Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

czesc dziewczynki;-) widzę, że niechcący rozpętałam dyskusję na temat wagi w ciąży...;-) w sumie to też mi wieje ile przytyję, byle żeby maluch był zdrowy. Ale czasami jak patrze na szafe moich ciuchów sprzed ciąży to a zsięłeżka w oku kręci, bo barzo je lubiłam i chciałabym móc je znowu nosić...;-) a trudno pewnie będzie wrócić do rozmiaru 34...;-) miki rzadzisz. :-P Słodka dwójka z Tobą a tylko dwa kilo do przodu i zarysowany brzuszek...a idziemy równo.....chyba z tej frustracji pójde coć zjeść, pączek do mnie mruga zachęcająco..:-P co do witamin ja biorę femibion (tą wersję od 13 tygodnia) ma dwie kapsulki, jedną z olejem rybim, drugą z witaminami i jodem. koszt około 50 zł. moja endokrynolożka powiedziała, że wystarczy mi jod w suplemencie na tarczycę. kushion szalona kobieto;-) mogę sobie wyobrazić, co o Twoim M. myślą sąsiedzi.....;-D wydaje mi się, żę w Polsce też by tak myśleli, kto wie czy nawet nie wynikłaby próba linczu? :-P monia patent z latarką niezły:-) moj kosmita się ożwia jak kociaki mruczą, zakładam że to lubi, więc wykorzystuję to perfidnie i zagarniam pluszaki dla siebie ;-) mamo urwisa jestes kopalnią wiedzy :-) mi strasznie się dłużył I trymestr, pewnie dlatego, że był dość nieprzyjemny..odkąd dolegliwości minęły tygodnie lecą jak szalone;-) pewnie eż dlatego, że do pracy trzeba wstawać...;-)zobaczymy jak będzie w III trymestrze...;-) ja z M. odbębniłam dziś spacerek, po błocku> Trochę się uszargałam, bo jednak ślisko jest, plucha zaczyna przymarzać. Ale ruszam się. Zresztą M. też się przydadzą te spacerki, oczywiście zmuszam go żeby chodził ze mną :-P wszystko dla zdrowia..:-D przeczytałam na necie ostatnio, że w połowie ciąży pępek może "wystrzelić". Trochę mnie to rozśmieszyło, ale też i sfrustrowało..teraz pilnie obserwuję swój...w końcu zaczęłam 20 t. rozważam też unikanie artykułów na necie, bo wynajduję te dziwne i potem Wam głowę zawracam...:-P pozdrawiam wszystkie forumowiczki:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miholicholu tak bardzo mocno bolał mnie wtedy żołądek i czułam mega dyskomfort-ale czy to była przyczyna tylko przepukliny?raczej wszystkich dolegliwości.Wtedy przez miesiąc byłam na silnych lekach i antybiotyku ,który mnie (dosłownie) wyjałowił. pozdrawiam i uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) Moniu123, przepraszam, nie chciałam się wcinać z jakimiś mądrościami. Najważniejsze, że masz częste badania i trzymasz rękę na pulsie. I za Twojego szraba i za Maję Mai będę ściskać kciuki, żeby wszystko było dobrze. Podobnie jak Kulfonik zażywałam Femibion, ale pod koniec ciąży już nie, bo lekarz na podstawie badań zalecił odstawienie suplementów. Zostały mi wówczas tylko leki tarczycowe. Miholicholku, nie jestem żadna kopalnia wiedzy. To jest taka wiedza, która poprostu jest codziennością od kilku lat, więc siłą rzeczy jakoś trzeba sobie radzić:) A co do "sprzętu" do nosa, to to, o czym piszesz, że jedna końcówka jest pry nosku, a druga w ustach rodzica to jest Nose Frida. Bardzo fajny i prosty sprzęt. Do Piotra używałam tylko tego i ogólnie przez 4 lata mi wystarczał. Jednak teraz przy chorobie Oli moje płuca okazały się mało wydolne... i raczej to nie powód to uśmiechu, bo to oznacza, że biedactwo chorowało tak, jak Piotruś nigdy dotąd. Katarek jest właśnie do odkurzacza. Wiadomo, ze nie można szarżować i ustawia się ssanie odkurzacza na minimum, ale to dobry sprzęt do "większych wyzwań" jakim jest gęsty katar i leżący bobas. A co do Twojej refleksji, że czas kompletować torbę, to chyba fakt... Nigdy nie mogłam się do tego zmobilizować, a trzeba:):):), zatem dopinguję:) Tak w ogóle Tobie Miholicholku i Ewie bardzo współczuję tych problemów żołądkowych... musi