Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CallMeBlondiee

FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Polecane posty

jak sie poznamy uznamy ze dobrze czujemy sie w swoim towarzystwie to mozna zdecydować sie na dłuższy wyjazd jak na pierwszy raz to chyba nie mozna myslec o wycieczkach tylko o spotkaniu po prostu pogadać. Ale nie sądzę, że zorganizujemy się na jakąś wycieczkę w góry. Co na to nasi faceci? nie puszczą nas na dluzej: z obcymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W lecie można jechać w góry, na Mazury, lub nad morze. (Jeśli ktoś ni będzie miał z kim, a nie będzie chciał sam wakacji spędzać w domku.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy macie jakieś plany na Sylwestra? Idziecie gdzieś? Ja nie.. ale sama nie będę. Ale nie odważę się na żadną imprezę a jak z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam pytanie do obecnych tu mężatek. Jak sobie poradziłyście ze ślubem? Weselem? Ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której jako panna młoda będę musiała zabawiać towarzystwo rozmową, i ogólnie być w centrum uwagi tylu osób. A jak pomyślę o "pierwszym tańcu", to ciarki mnie przechodzą :( A przecież chciałabym w niedalekiej przyszłości mieć męża i założyć rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominika, ja z Sylwestrem mam problem co roku. Nie chcę siedzieć w domu, ale boję się wyjść. W dodatku czuję presję, bo dla mojego M zabawa w Sylwestra to rzecz święta i jeśli zacznę marudzić, znowu zawisną chmury nad naszym związkiem. W zeszłym roku poszliśmy na imprezę z parą jego znajomych, których wcześniej nie znałam. Czułam okropny dyskomfort psychiczny. Praktycznie się nie odzywałam, bo bałam się coś głupiego palnąć. Ale wypiłam ze 2 kieliszki, trochę nawet potańczyliśmy i myślałam że jakoś zdałam ten egzamin, do momentu aż podpity kolega mojego M zaczął się mnie czepiać w chamski sposób że jestem spięta i czy mogę się wyluzować :( Uciekłam przy pierwszej okazji do toalety i płakałam w ukryciu. Od swojego chłopaka nie uzyskałam żadnego wsparcia. Nie zrozumiał. Boję się że tym razem będzie podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona maksymalnie do czerwo
Nie przeczytałam całego tematu jestem dzis zbyt wykończina, ale temat jak najabrdziej totyczy też mnie :( niestety... albo stety. Jestem z Warszawy, mam 24 lata, 2,5 letniego synka i z daleka niby normalne życie jednak nieśmiałosć komplikuje mi normalne fukcjonowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugaaa Bugaaa
Uwazam, ze pierwsze tego typu spotkanie najlepiej sprawdzi sie w miejscu publicznym aby miec mozliwosc obiektywnej oceny srodowiska. Wycieczka taka bardziej rekreacyjna to tylko jak juz sie blizej zapoznamy ze soba. Latem to juz zupelnie inna sprawa, mozna sobie w czasie urlopu pozwolic na wypad w jakies fajne rejony. Dominiko--- ja sylwestra spedze zapewne z rodzina ale juz sobie powiedzialam, ze nie w domu. Mozliwe, ze gdzies pojedziemy. CallMeBlondiee ---ja mam faceta i dziecko ale o slubie narazie nie mysle. Jezeli juz do tego dojdze to w moim przypadku w gre wchodzi tylko skromny cywilny i obecnosc najblizszej rodziny. Na sama jednak mysl takiego publicznego wystepku robi mi sie slabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ten wielki dzień mam przed sobą. Gdzieś za 3 lata. Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało. Wiem jak zachowuje się jako gość, gdzie nie jestem przecież w centrum. Tańczę zobaczę że kamera na mnie najechała lub ktoś spojrzał lub obok mnie zrobiło się luźniej od razu się peszę i uciekam, a zanim ktoś mnie wyciągnie na parkiet eh. Dlatego nie chodzę na wesela tylko jak jest konieczność. Nawet trudność sprawia mi złożenie życzeń młodym, na weselu nie bawię sie dobrze. A na moim nie wiem jak będzie.. mysle o tym bardzo czesto. Chce ślubu, ale nie wiem chyba z wesela zrezygnuje. Przysięga przed wszystkimi tez nie będzie łatwa. Chociaż może w tym dniu będę myślała tylko o Nas i nic nie bedzie mialo znaczenia.. nie wiem. Chciałabym żebym potrafiła sie wyłączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugaaa Bugaaa
