Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

Gość Blueoczka
wiem z długością pisania przeszłam samą siebie :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
no nic idę robić się na bóstwo ;);) a co :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj mój ex przetrzeźwiał i zaczął płakać i skomleć. Powiedział że nie wie dlaczego to zrobił że pewnie zachłysnął się ostatnim spotkaniem kiedy było tak dobrze..bo zapomnielismy na chwilę o tym co się międz nami wydarzyło... Dzisiaj odbieram tel a on jak zaczyna z innej beczki: co się u niego w pracy wydarzyło i takie tam. I tak słuchałam tego i..szukałam tylko podstępu. Znów coś zagaduje, pieprzy żeby tylko odwrócić moją uwagę od problemu. Boję sie że głupia ulegnę. Nie chce tego zrobić ale boję się tego. Biegacz mnie przygarnął, pocieszył, powiedział że zasługuje na innego faceta a nie takiego sukinsyna. Ex wciąż mlaska że wie że to jego wina, że jest dnem, że wie że to zepsuł. Stara gadka. Boję się że ulegne a przyczyna będzie strach przed nowym życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
zawsze boimy sie tego co nieznane :(Czesto wolimy brnac w to zlo,ktore znamy,wolimy w nim tkwic bo czujemy lek przed tym co nowe to naormalne.Ja tez tak mam Mam problem z podejmowaniem decyzji,przez to,ze cale zycie moja matka wybierala za mnie:O Teraz jak mam podjac jakas decyzje pytam inne osoby-jakby wole zeby one ponosly odpowiedzialnosc za skutek bunia-a mysisz wybierac?Moze odsun na razie exa i zoabzcz czym to bedzie skutkowalo tzn czy rzeczywiscie dojrzal do poprawy a z nowym kolega mozesz soie przeciez kolegowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Blueoczka koniecznie zdaj relacje:0pamietaj jak ja robilam sie na bostwo,zeby wiedzial co stracil:P nawet pisalam o tym na topiku;) widzisz jest nadzieja:)Chce sie leczyc z uzaleznienie,chce to pokonac dla Was czy mu sie uda nigdy sie nie dowiesz jak nie sprobujecie nawet nie wiesz jak sie ciesze To tak jak moj powiedzial-umow nas na terapie To byla ostatnia rzecz jakiej sie spodziewalam Taki nagly i zaskakujacy zwrot:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie musze wybierac - ja nawet odchodzic nie chcialam to on nie daje mi wyboru. Przecież to co on robi nie jest nawet logiczne. Skoro chce się zmienić i obiecuje mi to ja rozmawiam z biegaczem że nasze stosunki musza sie zmienic ze konic spotkan, randek ze chce ratowac stary zwiazek itd a on w tym czasie znowu sie upija. zrobil ze mnie idiotke. A potem zawsze ma na wszystko wytłumaczenie. To ze powiedział mi wyperdalaj z domu do niego to tez tłumaczył ze nie chciał i ze był pijany i nawet tego nie pamięta.. Powiem Ci efa ze moze nie potrzebnie mojego biegacza wciagnelam za bardzo w swoje problemy ale dzieki niemu zobaczylam inny swiat. On traktowal mnie inaczej - podziwial za to co robie, wysluchal, przytulil jak chcialam - pare razy nas nawet ponioslo...ale to juz po rozstaniu z ex. Ja potrzebowałam kogoś takiego. Otworzył mi oczy. Nie podejmuje decyzji pod naciskiem biegacza. On sam mi powiedział że chce tylko mojego szczescia nie wazne czy z nim czy nie. Powiedzial mi ze nie zasluguje na takiego faceta jak ex. Fakt wyznał mi ze jest we mnie zakochany i troche czuje sie za to odpowiedzialna...On jest prostym człowiekiem nie jest wielkim macho jest skromny, po przejsciach, stracił matkę, żył bardzo długo sam. Ex zawsze miał kobiete przy sobie ma bogatą przeszłość o której mi opowiedział ze szczegółami..Staram sie kierowac swoimi uczuciami. Kocham ex to jest pewne ale nie można dawać sie tak manipulowac. Jestem młoda mam 25 lat ex 36 zawsze staralam sie o siebie dbac a