Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anakondzia

PODSUMOWANIE ROKU 2010

Polecane posty

zakladam sluchawki na uszy 😭 no u moich sasiadow pewnie jak co roku impreza wiec pewnie ok. 23 zaczna sie spiewy...:O jeszcze rodzina przyszla sie pouzalac ze ja taka biedna sama 😭 i ze pewnie mysle o moim bylym ale zebym sie nie martwila 😭 mamusia mi slodyczy przyniosla 😭 ja pierdziele takie pocieszanie 😭 jestem załosna 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
Głowa do góry Macie zdrowie są gorsze sytuacje , w których nic od was nie zależy np rak- to jaki będzie następny rok jest w waszych rękach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie otoz to ze dla kogos kto nie ma jednej nogi nie jest pocieszeniem ze ktos inny nie ma dwoch :O jesli sie straci sile i motywacje i chec aby wstawac rano z lozka to jest ciezko :O a ja nie mam pomyslu jak to zmienic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss_marimekko
Bilans mojego roku: - jestem bardzo wykwalifikowana bezrobotna absolwentką - po powrocie z zagranicy związek mi się posypał -podpisałam umowę o pracę- zaczynam od 1 lutego- za granica oczywiście- stawka jest głodowa- ale nic lepszego nie było -siedze sama, bo chłop wymigał się pracą, a znajomi udają ,że mnie nie znają -przytyłam, nie wiem ile dokładnie ale około 5kg -mieszkam z facetem, ale jak dalej ma tak być to spakuję manatki i wróce do rodziców Mam 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miss_marimekko ale przeciez ten rok moze byc tylko lepszy, wiec moze szybko znajdziesz lepsza prace a z facetem sie jeszcze ulozy? p.s. w polsce wiekszosc bezrobotnych to wykwalifikowani absolwenci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
no pewno - zawsze lepiej się poużalać nad sobą niż spojrzeć pozytywniej... wszystko może się zmienić w kilka miesięcy: można znaleźć pracę, chłopa ( jeżeli to konieczne) itd. Napiszczie jak chcecie obecny stan rzeczy zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
Ja też mam 24 lata ---w tym roku nie wyrobiłam się z magisterską , wielki stres , wstyd, bo w sumie to ja się źle zorganizowałam-do dzisiaj nie powiedziałam mamie- musiałam zapłacić tysiaka i powtarzać rok--teraz na nowo zaczynam pisać ( to znaczy od jutra :) ---szukam pracy od maja ( w krakowie nie ma nic normalnego --tylko telemarketerów chcą a ja nic nie umiem sprzedać)---dalej szukam ----mój chłopak jest mocno zestresowany bo też nie może znaleźć stałej pracy ( bezsenność, itp) bardzo się o niego martwię--mam nadzieję że nam obojgu się poszczęści w Nowym Roku --aha i przytyłam 10 kg--ale to zgubię w 10 tygodni ( I hope...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm no ja sie staralam zmieniac przez caly rok...i nic z moich staran nie wyszlo....a pod koniec roku to zabraklo sil na te starania... hehee niestety teoria ze wszystko sie moze zdarzyc w ciagu paru miesiecy ...mnie nie dotyczy:) łeeeeeeeee chłopa nie znalazlam :) choc w domu nie siedzielam...doksztalcilam sie , nawet taniec i cwiczenia zaliczylam ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
tzn ja też mam często doła --- wysyłam setki CV -a nikt nie odpowiada ---chyba się przeprowadzę do innego miasta a na chandrę pomaga sport ( aerobik, coś z ludźmi) i zwierzęta -gdybym tylko miała warunki na kota :) na razie zadowalam się zdjęciami :) poza tym pracować nad sobą , znaleźć coś co uspokaja, jakieś afirmacje, DZiwne ale zawsze myślę że następny rok będzie lepszy ... Życzę tego wam wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć baby Przebrnęłam przez te wasze podsumowania i doszłam do wniosku że ze mną nie jest aż tak źle, nie licząc kilku potknięć -z nikim się nie rozstałam bo nikogo nie miałam -no nie licząc mojej szefowej, ujęłam się honorem i pieprznęłam robote -zaraz po tym znalazłam inną na cała 2 miesiące -międzyczasie umarły mi alimenty albo jak kto woli bozia rozwód dała -rzuciłam palenie bo nie było za co fajek kupić -spędzam sylwka o suchym pysku, z dzieciakami i czekam kiedy pójdą spać w sumie nie było tak źle ale NASTĘPNY ROK MUSI BYĆ LEPSZY czego wam i sobie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