być to niesamowicie uciążliwe... Kulfoniku:)Z tymi pępkami jest chyba jak z kobietami, każdy ma inne zwyczaje:), niemniej raczej w III trymestrze to już chyba u każdej pani pępek radykalnie zmienia kształt:) Super, że czas Ci szybko leci - pracusiu i że starasz się tak dużo ruszać i do tego mobilizujesz mężą, wspaniale!!!! A co do rozmiaru, to poczekaj... wróci:) Kushion, no nieźle, ogród.... ale... ponoć aktywność do ostatnich chwil sprzyja łatwemu i bezproblemowemu porodowi. Czego Ci z całego serca życzę:) Maleńki Twój zresztą też po wadze z 37 tygodnia chyba nie szykuje się na jakiegoś kolosa, więc pójdzie gładko!!! A tak w ogóle, to przepraszam za literówki, ostatnio coś mi się od nich roi Buziaki, dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów mam nadzieję, że Twoje przypuszczenia się spełnią, życzę sobie synka poniżej 3500g. A i tak pewnie będzie ciężko go "wypchnąć". Z resztą to nie ważne, ważne żeby wszystko było w porządku. Kulfoniku, mi pępek zmienił się ok 30 tygodnia, splaszczył się jak naleśnik i rozciągnął tak, że skóra obok była błyszcząca, później tak ok 36 tygodnia wnętrze zrobiło się wulkanem i teraz taki mam. Wulkanik z kraterem :) Nie przeszkadza mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a macie zamiar zapisać się lub czy chodziłyście do szkoły rodzenia? Czy wiedza tam nabyta jest rzeczywiście niezbędna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zamiar pojsc bo moj maz chce byc ze mna przy porodzie a ktos nam powiedzial ze do porodu rodzinnego trzeba miec szkole rodzenia ale jakos mi sie niechce w to wierzyc ,ale pojdziemy napewno ta wiedza sie nam przyda od lutego sa to 4 zajecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie do porodu rodzinnego pewnie tak. Ja będę miała cc, zresztą i tak w wawie szkoła dla zameldowanych jest za darmo, a ja mieszkam 1,5 km od granicy z Warszawą, mam już inny meldunek i musiałabym bulić. A poza tym w szpitalu w którym będę rodzić już mnie nie przyjmą bo jestem w 30 tc, czyli na zaczynające się zajęcia już dla mnie za późno. Ale chyba dam sobie radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodziłam. Czy wiedza się przyda zobaczymy przy porodzie.:) Z innej beczki to Niunia chyba serio mi się wcięła w kolejkę! Kurcze no.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ja nie pisałam bo miałyśmy trochę cięższe dni tzn skończył nam się polprazol i nasilił się strasznie refluks. Przez kilka dni mała non stop pakała i ciągle trzeba ja było nosić, a mój kręgosłup naprawdę już wysiada. Do tego jeszcze hemoroidy i normalnie traciłam cierpliwość. Myślałam, że nigdy nie będę narzekała na Julkę, ale naprawdę były ze 3 takie dni że myślałam że nie wyrobię. Nie wiem co będzie jak zaczną iść zęby, bo podobno jeszcze nie nadchodzą. Chyba że Jula ma narudzenie na 2 tygodnie przed zębami...Na szczęście mamy kolejną dawkę polprazolu i z każdym dniem jest lepiej tzn mała mniej wrzeszczy a więcej i chętniej je. Oczywiście jak już je to tylko mleko. Pediatra powiedziała, że powinna już zjadać conajmniej jeden słoiczek zupki z mięskiem, a ona niestety zje 3 łyżki i koniec. Pozwoliła nam też dać jakieś mniej kwaśne owoce typu gruszka czy banan. Ucieszyłam się bo sobie myślę każde dziecko lubi słodkie owocki i że w końcu zje coś z uśmiechem na twarzy. Ale nie Julia. Julia po nutramigenie jak sie okazuje nie toleruje słodkiego. Jeśli już słoiczek to prędzej zupka z kurczakiem niż banan i tyle. Pediatra chciała, żeby już mniej mleka jadła na rzecz innych pokarmów, bo mleko potęguje też refluks, ale niestety u nas to chyba ciężko będzie. Po łyżce banana jest wrzas i rzuca się wtedy z chęcią na mleko:) Wczoraj byliśmy na wizycie u pani neurolog tak tylko sprawdzić czy się dobrze rozwija i powiedziała, że wszystko