Dopłaty,dopłaty

Najwięcej prosa mają w Ćmielowie , woj świętokrzyskie

Jedni powinni być trzeźwi, drudzy kompetentni . Droga Pani , w wyniku niedouczenia jednego z pracowników ODR straciłem 75 tyś .

do Paweł 1 fajnie że się z czymś zgadzamy, straciłem czy chciałem wyłudzić i to wyłapano przez nieudolnych i niekompetentnych urzędników? jak straciłeś śmiało do sądu wygrasz na 100% żadnych kosztów jeszcze odszkodowanie dostaniesz! zapraszam do sądu

Droga Pani wrzuca Pani wszystkich do jednego wora , z jednej strony kompetentni uczciwi pracownicy ODR i ARIMR z drugiej naciągający i wyłudzający rolnicy. Prowadzę duże gospodarstwo , ziemie lekkie więc o wysokie plony nie ma co walczyć . Postanowiłem połączyć dwa pakiety poplony i rolnictwo zrównoważone,pracownik ODR stwierdził żę tak nie można. Wszystko na gębe i można go cmoknąć.

Bogula ja mam jedną szt. też wszystko idzie na miejscu.na 130 numerów jest u nas5 krów ,kilka małych gospodarstw trzymanych z sentymentu,wszystko w większości to ugory,teren trudny iziemie ubogie.Nikt tu nie żyje z pracy na roli.

Nie wiem Paweł czy ta ostatnia wypowiedź była do mnie ale ja nie jestem pracownikiem ARiMR. Jestem rolnikiem i nie orientuję się jakie pakiety można ze sobą łączyć. Nisi doradcy i pracownicy ARiMR są bardzo mili i chętnie udzielają kompetentnych porad. Myślałam że tak jest wszędzie.

Halinko odpowiedziałem Pani piszącej jako pracownik arimr. Co do pakietu 6, zapodałem temat Panu doradcy,w poniedziałek będę wiedział coś więcej to napisze.

Piszecie ze proso można kupić w ćmielowie.To pewnie prawda.Ale ja radzę Opatów w piątek po 17tej jest targ zbożowy i przyjeżdżają rolnicy z całego świętokrzyskiego,a kupcy tirami z podkarpacia i innych odległych nam miejscowości.Handel jest taki bardziej hurtowy to zawsze taniej się kupuje.A o targu w ćmielowie to ja nie słyszałam a mieszkam od niego niecałe 30 km

A ta miła osoba która pisze że jest pracownikiem AMIR to jakaś mitomanka.Pierw jej oborą rolnicy śmierdzieli a dziś alkoholem.Ona obraża nie nas ale przede wszystkim pracowników Agencji.

I pada śnieg w lubelskim!u Was tez?

witam.dziś żem sie wnerwiła,wsialiśmy owies a u nas śnieg.

U nas też śnieg ale jest na plusie to chyba nie poleży a owies wytrzyma tym bardziej że pewnie jeszcze nie wzeszedł. Po niedzieli ma już być do plus 16. Jest nadzieja na ciepełko.

Dzien dobry wszystkim i dziekue za informacje jak to milo ze mozna sie poradzic ludzi czyli nie jest jeszcze tak zle bo sa dobre dusze na swiecie ktore moga pomuc czlowiekowi jeszcze raz dziekuje jak cos to bede pytac milego dnia wszystkim

Muszę ukręcić jakiegoś placka na jutro bo mój mąż ma urodziny ale nie mam żadnego pomysłu. Na obiad zrobiłam golonki duszone w porach i piwie. Wyszły pyszne.

witam no to zes halina zaszalala proponuje ci biszkopt a w srdek mase budyniowa z dodatkiem galaretki,owoce,porrojona galaretka, masa2 biszkopt i polewa palce lizac:D jak chcesz przepis daj znac to ci napisze milego dnia

Witam wszystkich zamiast wiosna to wróciła zima ale chyba nie na długo ale dziś ma być spory mróz tak mi się wydaje że u syly jest impreza wszystkiego najlepszego z okazji osiemnastych urodzin

no to z nowu sie bawimy i dzis i jutro:)

ciekawe ile haliny mezus konczy??25??:) halina pare nakryc wiecej naszykuj bo sie wbijamy:D iwonaaaaaaa!!! co z toba?? zyjesz???

ja to od wczoraj mam dopiero dola moj kuzyn( 21 lat ma)jakis czas temu wykryli u niego guza w glowie i wszyscy bylismy dobrej mysli ale od poniedzialku jest katastrofa,przezuty sa ponoc na calej glowie i chemia jest dla niego wyrokiem prawie smierci bo znosi ja fatalnie za co??za co? taki mlody,cale zycie przed nim to jest nie sprawiedliwe:(

