Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o co tu kurna chodzi

Koleżanka kąpie swoje dzieci raz, dwa razy w tygodniu !! Uważa, że ja robię źle.

Polecane posty

Teraz już rozumiem dlaczego reklamują dezodoranty działające 72 godziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
No dobra, 8 kąpieli dziennie po 40 minut każda to też przesada, ale kąpanie się raz w tygodniu to jest masakra stulecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
O ja pierdolęęę, jeszcze brakuje, żebym rozkminiała, która część ciała poci mi się bardziej, a która mniej i myć wybiórczo. To nie łatwiej i szybciej po prostu całemu pod prysznic wskoczyć??? Normalnie pomału rozpierdalacie mnie na łopatki...i grabki też. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfasfasfa
Ble ble, to ile razy wg Ciebie trzeba się kąpać - czyli myć całe ciało od czubka głowy do palców u nóg ?:-) Ja uważam, że tak co 2 -3 dzień starczy - mam na myśli dorosłego. A co dzień mycie najbardziej "śmierdzących" okolic. Na przykład:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecej zachodu jest z wybieraniem smierdzacych okolic i nachylaniem sie nad umywalka niz z szybkim prysznicem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfasfasfa
Śmierdzących, czyli pachy, tyłek, nogi, no i twarz obowiązkowo co dzień albo i kilka razy dziennie.No i dłonie wiadomo myjemy często w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfasfasfa
Dobra, szybki prysznic Tygrysku, ale czy co dzień pod tym prysznicem za każdym razem będziesz szorować i ręce i całe nogi i całą resztę, czy tylko umyjesz te pachy, tyłek, plecy załóżmy, a reszta tyle tylko, że się pomoczy i się wycierasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak sie umyc wg Ciebie? najpierw stopy do miski, potem pachy i twarz nad umywalką, tylek nad wanną... itd. nie prosciej po prostu cale cialo umyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto mowi o szorowaniu, czy nalozenie troche zelu pod prysznic na rece i "przelecenia" calego ciala to jest szorowanie? nie kumam :) mnie to zajmuje 2-3 minuty...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na obcasachh
Ja swojego synka kąpałam co drugi dzień jak był niemowlęciem, teraz również co drugi, a ma 3 lata. Chyba, że jest ciepło i biega na dworze, ubrudzi się to codziennie. Ale mycie buzi, rączek-kilka razy dziennie, mycie zębów, podmywanie-2 razy dziennie. Ja też kąpię się co drugi dzień, oczywiście pozostała toaleta podobnie jak u dziecka. Latem oczywiście codziennie, lub kilka razy dziennie, nie uważam, żebym była brudna, czy śmierdziała, ani moje dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na obcasachh
Tygrysek 24 wiecej zachodu jest z wybieraniem smierdzacych okolic i nachylaniem sie nad umywalka niz z szybkim prysznicem... No nie wiem, dla mnie prysznic to również mycie włosów, a co za tym idzie nakładanie odżywki, suszenie, prostowanie/układanie a to już dodatkowe co najmniej pół godziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierrka
Oj boże, a co tu tak rozkminiać? Każdy ma swoje zapatrywania, swoje techniki mycia i dopóki jest w jakim takim stanie higienicznym, nie śmierdzi itp., to wszystko jest ok. Ja osobiscie mam taka technikę, że rano prysznic dość szybki, bo nie widzę sensu przedłużac prysznicowania dla tylko i wyłącznie przyjemnosci. Jesli akurat jestem spięta albo z jakiegos powodu potrzebuje odpreżenia, to sobie poleje dłuzej, ale to juz tylko dla rpzyjemnosci, a nie dlatego, ze taka strasznie brudna jestem. No więc prysznic - mycie glowy, potem głowa sie spłukuje, a ja sobie myję szybko pozostałe części ciała. Potem to sie spłukuje i koniec prysznica. Wieczorem myję twarz, potem idę sie wysikać, po czym myję dupę nad wanną prysznicem wannowym. No chyba ze sie spociłam albo że jest lato - to wtedy prysznic. Jak sie nie czuję spocona czy brudna, to nie biore prysznica - mogłabym, ale nie chcę, bo jestem zdania, że nie ma sensu niszczyć sobie tej naturalnej powłoki lipidowej, jak się nie czuje brudnym I tak mi wychodzi szybko i sprawnie. Jak ktos chce sobie brać prysznic po pare razy dziennie, to też ma swoje techniki, ze mu to koniec końców wychodzi szybko. Nie ma się nad tym co spuszczac, granice normy są dosć szerokie. Czego absolutnie nie toleruję, to jest odór z pyska - niektorym wali z geby jak końskim gównem, nie wiem, co oni jedzą :/ A jak jescze taka osoba sobie rano zapali papieroska i wypije kawkę, nie myjąc zębów ani przed, ani po, to po prostu chce się rzygać :/ I takich osób wcale nie jest tak mało :/ Uwazam, ze tak jak w szkoach jest fluoryzacja obowiazkowa, tak w zakładach pracy powinna być o 12 obowiazkowa przerwa na mycie zębów :/ To moze choc raz dziennie by sobie takie osobniki geby od środka wyczysciły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfasfasfa
No mi akurat nie chciałoby się co dzień włazić cała pod prysznic. Dla mnie to więcej zachodu niż przy zlewie umyć tylko ręce, twarz, nogi, okolice intymne, pachy. Wszystko to można przy zlewie załatwić dużo szybciej niż włażąc cała pod prysznic i się cała moczyć, potem wycierać. A gruntowny prysznic całego ciała też konieczny, ale nie trzeba co dzień, by być czystym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sfasfasfa - widocznie nie dogadamy sie w tej kwestii i juz :) padlabym ze smiechu jakbym miala tylek przy zlewie myć hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierrka
Ja też sobie za bardzo nie wyobrażam, że zrobię - przepraszam - kupę, a potem tyłek myję przy umywalce :) Od razu by mi rzyg podszedl, bo musiałabym sobie zdac sprawę, że ręką rozsmarowuję resztki gówna i potem muszę jeszcze przypilnowac, żeby wszystko to trafiło pod wodę, a nie zostało rozmazane na tyłku :/ Albo wsmarowane w ręcznik. Dlatego sama myję dupsko nad wanną, prysznicem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś wyżej poruszył ważną kwestię - mysie zębów. Nie wiem co sie dzieje, ale w dobie ogromnego wybory past i szczoteczek do zębów - ludzie ich nie myją. Nie zliczę ile razy miałam do czynienia z ludźmi wykształconymi, na poziomie, posiadającymi poważne firmy, a tu zęby nie myte nie wiadomo od kiedy... Masakra. I nie piszę tu o zębach zepsutych, bo na to czasami nie ma rady, są różne przyczyny, ale o normalnie nie mytych zębach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwagierrka
No właśnie tez takie osoby spotykam - ubrane, wypachnione, na stanowiskach, a z ryła daje jak z kloaki. I to od samego rana. Ale co sie dziwić. Miałam taka kolezankę w akademiku - rano to ona szła do łazienki tylko na siku, prysznic nie (no ale moze uznaje prysznic wieczorem albo jak tam inaczej, śmierdziec od niej nie smierdziało), a zęby? "nie będę dzisiaj z nikim rozmawiać". . Kiła i mogiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Masakra. Boże, oby mój syn nigdy nie trafił na córkę którejś z Was, bo się chyba załamię. Naprawdę uważacie, że szybciej jest szorować w zlewie po kolei pachy, mieczysławę i resztę oprzyrządowania, niż szybciutko pod prysznic wskoczyć? Naprawdę jak już jesteście pod tym prysznicem to nie myjecie łydek, bo się nie brudzą? Ja kurde mam myjkę, taką z Oriflamu. Wchodzę, nalewam na nią żel pod prysznic, przelatuję całe ciałe, spłukuję i gotowe. 5 minut i po krzyku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Mój synek wykąpany już dawno śpi. A u Was brudasy w który dzień tygodnia przypada kąpiel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Przeczytałam...uff :D Ja też mam nadzieję, że moi synowie nie trafią na żadną z waszych "myjących sie w zlewie" :O córek. Przeraziło mnie podejście niektórych mam. I rozśmieszyło. Moje dzieci od pierwszych dni były kąpane codziennie i alergii nie mają :D (bo to jako jeden z powodów nie mycia się codziennie było podawane). Co innego czystość a co innego życie w sterylnych warunkach. Aby się porządnie umyć nie trzeba robić godzinnej nasiadówy w wannie. Można wziąć prysznic - szybko i skutecznie. Falea a wiesz, ja też się zastaawiłam po co te dezodoranty 48 godzinne i dłuższe ;-) Teraz już wiem. Zgroza mnie ogarnęła kiedy poczytałam co niektóre z was piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
Też poczułam zgrozę na te niektóre wpisy. A najlepsze jest to, że autorki kompletnie nic złego nie widzą w tym, że nie myją siebie ani dzieci. Bo jeszcze bym zrozumiała jakby jedna z drugą się przyznała, że wie, że źle robi, ale ma lenia i tyle. Ale one nie chcą się przyznać, bo mają święte przekonanie, że to, że zapuszczają grzyba w dupie to coś normalnego. :) I pomyśleć, że w dobie takiego wyboru kosmetyków, miliona sklepów z chemią (Rossmann na każdym rogu i wszelkie inne) jest tyle brudasów, że ludzie tak o siebie nie dbają. Myśli jedna z drugą, że jak rano wstanie, zrobi makijaż, ubierze się to nie czuć, że ma budyń w mieczysławie. MASAKRA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Ble, ble, ble popsikają się dodatkowo dezodorantami, chlupną trochę perfum i nie czują. A najbardziej mnie rozśmieszyla ta "wyliczanka" które części ciała się pocą a które nie i które należy codziennie myć :D Ot...myślenie - łydka się nie poci to po co ją myć? :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ble, ble, ble.