jest super. Podobno kilkoma rzeczami nawet wyprzedza swoich rówieśników - np. leżąc na brzuszku przyciąga do siebie zabawki, leżąc na płaskim na plecach podnosi się i prawie siada, siedząc z oparciem chwyta grzechotkę obiema rączami, potrafi się odwrócić choć tego często nie robi ale podobno jeszcze nie musi itp. Jedyne na co zwróciła uwagę to że ma dosyć dużą główkę - jest w normie na 75 centylu. Powiedziała, że jak będziemy robili usg brzucha (mamy spr czy nie ma przepukliny żołądkowej aby potwierdzić że to refluks), to żeby zrobić przy okazji usg główki, aby się upewnić że jest ok. Jakoś się tym nie martwię, bo mój m ma strasznie dużą głowę więc pewnie ma to po nim (np nie może kupić kasku na narty bo tak dużych nigdzie nie znalazł:)) - mój m się cieszy i mówi że ma duży mózg:) Poza tym to Jula nadal nie choruje (odpukać), chodzimy na spacerki choć nie codziennie, jak pada to nie i tak mija dzień za dniem. 5 lutego robimy chrzciny więc przygotowania pełną parą:) kushion- aktywność jest ważna, ale bez przesady. Do 30 jeszcze tydzień, więc niech maluch jeszcze porośnie w końcu nie jest taki duży, a potem uwierz mi będzie walka o każde 100 g. Trzymam kciuki za szczęśliwy koniec! superburku- dzięki wielkie za lekturę, ale niestety jeszcze nie miałam chwilki poczytać:) Tylko przejrzałam:) Na szczęście Jula nadal (odpukać) przesypia całe nocki. To jedyny mój azyl w czasach ciężkich marudnych dni:) Jak tam Tymonek? zdrowy już? mama urwisa- ja wczoraj dałam 33 zł za nutramigen! no rozbój w biały dzień! niedość że cofnęli zniżkę, to jeszcze cenę podnieśli! Z drugiej strony jak podzielę to na 4 dni to już nie jest aż taka tragedia biorąc pod uwagę że to niemal całe wyżywienie mojej córci. W końcu jedzenie dla kotkie też mało nie kosztuje:) aleOla- jak tam u was? coś długo tu nie zaglądasz? wy już po chrzcinach? czy Hani idą już ząbki? czy też macie ostatnio jakieś marudne dni, bo może to też ten 6 miesiąc taki jest...lęk separacyjny itp..neurolog nam poradziła aby jak najszybciej przenieść łóżeczko, bo mówi, ze za miesiąc bedzie dużo trudniej tzn będzie to dla małej większy stres. Dziś zatem przymontowaliśmy bok, odsunęliśmy je od naszego łóżka, ale nadal jest w sypialni. Za kilka dni planujemy przenieść do pokoju obok, ale się boję:) Kasiu- jak tam Twój nastrój? kulfoniku- ja też miałam przed ciążą rozmiar 34 lub 36 ale powiem Ci że już raczej nie wrócę do niego choć mam niby tylko 3kg na plusie. Sądzę że po ciąży wszystko się trochę jakby powiększyło i to raczej bezpowrotnie. maju - jak tam Maja? poprawił się jej apatyt? jak Ty się czujesz? co z Twoją wątrobą? czy musisz mieć jakąś operację? ja też brałam femibion i kupowałam na allegro za ok 40 zł. Na co zwrócić uwagę przy kupnie fotelika do karmienia? pomóżcie proszę. Ściskam wszystkie forumowiczki i pozdrawiam zimowo! Muszę kończyć bo Jula jeszcze nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Micholihol czy tez tak miałas ze Jasio był spokojniejszy przez cały dzien chodzi mi o to ze mniej sie ruszał i słabiej kopał ? bo moj Kuba dzisiaj troszku strajkuje a ja odchodze od zmysłow czy wszystko jest wporzadku i zchecia poszłabym do lekarza ze sprawdziła czy wszystko jest wporzadku a wizyte mam dopiero 31.01 maz mi powtarza ze panikara jestem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - mój Jasiek od kilku dni jest bardzo ruchliwy, ale miałam takie dni, jakoś tydzien temu, że mały właśnie strajkował i ja odchodziłam od zmysłów. Akurat wtedy musiałam jechać do lekarza i zrobił mi usg - wszystko ok. Ale doskonale Cię rozumiem, wiem co czujesz. Moja koleżanka opowiadała mi, że podczas jej 2 ciąży, jej córeczka czasami przez kilka dni się nie ruszała - ale wszystko było ok. Kubuś po prostu dziś ma mało ruchliwy dzień i więcej śpi. :-) Ale jeśli Cię coś niepokoi to może zadzwoń do swojego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia jeżeli nie czujesz ruchów to najlepiej połóż sie zjedz czekoladkę i poczekaj spokojnie,jak chodzisz to maleństwo jest kołysane i śpi.Jeżeli nie to można na pogotowie lub do szpitala i raczej powinni zrobić ktg lub usg.