Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

część Laski poświątecznie :) w Wielkanoc byłam w Zakopanem - w dolinie Chochołowskiej, która ma 10 km w jedną stronę. Czyli zrobiłam w ten dzień 20 km w 6 miesiącu ciąży!!! Chyba jestem wariatka ale dałam rade :) byłam ogromniaście zmęczona ale zadowolona. Wróciłam wczoraj i zmęczona jestem nadal ale dobrze się czuję co do zaparć, o których piszecie to ja mam przez ostatnie dni w drugą stronę - chodzę 3 razy dziennie Leeila- masz typowe bóle nóg czy skurcze? ja zaczęłam mieć skurcze łydek, zwłaszcza jak się rano przeciągałam, ginka zgodziła się na dodatkowy manez poza tym co jest w zestawie witaminowym i powiedziała, że to normalne i jakby nie pomogło to może nawet będzie trzeba coś tam wziąć ale nazwy już nie pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka - odpoczywaj, a oknami się nie przejmuj, ja też mam brudne i nikt mi nic nie powiedział - tylko by spróbował hehe. Odpoczywaj i leniuchuj, póki możesz. Sabinka87 - trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze u ciebie i dzidzi. A na ile idziesz do tego szpitala? Odczuwałaś coś przy tym skracaniu szyjki, czy to wychodzi tylko podczas badania? A ja dzisiaj zaszalałam hehe. Weszłam spontanicznie do ciuchlandu i kupiłam świetne spodnie ciążowe za 12 zł, koloru brązowego, długość 3/4. Ale się ucieszyłam, jakbym suknie balową kupiła, aż facet w kasie się uśmiechał. Dzisiaj pochodziłam chwilke po centrum handlowym i zauważyłam, że obcy ludzie jak patrzą na brzuszek, to się do mnie uśmiechają, aż mi milutko sie robiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pocahontas-1984 lekarz mi powiedział że na ok 3-4 dni idę ale wszystko zależy czy sytuacja z brzuszkiem się uspokoi bo jeśli nie to założą mi pesar żeby nie urodzić za wcześnie. Od jutra mają podawać mi leki dożylnie. A odczuwam cały czas takie dziwne parcie macicy w dół i bóle jakby przed miesiączką:( i tak właśnie objawia się to skracanie szyjki macicy:((((( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem 2-3 jabłka dziennie i pije maślanke truskawkową i jakoś zaparcia mnie omijają na szczęście, ale pamiętam z pierwszej ciąży że to straszna zmora i naprawdę potrafi popsuć humor. Dzisiaj mierzyłam się i na wysokości pępka mam 100cm, a dzisiaj zaczynam 25tc i 2 kg na plusie. A jak to u was wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabinka- a ja już się przestraszyłam, ze na dłużej. Więc trzymam kciuki i odezwij się jak wrócisz do domku, chyba że będziesz miała w szpitalu internet to pisz co u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabinka87 ...bedzie dobrze:) ja tez byłam w szpitralu z tego powodu i jest ok,szyjka stanęła,dostałam leki dozylnie i nadal biore fenoterol i szyjka stanbęła wiuec i u ciebie bedzie ok;) ja byłam tydzien w szpitalu.Bedzie dobrze, zobaczysz;* trzymaj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mot, ja nie odczuwam skurczy łydek - mogę ten ból porównać jakbym długo chodziła, miała zakwasy i bolały mnie mięśnie, no coś w tym stylu - najgorsze że biodra też mnie zaczęły boleć, ale tylko w nocy jak śpię. Już sama nie wiem jak się ułożyć żeby było dobrze. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do kurczy łydek to może brakuje Wam potasu albo magnezu. Ja łykam 2x dziennie magnez i na szczęście na razie nie mam żadnych kurczy. Oby tak pozostało :) Byłam dziś u lekarza i mały urwis rośnie jak na drożdżach :) waży 620 g. I wszystko z nim w porządku :) Rozwija się dobrze. Ohh... jak miło popatrzeć na dzidzię :) To dla mnie najmilszy moment wizyt u lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemka!!! Sabinka, trzymam kciuki, żeby było dobrze. Moja przyjaciółka miała pessar i bardzo ładnie trzymał szyjkę, z 18 mm wzrosła aż do 40mm. Badź dobrej myśli :) Pessar to nic złego, a pozwoli ci normalnie funkcjonować :) Ja też dzisiaj byłam na wizycie, mam dwie wiadomości, dobrą i złą ;) Dobra to taka, że moje łożysko poszło do góry i nie ma już zagrożenia odklejeniem! Jupi!!!! A zła to taka, że mam prawdopodobnie cukrzycę ciężarnych :o Jutro się okaże, jak zrobię test na obciążenie 75 g glukozy, przy 50g miałam ponad normę. Jak wjdzie źle to welcome Poznań. Ogólnie dzieciątko ok, córcia na 100%, widziałam co trzeba ;) Szyjka mi urosła do 54 mm. No i mała ułożona póki co pośladkowo. Wagowo jestem 8 do przodu :o No i nie wiem, gdzie ja mam te kg, bo mieszczę się ciągle spokojnie w te same spodnie i bluzki co 2-3 miesiące temu. pocahontas, ja kopniaki po pęcherzu odczuwam szczególnie dotkliwie, nie wiem dlaczego. W każdym razie potrafi mnie już tak mocno kopnąć, że piskam z bólu! Super, że zdobyłaś porteczki!! No i za małą kasiorę można wyglądać super :) Ja tak polowałam też i można trafić :) Majka, jak tam maleństwo? Już ok? Na zaparcia laseczki to najlepsze śliweczki, najlepiej zdobyć od kogoś robione powidła ze śliwek, działa cuda! A jak się jeszcze mlekiem popije hihi ;) Zgadzam się z dziadkiem_jackiem, skurczy porodowych nie idzie pomylić z niczym innym :p Ja miewam 2 dziennie, więc macica trenuje. Najczęściej mam, jak chcę siku;) Mot-taki pas, jak by pieluszka? Jak tak to fajny, ja pożyczam od koleżanki czasami na dłuższe trasy. Zazdroszczę wypadu w górki!!! Jak tam teraz musi być pięknie!!! A tu ani kasiory, do tego 700 km :( W każdym razie podziwiam wytrzymałość!!! Ja po dwóch godzinach spacerku odpadam. W Lidlu są ładne bluzeczki ciążowe za 23 zł, takie tuniczki, różne kolory, fasony, ja wzięłam taką lazurową, bo tylko takie zostały ;) Póki co imię zmienione na Kornelia ;) Oby nam już zostało, jakoś mało zdecydowani byliśmy, a na razie każdemu się podoba. Weszłam dzisiaj przypadkiem na lipcówki, nie pamiętam które i wiecie co, jakaś menda podszyła się pod dziewczynę i napisała że jej dziecko umarło, że będzie je rodzić. Jaki potwór mógł coś takiego wymyślić. Do tego na ich topiku jest dziewczyna po takim przejściu i było jej cholernie przykro. Normalnie wierzyć się nie chce, jaka jest znieczulica i brak taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Misiaczkowa__odnośnie lipcówek...menda to mało powiedzianeludzie mają wyjątkowo posrane we łbach😡 Co do szyjki do super, co do cukrzycy to...będzie dobrze, to częsta dolegliwość zaciążonych, niestety, a jak sobie przypomnę picie glukozy...brrrrrrr.....do tej pory mnie trzepie, a w drugiej ciaży dopiero mnie to czeka!!!FFFFuuujjjjj:D Moje dziecko kopie jak szalone, normalnie widzę jak jak mi brzuchem wywija:P:P:P A co to dopiero będzie...:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim!Misiaczkowa mnie też czeka to badanie na cukier bo lekarce nie podoba się że na czczo mam 120-130.Mam glukometr w domu i wiem że przez reszte dnia mam normalny poziom cukru ale jej to nie przekonuje i pewnie dziś mi da skierowanie,bo powiedziala że po 25tgc je zrobimy.A ty misiaczkowa ile masz na czczo?Wczoraj zapisałam się na echo serca i mam termin na 19 maja,mam nadzieje że ta wstrętna kropka na sercu już zniknęła.Wieczorem mam wizyte u ginki mam nadzieje że wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Misiaczkowa, dobrze, że wszystko w porządku z łożyskiem. A nawet jeśli wyjdzie ci cukrzyca to dasz radę - niestety wiem, że trzeba wtedy