Gabi daj ten przepis. Zrobiłam 3 bit ale co to 1 blacha na moją rodzinę. Mąż kończy 56 lat. Przykro mi z powodu twojego kuzyna. Musicie go wesprzeć. W tej chorobie najważniejsze jest nie poddawać się. Wiem coś o tym bo sama to przeszłam. W styczniu minął rok jak usunięto mi kawałek piersi i stwierdzono że to rak. Przeszłam 5 tygodniową radioterapię. Obyło się bez chemii bo rak był mały i bez przerzutów. Teraz co pół roku robię całe mnóstwo badań. Właśnie w czwartek byłam na badaniach i jestem jak skowronek bo wszystko dobrze. Ja jestem ogromną optymistką i nie dopuszczam do siebie myśli że mogłabym już umierać. Mam jeszcze tyle planów do zrealizowania że nie ma w nich miejsca na chorobą. Mam też koleżankę po przerzutach. Rak płuc. Ale tak ją nastawiłam do życia że obecnie jest po drugiej serii chemii i właśnie pojechała sobie na wypoczynek do Szwajcarii. Zawsze powtarza że to ja ją zaraziłam tą chęcią do życia i dzieki temu żyje i ma nadzieję z tego wyjść. Medycyna postępuje naprzód. Teraz na szczęście rak to nie jest już wyrok. Ja czuję się zdrowa czego i twojemu kuzynowi życzę.

Tak się rozpisałam że z wrażenia zapomniałam zaprosić na imprezkę . Serdecznie zapraszam. Żarcia nie zabraknie a i pod tą goloneczkę też się coś znajdzie...

Gabi trzeba być zawsze dobrej myśli lekarze dawali jej tylko do dwoch miesięcy a bogu dziękować zzzyje 20 lat i przez rok czasu leczyli ją na co innego miała raka na płucach wielkości jajka po operacji były przeżuty po tej chemi wszystko się zatrzymało ale też była nastawiona że musi dwoje małych dzieci wychować

Zycie jest piękne i szkoda czasu na zamartwianie . Kilka lat temu posiałem owies 12 marca ,spadł śnieg i poleżał sobie dwa tygodnie.Owies był ładny, plonował dość dobrze.

gabi współczuje,ale ci mówie,nie poddawaj sie i powiedz to kuzynowi.ja też mam od urodzenia chory kregosłóp,dwa razy miałam operacje w otwocku i sie udało.najwarzniejsze nie poddawać sie,i wierzyć że sie uda.halina,wpadne,tylko pozbieram wszystkich a do iwonki wyśle po kawałku jedzenia telegramem.

wiem ze nie mozna sie poddawac mi babcia i dziadek zmarli na raka zoladka i pluc nie bylo ratunku mimo checi,tesc 3 lata temu tez zmarl na raka pluc po dlugim leczniu:( szwagierka 5 lat zyje po usunieciu piersi i na szczezcie jest ok ale w tym przypadku nikt nie chce sie podjac operacji

PYCHOTKA: biszkopt taki zeby mozna bylo przekroic na pol ja pieklam z 7 jaj i na koniec do mąki dodalam troche maku to wtedy jest biszkopt piegowaty KREM: 1 kost.margaryny 2 budynie śmietankowe 2 galaretki pomarańczowe budynie ugotowac w 1 l mleka i wsypac na koniec 2 galaretki,wymieszac i odstawic do calkowitego ostygniecia(na koniec stygniecia na chwile do lodowki zeby galaretki sie sciely z gudyniem)margaryne roztrzec i dodawac po trochu budyniu DODATKOWO: 2 galatetki wisniowe rozpuscic,pozostawic do sterzenia i pokroic w kostke dowolne owoce czekolada mleczna na polewe biszkopt przekroic na pol na 1 czesc wylozyc polowe masy budyniowej,powciskac owoce,posypac pokrojona galaretka,przykryc reszta masy,przykryc biszkoptem i polac czekolada(ja rozpuszczam czegolade w niewielkiej ilosci mleka)

Witam wszystkich i zapraszam do mnie na urodzinki,świeżutkie kiełbaski ze swojej świnki i popita też jest,co z iwoną pewnie się jeszcze kuruje

Pozdrowienia dla wszystkich,u nas mówią,siej owies w błoto ,a będziesz zbierał złoto,nie ma się co martwić na zapas,mam do was pytanie,czy macie problem z owsikiem w zbożu,w zeszłym roku pryskaliśmy Pumą,ale myślę że w tym roku będzie powtórka.

przepis na pychotkę wydrukowany ,wypróbuję ja dzisiaj piekłam rogaliki drożdżowe. nie wiem do kogo wpaść na te urodziny czy do , .Syli czy do Halinki

Dzięki Gabi, lecę robić pychotkę,