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik mi lekarz powiedział że fajnie by było żebym przytyła tylko 8 kg w czasie całej ciąży ze względu że już przed ciążą nie byłam chudzinką ;) Mamo urwisa powiedz mi jak chodziłaś do Dr Ch to płaciłaś za wszystkie badania czy miałaś jakiegoś lekarza co wypisywał ci skierowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj nawet slodkie nie pomagało ale zadzwonołam do poloznej i ma dzisiaj przyjsc to posłuchamy tetna kubusia ,dzisiaj sie troszku przynajmniej wierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki w sobotę wieczorem miałam podwyzszone ciśnienie wiec zadzwoniłam do mojego ginekologa, a że pracuje w szpitalu kazał podjechac na izbę. i rzeczywiście zmierzyli 140/80 :( choć silny stres swoje dołozył jak pisałam nigdy w zyciu nie miałam niskiego ciśnienia zawsze pod 130 no ale ciąza to nie zarty więc wolałam nie czekac. jak juz sie pojawiłam do kazali zostać na 3 dni na obserwacje. a w szpitalu jak zaklęte ciśnienie mierzone kilka razy dziennie i dobre , a nawet za niskie bo zdarzały sie pomiary 100/60 czego w zyciu nie doświadczyłam, może od tego lezenia. jak widać stres u mnie robi swoje i czasem wartości sie podnoszą, więc dzisiaj wypisali mnie do domu. musze kupić porządny ciśnieniomierz bo mój elektroniczny to fiksuje podając tak różne pomiary że szok! podobno najlepsze są te pompowane. za tydzień mam znowu na wizytę przyjśc. wszystkie badania mam dobre w moczu białka brak, ale i tak już do końca ciąży stracha będe miała. na razie mam zalecenia pić ziółka na uspokojenie bo niestety zaczynają się u mnie pojawiać objawy nerwicy na którą chorowałam 3 -4 lata temu. tyle ze wtedy brałam silne leki, ktorych teraz podac mi nie mogą :( leków na nadciśnienie dać na razie nie mogą bo przy pomiarach typu 100/60- to mogła bym chyba zejść :) no ale niezaprzeczalnym jest fakt że są sytuacje w których ciśnienie jest wyższe zwłaszcza przy stresie i moich nawaracających lękach :( trochę sie martwię bo nerwica to jest straszna choroba na którą pomagają tylko leki i terapia, a mówienie nie możesz się denerwowac i stresować tylko jeszcze bardziej stres nakręca :( przepraszam dziewczynki że tylko o sobie ale dopiero do domciu weszłam i nawet sie nie rozpakowałam. szybko włączyłam kompa by sprawdzic czy są juz jakies nowe mamusie :) ale widzę że dziciaczkom w brzuszkach dobrze :) trzymam więc kciuki! wypoczywajcie dziewczyny bo lezałam na oddziale gin-pol i widziałam jak noworodki dają popalić :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku kochany - koniecznie kup ciśnieniomierz pompowany ze stetoskopem (słuchawki lekarskie), taki jest najbardziej dokładny i wcale ale to WCALE nieskomplikowany!!!! Wiem co czujesz w związku z nerwicą. Ja także jestem straszny nerwus a do tego także mam za sobą leczenie i terapię ale z powodu bulimii. Od kilku lat nie biorę leków, ale wiem co to znaczy jak człowieka najdzie taki dół i lęk że to szok! Jak zacznie się zbliżać taki atak nerwicy to szybko łap za komputer i pisz, pisz do nas. Zobaczysz szybko wyrzucisz z siebie wszystko co Ci zalega i będzie na pewno lżej :-) Jeżeli możesz to zastanów się nad aktywnością fizyczną typu joga - metody oddechowe lub basen. Monia - dobrze że jedziecie posłuchać ktg - zobaczysz wszsytko będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja tylko na chwile zeby napisac co u nas Dzis wrocilismy z Maksymiliankiem ze