dlaczego nie mozna produkowac pieniedzy,

pytanie trochę, jak co by było gdyby każdy dostał co miesiąć od państwa 2tys zł... A to by było, że nie miałby kto pracować, bo po co skoro mam pieniądze od pańśtwa. Bardzo szybko wrócili byśmy tym sposobem do epoki kamienia łupanego... Nic by nie było. Moglibysy iść do lasu i zbierać jagody. i co ciekawe tutaj widać, jaką szkodą jest socjal w państwie... im mniejszy, tym lepiej. można dać biednym ludziom jakieś pieniądze, ale niech coś zrobią, wyprodukują, zamiota ulice, wykopią rów etc...

niby dlaczego poprzez "zastrzyk" -jednorazowy oczywiscie -sprzedawcy i producenci mieliby podniesc ceny???Mowimy o aspekcie finansowym, czysto ekonomicznym czy osobistym, o tym kto jest jakim czlowiekiem, szczerym, chytrym, itp. mowie tutaj o tych podnoszacych ceny

socjal nie jest szkoda. Brytyjczycy sa madrym narodem i bardzo o to dbaja. Ale socjal powinien byc dobrze zrównowazony- zeby nie pasc z glodu. ale nie życ tez w luksusie. Wiele osob bezmyslnie pisze, zeby w ogole odebrac zasilki, itp. Wtedy te wszystkie osoby po prostu poszlyby krasc do sklepow, albo napadaly na ulicy.

ja nie mogę bo producenci chcą mieć zysk! skoro widzą, że ludzie chętniej kupują ich towary, to cenę podniosą, żeby mieć więcej pieniędzy

zresztą już ci wytłumaczyłam dlaczego zastrzyk finansowy tak by zadziałała powotrze jeszcze raz- zastrzyk dotyczylby calego spoleczenstwa, wiec cale DUZE spoleczenstwo chcialoby kupowac wiecej (inaczej zwiekszylby sie popyt ogólny, czyli dot. WIELU ludzi) a co za tym ifzie zwiekszylby sie poyt na dobra i uslugi w calej Polsce

strht4hh4h45qhq45 niby dlaczego poprzez "zastrzyk" -jednorazowy oczywiscie -sprzedawcy i producenci mieliby podniesc ceny???Mowimy o aspekcie finansowym, czysto ekonomicznym czy osobistym, o tym kto jest jakim czlowiekiem, szczerym, chytrym, itp. mowie tutaj o tych podnoszacych ceny to ze podniesliby jest tak samo pewno jak to, ze nie zrezygnowalabys z podwyzki, jakby ci ja zaproponowal szef. Kazdy czlowiek chce miec jak najwiecej pieniedzy, i rynek wlasnie ta regula sie rzadzi. Zupelnie tego nie rozumiesz. Rynek to masa ludzi, a nie jedna osoba. Mozliwe, ze jedna osoba nie podyzszylaby ci czynszu np. za mieszkanie, nawet gdyby wiedziala ze jesteś w stanie placic wiecej. Ale w skali globalnej- prawie kazdy podwyzsza.

weź żyj w luksusie ze 150zl :O

ok, już będę grzeczna i nie będę wnikać w inteligencję inteligentnej autorki, kochanie to jest bardzo proste na zasadzie że jeżeli dostaniemy więcej pieniędzy to więcej kupimy, zapotrzebowanie na towary się zwiększy, i co za tym idzie zwiększy się ich cena- bo przecież nas stać, jeżeli wzrośnie cena towaru to na jedno nam wyjdzie, (można na zasadzie mało pieniędzy=tanie; dużo pieniędzy=drogie) w przypadku pieniędzy które nie będą miały pokrycia, dojdzie do inflacji, która nic nie wniesie pozytywnego, a tylko zasieje zamieszania? jeżeli nie rozumiesz mogę ci to inaczej wytłumaczyć:D czyż nie jestem miła?

CZasem na rynku jest takie wyczekiwanie... TEraz jak podniesli VAt, na razie sklepy nie zwiekszyly cen. Ale w koncu jeden sie przelamie, i za nim pójdzie cala lawina. Nie jest to żadna chytrość.

Jeszcze jest odwrotne zjawisko zwane deflacja, i przy nim wlaśnie czasem jesli dobrze mi sie wydaje, dodrukowauje sie pieniadze.

pupa normalnie teraz rozumiem :) zapatrzylam sie na jednostke , nie na spoleczenstwo, byc moze u niektorych ludzi nic nadzwyczajnego by sie nie dzialo, ale patrzac na ogol spolczenstwa, na calosc mogloby to narobic niezego balaganu,

deflacja też nie jest pozytywnym zjawiskiem

ruda-antonina :D spoko!! widze ze teraz dyrektore na ciebie "leci" ;) bron sie bron!! pupa a co myslisz jesli po takim zastrzyku rzad zabronilby podniesienia cen wszystkich towarow i uslug??co by sie stalo?mysle ze to moze dobre rozwiazanie?

