skąd dziewczyny jesteście? ja z Wrocławia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta_sw
Witam, a co tu tak cicho? Czyży ogarnął wszystkich szał świątecznych przygotowań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×