szpitala. bylismy 3 dni ale najwazniejsze ze wszystko jest dobrze i mały nie ma refluksu ani zadnych zmian w ukladzie moczowym. jestem taka szczesliwa ze wszystko dobrze i moglismy wrocic do domku. zrobili ogólne badania i usg wiec maly przebadany i czlowiek spokojniejszy. Sama cystografia nie nalezy do przyjemnych ale u nas przeszło to całkiem sprawnie i było tylko troszke łez. a myslałam ze bedzie znacznie gorzej. cewnikowanie przy naszym stulejkowatym siusiaku zapowiadało sie trudne ale lekarz ladnie wysmarował i wygimnastykował siusiaka ze potem juz gładko poszło. i powiem wam ze nawet sam pobyt w szpitalu nie był taki straszny. sale ladne kolorowe, czyste a personel sympatyczny. lekarze tez bardzo zyczliwi wiec czlowiek wiedzial co i jak. a mały był pupilem personelu i innych mam bo do wszystkich sie smiał i cieszyl. kurcze był tam taki grzeczny ze szok. i spał o niebo lepiej niz w domu. niewiem od czego to zalezy. Teraz mamy oklady i masci przez kilka dni a potem juz powinno byc ok. przepraszam ze tylko o sobie ale zmeczona jestem i zmykam do łózka bo jednak w szpitalu kiepsko spalam pozdrawiam was goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja tylko na chwile zeby napisac co u nas Dzis wrocilismy z Maksymiliankiem ze szpitala. bylismy 3 dni ale najwazniejsze ze wszystko jest dobrze i mały nie ma refluksu ani zadnych zmian w ukladzie moczowym. jestem taka szczesliwa ze wszystko dobrze i moglismy wrocic do domku. zrobili ogólne badania i usg wiec maly przebadany i czlowiek spokojniejszy. Sama cystografia nie nalezy do przyjemnych ale u nas przeszło to całkiem sprawnie i było tylko troszke łez. a myslałam ze bedzie znacznie gorzej. cewnikowanie przy naszym stulejkowatym siusiaku zapowiadało sie trudne ale lekarz ladnie wysmarował i wygimnastykował siusiaka ze potem juz gładko poszło. i powiem wam ze nawet sam pobyt w szpitalu nie był taki straszny. sale ladne kolorowe, czyste a personel sympatyczny. lekarze tez bardzo zyczliwi wiec czlowiek wiedzial co i jak. a mały był pupilem personelu i innych mam bo do wszystkich sie smiał i cieszyl. kurcze był tam taki grzeczny ze szok. i spał o niebo lepiej niz w domu. niewiem od czego to zalezy. Teraz mamy oklady i masci przez kilka dni a potem juz powinno byc ok. przepraszam ze tylko o sobie ale zmeczona jestem i zmykam do łózka bo jednak w szpitalu kiepsko spalam pozdrawiam was goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za dubel ale na początku nie chcial wskoczyc moj post a jak sie udalo to 2 razy:) spokojnej nocy kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia to super! Bardzo się cieszę. Napisz jak mały śpi w domu, kiedy w szpitalu taki był grzeczny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny Ewcia super że u małego wszystko dobrze, na pewno odetchnęłaś z ulgą:) emmi u nas tak średnio, co do mojej wątroby to narazie tylko kontroluję co jakiś czas i robię takie specjalne badanie które wskazuje ile jest wirusa, jeśli mało to ok bo wtedy nie uszkadza wątroby. Latem podskoczył mi dużo powyżej normy ale przy następnym wyniku było już ok, jednak lekarz mi zapowiedział że przez to ze tak skacze nie uniknę biopsji i leczenia:( a niestety wyleczyć się z tego nie da można tylko podleczyć a leczy się to lekami takimi jak nowotwory:( nie nastraja to optymistycznie, do tego strach o Maję żeby nie miała tego cholerstwa A Maja nadal nie chce jeść, w sobote byliśmy u innego lekarza i wyobraź sobie ze powiedziałą że poprzedni lek nie miał prawa zadziałąć bo był w formie proszku, tak jak mąka a on działa tylko jak jest w tych mikrogranulkach, a jaki Wy macie?? Jak Julka bierze lek to w ogóle nie wymiotuje? bo u nas było 3 dni spokoju i dziś znów. Jak nie przestanie wymiotować i nie pójdzie z wagą do przodu to czeka