FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Kicia-Starowicz a ja się czasem czuję jak owieczka wśród wilków. Samotna i smutna, że nie ma dookoła innych owieczek :) Wiem, że to może dziwnie brzmi, ale tak się czasem czuję. Mimo wszystko człowiek to istota stadna i potrzebuje aprobaty i jakiejś przynależności do grupy. To leży u podstaw ludzkiej piramidy potrzeb. Zaraz po potrzebach fizjologicznych, takich jak jedzenie :)

Tak sobie czytam ten temat i szczerze to nie wiem czy jest szansa by z fobii wyjść samemu. Jasne że istnieje taka możliwość, ale to zdarza się rzadko. U mnie to trwa prawie od zawsze, najpierw wszyscy mówili że nieśmiały a ja w to uwierzyłem, szkoda że wtedy tego nikt nie wyłapał i nie chciał pomóc. Dopiero gdzieś ok.2lata temu uświadomiłem sobie że to fobia społeczna. Myślałem że sobie poradzę z tym sam. Tak jak tu piszecie wyjść do ludzi, próbować się przełamać, rozmawiać itd. Przecież to wszystko tkwi w mojej głowie więc mogę sobie z tym poradzić. Byłem bojowo nastawiony, miałem się zmienić, ale gdy przychodziło co do czego to zawsze było tak samo, a takie sytuacje zawsze dobijały mnie jeszcze bardziej bo przecież miało być lepiej. W sumie obecnie doszła chyba też depresja, i przekonanie że takie życie nie ma sensu, ale choćbym chciał to nawet samobójstwa nie potrafiłbym popełnić bo... nie potrafię podejmować decyzji. Mam dość. Nie ma przyjaciół, nie mam z kim pogadać, a moja rodzina to w moim odczuciu sztuczny twór, choć niby z zewnątrz wszystko wygląda dobrze. Studia już zawaliłem, po raz kolejny bo to druga próba a jeden rok miałem kompletnie wolny... Jeszcze myślę o tym by iść do psychiatry może uda mi się trafić na jakiegoś dobrego? Wiem że tak do końca by mnie nie wyleczył, bo wyrzucić śmieci mogę tylko ja sam, ale może jakoś pomoże.

Cześć Matias :) Wszyscy szukamy jakiegoś rozwiązania problemu, albo chociaż wsparcia. Fajnie, że napisałeś i zachęcam do dalszego zaglądania tutaj. Będzie nam raźniej.

A czy ja też mogę się dołączyć do was? Narazie tylko czytam i trochę mi to pomaga bo widzę że nie tylko ja taka jestem.

Matias, Lou Lou dołączajcie do nas - śmiało! Ja nigdy nie brałam żadnych leków psychotropowych. Kurcze, ciągle wierzę, że autoterapią jakoś sama się wyciągnę z tego bagna... Wiem, że najlepsze na fobie są działania wystawiania się ciągłego na czynnik, który nas stresuje, ...ale czemu to tak opornie działa w moim przypadku? słaba wiara w sukces=słaba wola walki? Ja również kiedyś myślałam, że to nieśmiałość, z której wyrosnę, albo że wszyscy ludzie mają takie stresy, tylko inni jakoś łatwiej je pokonują.

Śpicie już pewnie, ja też zaraz mykam.. Może warto poczytać trochę, by dowiedzieć się, skad się biorą nasze lęki i jak je zwalczać. Tu coś znalazłam: http://michalpasterski.pl/2008/11/jak-zwiekszyc-swoja-pewnosc-siebie/#comment Dobranoc

mała suu - dziękuję za linka do tego artykułu :) Polecam wszystkim przeczytać go dokładnie (nie pobieżnie).

no i jak, co z tym sylwestrem?

a co miało być z Sylwestrem??

Kto spędzi ze mną Sylwestra?

no ludzie mieli się zebrać, nie?

No to nie jesteś w temacie na bieżąco:) tak mamy się zebrać, spotkać, ale nie w Sylwestra dopiero po nowym roku wstępnie we Wrocławiu

A szkoda bo na Sylwestra tez planów nie mam A jakie przekrojowo roczniki chcą się spotkać?

no chyba, że coś wcześniej no to możemy działać nie ma przeciwwskazań jeśli są chętni.

90

tak szczerze mówiąc to nie wiem zbyt się nie dopytywałam o wiek ale jesteśmy w różnym wieku ja mam 20 lat - chyba jedna z najmłodszych, ale są dziewczyny około 30stki też:)

Heh, to ja siksa jestem, mam 18 :D

A skąd jesteście?? Mam nadzieję, że nie okaże się, ze całkowity drugi koniec Polski, bo już i tak jak do tej pory jesteśmy porozrzucani i mamy daleko do siebie w większości..

Ja już pisałam, jestem kompletnie z daleka- Szczecin

Trójmiasto.

ojj..No to ładnie a do Wrocławia dojedziecie? pytam się, bo daleko ehh chyba będzie trzeba myśleć o innym mieście mi też w sumie nie po drodze

Ja tylko na chwileczke z doskoku. Kurcze jak to zabrzmialo, dziewczyny kolo 30! He he. :) Ja nie czuje sie na swoje lata, blizej mi raczej do nierozgarniętej 16. :D Mam cicha nadzieje, ze na topicu sie nie skonczy. Zajrze tu jutro, dobranoc Wam.

ja mam 27, do Wrocka mam kawałek, ale nigdy tam nie byłam. nie mam planów na sylwka, więc szkoda, że nic nie robicie.

dziewczyny są z Dolnegośląska, a ja z centrum

chyba najbardziej centralnie umiejscowiona jest Łódź

Do Łodzi mam bardzo, bardzo blisko, ale na pewno nie wszyscy tu dojadą.. Ciężka misja będzie to zorganizować w ten sposób byśmy wszyscy byli zadowoleni. Ja się dostosuję nie będę robić problemów czy stanie na Wrocławiu, Warszawie, czy nawet Szczecinie wszędzie się dotelepotam:P

w sumie ja tez centralna Polska, więc mogę się dostosować.

A ja myślę, że Wrocek nie jest zły Ale śmiech mnie ogarnia jak sobie wyobrażam to spotkanie:D Ale ja mam szczególne poczucie humoru, więc spoko;)

przyjdą same cioty w kieckach po babci i galotach po wuju :P

a ja poważnie traktuje to spotkanie. Dlaczego śmiesznie? naprawdę mylicie, że będziemy tam siedzieć i zamulać? ja jestem zdania, że świetnie sobie poradzimy i będzie bardzo fajnie i przyjemnie. Chyba, że ktoś tam ma zamiar jechać tylko po to by się nabijać z nieśmiałków..