dietę trzymać :( Ja już jestem po obciążeniu glukozą. Myślałam, że umrę. Było mi tak niedobrze po wypiciu tej glukozy...bleee... Miałam od razu obciążenie 75 g po 2 godzinach. Nie wiem dlaczego, bo z tego co się orientuję to standardowo dają 50 g po 1 godz. Nie ma w mojej rodzinie przypadków cukrzycy - lekarka sobie tak wymyśliła i tak miałam ;) Ale na szczęście wyniki w normie :) Na czczo 69 a po obciążeniu 75g po 2 godz. 115. Dziewczyny, ponoć lepeij wypić tą glukozę jak wciśnie się do niej sok z cytryny. JA zupełnie zapomniałam wziąć cytryny ze sobą i było ciężko... HJK33, mnie lekarka powiedziała, że wynik po obciążeniu mierzony glukometrem nie jest miarodajny dlatego pobiera się krew z żyły na badanie labolatoryjne. Może dlatego skierowała Cię na dodatkowe badanie. Trzymamm kciuki żeby z serduszkiem Twojego maleństwa było już wszystko w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vilia - potas mam w porządku bo robiłam niedawno badania a co do magnezu to biorę właśnie 2 dziennie - zobaczymy jak będzie dalej ja nigdy na wizycie nie dowiedziałam się ile waży moje dziecko i zastanawiam się dlaczego???? misiaczkowa - super z łożyskiem ale myślę, że jeśli nawet okazało by się z tą cukrzycą, że to prawda to ta wiadomość jeszcze nie jest taka zła, bo sobie z tym poradzisz tylko będziesz musiała uważać co jesz a najważniejsze, że łożysko się poprawiło. Pas - taki materiał, który kładzie się na siedzenie a na niego pupę i ten materiał zapina się z tyłu na siedzenie i jak zapinasz pas od auta to przekładasz go przez takie specjalne rzepy doszyte do tego materiału i to te rzepy utrzymują pas w takiej pozycji, że nie jest on na brzuchu tylko pod, właściwie na nogach. Kłopotliwe tylko to, że trzeba to mocować na siedzeniu za każdym razem gdy zmieniasz się z kierowcy na pasażera i na odwórt no i zamontuje się tylko na przednim siedzeniu. Co do gór to ja mam w Tatry 100 km z hakiem. Ale stwierdziałam, że jednak już aż takich wędrówek w ciąży nie będę sobie fundować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej co do cukrzycy ciezarnych to miala moja kolezanka rok temu w ciazy, byla na diecie, uwazala co je, dziecko urodzilo sie zdrowe! zadnych problemow. ale wiem,ze ona miala cukrzyce w rodzinie, wiec chyba to byl tez czynnik decydujacy. ja dzis ide na kurs dla ciezarnych, zobacze co to i z czym sie je :) pogoda paskudna. od wczoraj czuje lekkie swedzenie po bokach nad pepkiem, takie czerwone krostki byly, boje sie czy to nie powstaja powoli rozstepy.. powinnam nie miec, bo mama nie miala. przerzucilam sie z oliwki na fissan, moze pomoze. jak smaruje to juz potem nie swedzi. milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Święta Święta i po świętach... Święta spędziliśmy z rodzinką; w przeciwieństwie do Bożonarodzeniowych nie byłam organizatorem-śniadanie wyprawiła moja mamusia :) a w poniedziałek byliśmy zaproszeni do rodzinki M :). Święta w ogrodzie na trawie - super sprawa. Ale i tak się napracowałam. W piątek zakupy i sprzątanie, w sobotę popiekłam ciasta i pomalowałam jajka a na wieczór byłam tak zmęczona, że i głowa mnie bolała i nogi i płakać mi się chciało... :( Czemu tak się dzieje? przed ciążą byłam w super kondycji góry mogłam przenosić a teraz mimo, że ćwiczę to po byle czym wymiękam. Ale święta i tak udane i bardzo miłe, takie przysmaki gościły na stołach, że znów jestem kilo do przodu. A mój mężuś ma urlop do 3 maja :D :D :D hurrraaa!!! Wczoraj byliśmy cały dzień na plaży a dziś idziemy do zoo. Nasz dzidziuś cieszy się bardzo, że ma całą dobę tatusia bo bryka tak w brzuszku, że już cały brzuch