nas szpital:( Boże kiedy się to skończy sorki za przynudzanie ale mam doła kushion trzymamy kciuki niunia Ty już pewnie z maleństwami superburek co u Tymcia???? mamo urwisa jak Oleńka? iwi, sabiba, Kasiu, aleola, olafasola co słychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Emmi, Magia, Maja :-) :-) :-) dziewczyny zbieram siły, a raczej walczę z dołem i ze strachem, który ostatnio mnie jakoś obleciał :-( Miałam podchodzić do crio jeszcze w styczniu, ale coś tam jeszcze po punkcji zostało w jajnikach, endo takie sobie, w pracy dużo pracy i stresu, itd ..... No i wynajduję sobie ciągle coś, ale prawda jest chyba taka, że się boję. Jak mi przejdzie to crio w lutym :-) Pozdrawiam wszystki forumkowe mamusie, dzieciaczki i brzusie , przepraszam, że tylko o sobie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech dziewczynki juz od paru ladnych dni zbieram sie aby do Was napisac:) Emmi,maja>dziekuje za pamiec:) wspolczuje Wam kochane tego refluksu i problemow z zywieniem,ja sie martwie katarkiem Tymonka,a Wy macie naprawde o wiele powazniejsze problemy!sil Wam zycze i wytrwalosci,w koncu kiedys skonczy sie ten koszmar!!! Kushion>powodzenia!mam nadzieje,ze obejdzie sie bez oksytocyny,choc ja pod nia 10h bylam, z czego 7h ze skurczami regularnymi co 3min wiec i Ty zapewne dasz rade:) Kasia>stres na pewno nie jest teraz Twoim sprzymierzencem,wiec odpocznij jeszcze kilkanascie dni i siegaj w lutym po swoje marzenia!trzymam mocno kciuki!!! Ewcia>super,ze malutki tak dobrze zniosl szpital i juz jestescie w domu!!!zdrowia Wam zycze!!! Idea>wreszcie snieg i uzytek z sanek,co? miholichol>extra fotka na fb;) dziubasek>uwazaj z tym cisnieniem i odpoczywaj jak najwiecej! czarnula>wyrazy wspolczucia z powodu choroby taty!trzeba miec nadzieje,ze wyzdrowieje!!! magia>zazdroszcze Ci tej pracy w domu!ja juz spac po nocach nie moge,bo 1.02 coraz blizej,a co najgorsze zajadam stres wszystkim co mam pod reka!zrzucilam cale 26kg co przytylam w ciazy,a teraz nadrabiam;) Mama Urwisow>mam nadzieje,ze Olenka juz zdrowa,a Ty troche odpoczniesz wreszcie od tych inhalacji,lekarzy i chorob!!! u nas wszystko ok,Tymonek aktualnie ma katarek,ale rozwija sie super,wprowadzamy sloiczki,ktore wcina jak opetany,jak sie zarcie konczy w miseczce to ryk w nieboglosy:D 4 stycznia po raz pierwszy sam przekrecil sie z plecow na brzuch i od tego czasu nie ma mowy by spokojnie polezal w wozku i by wyjsc z nim tak na spacer,wiec zdecydowalismy sie na nosidelko ergonomiczne: http://www.babytula.pl/products/groovy-guitars-nosidelko-ergonomiczne-tula jest super,ja nie tylko moge cos zrobic majac wolne rece,ale rowniez wtedy odpoczywa moj kregoslup;) do tego w srode zaczynam prace i mimo,ze mam nie najgorszy plan jestem troche zla na siebie za podjecie tej decyzji,ale odwrotu nie ma... pozdrawiam Was wszystkie goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok relacja z wizyty u położnej: Ma wątpliwości czy nasz synek się nie przekręcił główką do góry więc...wysłała nas na dodatkowe usg mam je za pół godziny. Mnie się wydaje (żadnym specjalistą nie jestem) że wciąż jest główką w dół ale ucieszyłam się z dodatkowego usg. Przynajmniej znów zobaczę szkraba! A może namówię ich żeby mi sprawdzili szyjkę? Choć nie wiem czy to się uda bo odkąd zaszłam w ciążę to nikt poza mną i moim mężem (:-P) mnie tam nie oglądał. Strasznie się cieszę, jak mały pies z pcheł na to usg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usg ok, dzidzia jednak główką w dół. Badania ginekologicznego oczywiście nie miałam choć zapytałam czy mogliby zrobić "nie ma takiej potrzeby". Trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Rzeczywiście strasznie długo mnie nie było, ale Hania jest tak absorbująca, że naprawdę nie mam jak skrobnąć :( Ale ogólnie jest naprawdę super i kochamy się coraz mocniej i mocniej!!! Kushion jeszcze jedno podglądanko i zaraz się zobaczycie po drugiej stronie brzuszka :) Trzymam kciuki za Was z całych sił!!! Kasiu nie dziwię się, że się boisz! I tak jesteś niewyobrażalnie dzielną kobietą! Trzymam kciukasy za lutowy transfer!!! Maju strasznie mi przykro, że cały czas borykacie się z refluksem :( Naprawdę nic dziwnego, że masz doła i że się zamartwiasz. Nie wiem w sumie jak dajesz radę... Ale podziwiam Cię z całych sił bo jesteś baaaardzo dzielna!!! Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem też będzie coraz lepiej!!! Emmi kochana dziękuję za wywołanie!!! Super, że Julcia tak dobrze się rozwija!!! I przykro mi, że nadal walczycie z refluksem :( A jak z wagą maleńkiej? Dalej tak dobrze przybiera? Hanulka waży już 7,2kg więc super. Co do gorszych dni to też się jej zdarza (np. dzisiaj...), ale ogólnie jest naprawdę super dziewczynką!!! Tylko przestałą mi przesypiać noce i chce być ze mną w łóżku. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe, ale ze względu na to nie mogę jej przenieść do jej pokoju bo się po prostu boję i pewnie bym była non stop na czuwaniu... My się chrzcimy w tą niedzielę więc też przygotowania idą pełną parą :) Mi się zdaje, że Hania przechodzi teraz fazę lęku separacyjnego bo niestety nie mogę jej zostawiać bo strasznie płacze za mną... Mam nadzieję, że to szybko minie! Superburek mam nadzieję, że Tymonek szybko wyzdrowieje! Kurcze przykro mi, że przeżywasz taki stres z powodu powrotu do pracy! Nie wyobrażam sobie jak musi być Ci ciężko! Mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaicie do nowej sytuacji i że przejdziecie to w miarę bezboleśnie!!! Piszesz, że nosidło super! Fajnie bo też się już na nie zdecydowałam tylko już przeszło tydzień zwlekam z zakupem bo nie mogę się zdecydować na kolor... Aż wstyd!!! Ewcia bardzo się cieszę, że u Was wszystko dobrze!!! Pewnie spadł Ci kamień z serca! Ja też tak mam z Hanką, że poza domem super śpi, a w domciu to już ciężej... Dziwne! Dziubasku Miholichol ma rację, że ten pompowany ciśnieniomierz jest bardzo dokładny i łatwy w obsłudze. Te elektroniczne to o kant d... potłuc. Mam nadzieję, że z ciśnieniem będzie coraz lepiej i że choć troszkę się uspokoisz! Życzę Ci tego z całego serca! Monia ja też tak miałam, że czasami to po kilka dni nie czułam ruchów małej. Hanka zresztą nie była mocno ruchliwa w brzuszku. Ale pamiętaj, że jeśli coś Cię niepokoi to warto to sprawdzić :) Może ta pogoda taka senna i Kubuś śpi więcej. Mihlichol ja chodziłam do szkoły rodzenia i powiem, że byłam zadowolona. Głównie zależało mi na tym żeby zebrać pewne info przed porodem sn, ale miałam w końcu cc... Ja ogólnie polecam nawet dla spokoju ducha :) Mamo Urwisa niestety nie jestem w stanie nadrobić zaległości, ale kojarzę, że Olcia i Piotruś Ci porządnie chorowali. Zwłaszcza Olcia. Nie wyobrażam sobie tego strachu o maleństwo bo tutaj nawet katar jest za pewne baaardzo uciążliwy. Musisz być bardzo zmęczona psychicznie i fizycznie. Bardzo Ci tego współczuję! Mam ogromną nadzieję, że już jest dobrze i że odpoczywacie teraz :) Pozdrawiam Was serdecznie!!! Muszę uciekać bo trzeba malutką do kąpieli szykować. U nas wszystko w porządku. Najważniejsze, że Hanka zdrowa :) Fajna z niej dziewczynka wesolutka jest i ogólnie bardzo grzeczna. Czasami daje popalić, ale naprawdę jest dobrze :) Mała bardzo lubi być na rękach więc muszę się zaopatrzyć w nosidło w końcu... I też tak jak Emmi przymierzam się do kupna krzesełka do karmienia i bardzo bym prosiła o pomoc bo po prostu nie mam pojęcia czym się kierować... No a Hanulka już słoiczki wciaga :) Na razie owocki i bardzo jej smakują. Ale tak tylko kilka łyżeczek raz na dwa-trzy dni. Do tego