teraz caly czas choruje, psychika mi siada, nerwobóle, oczy bez zycia jak zwiedly kwiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bunia ja tez mialam takie oczy... ty nie masz sily walczyc z przeszloscia...mloda jestes...ale ten biegacz cie kocha,nie ex...nie przejrzyj za pozno na oczy... wlasnie pisze na facebooku z M., hahaha, pierwsza sie nie odezwalam :P na razie jeszcze spokojnie...nic sie ciekawego nie zapowiada...ale zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Drach wez sprawy w swoje rece i koniecznie zdawaj nam relacje na goraco;) ja Wam tak dzisiaj odpisuje w czesciach bo w miedzy czasie robie mnostwo innych rzeczy W pracy bylam 12 godzin i odpuscilam rower bo padam ze zmeczenia potem pranie,zalegle prasowanie,jakies rachunki,ogarnianie chatki Kobiety to maja:P Moj wrocil godzine temu(tez biedny spracowany)i poszlismy na kebaba-strasznie niezdrowo jesc o tj godzinie zaraz ide sie umyc i do lozeczka:) kutro powtorka z rozrywki:) anja1976-nie zapomniej przywiezc mi szejka:Ptylko bogatego;) super:)kurcze zazdrosze:) blueoczka-przeciaga sie:0to dobry znak:) czekam z niecierpliwoscia dammmar-tak masz racje jego blokuje brak czasu.On na nic nie ma czasu tzn wlasnie co innego zalatwia ale w domu jakos nie moze sie zebrac:O a ja tez potrzebuje pomocy bo zwiazek to partnerstwo.sama tu nie mieszkam a on traktuje czasmi ten dom jak noclegownie:O gdybym mieszkala u niego to tez laske na wszystko bym polozyla Okna mogly by powpadac do srodka i nic by mnie nie ruszylo:O za malo on sie identyfikuje z tym miejscem zawsze jak cos robi to mam wrazenie,ze dla mnie a nie dla nas,rowniez dla niego dolaczona-ja nie jezdze bo nie mam czasu ale od kilku latraz w roku gdzies wysoczymy na 7-10dni Oczywiscie moj najchetniej by nie jechal i ustepuje tylko jak stawiam na ostrzu noza Kiedys mi nawet powiedzial-a co ja bede robil z toba na tych wczasach:O nosz myslalam,ze mnie szlag trafi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
echhhh i po spotkaniu stresowałam się, strasznie, mam cholernie mieszane uczucia, z jednej strony chciałam go zachlastać( i dostał szturchańca nie jednego;P), z drugiej żeby mnie mocno przytulił... co zrobił na koniec spotkania ... potrzebowałam tego.. cholera każdy jego gest dotyk na przywitanie, w trakcie długiego spaceru i na koniec paraliżował mnie niemiłosiernie... już zapomniałam jak to jest... gdy jest przy Tobie ukochana osoba...to była ciążka rozmowa... co teraz odczuwam silnym bólem głowy... wręcz pęka mi od nadmiaru emocji...tych złych ale i też parę miłych... Powiedział mi dziś prosto w oczy, że skończył z graniem już nie zagra.... ale ja mu nie wierze... choć z całych sił chcę mieć nadzieje, że mnie zaskoczy... patrząc tak na niego i słuchając co próbuje mi udowodnić, co postanowił, i że wierzy że da się to wszystko naprawić to tak pomyślałam, że to nie możliwe i że nie chcę już z nim być... a potem szybko inne myśli przychodziły przeganiając wcześniejsze, że jednak jest nadzieja... cholera jak ciężko mi na sercu... Dobranoc... p.s Już jutro jadę do domku rodzinnego prawie 5 dni, spędzenie z rodzinką tych dni będzie dużą ulgą... pewnie odezwę się po powrocie albo jak za tęsknie to w trakcie ;) buziaki dzięki efa76 za te słowa:) uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
efa78 :))))) sorki za pomyłke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueoczka
aaaaa ... efa78 no właśnie cały czas nie dowierzam, że tak się wziął za to wszystko a on bo dlatego, że go motywuję i chce to dla Nas zrobić ... bo nie może sobie darować tego co narobił i że zniszczył to wszystko...ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
