Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

przyzwyczaiłem się i do pracy i do dojazdów ....ale nie jest to za bardzo normalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! juz wrocilam ,ale niestety nie mialam tyle szczescia co Ty Czujna... wakacje moje nie byly zbyt udane, pogoda nie dopisala,momentami bylo mi bardzo smutno i zle (z pewnych powodow) i oczywiscie nikogo nie poznalam,co bylo wiecej niz pewne, na domiar zlego wrocilam chora, bo wiatr bardzo silny byl od Baltyku. ach, ostatnio czuje, ze wszystko mnie przerasta i lapie dola. mam nadzieje, ze chociaz u Was w miare, a widze, ze tak jest:) Wyssany ma prace, moze nie jest to szczytem marzen, ale chyba lepsze to niz nic,ty Czujna mysle, ze czerpiesz jeszcze z zapasow dobrą energie a Zosia zdrowieje? czy macie w palanch cos, na co czekacie, cos , co trzyma wa przy nadzieji i dodaje otuchy?? bo mysle, ze cos takliego moze pomoc w trudnej sytuacji i chcialabym cos takiego miec, ale niestety na ta chwile musze smutno stwierdzic: na nic obecnie nie czekam, na nic juz nie licze, na nic nie mam nadzieji i jestem bardzo bardzo smutna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. kochana, rozumiem Twój stan, miałaś może jakieś oczekiwania co do tego wyjazdu i one się nie ziściły. I jeszcze ta pogoda. Szkoda, że tak się stało, ale nie martw się. Będzie lepiej. Naprawdę będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ze mialam, tym bardziej (pewnie trudno w to uwierzyc), ze byly to moje pierwsze "dorosle" wakacje, tzn takie ktore zaplanowalam sama i moj pierwszy pobyt nad morzem, wiec czemu -pytam sie-nie moglo byc chociazby "fajnie".. ajj, ja wiem, ze minie, ze zmienie znow nastawienie, ale wiem tez i coraz bardziej dociera do mnie ta przykra swiadomosc, ze nic sie w moim zyciu nie zmieni w kwestii spraw sercowych mimo wszystko dziekuje za cieple slowa otuchy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie mów panno M , że paru dni naprawdę słonecznych i gorących nie miałaś przecież piątek , sobota , niedziela , poniedziałek były naprawdę gorące ( u mnie na 75 metrze bloku nawet bardzo - tak od 40 - 55 C ) w poniedziałek przemókł mi portfel noszony na własnych piersiach , gdzie parę skronmych banknotów przemokło ...odbarwiając i przebarwiajac się się , co przyczyniało się póżniej do odmów przyjęcia zapłaty zosiłki regeneracyjne w stołówce oraz okolicznych sklepach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, podobno bylo goraco, ale nie w tych rejonach , gdzie przebywalam,a mianowicie na pomorzu zachodnim,niewiele km od granicy, czystego nieba nie bylo wogole, trezba bylo "czatowac" kiedy sie przejasni na dluzej, aby sie rozbic na plazy, poza tym nie bylo dnia , kiedy nie padalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zeszłym roku jak byłam nad morzem, to miałam bardzo podobną sytuację pogodową. U nas na południu były upały, wentylatory chodziły, ponad 30 stopni, a nad morzem wiało, zimno, polary były w użyciu cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. Ty miałaś mieć niesamowite wakacje, wyczekane, wystarane własnymi siłami, miały być najpiękniejsze... znam to. Czasami zbyt wiele się oczekuje. Ja też tak mam. A tymczasem trzeba się pogodzić z tymi prostymi rzeczami: długie spanie bez budzika, widok morza, plaży, piasku.Strasznie niefajnie z tą pogodą, bo jak w takich warunkach ma cieszyć spacer po plaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pech , gdy wszędzie grzeją , a u nas akurat lodówka na urlopie (dodatkowy stres ) . do0brze że przynbajmniej grad kurzymie jajkamio nie rzucał we wczasowiczów , o czym piszą czasami w necie , pokazując uszkodzenia ciała np. ( wibite zęby albo oczy :( ) klimat szaleje ...wspominałem kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żebyś wiedział Wyssany, też mnie ruszają te pozrywane dachy, trąby powietrzne..jakie to szczęście, że nas omijają. Niech omijają jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę klimat się zmienia , zresztą tak jak wiele innych rzeczy (moim zdaniem nie na lepsze ) szkoda jedynie , że panna M nie załapała się akurat w inne miejsca Bałtyku , gdzie grzało w tym czasie . osobiście zawsze lubiłem nasze morze , gdy była słoneczna pogoda, nie mówięc już , że czasami było tak trwało to tygodniami ( ale raczej na wschodnim wybrzeżu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no szczescie, ale nieszczescie maja inni.. pewnie macie racje, ze trzeba sie cieszyc z drobnych rzeczy ;) a- tak, dokladnie, wszyscy zajeci, wszyscy zaptrezni w siebie, nawet- o dziwo - stare dobre malzenstwa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