soczki i herbatki bo coś często się jej pić chce. Może sucho w domu? A tak szczerze powiem, że nie bardzo wiem jak jej tą dietę rozszerzać i jak to połączyć z karmieniem piersią... Jak u Was to wygląda??? I ile razy na dobę Wasze maluchy jedzą? Jak często je poicie żeby nie "zagłuszyć" głodu? Bo gdybym Hanki nie zmuszała co 4 godz to chyba by się nigdy nie upomniała... Będę wdzięczna za rady i Wasze "schematy" karmienia :) Pozdrawiam Was wszystkie bardzo, bardzo serdecznie i przepraszam, że nie piszę do wszystkich z Was ale nie jestem w stanie nadrobić zaległości. Postaram się poprawić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola- cieszę się że napisałaś bo już się martwiłam:) Zazdroszczę Ci że Hanulka lubi słoiczki, bo Julka póki co nie ma żadnego smaku który jadłaby z uśmiechem na twarzy. Wszystko jest w zasadzie wmuszane, a po kilku łyżeczkach jest krzyk i koniec. Teraz w zasadzie chce tylko mleko. Nawet jak jest bardzo głodna to słoiczek ciężko idzie i zazwyczaj po krzyku kończymy na mleku, bo przecież co mam zrobić jak dziecko wrzeszczy z głodu? no musze w końcu dać mleko na które się rzuca. Ja wyraźnie widzę że ten 6 miesiąc to faktycznie nasila ten lęk separacyjny. Moja Julka ma tak, że jak przyjdą do mnie koleżanki czy rodzina to jak tylko mnie nie widzi i ktoś obcy ją trzyma to płacze. Na szczęście jak wychodzę i zostaje z mężem to jest ok. Julka teraz śpi nieco mniej w dzień, potrafi na spacerku całą godzinę obserwować drzewa i nie spać, ale noce na szczęście przesypia. Z wagą jest ok też waży już 7200:) mimo że tak mało je. To trzymam kciuki za udane chrzciny. Ja się boję że ubranko będzie za małe bo Julka w zasadzie nosi już 68-74 a ubranko jest 68:) jeszcze nie zmierzyłam. Niestety, nadal walczymy z refluksem. Jak tylko skończą się leki to jest dużo gorzej. Mam nadzeję, że jak Julka będzie już siedziała to chorubsko nam minie. To trzymam kciuki za Hanulkę, aby ładnie spała i nie płakała za mamusią:) superburku- a będziesz nosiła to nosidełko na kurtkę zimową? my na razie mało je używamy, bo na dwór to ciążko trochę, bo kombinezon trzebaby i jakiś kocyk a chyba by się nie zmieścił. Kurcze ale Ci fajnie że Tymonek tak zajada, ciekawe czy ja kiedyś tego doświadczę:) czarnulko- Przykro mi z powodu choroby taty. Trochę wiem co to znaczy walka z rakiem bo moja babcia i dziadek zmarli niestety z tego powodu. Mam nadzieję, ze twój tata sie nie podda i będzie walczył z chorobą. Dużo wytrwałości wam życzę. Ewcia - super że Max zdrowy. Teraz to już będzie z górki:) maju- my mamy polprazol z sacharozą - lek robiony na receptę. Taki proszek lekko różowy i rozpuszczam go w małej ilości mlaka. Kazała nam potem odczekać jakieś 10-15 min i dopiero dawać resztę mleka. Nie jest to łatwe bo Jula po nocy jest głodna, a po dwóch łykach musze ją nosić 10 min i dopiero dostaje resztę. Sądzę, ze ten lek nam pomaga, bo Julka nie wrzeszczy już w trakcie jedzenia i jak beknie to je dalej. Bez tego leku to je do pierwszego beknięcia i jest koniec. Oczywiści nadal trochę ulewa, ale ona nigdy nie wymiotowała. Jej się cofa do buzi i ona to połyka zazwyczaj, ale ją to drapie w gardło i dlatego płacze. Kurcze to masaka z tym wzwb. Myślałam że to się da wyleczyć. Kurcze dobrze że ja się zaszczepiłam! czytałam jednak że wzwc dużo łątwiej się zarazić a szczepienia na to nie ma. Mam nadzieję, że Majeczka nie jest zarażona. Trzymam kciuki! Kasiu- myślę że jakiś urlopik by Ci się przydał. Wiesz, myślę, ze jak będziesz psychicznie w dobrym stanie to wszystko łatwiej się uda. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek to zapraszam do nas na FB :-) Jesteś idolką mojego M z powodu swojego nicka. Codziennie się pyta - a co u Superburka ha ha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×