Jeszcze jestem:)i zaspokoilam swoja ciekawosc;) Blueoczka-jak nie dasz mu-wam szansy to nie bedziesz wiedziala czy skonczyl z tym czy nie ale to Twoja decyzja Mysle,ze ten wyjazd dobrze teraz Ci zrobi choc pewnie wolalabys zostac teraz na miejscu tez mialam takie rozterki.Dodzisiaj analizuje czy dobrze zrobilam ale odejsc mozna w kazdej chwili I tlumacze sobie,ze inny bedzie tez mial wady.Moze takie,ktorych moj obecny wlasnie nie ma Malo jest teraz wartosciowych mezczyzn -a moj wlasnie do takich nalezy.Czlowiek z zasadami-a to ginacy gatunek Pisalas o mamie.BMoja tez zawsze byla niezadowolona.Niedawno wychowawczyni z podstawowki powiedziala-twoja mama byla zawsze niezadowolona.bylam w pierwszej 3 najlepszych w klasie a ona pytala-czemu nie jestes najlepsza:O do tej pory moja mama wszystko krytykuje co zrobie.Kazda decyzje,kazdy krok a juz nie daj jezeli podejme dzialanie a nie pojdzie po mojemu Kwituje ,ze wiedziala,ze to sie tak skonczy albo udziela mi zlotych rad jakby ona zrobila.Tylko,ze ja po fakcie tez moge komus doradzac jak sie final juz zna:( Niby strasznie mnie kocha ale ma kompleks tego jaka jestem,czym sie zajmuje.klamie znajome mowiac,ze pracuje gdzie indziej,ubarwia i ciagle wbija mi zlosc skierowna do innych Przeszla terapie AA cialem ale nie duchem:OWyraznie nie radzi sobie z emocjami i skupia je na mnie-jedynaczce koncze i zycze wszystkim spokojnej nocy:) lece straszyc bo juz polnoc wybila;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie skonczylam pisac z M....i doopa...popisalismy,popisalismy,ale nic zaczepnego odnosnie nastepnego spotkania czy cos podobnego...pies go tracal :P napisal ze jutro sie odezwie...ja nie mam zamiaru czekac... F. sie chyba naprawde obrazil...nigdy nie bylo tak ,zeby nie odpisal...albo teraz to juz sie boi odpisac albo zadzwonic bo wie co go czeka :D albo jakas lafirynde poznal na tym sobotnim weselu....chociaz on jest jak bumerang,zawsze wraca :P chcialabym momentami juz o nim zapomniec, ale jakos mi nie wychodzi...i zawsze jak sobie o nim pomysle to najpierw mam usmiech na twarzy...a dopiero pozniej iskry leca.. moze to byl blad z tym dreznem w piatek?widzicie,ze i tak nic nie wyjdzie z M. a tak kto wie co bysmy nawydziwiali ze strazakiem :P na pewno byloby fajnie,z nim jest zawsze fajnie...( ale ja jestem glupiaaaaaaa :P ) w ten weekend u strazaka w dzielnicy jest sportfest,tlumaczyc chyba nie musze o co chodzi...pograja tam w pilke i cala dzielnica bedzie jesc wursty( dla niewtajemniczonych-kielbasy) i chlac niemilosierna ilosc piwa :D im wiecej do zycia nie jest potrzebne :P gdyby strazak sie wychylil to bylby jakis cud...ja i tak w sobote pracuje :(....ale wieczor mam wolny :P...jeszcze...bo nigdy nic nie wiadomo...jak sie bedzie strazak ociagac to znowu sobie gdzies zorganizuje ,, rozrywke"...:D jakos mnie nigdy nie ciagnelo do egiptu...ale do japonii bardzo...tylko zeby tam zaplacic za urlop...jezus...jeszcze sto lat bede pracowac i nie bedzie naszej trojki stac...polskie i niemieckie morze wystarczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
