zamiast kwiatów zbiórka pieniedzy na dom dziecka

Pracuję w d.dz. i powiem tak: potrzeby są ogromne, ale---po pierwsze na pewno odpada zbieranie pieniędzy przez same dzieci. To byłoby dla nich upokorzenie, a dość już się w życiu musiały nawstydzić. Po drugie, zanim zorganizujecie zbiórkę, zadzwońcie, skontaktujcie się z placówką, której chcecie przekazać dary, i dowiedzcie się, czy na pewno potrzebują kolejnych 50 miśków; na 100% okaże się, że są inne potrzeby. Zależnie od wieku wychowanków mogą to być pieluchy, podstawowe kosmetyki (nie do makijażu ;) )i środki czystości, ubrania, bielizna, skarpetki. Goście wcale nie muszą przynosić skarpet ani past do zębów na ślub ;) możecie zbierać kasę, a później kupić za nią potrzebne rzeczy. Żeby nie krępować mniej zamożnych gości, rzeczywiście możecie zaznaczyć w zaproszeniach, by nie kupowali kwiatów, bo będzie zbiórka do puszki- np. na weselu postawicie ją w jakimś widocznym miejscu i kto będzie miał ochotę, ten wrzuci. Zaznaczcie, że nie chodzi o duże kwoty, 5 zł to już jest coś. Na kwiaty wydaliby więcej. Niech sobie złośliwcy piszą, że "taka moda", że chcecie się wylansować. Jeśli zrobicie tak, jak napisałam- tzn. nie będzie pokazówki z dziećmi, sesji zdjęć w d.dz. itd. i zadzwonicie przedtem do placówki, by poznać potrzeby wychowanków- to obie strony będą bardzo zadowolone. Pozdrawiam.

Jak wyżej, gest bardzo szlachetny, ale ja bym się najpierw skonsultowała ze źródłem :)

Ja tam poprosilam o butelke wina albo ksiazke, mozna kupic do 35 zlotych a to srednia cena bukietu. Ale wszystkim gosciom mowilam wprost, ze kwiaty nie bo u moich rodzicow mieszka moja siostra ktora ma alergie na rozne pylki i astme wprawdzie zaleczona ale nie chce jej meczyc bo wiadomo, ze nawet jak sie kwiaty wyrzuci to pylki osiadaja tu i tam. Goscie zrozumieli, kwiaty dostalam od babci, ktora jest tradycjonalistka i uznala, ze absolutnie musi mi kupic komplet poscieli i poszewki bo tak i juz. No ale jeden bukiet wielkiej szkody nie narobil, natomiast podejrzewam, ze zwykla ilosc kwiatow na weselu zameczylaby mi siostre.

na dom dziecka ?? Oczywiście, że tak, ale nie z kieszenie gości, nie żeby wszyscy widzieli jacy to my dobroduszni jesteśmy...

Super pomysł, ja bardzo popieram. Komentarz powyżej jest strasznie slaby. Popieram takie dzialanie. Tutaj wszystko na ten temat i całkiem zwięźle napisali: http://www.zankyou.pl/p/pomoc-charytatywna-zamiast-kwiatow-na-slubie Nam te kwiaty zupelnie nie potrzebnie, a są tacy, którym te pieniążki czy przedmioty się naprawdę przydadzą.

My do zaproszeń dla gości dołączylismy bilecik z informacją, że zamiast kwiatów prosimy o artykuły papiernicze dla hospicjum. Zebraliśmy sporo róznych rzeczy od długopisów przez maskoti po plecaki i pięknie ilustrowane książki. Uzbierało się tego 5 dużych pudeł. Podobno takią darowiznę nawet można odpisać od podatku przy rozliczeniu rocznym. Tutaj http://swiatwesela.pl/slubne/zaproszenia-slubne w zakładce zamiast kwiatów macie dostęp do kilku tekstów do wykorzystania. A dzieciaki na pewno bardziej ucieszą się z prezentów niż Wam przyda sie kompost po kilku dniach ze zwiędłych kwiatów :))))

jestem przeciwna maskotkom bo to zadna zabawka,i totolotkom bo nikt z moich znajomych jeszcze nigdy nic nie wygrał.to strata pieniędzy.Lepiej coś konkretnego np.przybory szkolne,słodycze,ubrania,

A my na w zaproszeniach ślubnych zaznaczyliśmy, żeby Goście weselni, zamiast kwiatków, wina, wsparli wybraną fundację przez Nas. Wybór padł na Fundację Szlachetny Gest. Kto chce może zapoznać się z jej działaniami i zdecydować czy chce ją wspomóc.

A mnie taki pomysł się podoba. Nie do końca popieram np. pomysły z karmą dla zwierząt zamiast kwiatów, no bo jednak trochę nie fajnie to wygląda, gdy odstrojeni ludzie idą w ręku z workiem jedzenia, choć samo w sobie jako inicjatywa jest to naprawdę super. Natomiast zbiórka pieniędzy celem pomocy dzieciom zamiast kwiatów jest według mnie jak najbardziej w porządku. Kwiaty i tak zwiędną. Ja co prawda brałam ślub już dawno temu i takie działania nie były popularne, ale pamietam doskonale, że całe mieszkanie mieliśmy dostłownie "zawalone kwiatami". Zresztą - w ogóle popieram wszelkie inicjatywy pomocy innym ludziom. Sama biorę udział we wsparciu dzieci, które znajdują się pod opieką Fundacji Szlachetny Gest i gdybym brała teraz ślub to na pewno zamiast kwiatów poprosiłabym moich gości (oczywiście bez przymusu) o zbiórkę pieniędzy dla któregoś z podopiecznych fundacji.