Witaj Wkurzona. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja strasznie pozytywnie myślę o tym naszym spotkaniu i byłabym zdecydowana nawet pojechać w góry, a co mi tam.. tak dawno nie byłam wśród ludzi, że aż mnie rwie do Was i jestem bardzo ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominika - mi też bardzo zależy na tym spotkaniu i mam wielką nadzieję że się uda, obojętnie w jakim miejscu. Ugaaa Bugaaa - ja podobnie póki co ślubu nie planuję, uparcie wszystkim powtarzam że go nie chcę, chociaż w głębi duszy bym chciała (tymbardziej że mojemu M na tym zależy), po cichu sobie planuję, że jeśli już to też tylko cywilny, bez wesela, z jak najmniejszą ilością gości, najchętniej tylko świadkowie. Ale mój facet się chyba na to nie zgodzi, on często opowiada jakie chciałby mieć wypasione wesele. Wiem, że jeśli nie pokonam nieśmiałości, to po prostu będzie ŹLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugaaa Bugaaa
Upne przed pojsciem jeszcze raz nasz topic. Dominiko --- jezeli bys tylko chciala sie wybrac w gory to jak najbardziej zapraszam, jak narazie tylko w swoim imieniu. Jak nie zabraknie dobrych checi to i spotkanie sie uda. :) CallMeBlondiee --- Moze do czasu decyzji o slubie zmienisz swoje podejscie i pozbedziesz sie wszelkich oporow. To w koncu bedzie Twoj dzien i jak by nie bylo, nikt nie bedzie zwracal uwagi na Twoje zdenerwowanie czy zawstydzenie. Tymczasem zegnam i dobrej nocy Wam zycze. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla przyjaciół Agnes
O jak fajnie że znalazłam ten topic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to diotyzm
Ludzie dziwni jestescie. Spotykac sie z niesmialmymi to wy nigdy ze swej skorupy nie wyjdzziecie bedziecie myslec ze jestescie fajni a tak naprawde bedzie wam jeszcze gorzej bo bedziecie bracac sie w towarzystwie ludzi niesmialych a bedziecie mysleli ze sie wyluzowaliscie bo gadacie i smiejecie sie ale to nie bedzie to. na gowno wam to wyjdzue i jechac pol polski zeby pogadac z jakims tluczkiem niesmialym? pojdziecie np na kawe i nikt jej nie zamowi bo sie bedziecie wstydziec haha spotkacie sie i co czeesc.. i cisza. ktos rzuci so slychac a tu cisza jak takie niemowy wezcie ludzie sie w garsc bo robicie z siebie slamazarzy. ludzie was nie zjedza przeciez malo kto niby towarzyski gada glupoty? nikt go za to nie pali na stosie wezcie wyjdzice do ludzi ale u siebie otworzcie sie bo to nic strasznego a wasz poroniony pomysl uwazam za najgorszy jaki mogl powstac. AFspotkanie anonimowych fobikow woow idiotyzm;/;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje spostrzeżenie jest całkowicie z dupy wzięte! Miałaś kiedyś do czynienia z ludźmi chorymi? Fobia to już choroba leczona nawet przez specjalistów. A nieśmiałość może w końcu doprowadzić do rożnych przypadłości psychicznych my już i tak czujemy się marnie i krok od depresji nas dzieli. Ale człowiek taki jak Ty tego nie zrozumie więc zamiast krytykować nas pomysł, który zresztą nie jest żadnym idiotyzmem, bo będzie to bardzo pozytywne dla nas doświadczenie. O przebieg takiego spotkania nie musisz się martwić zapewniam Cię, że nie będzie bąkania pod nosem i ciszy. A jeśli nawet spotkalibyśmy się by pomilczeć to przecież nie Ty będziesz wśród nas. Nie spotkamy się głownie jako problem my chcemy poznać siebie jako ludzie. A każdy człowiek ma prawo do towarzystwa, rozmowy z kimś nawet nieśmiały. Z identycznym podejściem