Guten Morgen :) Jaka tu dziś cisza i spokój ... :) to i ja sie dolacze Masz racje ze w naszym kraju jest wszystko chore ! System do D**PY!!! ale możemy tylko pogadać ... nic więcej nie zrobimy i wcale się nie dziwię ze młodzi ludzie wyjeżdzają! może sama kiedyś wyjadę ...:) nigdy nie wiadomo co człowieka w życiu spotka ... Ważne ze masz słoneczko obok siebie ! a ja mam ciągły brak mojego słonca dlatego muszę jechać się dogrzać..:) w tym okresie jest tam ok 50 st wiec nie wiem czy moj R dobrze wybrał...dla mnie temperatura ok 25 st mogłaby być przez cały rok :) blueoczka widzisz cieszę sie sytuacją ale ona nie dobiegła konca ... bedzie dobrze juz jak wroci ..poki co staram sie cieszyć chwila i nie myślę przed urlopem bo bedzie depresja :) Ty Cierpliwie czekaj i nie daj się wciągnąć zbyt szybko! dobrze jest! SPOTKAŁAŚ SIĘ a teraz jedz do domku odpocznij myślami od wszystkich.. tylko nie o zapomnij o nas ! potrzebujemy Twoich rad :) efa 78 sama odczowam skutki nadopiekuńczości rodzicow ... i dzis jestem już dorosła a jeszcze cały czas błądzę ..gubię sie w roznych nawet najprostszych sytuacjach.. czasem mam zal o to ale wiem ze chcieli abym miała wszystko kolorowe i miałam z jednej strony a z drugiej jestem po częsci kaleką...:( drach1 Ty koniecznie musisz pójść na sportfest:) i głupia to Ty nie jesteś ...wiesz co robisz i jak nauczyć co po niektorych Panów porządku :) i bardzo dobrze! czekam z niecierpliwością kiedy napiszesz że sie spotkaliście z F i zdasz relację... :) :) :) MIŁEGO DNIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :D :D anja ja nie mam pojecia kiedy i czy wogole sptkam sie jeszcze z F., wiesz ze ta znajomosc patrzac obiektywnie jest chora :P sama na ten sportfest nie moge isc,bo to juz jutro,ja pracuje do wieczora...i nie znam z tej dzielnicy nikogo oprocz F. z moich obliczen wynika ze dzisiaj on ma sluzbe,to jutro ma wolne...ale jak sie nie odezwie to nie bede plakac, juz sie przyzwyczailam do jego zachowania.Zreszta jezeli on nie potrafi mnie docenic to jego problem,nie moj,ja juz bardziej na glowie nie stane... kiedys sobie znajde...tzn. non stop sie kreca faceci, taki jeden to juz tak dlugo sie kreci,chce tu przyjezdzac do mnie, ja nie mam co robic tylko z kazdym facetem ktoremu sie podobam ,umawiac sie na kawe czy disco.Boze, czasu nie mialabym juz na nic :P ten jest z Hannoweru...chyba musze prace zmienic, bo po prostu za duzo mam kontaktow z facetami. Musze konczyc bo niemcy mnie wolaja ( wlasnie taka starsza babcia, no po 90 na pewno kupila u nas lampe, wielka i na nich nie zrobilo wrazenia,ze babka nie ma jak tej lampy przetransportowac,to mowie do babci,ze po pracy przywioze ta lampe jej do domu.Byla troche w szoku,ale sie bardzo ucieszyla i od razu zaczela opowiadac ze kiedys czesto jezdzila do polski i ze ma tam duzo znajomych.Normalnie,zaczelysmy z babcia rozmawiac jakbysmy sie znaly cale zycie, no taka fajna...rozrywkowa byla na pewno w mlodosci,to jej pozostalo :D pozniej tu wskocze, trzymajcie sie Laski buzki wam przesylam...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie teraz bylam tej babci zawiezc lampe i zakupy do domu...ale to kochana kobieta...musialam na chwile wyjsc z firmy, i niemcy chcieli z nia wszystko zalatwic,a ona im powiedziala ze z nikim nie bedzie rozmawiac tylko ze mna i czekala na mnie, widzialam jak sie ucieszyla kiedy przyszlam. Ja staram sie zbierac te ludzkie radosci codziennie, takimi malutkimi kroczkami...i to jest fajne w zyciu, a nie czy F. sie odezwie czy nie, czy jakis facet znowu okaze sie ostatnim palantem czy nie... wczoraj byl u nas przyjaciel mojego starszego syna, chlopak 17 lat, bardzo fajny, znam jego mame, bardzo fajna niemka, ale nie potrafia sie dogadac oboje.I L.mowi do mnie ze moj E. ( syn) jedzie dzisiaj sam do szkoly bo on ma termin u psychiatry.To pytam sie ,po co ty musisz isc do psychiatry,a L. mowi ze mama zrobila mu termin bo on ma cos nie tak z glowa.Szkoda mi sie go zrobilo, fajny i bardzo porzadny chlopak,matka robi z niego wariata.Mowie mu,pogadaj z mama,ona ciebie zna najlepiej, a on mowi,ze on nie ma takiego kontaktu z mama jak moj E. ze mna.On przyszedl do nas wczoraj o 1 ej w nocy, i to nie byl dla mnie zaden problem.Powiedzialam, chlopaki,musze isc spac i nie bylo dyskusji,siedzieli cicho w pokoju u E. Nieraz te dzieci maja przepierzone dzieki doroslym, L. nie ma rodzenstwa, ma ojczyma z ktorym sie nie moze dogadac,standard w niemczech.No szkoda mi go bardzo, powiedzial ze dzisiaj po lekarzu przyjdzie do mnie i opowie co tam bylo...