mi faluje a M czuje wszystkie ruchy :D :) :D!!! A tatuś jaki dumny, że córcia tak urosła i ma taką siłę... :) Całuski w brzuszki 👄 Dziadek Jacek :) to moje nocne pisanie zwalam na męża. Mieliśmy wieczór filmowy. :D Misiaczkowa kciuki w górę, będzie dobrze! :) sabinka87 3mam kciuki, wszystko skończy się dobrze :) Mot i co doszłaś do schroniska? My odbyliśmy tę trasę z naszą sunią :) sama nie wiem jak takie małe łapki dały radę tyle przejść (a jaka była szczęśliwa i dumna z siebie). pocahontas-1984 gratuluję zakupu mała rzecz a cieszy... :D Jagódka ja na zaparcia polecam grejpfruta, musli i dużo owoców z pesteczkami. Cieszę się, że czujesz się lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) odpoczelam sobie to dzidzia zaczela sie ruszac :) ale jeszcze to nie to co bylo, ale dam jej jeszcze czas ;) hjk33 daj zac jak po dzisiajszej wizycie, trzymam mocno krzciuki zeby nie bylo widac tej kropeczki, ja mam w piatek i juz sie stresuje, dzis tez odebralam wyniki na toxo i nie chce mi to cholerstwo spasc, juz zakupilam antybiotyki na kolejne 2 miechy :/ pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama8327 - doszłam ale ostatnie pareset metrów to już baaardzo żółwim krokiem. W schronisku posiedzieliśmy dość długo to trochę odpoczęłam ale potem do auta ostatnie metry też ledwo się dowlokłam. Jeszcze dzisiaj odczuwam zmęczenie ale malutki spacerek właśnie zaliczyłam. Zaraz muszę zrobić obiadek ale nie chce mi się ;( na weekend majowy mam gości - z jednej strony fajnie ale z drugiej nic mi się nie chce. Mam nadzieję, że do tego czasu mi przejdzie i będę cieszyła się z towarzystwa. Myślałam, że jak pójdę na zwolnienie to będę miała tyyyyle czasu wolnego na wszystko ale ciągle mi go brakuje i nie wiem czy dlatego, że tyle rzeczy bym chciała zrobić czy dlatego, że mam takie opóźnienie i spowolnienie we wszystkich czynnościach - pewno jedno i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki. jak to jest z tą glukozą? bo mam robić w następnym tygodniu a robiłam dawno dawno temu (przed ciążą) i prawie cały korytarz zapaskudziłam! teraz pewnie bedzie jeszcze gorzej. ile tej cytryny? i czy ona nie zafałszuje wyniku? Mot i nic ci nie było? Kościeliska krótsza:-)))ale pewnie jak zwykle bardziej tłoczna. ja ogólnie mam nerwy na rodzinę- dostaję setki rad typu- nie podnoś nie sprzątaj nie dotykaj ogródka itp tylko zero typu: ja to zrobię, ja ci pomogę.a ja jestem osobą która nie potrafi kogoś o coś poprosić bo całe życie robiłam wszystko sama. miałam juz teraz próbkę: poprosiłam teściową żebyśmy razem pochodziły po sklepach to się wyłgała że teraz bez sensu bo mam jeszcze czas- pewnie mogę w sumie zacząć zakupy 1 sierpnia. żesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciotka julia - tak kościeliska krótsza ale byłam tam 2 lata temu właśnie też w wielkanoc. Na tą chochołowską połakomiłam się ze względu na słynne krokusy - owszem były ale jeszcze nie całkiem rozkwitniente a szkoda ale i tak jestem zadowolona. Nic nie było poza zmęczeniem olbrzymim, które jeszcze minimalnie się urzymuje. Rozumie Cię z tymi radami - moja mama mówi, że ja wręcz fruwam, że chyba nie mam hamulców, że mi piasek podypie żebym nie wpadła na zakręcie w poślizg he he no cóż taka moja natura. Natomiast wiem, że jeśli mam etap pt odpuszczam, mam wszystko w nosie i muszę się położyć to naprawdę wtedy coś się dzieje i coś mi jest. A co teściowej to wolałabym na zakupy sama. Poza tym preferuje internet ;) Jutro muszę wybrać się do rodzinnego bo kończy mi się antybiotyk na tego kleszcza. Zobaczymy co mi powie. Na szczęście brak negatywnych objawów