spotykamy się na co dzień do nas. Ludzie myślą przecież to nic takiego dlaczego oni tak się krępują i nie odzywają - są dziwni, idiotyczni. Tak to całe podsumowanie większości. Ludzi, którzy nawet nie próbują nas zrozumieć. Jakbyś spróbowała to dojrzałabyś coś czego na pierwszy rzut oka nie widzisz. Myślisz, że chcemy spotkać się by się dołować? Już to forum powstało po to byśmy nie marudzi jak nam źle, ale poznali siebie nawzajem. A to, że napiszemy czasem o naszych problemach i też nie jest niczym złym, bo przecież musimy się jakoś poznać. Nie wiem czemu Ci się tłumaczę, ale może wreszcie coś zrozumiesz. A jak nie.. to nie zaglądaj tu. Zresztą nawet jak coś rozjaśni się w Twoim ciasnym umyśle to i tak proszę nie wchodź. To nasz świat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to idiotyzm
no tak jasne uhmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ważne, że tu chodzi nieśmiałość. Dla Ciebie nie będzie nigdy nic do przyjęcia jeśli znaczenie będzie odbiegało od Twojego toku rozumowania. Nie będę już komentowała Twoich wypowiedzi. Szkoda czasu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala su
Dzień dobry :) Dobrze, że jesteśmy dobrej myśli co do spotkania/spotkań. Marcin, wycieczka w góry byłaby czadowa - uwielbiam góry!! ...ale popieram, że pierwsze spotkanie raczej na neutralnym gruncie, w warunkach miejskich ;) CallMeBlondiee jak przebrnęłam przez ślub?... uparłam się, że ma być tylko małe przyjęcie w domu :P rodzice byli niepocieszeni... mężowi było obojętnie-przystanął na to, co ja chciałam - więc bawilismy się w domu, było koło 20-30 osób. Oczywiście prawie nic nie gadałam, czasem trochę z jakąś osobą. Na szczęście nasze ciotki i rodzeństwo zrobiły wystarczająco dużo hałasu+alkohol, więc chyba jakoś się zgubiło moje dziwne zachowanie... dominika.k my w Sylwestra przeważnie siedzimy w domu (czasem nawet m. pracuje, więc jest dobra wymówka :P ), tamtego roku zaprosiła nas męża bratowa na party - 8 osób - samo rodzeństwo z partnerami, więc w miarę niestresująco, może pare zdań powiedziałam :P popląsaliśmy trochę i zleciało - i znowu miałam wymówkę, bo cały dzień spędziłam za kierownicą (odwoziłam ciocię na Górny Śląsk) więc mówiłam, że jestem okropnie zmęczona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to idiotyzm
Dominika.k wiesz co juz teraz napisze zupelnie szczerze bez zloscliwosci. ( tak tak tak nie rozumiem nic) ale wydajesz sie strasznie inteligenta osoba wnioskujac po tym co czytam. Masz duzo do powiedzenia jak mozesz byc nie smiala???? zgrywsz sie pewnie tylko. juz sie nei bede klocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ja nawet wśród rodziny nie czuję się dobrze. Sylwestra spędzam sam na sam z moim facetem. Teraz Wigilia.. hm tak miałyśmy nie narzekać, ale dla mnie łamanie się opłatkiem to jak droga przez mękę. Ja w górach tzn w Zakopanem jestem co roku i kocham to więc będę pierwsza jak będziemy o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala su
do: dla mnie to idiotyzm widzisz, trudno jest Ci nas zrozumieć, bo masz szczęście i nigdy nie byłaś w takiej sytuacji, nasze zachowanie, to nie jest nasze widzi-mi-się, to olbrzymia zapora psychiczna, której nie potrafimy złamać (choć chcemy, podejmujemy próby i wierzymy, że w końcu się uda); to że osoba nieśmiała/z fobią społeczną jest inteligentna - nie ma nic do rzeczy; ja uważam się też za mądrą osobę :P tylko mam problem z naturalnym pokazaniem tego faktu przed ludźmi; nie czuję się gorsza, niezasługująca na uznanie - ale nie potrafię czuć się swobodnie w grupie, uważam, że mam wiele do powiedzenia - ale nie potrafię tego przekazać i ciągle myślę o tym, jak zostaną odebrane moje słowa - to mnie paraliżuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala su