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie nie dziwie ze babcia tylko z toba chciala gadac, u ciebie miala za free a tak musialaby placic, kuta na 4 nogi.Moja mama jest taka sama, mnie juz nic nie zdziwi.Za 6 dni bede wypoczywac, jestem tak potwornie zmeczona psychicznie, ze by mi sie jakas terapia przydala.Mialam strasznie ciezki okres w zyciu, a teraz chyba mam depresje, ale nie znam sie na tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efa78
dammar co sie dzieje?Moze napisz to chociaz przytulimy:) ja mam dzisiaj smutny dzien.Bylismy z X na cmentarzu u taty-to pierwsze swieto bez niego:( nieglugo rok-zamowilismy msze X zalatwil w kancelarii-bo go poprosilam:) jutro ide do pracy ,pozniej na cmentarz a po tym wszystkim, pewnie na rower bo dzisiaj jedwo z domu wyszlismy,desz nas zlapal a burza jaka byla pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
hello:) Dammar14 napisz PROSZĘ co się dzieje??? nie pozwolimy sie Tobie smucić !!! prawda dziewczyny??? EFA78 nawet nie mogę sobie wyobrazić co moze czuć człowiek jak odejdą bliskie mu osoby takie jak mama i tata :( :( :( a u nas burza bardzo grożnie wyglądająca zza okna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja76
idę spać jetsem wykończona dzisiejszym dniem :( ale jutro wolne yuuuhuuuu :) dobrej nocy WSZYSTKIM :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem juz od pol godziny w pracy, zero czasu...to tylko tak szybko dammar ta babcia chciala mi zaplacic, nie chciala mnie wykorzystac...zreszta czy to wazne, wazne ze byla szczesliwa. Pisz co sie dzieje...wezmiemy cie na lapki....:) U nas tez byla burza ale szybko poszla do polski z tego co widze :P Buzki, trzymajcie sie, ciezki dzien przede mna...pa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;) Tak czytam nasze historie - niezłą książkę możnaby napisać o tym wszystkim co się nam przydarzyło albo dobry film nakręcić scenariusz sam się napisał - życie go napisało... Dzisiaj wolne trzeba dać na luz, odstresować się ja jadę na zawody w Bieszczady ;) polatam po górkach to będę happy ;) trochę endorfin trzeba wydzielić ;) Pozdrawiam Was serdecznie i tez życzę miłego wypoczynku w ten długi weekend ;) Obiecajmy sobie jedno: że chociaż w te dni ne bedziemy myśleć o problemach ;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki ze mnie tak szybko chcecie wesprzec, ale raczej nic nie pomozecie.Ciagle placze o byle glupstwo, ja mysle ze to przez pogode, bo lekarze zalecaja wyjazdy na wakacje z wysp ze wzgledu na mala ilosc slonca, dlatego nie moge sie doczekac kiedy polece, bo ja tu wariuje.Codziennie prawie pada, nie pamietam tak paskudnego lata.Totez Irlandczycy pija, to jest ich sposob na walke z depresja w tym klimacie.Jak 3 lata temu mialam atak paniki pierwszy raz w zyciu to lekarz powiedzial zebym sie nie przejmowala tylko kupila butelke whiskey przypalila cos mocniejszego i wszystko mi przejdzie.Problem w tym ze ja nie moge mocnego alkoholu, tylko piwo lub drineczki jakies slabiutkie.Moj organizm nie toleruje.Potem musze odchorowac np 3 ,4 drinki .Gra nie warta swieczki.Przyznam wam sie do czegos, dostalam sie do collegu.Zdalam egzaminy z angielskiego a potem przeszlam interview i jestem na biznesie.W piatek dostalam list ze mnie przyjeli.O tyle to jest dobre ze