Aha i co najgorsze strasznie posiwiałam w tym roku będę musiała niestety zacząć malować włosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- ja nie mam pojecia jak zaczac motywacje, moze zaczne od najbardziej oklepanego postanowienia i przejde na diete?? moze da mi to pozytywnego kopa? - tak tak - ja wiem ze aerobic i cwiczenia i cos z ludzmi pomaga ale ale - do tego potrzebne sa pieniadze, a ja jak napisalam jestem juz na krawedzi.... kasy wystarcza mi na fajki i batoniki.... - ja przyznaje sie bez bicia ze ostatnie pare miesiecy nie robie absolutnie nic zeby zrobic cos ze swoim zyciem, po prostu sie poddalam i zalozylam ze nic mnie juz dobrego nie spotka, ale kurwa jedno mam zycie a spedzam je na kanapie z batonikami i cola :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
i celulit mi się zrobił wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
nie szkoda ci ostatniej kasy na fajki? wiesz co ja nienawidzę fajek bo gdy u nas w domu cienko było to tato robił awantury że on musi paczkę dziennie - a my na chleb nie mieliśmy Autorko -masz rodziców -pomogą , choć ich nie nadwyrężaj, bo to nie wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja przy moich plus 15 kg rowniez na brak cellulitu nie narzekam... o jeszcze cos dopisze - chodze w jakis starych szmatach z lumpeksu i po mamie, bo w moje ciuchy sie nie mieszcze, a na nowe mi szkoda bo przeciez i tak nie wychodze z domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
życzę ci i mi ( i mojemu chłopakowi ) znalezienia pracy- akim jesteś z wykształcenia , bo ja humanistką więc nawet na niewiele mogę liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
zazdroszczę tego kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam już plan naprawczy na 2011 na początek muszę zorganizować sobie jakiś wyjazd chociaż na 2 miesiące za granice. Musze odpocząć od dzieci i kasa, kasa,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
ja też chyba sobie spiszę jak swe życie naprawić /polepszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chce jeszcze pieska - bo zawsze na spacerek mozna z nim isc ;) a mojego cwaniaka moge tylko poglaskac kiedy on mi na to pozwoli :D hehehehe - rowniez ci tego zycze :) ja skonczylam najpopularniejszy kierunek w PL - wiec teraz powinnam zostac jakims prezesem czy cos :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehhehehe
super -prezesów zawsze za mało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeżyciach podobnych do anakondzia po upływie 3 lat tego syfu śmiem twierdzić że nadchodzący rok będzie dla mnie super, w końcu pożegnałam się mentalnie i psychicznie z facetem który zostawił mnie przed 3 laty, pożegnałam się ze znajomymi którzy przestali istnieć. Wiem że jestem sama i wiem na czym stoję, ale jestem tak bardzo pogodzona ze sobą że nie wierzę że w tym 2011 nie spotka mnie cos radosnego po prostu przeszłam całaa drogę żeby zrozumieć i popracowac nad sobą, byłam sama 3 lata i mam nadzieje że to jest ostatni mój sylwester z kompem i tv, po prostu nie może być inaczej przeszłam swoje i teraz może być tylko lepiej WSZYSTKIM WAM ŻYCZĘ REALIZACJI MARZEŃ I WIARY W SIEBIE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×