No, ta wyliczanka była jedwabista normalnie. :) Śmiać mi się z tego chce do teraz. :) No i powiedz sama, chciałoby Ci się tak cudować, wymyślać, które części ciała się pocą, które nie, wkładać je do zlewu, uważać, żeby się nie wywalić? Czy po prostu nie lepiej wskoczyć i się na szybko ochlapać? Ja nie wiem, że te gwiazdy tego nie rozumieją i choć tłumaczy się jak krowie w rowie to one dalej swoje. :) Idę się wykąpać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazmiga
Nie mogę sobie darować :P 14:38 [zgłoś do usunięcia]sfasfasfa "Trzeba tak dbać o siebie czy dzieci, by nie śmierdzieć tylko pachnieć i nie mieć warstw brudu na sobie, ale niekoniecznie osiągnie się to tylko przez codzienne siedzenie w wannie czy pod prysznicem." Można sie dezodorantem psiknąć :P " Np. łydka czy przedramię nie pocą się aż tak, by musiec jeco dzień w wannie szorować Co innego pacha czy tyłek, to trzeba co dzień. Ale co dzień trzec sobie łydkę, rękę,czy pośladek, to skóra za sucha się robi, jest "za bardzo umyta"." Slowo daję, że jakbyś codziennie się myła to byś nie musiała "trzeć" :D Po kilku dniach to faktycznie papier ścierny do zdrapania brudu potrzebny :P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
ble ble ble - słabo to się robi jak czyta się Twoje wpisy ;) może i masz racje w tym co piszesz ale to robisz to tonem takiej wyższości że mam nadzieje że to moje dziecko nigdy nie spotka Twojego a to z racji tego że u u ludzi po za odorem nie toleruje także chamstwa :) Po za tym kazdy moz mieć inny sposób na utrzymanie higieny, to że ktoś woli się umyć nad umywalką wcale nie oznacza że jest gorszy ;) Nikt tu nie napisał ze NIE MYJE siebie albo dzieci, albo że robi to raz na tydzień. mam wrazenie że niektóre dorabiają sobie jakas nieistniejaca ideologie, by się dowartosciować.Aaa i nie wiem w jakich miejscach wy żyjecie bo mi naprawde żadko zdarza si spotkac kogoś o nie milym zapachu ( pisze o miejscach publicznych ) nie mówiac juz o jakimś widocznym i trudnoschodzącym brudzie. Nawet człowiek który kapie ię co dwa dni nie bedzi " stęchnal " a brud nie bedzie mu odchodził platami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że nie przekonamy brudasów, że codzienne mycie CAŁEGO ciała (w formie prysznica, kąpieli - wybór bez znaczenia) nie boli, nie uczula, nie zdziera skóry, nie powoduje straty ogrooomnej ilości czasu i że nie trzeba "trzeć" papierem ściernym skóry myjąc się codziennie. Komu matka wpoiła zasadę "kąpiel only w sobotę", to już się nie zmieni i do końca życia będzie uważał że to normalne, co gorsza - i to najbardziej prawdopodobne i oczywiste - przekaże tę "mądrość" swoim dzieciom, potem te dzieci wnukom itp. Z drugiej strony jestem naprawdę szczerze zszokowana, bo do tej pory przez ponad 30 lat żyłam w błogiej nieświadomości (czyt. "naiwności"), że większość społeczeństwa (nie licząc skrajnych patologii, bezdomnych na dworcach, alkoholików na tygodniowym rauszu i innych marginesów) - jednak CODZIENNIE się kąpie/bierze prysznic. O święta naiwności! :-O Niesamowite, że musiałam się doczekać KAFE-ery, żeby ktoś mi uświadomił, jak bardzo się myliłam.... Jednak ten cały internet ma wiele zalet....łącznie z tą, że pisząc tutaj z co niektórymi - oprócz dowiadywania się o ludzkiej głupocie,nie jest się narażonym na smród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wszystkim chodzi doślownie o kąpiel w wannie, ale o mycie całego ciała codziennie - obojętnie w jakiej formie, pod prysznicem czy w wannie, ale zaznaczam całego, a nie "gęby, pach i dupy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po porodzie...
no i wlasnie te kobiety ktore mysla, ze po 2 dniach nie smierdza, sa w najwiekszym bledzie... bo czuc zapach skory, potu i wlosow na odleglosc, w polaczeniu z niemytymi zebami to masakra... w jakich miejscach mieszkamy, hmm no ja mieszkam w centrum miasta i korzystam ze sklepow i innych miejsc publicznych. aaa na przyklad jednym z takich miejsc jest publiczna toaleta, gdzie sie wchodzi i czuc na kilometr smrod niemytej zapoconej psiochy :/ nieraz sie wejdzie po takiej ksiezniczce to nie dosc, ze wszystko ubrudzone, to jeszcze ten aromat z majtek bleeeee... smrod spoleczenstwa jest jednym z licznych powodow, dla ktorych nenawidze komunikacji miejskiej i wszedzie, gdzie moge, jezdze samochodem. wole stac w aucie w korku i wachac siebie niz w autobusie siedziec pod czyjąc pacha wypsikaną garnierem "72godziny"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×