był kiedyś taki serial 'pogoda dla bogaczy " wynika z tamtego przekazu, że jak będziesz bogata , to będziesz miała pogodę czyli masz się bogacić , aby pojechać np. w tropiki ...i póżniej nie marudzić , że nie było pogody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tja..najwazniejszym krokiem jest przelamac te zla passę,choc mi nie do konca o taka "pogode" chodzi, raczej o pogode ducha, ktora sprzyjalaby dalszym sukcesom na tym gruncie, wiec jakie na to zaproponowalbys lekarstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem - to trudne coś akurat proponować w jakiejś naszej takiej sytuacji z ktporej każda jest nieco inna z racji wieku , pracy , warunków zamieszania na pewno - bez paniki i nieco spokoju w podejściu do ludzi tzn. ze spokojną ciekawością , ale bez śmiesznych angażowań za wszelka cenę w jakieś chore układy czy też za wszelka cenę . tak na serio ..to rzeczywiście - co młodsi to bardziej ' walnieci albo tumanowaci ' niz dawniej . tak to widzę w kontaktach ze współczesnymi 'młodymi w wieku 25-30 lat" , którzy sa na poziomie dawnych 18stolatków . ( nie chcę upokarzać akurat tego pokolenia zwłaszcza mężczyzn) , ale kobiety w tym wieku (będąc bardziej rozwinięte emocjonajnie i rzeczowo ) naprawdę mają niewielki wybór ...na dodatek praca i praca ( zero czytania , normalnego intelektualnego rozwoju, tylko wideo , tv , radio i weekendowe alkoholowe imprezy ) daje efekt , jaki daje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no daje taki wlasnie efekt niezbyt optymistyczny i zadowalajacy :O a od angazowania sie jakiekolwiek zwiazki,dla zabicia tego okropnego stanu "bycia nie chciana", lepiej trzymac sie z daleka. Nie kazdy musi onajdowac swoja wartosc w tym "czy go ktos chce czy nie", ale jednak na dluzsza mete (taką mierzona w latach) nie pozostaje to bez znaczenia wobec wlasnego poczucia wartosci, momentami moze sie to odbijac bardzo mocno na poczuciu szczesliwosci i spelnienia, a onajdowanie innych zrodel tych wartosci sprawia coraz wiecej trudnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna witaj! ostatnie dnie wolnego :(, od poniedzialku do pracy i zjednej strony ciesz sie ze mam do czego wracac, bo na urlopie jeszcze bardziej doskwiera mi samotnosc i poczucie bezuzytecznosci, a z drugiej mam poczucie nie wykorzystnia wakacji i ogromny smutek. A jak u Ciebie samopoczucie i ogolne nastawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje samopoczucie: Obojętność, jakieś takie zrezygnowanie, ale bez smutku i bez rozpaczy. Jestem tu trochę z doskoku, ogarniam porządki. Nie lubię porządków, bo człowiek się narobi, a za kilka godzin znowu wszystko się kurzy. Skąd się to cholerstwo bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z powietrza się bierze , do którego wcześniej się dotaje z ziemi albo nawet w podłogi ...i tak sobie krąży czaami trafiajac na ścierkę ścieracza się pojawiłem ponieważ nie wpuszczono mnie do elektrowni z powodu 'trefnej ' przepustki , którą wykryto jakoś oczywiście obowiązkowe dmuchanie przy okazji , a że jestem wolny to dzięki mojej oczywiście całkowitej abstynencji pieszo 13 km z rana - fajnie wobec perspektywy kolejnych 10 godz. i jutro też (od środy niby można wziąć parę dni bezpłatnych ) nieco chore i 'lewe ' to tutaj jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka11164
Tu się pewien Pan oferuje niezwykłymi zdolnościami...ja od lat nikogo nie mam i czuje się nieszczęśliwa więc spróbuję bo nie mam nic do stracenia... lepiej żyć ze świadomością że się wszystkiego próbowało niż że nic się nie robiło w kierunku żeby być szczęśliwym zobaczcie to http://allegro.pl/odnajde-twoja-druga-polowke -nie-zalamuj-sie-i2554939615.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka a ile wiosen sobie liczysz , jesli wolno spytac? bo dla nas samotnych duza role odgrywa kwestia wieku, ktory ma spore znaczenie przy szukaniu drugiej polowy. To jakas uroczysta okazja sie nadarza, ze porzadki czynisz czy raczej profilaktycznie? jesli tak, to podziwiam, ze masz w sobie mobilizacje, bo ja najczesciej sprzatam jak kogos sie spodziewam,psssssssssst :classic_cool: Obojetnosc- tem stan tez juz przechodzilam, wydaje mi sie , ze my samotni przechodzimi czasami wieksza hustawke nastojow niz w burzliwych zwiazkach, ilez to roznych stanow uczuciowych przewija sie przez nasze jestestwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalica13
mam 22 lata i też nigdy nikogo nie miałam. trochę sie boję, ze będę stara panną. tat juz tak na mnie woła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×