tutejsze wyksztalcenie jest miedzynarodowe.Mialam problem z polska matura, bo ona jest tylko w Polsce respektowana a zagranica zaleznie od uczelni, jwdnak mialam rok studiow na UJ i to zadecydowalo o uznaniu mojej matury.Mialam duzo szczescia ze sie dostalam, ale ostatni rok byl dla mnie bardzo trudny, ja po prostu musze odreagowac,bo nastepny szykuje sie nie lepszy.To i ja dolacze, piszesz ze chcialabys zarobic za granica, ale to nie jest takie kolorowe.Znam mnostwo osob po studiach w Polsce, ktore nie maja pracy w zawodzie nawet pokrewnym.Pracuja na kasie, albo jako ochrona.Ja mam mozliwosc uczenia sie wiec ja wykorzystam.Nie wiadomo co w przyszlym roku wymysla, albo jakie ciecia beda.My chcemy kupic dom, ale zeby splacic kredyt, trzeba miec dobra prace.Szczerze przyznam ciagle sie miotam, nie wiem czy sobie poradze, badz co badz to studia.A ja swoje lata mam, umysl nie jest tak chlonny, jak kiedys.Jeszcze wzielam full time zeby czasu nie tracic.Nie wiem czy to dobra decyzja czy nie, ale znam wiele kobiet ktore magistra robily po 40 stce, a teraz ucza.Zrealizowaly sie jako matki i robia co lubia.Rozmawialam z taka fajna psycholog, Irlandka i ona mowi ze ona robila master jak miala 42 lata.Musiala czytac ksiazki po amerykansku, ja sie pytam no to co, przeciez wszyscy mowia ze latwiej bo czasow nie uzywaja.Ona mowi zgadza sie ale nie w angielskim akademickim.Mimo ze angielski to jej pierwszy jezyk to tamten jest zupelnie obcy.Ze siedziala i plakala nad ksiazkami.A tez jest samotna matka, ma corke.Juz dorosla. To mo dodalo troche otuchy.Druga przefajna babka, ma 46 lat ma 6 dzieci drugiego meza, robila 2 lata temu magistra, a teraz robi jeszcze psychologie, bo chce pracowac z trudna mlodzieza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dammar14 To super że dostałaś się na studia - powinnaś być dumna z tego. Jeśli zrobisz studia na wyspach bedziesz mieć papier międzynarodowy jesteś kimś. Tylko my biedni absolwenci z Polski mamy najgorzej nigdzie godnej pracy nie można dostać tylko poprzez znajomości. Ja skończyłam studia z zawodu jestem celnikiem a pracuję w salonie Play hihi za najniższą krajową + to co uda nam się zarobić z umów. W dodatku 2 razy w życiu pracodawca zrobił mnie w bambuko również i ten z Playa np. dał mi umowę a nie opłacał składek w Zus bo po co haha Wziełam go za fraki i powiedzialam ze jak niepooplaca wszystkiego w tyl to spotykamy sie w sadzie. No i suma sumarum trzeba bedzie pewnie wyjechac za granicę gdzies zeby cos konkretnego zarobic mam na mysli Niemcy bo kiedyś juz tam jezdzilam. Fajne jest to co zrobiłaś - robisz coś dla siebie a jak unończysz studia to będziesz miała niesamowita satysfakcję z tego ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero zaczynam mnie na razie rok wystarczy bo wiem ze znajde dobra prace po roku a potem jet 2 lata odpowiednik polskiego magisterium.Sa to jednak platne studia .Za te teraz mnie beda placic, niewiele ale zawsze cos.Ja tez sie ciesze, tym bardziej ze takie colege maja praktyki w panstwowych firmach.Moja siostrzenica w Stanach tez chodzi na nursing i pracuje bo ma praktyki z Colegu, platne.To naprawde dobra rzecz, tylko ja psychicznie siadam i nie wiem czy tyemu podolam.Bardzo duzo nerwow mnie to kosztowalo.J a nie jestem sama, mam tez dwoje dzieci i meza.Ich problemy tez sa wazne, a jeszcze nie zdarzylo mi sie cieszyc spokojem przez dluzszy okres czaqsu.Albocos w szkole, albo gdzie indziej.Zawsze cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dammar ja zyje w takim stresie od kilku miesiecy...i czy pogoda bedzie piekna czy nie, to nie ma na nic wplywu... bardzo mnie ucieszyla