dominika uwielbiam Tatry!! a byłam tylko 3 razy - częściej chodzę po moich górach, które mam pod nosem - Karkonosze i Izerskie, a zimą - naartyyy ! :D jezdzi ktoś z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugaaa Bugaaa
Witajcie ! Ludzi takich jak my najlepiej wysmiac i obrzucic blotem niz postarac sie chociaz po czesci zrozumiec. Ja bardzo czesto spotkalam sie z ludzka dezaprobata i przez to zamykalam sie jeszcze bardziej w sobie. Czesto wlasnie poprzez zawsytdzanie wycofywalam sie aby juz nigdy nie tego nie przezywac na nowo. Stad unik od spotkan towarzyskich a nawet rodzinnych. Mala suu --- cos mi sie wydaje, ze mieszkamy niedaleko siebie, gory to ja mam w sumie za oknem.:) Co do gor to planuje wypad do Zakopanego, wlasnie w okresie swiat, chociaz na 2 dni. Moze mi sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala su
Ugaa Bugaa nie chcę tu wymieniać swojej miejscowości, ale najbliżej na narty to ja mam Świeradów Zdrój (ok 70km) a Ty podejrzewam, że mieszkasz gdzieś w Kotlinie Kłodzkiej, czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja Wam zazdroszczę góry pod nosem:):) W Karkonoszach byłam tylko raz w życiu. Ale niestety bardzo bardzo dawno temu ponad 10 lat jak byłam małym dzieckiem. Nie za wiele pamiętam, ale wiem, że było pięknie. Jednak jakoś nie ma mobilizacji by znowu tam pojechać. Odkąd jestem z moim Michałem jeździmy do Zakopanego i mamy sentyment do tego miejsca i Tatr. Nawet jak planujemy, że w tym roku pojedziemy gdzieś indziej to i tak trafiamy zawsze ostatecznie w to samo miejsce. A niestety na podwójny wyjazd tu i tam nas nie stać. Hmm może ten ten wypad do Wrocławia połączyłabym z kilkoma dniami w górach. Okazja nadarza się tak rzadko. Nad morzem nigdy nie byłam i nawet mnie nie ciągnie. Wiele bym dała bym mieć domek w górach ehh się rozmarzyłam.. Dziewczyny jutro mam rozmowę o pracę, byłam zaniosłam CV wstępnie rozmawiałam teraz tylko by tego nie zawalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) Już na samym wejściu się zdenerwowałam, chociaż wiem, że nie warto i nie powinnam. Jednak muszę wtrącić coś od siebie: dla mnie to idiotyzm - Założyłam ten topic właśnie dlatego, aby porozmawiać z ludźmi nieśmiałymi i spotkać się z nimi. Tak! My również potrafimy rozmawiać, bo nie jesteśmy, jak to nazwałaś - tłukami. I nie dziw się że ludzie nieśmiali są inteligentni. Gdybyś przeczytała od początku nasze wpisy tutaj, zauważyłabyś że praktycznie wszystkie napisane są z sensem, poprawnie stylistycznie i bez błędów (poza drobnymi literówkami). Jak już dziewczyny słusznie Ci odpowiedziały, nasza przypadłość nie jest jakimś wymysłem czy marudzeniem. To choroba jak każda inna, tylko że tej akurat ludzie nie są w stanie zrozumieć, ba! mają do niej własnie taki stosunek jak Ty. I dlatego właśnie szukam na początek towarzystwa osóbek, w których gronie nie będę odludkiem. Ludzie, proszę, chociaż tutaj dajcie nam spokój, bo naprawdę z waszą niechęcią spotykamy się na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugaaa Bugaaa
Mala suu --- mylisz sie ale zarazem jestes blisko, tez nie chce zdradzac swojej miejscowosci. Ja mam o 30 km blizej do Swieradowa niz Ty wiec te odleglosci sa znikome, jestem przekonana ze i tak nie dzieli nas duza odleglosc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ugaa Bugaa i mala su :) Widzę że mieszkamy bliżej siebie niż nam się wydawało. Mała su - to do mnie napisałaś maila! :) Dominika - jeśli tak uwielbiasz góry, to w takim razie ja Ciebie zapraszam do mnie, razem z Michałem :) W prawdzie to nie Tatry, ale zawsze coś nowego :) Jak dojdzie do tego naszego "spotkania nieśmiałych" w jakimś ustalonym miejscu, to dogadamy się dokładniej i może się uda zrealizować jakieś inne fajne pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×