dyrektore oczywiście wiesz że jedną z przyczyn inflacji jest dodruk banknotów niemających pokrycia, jest to z kolei spowodowane nadmierną emisja pieniędzy, nieproporcjonalną do wzrostu gospodarczego

Jakbys dajmy na to pracowala np. jako lekarz i dostawala pensje 5 tys. z ktorej bylabys zadowolona, a w twoim szpitalu byloby jeszcze ze 100 innych takich pracownikow. Kazdy lekarz bylby b. poszukiwany, czyli na te pracę bylby duzy popyt. Jeden pierwszy skumalby ze moze zarabiac wiecej i poprosilby o podwyzke. Dostalby 7 tys zamiast 5. Czy wtedy pozostali, ktorzy wczesniej pracowali za 5 tys, i byli zadowoleni, bylliby nadal wiedzac ze kto inny ma wiecej a robi to samo? ZAraz kazdy prosilby o podyżke, a szef nie moglby odmowic, jesli nie mialby innych kandydatow na te stanowiska. Tak wlasnie rusza lawina.

pupa a co myslisz jesli po takim zastrzyku rzad zabronilby podniesienia cen wszystkich towarow i uslug??co by sie stalo?mysle ze to moze dobre rozwiazanie? :D:D:D:D:D to jest kapitalizm, rynek jest wolny ;)

pupa a co myslisz jesli po takim zastrzyku rzad zabronilby podniesienia cen wszystkich towarow i uslug??co by sie stalo?mysle ze to moze dobre rozwiazanie? takie rzeczy mialy miejsce w komunie, efekt kazdy widzial. :(

takie rzeczy mialy miejsce w komunie, efekt kazdy widzial. tak, puste półki

byłyby produkty na kartki, mielibyśmy więcej pieniędzy ale niemożność kupienia tego co chcemy

dyrektore ja nie wiem czego ty nie możesz zrozumieć? wiedź że nadmierne drukowanie pieniędzy bez pokrycia jest przyczyną inflacji inflacja = podwyżka. Rośnie inflacja, rosną ceny

ok, zanim pójdę spać, wytłumacze jej dokladniej to...;/ jesli popyt sie zwiekszy a ceny towarow beda takie same to ludzie wykupia wszystko w normalnych warunkach (bez naciskow rzadu) wzrost ceny zmniejsza popyt, a co za tym idzie podaz sie zwieksza (wiec towary by pozostaly_) podaż-ilosc towarow ktora producent jest w stanie zaoferowac na rynku np w sklepiku

autorka pewnie sama już kima

mysle ze wymiana konia na 4 kozy, worek zboza na rower, szafe na zone i takie tam byloby o wiele bardziej interesujace, nudy same z ta kasa, nie mozna nic pokombinowac, bo albo deflacja, albo inflacja albo chociaz pieniadze ze zlota, to by bylo cos!

pieniędzmi sie nie najesz czy teraz juz rozumiesz?

idę spać, autorko niech Ci się przyśni rozwiązanie Twoich wątpliwości

tak rozumiem :) dobranoc -dzieki :)

co ci dyrektore jeszcze wytłumaczyć? ty mi weź wytłumacz o co ci z tymi ziemniakami chodziło?

hahahahhah, z tymi ziemniakami to rzeczywiscie czad!!!hahahhahahhahaha, ale najsmieszniejsze jest to ze teraz dopiero sobie o tym przypomnialas antonina , hahahahhahahahha

pozdrawiam dyrektore, która (przykro mi to mówić) się ośmieszyła, skarbie chciałaś zabłysnąć ale się nie udało, może inny temat ci podejdzie i się następnym razem wykażesz.

Tyle że USA i Wlk. Brytania w ostatnich latach dodrukowały sporo pieniędzy tu choćby pierwszy przykład http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,W-Brytania-walczy-z-kryzysem-dodrukowujac-pieniadze,wid,10916193,wiadomosc.html?ticaid=1f7ca Po drugie jednorazowe wpompowanie pieniedzy bez pokrycia w rynek nie skutkuje automatycznym podniesieniem ceny produktów, gdyż taka sytuacja dotyczy tylko rynku równowagi a taki rynek jest jedynie w modelach teoretycznych. Po trzecie nie mówimy o sytuacji że każdemu daje się wedle potrzeb a jedynie wspomaga jego sytuację, co pozwala mu kupić więcej towarów ale nadal będzie on wrażliwy cenowo, więc mając możliwość wyboru produktu tańszego niż droższego wybierze tańszy a istniejąca konkurencja na rynku powoduje, iż nie wszyscy by podnieśli ceny, gdyż ktoś wolałby wykorzystać niższą cenę jako źródło swojej przewagi konkurencyjnej. I wreszcie pytanie czy dodrukowanie pieniędzy wydanych na waloryzację rent i emerytur kwotowo przeciętnie o 100 zł też Waszym zdaniem by sprawiło, że towary zniknęłyby z półek? Zatem poproszę o bardziej ekonomiczne i realne argumenty?