Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Gość czakalaka123
a co ja mam zrobić jeśli koleś miał okres, że chciał ciągle przyjeżdżać, albo ja wpadałam do niego... pisał nawet o związku, mieliśmy o tym pogadać...ale wyszlo jak wyszło, on jakby nagle zmienił zdanie. To ja zawsze muszę pierwsza się odzywać... o spotkaniu teraz nawet marzyć nie mogę. Jak ja za nim tęsknie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
zachowywał się jakby to już było coś węcej niż zwykłe koleżeństwo a tu jebs...łzy i rozpacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
who wants to be alone -mój tez była taki cudowny, taki kochany, miał sie odezwac i NIC. Dlatego trzeba zapomniec, naprawdę czas leczy rany. Tyle płakałam... A teraz juz coraz mniej o nim mysle Czakalaka-faceci zwykle w takich sytuacjach chowają głowe w piasek, są nieśmiali.Powiedział wprost,ze nic z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
można powiedzieć, że zaczął unikać, wiem, że ma teraz problemy ze zdrowiem... ale to chyba nie ma nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who wants to be alone
nie mogę zapomnieć bo on mi już 5 lat dupę zawraca. Początkowo jako kolega a potem jako cięzko stwierdzić kto. I nawet jak mu mówię że nie ma sensu utrzymywać kontaktu to i tak po jakimś czasie on się odzywa a ja nie umiem być obrażona na niego :O Ja już go przejrzałam że ma czas dla mnie tylko jak mu się nudzi, ale co z tego jak ja ciągle mam nadzieję na coś więcej:O żałosna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
ja wcześniej byłąm z chłopakiem 2 lata i go nie kochałam, teraz zakochałam się chyba pierwszy raz tak naprawdę... ale nie wiem czy walczyć, czy zniose takie upokorzenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MyszaMisia:):* Hej dziewczynki znów jestem, strasznie Wam współczuję, powiem Wam tak: uważam, że czasem warto walczyć o miłość, jak ktoś kiedyś na kafe powiedział: SZCZĘŚCIU TRZEBA POMÓC:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki to prawda, trzeba wziac sprawy w swoje ręce. Najwyzej bedzie kosz, popłaczemy ale bedziemy wiedziały na czym stoimy. Najgorzej, gdy po prostu się nie odzywa. Czakalaka-Zaryzykuj... who wants to be alone -nic nie pisz, nie jestes zadnym kołem ratunkowym, gdy sie cymbał nudzi. Ana:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej jest czekać w tej niepewności:( nie wiedzieć na czym się stoi... Popieram Myszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
mysza- ryzykuję cały czas, ale ile można znosić ignorację i ciągnięcie serca po bruku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MyszaMisia23.Tak polaczyl nas romans wiem ze tak nie powinno byc,ale stalo sie:(.Kocham go.Jeszcze pare dni temu chcialam go widywac czesciej a teraz sama nie wiem moze lepiej jak go nie bede widziala?:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czakalaka-Czyli zawsze to Ty sie strasza odzywasz pierwsza? To spróbuj inaczej...podejdz z dystansem, nie narzucaj sie, nie odzywaj sie pierwsza. Zobaczymy, czy sie odezwie Ines-hmmm, bo miał byc zwiazek bez zobowiazan a wyszło jak wyszło. To zakazana miłosc, on pewnie ma rodzine, mówi Ci,ze Cie kocha, a zony nie zostawi. Faceci tacy są. Łatwo nie zapomnisz, spróbuj sie odciać od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
ines- jeśli chcesz zapomnieć to koniecznie musisz unikać widzenia się z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
już raz takz robiłąm odezwał się po tygodniu z pytaniem co ja taka obrażona i wku*wiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ines- najlepszym rozwiązaniem będzie zapomnieć o Nim, odizolować się, bo ja w tym nie widzę przyszłości, On na żonę- nie zostawi jej bo chciał się tylko zabawić, na boczku.... przykre ale taka jest prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czakalaka- nie pisz już... niech On zacznie się starać, odzywać... jeśli tego nie będzie robił to odpuść sobie bo tylko będziesz cierpiała:( Może On nie jest dla Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepnym razem jak wyskoczy z takim pytaniem to napisz,ze nie... ze wszystko jest ok. On sie bawi uczuciami:-( a było coś wiecej miedzy WAmi? W koncu to forum, to napisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
Miał oddac mi bluzkę którą ostatnio zaostawiłam będąc na imprezie i poprosiłam go żeby ja odebrał....jak go zaprosiłam na kawę żeby tą bluzkę oddał (oczywiście to tylko pretekst) to wielce zdziwiony że go zapraszam, ale chyba był chętny, ale już się nie odezwał więc nie miał chyba zamiaru mnie odwiedzić. Było kilka intymnych sytuacji, ale nie doszło do niczego konkretnego na szczęście. Tzn oboje uznaliśmy, że nie ma po co się śpieszyć. Kompletnie go nie rozumiem. Już był czas, ze zachowywał się jakbyśmy byli razem, zmieniłąm o nim zdanie jakoby uważałam go zawzse za babiarza, a tu niby taki romantyk. Pogubiłąm się w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
zresztą dużo mówił mi o swoim życiu, a raczej nie było ono usłane różami, ostatnio jak się nie odzywał to podobno był w szpitalu, napisał mi smsem że jest chory wycisnęąlm od niego na co i napisał o jakiejś wadzie wrodzonej ( nie będe konkretnie opisywać) i że jestem 4 osobą która wie... przez te jego wylewności poczułam się dla niego ważna bo chyba nie każdemu się mówi o takich rzeczach.. Teraz zwinął żagle i coraz większa cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze zalezy mu tylko na jednym, moze boi sie zaangazowac...Niby nie bylo seksu, wie,ze gdy gdy zrobi krok w tym kierunku, to Ty mozesz sie zaangazowac za bardzo. Faceci tacy są. Sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
Może rzeczywiście tylko na seksie mu zależy, ale ja nie chce tego dostrzec. Zdrowy rozsądek każe mi się wycofać, ale serce mówi co innego. Jeszcze pozostaje sprawa studniowki na która go zaprosiłam... poplątał mi koleś nieźle w głowie, zawalam wszystko ostatnio tylko przez to, że nie potrafię o niczym innym myśleć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj go, czy temat studniówki jest nadal aktualny...Tylko tyle, nie rozpisuj sie, nie pisz, tak jakby był Ci obojętny, zobaczymy co zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
tak dziś postanowiłam, że po prostu go oleje... a z tą studniówką jest aktualne, ale nie wiem czy chce z nim iśc bo z każdym spotakniem bardziej mi na nim zalezy, a jemu chyba coraz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
jaka ja jestem beznadziejna... próbuje spotykać się z innymi, żeby go zapomnieć, ale to chyba niemożliwe, oszukuje chyba sama siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who wants to be alone
a ja jednak napisalam do niego czemu się nie odzywa, a on że imprezował, pf. ma mnie gdzieś, a ja tak nie umiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Who wants- mówiłam, żebyś nie pisała:( sama widzisz:/ nie wart tego wszystkiego jest, ma Ciebie w nosie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who wants to be alone
wiem :O nie myślę. usunęłam jego numer żeby mnie już nie kusiło ale on pewnie i tak się odezwie, wcześniej lub poźniej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpisuj w takim razie, nie będziesz na każde jego zawołanie. Niech sobie nie myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mimo że jestem szczęśliwie zakochana, z wzajemnością, to jednak płaczę... Bo widzę że w związku to ja kocham bardziej i to boli... A kiedyś sobie obiecałam że nie dopuszczę do takiej sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×