typu rumień czy inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mot - z tym mnóstwem czasu na zwolnieniu, to ja też tak mam. Wydawało mi się że sobie pozałatwiam wszystkie sprawy pilne i blachostki, posprzątam, a tu jakoś czas leci nie wiadomo kiedy. A co do fruwania ,to mi mąż ciągle mówi że szlajam się z brzuchem, a ja nie potrafię całymi dniami siedzieć w domku, choć się bardzo oszczędzam. Ciotka Julia - też robię glukozę w następnym tygodniu, brr Co do rodzinki to oni po prostu sie o nas martwią i zawsze ktoś chce nam doradzać, taka już ludzka natura. Ja się przyzwyczaiłam i czasami pomoc się przydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej jestem:) u mnie dobrze, troche malo sie ostatnio odzywalam, bo straszny nawal w pracy. Jutro znowy jade na 2 dni w delegacje i w nastepnym tygodniu tez:( Ale coz... Najchetniej to bym poszla na takie calkowite zwolnienie i zapomniala juz o pracy, bo chcialabym poczytac o maluszku i zadbac o siebie. Ale poki co cale szczescie ze czuje sie dobrze. Troche juz mnie zgaga wieczorem dopada, ale jeszcze nie jest taka mocna. Skurcze lydek i stop i nawet dloni mialam okropne kilka tygodni temu, wiec teraz biore ogromne dawki magnezyu i wcinam pomidory, zeby dostarczyc potasu. Codziennie tez zjadam jogurt aby wapnia nie zabraklo. Mialam dzis isc na zajecia gimnastyczne do szkoly rodzenia, ale sie nie wyrobilam z praca, wiec pojde dopiero w nastepnym tygodniu jakos. A Wy kobietki chodzicie na jakas gimnastyke? Ja miewam bole plecow, wiec takie lekkie cwiczenia to dla mnie wskazane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie...odnośnie zwolnienia to sama zastanawiam się jak ja przeszłam pierwszą ciążę, bez rocznego dziecka, remontu, castoram i innych lirojów:P, mogłam sobie leżeć i nic nie robić, a nie miałam czasu na nic, a teraz jakoś czytam książki jak oszalała, dosłownie jedna za drugą, jakoś wyrabiam z Bronkiem:D, sprzątam po remoncie (ciągle) i ...daję radę! Zwolnienie zwolnieniem, lekarz wcisnął mi je na siłę, ale ja i tak nie potrafię na dupie usiedzieć! No nie da się i już:) Już widzę jakim narwańcem będzie ten nasz Franek:P:P:P Jak u Was z badaniami? Typu morfologia i mocz, czy lekarz każe wam je robić co 4 tygodnie? Bo mi tak. Pełną opcję i zastanawiam się, czy tylko on jest taki nadgorliwy czy to norma. No i czekam na imiona Waszych maluszków:D Jeśli możecie to może wpisujmy je do tabelki? :D chciałam też zaproponować wpisanie do tabelki wagi wyjściowej i obecnej, ale nie wiem czy któraś na to pójdzie:P Buziaki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DziadekJacek - myślę że imiona jak najbardziej, ale waga sie co chwilę zmienia i byśmy z aktualizacją nie zdążyły. Żeby nie było bałaganu to może wpiszemy wagę pod koniec ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko kochana....pod koniec ciąży:P aż się boję:D:D:D ale oki o ile reszta na to przystanie. Z drugiej strony wpisanie aktualnej wagi mogłoby ułatwić niektórym "łakomczuchom" życie, albo też uspokoić te, które myślą, że przytyły za dużo. Moja znajoma chwaliła się wszystkim dokoła, że w ciąży przytyła tylko 3 kg, ale co z tego jeżeli przed ciążą była dość spora, i po ciąży nic się nie zmieniło. A znana mi rekordzistka straciła ciążowe 32kg!!! w ciągu 3 miesięcy!!! i zostało jej tak...jest szczuplejsza niż niejedna 20latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie sie dowiedzialam,ze w moim szpitalu odmowiono porodu rodzinnego, bo juz porodów takich nie bedzie a to dlatego, że faceci tam nie są potrzebni, chyba umre.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×