FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Joanno -- podoba mi się ten utwór Edyty Geppert. Ekspresja sama w sobie. Tu coś ode mnie: http://www.youtube.com/watch?v=de0H_WqxZIQ

Najbardziej szara mysz - na moją nieśmiałość też chyba znaczny wpływ miały kompleksy z powodu wyglądu. I zaczęło się to właśnie od momentu kiedy zaczęłam się przejmować wyglądem, czyli od czasu dojrzewania i zmiany otoczenia (pójście do innej szkoły). Fakt, że nie byłam jakąś brzydulą i nie miałam żadnych poważnych skaz, ale zdarzało mi się usłyszeć czasem jakiś przykry komentarz ( że chuda, że krzywy nos, że ubrana jak sierota - moich rodziców nie było stać na drogie ciuchy dla mnie). Później zaczęłam unikać sytuacji, w których ludzie by na mnie patrzyli, a dalej już poleciało samo... Mimo, że wydoroślałam i trochę wyładniałam, nieśmiałość nie odeszła. Nadal jestem zakompleksionym dzikusem :)

też często przeze mnie słuchana:)

Joanna, ja też lubię ten żal w głosie pani Edyty :) Ugaaa - ooo Grechuta - artysta przez duże A. Piękny tekst. Piękny głos.

Ja też się wypowiem na temat mojej nieśmiałości.... Myślę,że ona w dużym stopniu wynika z tego,iż mam brata bliźniaka,z którym spędziłam lata podstawówki i gimnazjum w tej samej klasie.... http://www.youtube.com/watch?v=W5BxkMNVJz8 CallMe,a co sądzisz o tym?

CallMe -- najgorsze jest niskie poczucie własnej wartości. Nieustannie prześladuje mnie wizja tego, żeby się porównywać z innymi, choć w mojej głowie to zawsze i tak ja jestem ta najgorsza i najbrzydsza. Tez zdarzały mi się takie epizody, ze wiecznie byłam wystawiana na próby porównań przez innych. Niestety zostało do dziś. :(

Joanna przestan pieprzyc o tej muzyce wreszcie wkurwia mnie to do cholery i to jeszcze jakiejs starocie mi tu zapodajecie nic dziwnego ze z takimi gustami muzycznymi jestescie niesmiale zatrzymalyscie sie na jakis kamieniolomach. czytam was i mi sie rzygac chce ide stad nara {czesc} ahoj!

Joasia - wkleiłaś drugi raz linka do tego samego nagrania :) chyba pomyłkowo. Ugaaa - No właśnie, ja też się ciągle porównuję z innymi, i za każdym razem dochodzę do wniosku, że jestem pod jakimś względem gorsza. Nie wiem jak się tego pozbyć.

smutny same smuty - Żegnam

Wlasnie Joasiu ten sam link wkleilas. :) http://www.youtube.com/watch?v=3L3B8eDRS78 Kolejna propozycja ode mnie. :) CallMe -- nie mam pojęcia, we mnie to już jest tak zakorzenione, ze analizuje bez końca w mojej głowie.

Ja zawsze byłam wytykana z powodu nadwagi. Zawsze byłam większa niż inni, a często nawet w szkole same nauczycielki mi dopiekały. Był tłusty czwartek rozdawała wychowawczyni pączki, a mnie ominęła z tekstem, że mi na zdrowie wyjdzie jak nie zjem. Jako jedyna nie dostałam pączka. I czułam się okropnie. A wtedy wcale gruba nie byłam po prostu większa byłam od dziewczyn z dziecinnymi budowami ciała. No, ale od tamtych czasów się zaczęło. Bo dzieciaki podchwyciły i byłam dla nich wielorybem. I tak straciłam totalnie poczucie swojej wartości. Czułam się nic nieznaczącą dziewczyną. I ciągnie się to za mną do dziś.

To okropne Dominiko. :( Jak ta pseudo nauczycielka mogła tak postąpić. Nie mogę tego pojąc, jak można komuś w ten sposób niszczyć życie i wpływać na samoocenę ?

Hejka:) jej jescze nie śpicie?

Ugaaa - piękne to jest :) Domi - jestem zbulwersowana. Że dzieciaki są okrutne, to jeszcze da się wytłumaczyć, ale żeby nauczycielka z takim czymś wyjechała, to już karygodne! :(

Dobranoc CallMe. :) Rzeczywiście smuty przez duże S!

Muszę się pochwalić, że dzisiaj minął mój ostatni dzień na terapii i jestem zmęczona, przerażona

Cześć Malinko! :) CallMe ale mnie nabrałaś. :P

Padam z nóg. Dobranoc

Albo moja babcia. Kobieta ogromna, szeroka, ale miała się za najpiękniejszą zawsze i swoich wad nie widziała. I zawsze przychodziła podciągała kieckę i mówiła zobacz jaką ja mam nogę, a jaką ty. I mówiła żebym koło niej siadała i porównywała i zawsze wychodziło według niej, że to ona ma zgrabniejszą ( ja 10 lat ona 70 ). Mnie zawsze murowała więc nie umiałam odpowiedzieć i zawsze z płaczem szłam do mamy. No od początku wszyscy się mnie czepiali nawet kochana babcia. Do dziś jest wredna, ale dziś sobie z nią radzę.

O właśnie Malinko a mogłabyś coś więcej skrobnac o tej terapii, bom ciekawa jak to wygląda od środka. :) Gratulacje!

Zapuszczali mi od małego takie rzeczy i wyrosłam na tak mało pewną siebie osóbkę. Ale teraz mimo wszystko staram się wierzyć w siebie, bo wiem, że ludzie z nadwagą też mogą być szczęśliwi. I wiem, że ludzie nie odtrącają mnie za wygląd tylko za to, że sama do nich nie wychodzę. Tylko, że teraz się zablokowałam i nie wiem czy też iść na jakąś terapię czy walczyć ze sobą sama tylko pomysłów brak jak to zrobić:(

Też ciekawi mnie terapia, bo jak się domyślam chodzi o terapią związaną z naszymi problemami? Jeśli tak to też chętnie posłucham:)

Ugaaa - hehe, to "żegnam" było do osobnika z nickiem -smuty same smuty- :)

Dominika.k przykre jest to co napisalas, ale zaraz strasznie mnie rozmieszyl ten tekst podciaga kiece i porownuje hahhaah hardcorowa babcia nie ma co

Dominika - Ja też mam taką niesamowicie pewną siebie babcię. Żałuję czasem, że nie odziedziczyłam po niej charakteru.

Co za okropna nauczycielka! Ja Turnaua też dobrze znam:) przestaje już z tą muzyką,bo rzeczywiście może przeginam:) Oczywiście żadnym smutasem się nie przejęłam:)

Dominiko -- właśnie jak to zrobić żeby z powrotem odbudować swoje poczucie wartości? A już najgorsze, ze to wszystko odbywa się w okresie dojrzewania wtedy, gdy człowiek potrzebuje największego wsparcia. CallMe -- zabrzmiało to tak jakby dopadl Cie dol i dlatego opuszczasz topic. Jaka ja niedomyślna. ;)

Ugaaa - to nie Ty jesteś niedomyślna, tylko ja tak głupio napisałam, że wyglądało właśnie tak jak to odebrałaś :)

CallMe -- zmartwiłam się bo ja czasami jak eis zdołuje jakimiś kawałkami to nawet popłakać się zdarzy. :) Głupie co?

OK dziewczyny, na mnie już pora. Jutro muszę wcześnie wstać. Miłej nocki Wam życzę. Do juterka