Jutro mam egzamin na prawo jazdy...

...drugie podejście i umieram ze strachu :(

dlaczego umierasz ze strachu ?

i tak nie zdasz

I tak nie zdasz ... oblejesz na łuku

Już raz oblałam na łuku :D Umieram ze strachu bo chciałabym to już mieć za sobą i mieć to zasrane prawo jazdy :(

Dasz radę ^^

nie zdasz. lepiej w ogóle nie idź.

mój instruktor mówi, że gdyby było można to przed egzaminem dałby każdemu setę do wypicia...:) Myślę, czy by nie wziąć jakiś tabletek na nerwy ale boję się, że mnie przymuli

Zdasz, zdasz... nie stresuj się.

Powodzenia!

zero stresu = zdany egzamin!:p ja podeszlam na totalnym luzie i zdalam za pierwszym razem. nawet pierwszy blad nie wyprowadzi mnie z rownowagi ( a popelnilam go wlasnie na luku). glowa do gory!

dziękuję, ale już poprzednim razem miałam zdać :)

mi zgasł samochód na łuku, zestresowałam się i zgasł mi drugi raz, po czym pan otworzył drzwi i mi ładnie podziękował. Boję się powtórki

tak na poważnie, weź idź do apteki, kup persen i weź dwe tabletki. to ziołowy lek, nie powoduje skutków ubocznych, można po nim prowadzić. ja tak właśnie zrobiłam po kolejnym niezdanym egzaminie i się udało. jakoś się wyciszyłam i poszło jak z płatka :)

ołł, powodzenia :) ja jakieś 2 tygodnie temu zdałam za pierwszym :D nie stresuj się...odpuść sobie, wrzuć na luz, powiedz sobie że jesteś dobrym kierowcą i lejesz na wszystko :D i będzie dobrze

Najgorszy jest zawsze pierwszy raz ja nie zdąłem na miescie (wymusiłe pierszenstwo;])bo mozna opowiadac jak jest i ocb ale to nie to samo mi za 1 razem to nagi jak galareta chodziły bo nie wiedziałem czego sie spodziewac jeszcze ten instruktor jak ciul ani me ani be tylko jedziemy prosto itp a za 2 to lajcik bo wiedział mniej wiecej o co chodzi bez stersu i prawko w kieszeni ;d p.s a co takiego jest trudnego na tym placyku ze nie zdajecie juz tam przeciez łuk i pod górke juz prosciej byc nie moze a jak na miecie bedziesz miała parkowanie skosne czy inne i to w ruchu ulicznym gdzie masz samochody za sobą itp^^

no i patrzcie i jak takie cos ma nie wkurwiac?! takie glupie bledny i trzeba bulic kolejne 100zl na nastepny egzamin czy to jest normalne??????? Jezscze rozumiem za jakies powazne bledy oblewac ale np mnie ostatnio oblal za to ze przod samochodu (nie kola!) zatrzymal sie za blisko lini!! o cm!! wkurwiamnie to

Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzisiaj miałam dodatkową godzinę jazdy i byłam z siebie naprawdę zadowolona, po prostu wsiadłam do samochodu i jechałam, instruktor nic nie musiał mi mówić. Wiem, że potrafię jeździć, ale stres wszystko psuje... Co do persenu - chyba tak zrobię

kto normalny zauwazy ten 1 cm??????????????????????

Dokładnie, mnie też to wkurza, że głupie błędy i stówa w plecy. Tym bardziej, że nikt na ulicy nie jeździ jak mistrz i mu prawa jazdy nie zabierają.

to jest loteria nie egzamin :|

hnsbjdivswgv który raz już zdajesz?

hnsbjdivswgv to ja bedzie juz 3 za miesiac 1 raz oblalam z wlasnej winy bo zamiast sie zatrzymac "do konca" to tylko ustapilam. zreszta bylam tak zestresowana za 1 razem ze czulam sie jak na haju ;) 2 oblanie mnie wkurwilo :| kto parkuje co do centymetra na miescie?? zreszta kiedys na jazdach odwozila mnie dziewczyna ktora miala zdawac dzien pozniej. Masakra... auto jej gaslo na prtostej drodze, mylila biegi i strasznie szarpalo, nawet nie znala zasad pierwszenstwa na skrzyzowaniu. i co? zdala od razu... :|

A więc faktycznie loteria. Dużo zależy od szczęścia, a jak wiadomo - głupi zawsze je ma... A jak się czujesz na mieście? Uważasz, że sobie radzisz z prowadzeniem? Bo ja właśnie tak, tym bardziej zdziwiło mnie to, że oblałam na takim banale.

Oblałam. I to na łuku. Właśnie zjadłam całą czekoladę na pocieszenie.

nie łam sie... ja 4 razy zdawałam

ja zdałam za 4 takze nie martw sie :D

Prawdę mówiąc bardzo spokojnie to przyjęłam. Nie wylewam morza łez tak jak za pierwszym razem.

Wszystkie nicki są zajęte --- przykro mi ze nie zdałas :( a który raz podchodziłaś??