wiadomosc ze bedziesz sie doksztalcac...super i godne pochwaly...ja tez chcialam wczesniej cos studiowac w niemczech...ale ja nie mam czasu :(...ja wogole na nic nie mam czasu...ja nie wiem jak dlugo tak pociagne...normalnie na nic nie mam czasu...tylko praca,praca,praca.Juz dzisiaj niemcy cos zaczeli miauczec ze lepiej bedzie jak nie wezme teraz urlopu...tak najlepiej jak bede 24h na dobe pracowac :P...dzisiaj po 6ej bylam juz w pracy i do domu zladuje po 19ej, na szczescie zadnych zakupow nie musze robic bo zjechalabym o 21ej...zjem cos,kapie sie i ide spac bo musze wstac do pracy...dzieci praktycznie mnie nie widza. Waze znowu ponizej 50kg...i nie doradzicie mi chocbyscie chcialy, po prostu nie mam wyjscia i musi tak byc... Dobra, bo te obkurwience juz kukaja co robie, nara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski wrocilam! :) Jeju ale czytania ech ;d ciekawe czy sie z tym pozbieram wejde pozniej narazie jestem padnieta i sie rozpakowuje wakacje mialam cudowne, piekna pogoda opalilam sie chyba jak nigdy w zyciu :) witam nowe dziewczyny :)) i buziaki dla drach ::* Efa:* To i ja sie dolacze:* Jarzebinka :* Dammar :* Blueoczka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ona_ona_ jak doopka pieknie opalona,to dobrze,o to przeciez chodzilo ;) najwazniejsze ze znowu jestes :D ta babcia o ktorej wam wczoraj pisalam, przyszla dzis do firmy z kwiatami dla mnie...niemcy byli w szoku, i dobrze , niech patrza jak inni szanuja polakow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorella
przeczytałam prawie cały topic i zaczęłam się zastanawiać... mój koleś, bardzo lubi pić wódkę, (piwa nie pije od kilku lat, szczycąc się przy tym, że to jego ogromne osiągnięcie) czyli, jak już zaczyna nie potrafi skończyć. Oczywiście od poniedziałku do piątku pracuje i nie pije, czasami zdarzy się mu wypić setkę ale raczej bez szału, natomiast nie raz w piątek po powrocie z pracy potrafi leciec po cwiartke do sklepu i zaczac pic po obiedzie sam. Potrafi się uzbierać 0.7. ja oczywiście staram się z nim nie wszczynać dyskusji na ten temat, a jeśli już do takiej dyskusji dochodzi to nie raz potrafi mi powiedzieć coś niemiłego. jak gdzieś wychodzimy to każdy sączy drinka, piwo, a on też drinki tylko kiedy każdy pije jednego on potrafi ok 4-5. i tłumaczy mi, że on wszystko szybko pije, nawet kawę, że inaczej nie umie. zawsze jak gdzieś wychodzi pić, to się denerwuje, bo wiem, że sie nawali i zawsze mam rację. Jeszcze nigdy mi nie udowodnił, że może wyjść do kumpli i wrócić wstawiony ale nie naje*** zdarzało się, że mu mówiłam, stawiałam warunki, on obiecał, przepraszał, ale po tygodniu jakoś zapominał. nie raz jak mu zwracałam uwagę aby się ograniczył, pił mniej, wolniej to mi gadał, że próbuje mu ze złośliwości zepsuć zabawę. zrobił wiele akcji, często naprawdę przykrych.. ale szkoda się rozpisywać teraz też jest z kumplem... trochę mi lepiej, że się tutaj uzewnętrzniłam, ale cóż z tego, jak nie wiem co robić... :( pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej viorella no widzisz, tak to juz jest,albo problem z alkoholem albo z brakiem uczuc ze strony faceta. wydaje mi sie,ze twoj facet nie widzi problemu...i to jest najgorsze,bo on sam musi do tego dojsc.Tez nie chcialabym, zeby zawsze jak gdzies wyjde ze swoim facetem,to on bylby nawalony, nic przyjemnego...jak zauwazylas, dziewczyny tutaj mialy rozne pomysly jak z czyms takim walczyc...ale kazdy jest inny i to tak ciezko doradzic,chociaz z calego serca kazda z nas chcialaby znalezc zlota recepte na krzywdy innych dziewczyn. Fajnie,ze dolaczylas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×