presja na malzenstwo - temat otwarty

"Nawet punkt dot. korzyści konkubinatu w postaci podziału majątku można obejść spisując przed ślubem intercyzę (tak jak ja to zrobiłam)" Cieszy mnie ze tak uwazasz, obawiam sie jednak iz wiele kobiet odbiera tego typu dokument bardzo negatywnie. Ale na ten temat moglibysmy w sumie zalozyc osobny watek.

Wolny wybór każdego człowieka i trzeba to uszanować. Źle dsie dzieje jeśli 2 ludzi ma odmienne poglądy na ten temat. Jedna strona wtedy musi ustąpić, jesli jest to strona która chciałaby slubu a decyduje sie na konkubinat to w końcu znudzi jej sie to życie na pół gwizdka i w końcu odejdzie. Ja tak zrobiłam po 3 wspólnych latach i braku chęci faceta na slub rozstałam sie z nim bo nie czułam sie w pełni kochana nie czułam sie najważniejsza. Skoro ślub nie jest wazny tak jak niektórzy wypisują to czemu nie chcą go brać?

Elizabeth- chciałam się upewnić, z Twojego zdania mogło wynikać, że tak myślisz. Ok., wg polskiego prawa małżeństwo ma niezaprzeczalne atuty. Ale- nie sądzę, by rzeczywiście większośc dziewczyn mających parcie na ślub myślało w pierwszej kolejności właśnie o kwestiach prawnych.

"2x mężatka 40+ Nie rozumiem tych zagorzałych przeciwników małżeństwa. Jesli chce sie spędzić z daną osobą reztę życia to co złego w zawarciu slubu? Czego sie boicie, przecież to nie więzienie. W obecnych czasach mozna łatwo się rozwieść. Od takich ludzi trzymałabym się z daleka bo albo nie traktują nikogo powaznie albo mają jakieś inne fobie Małżeństwo to najwyższa forma związku - bardzo trafne i w 100% słuszne stwierdzenie."

małżeństwo nic nie zmienia. Można tworzyć udany związek i bez ślubu.

Jak widac, wyzej to jednak sporo zmienia pod wzgledem formalno-prawnym. A przede wszystkim to symbol, ze ktos jest dla nas najwazniejszy oraz traktuje nas i zycie powaznie, odpowiedzialnie.

cóż, jeśli ktoś nie jest pewien osób drugiej osoby, to rzeczywiście małżeństwo może mu się wydawać zapewnieniem. Często niestety bywa tak, że ta druga osoba ma "nieco" odmienne zdanie na temat instytucji małżeństwa. I nadal uważam, że większość panien marzących o ślubie nie stawia na pierwszym miejscu kwestii prawnych, a raczej inne: uważają, że to właśnie takie "przyklepanie" miłości, sam dzień ślubu jest ich marzeniem. Kwestie prawne to często sprawy drugorzędne, a na pierwszym miejscu są uczucia i przekonanie, że jeśli wzięło się ślub to już zawsze będzie się kochać. Czyli coś bardzo mylnego, bo, jak wiadomo, o miłość trzeba dbać ;)

Jedyna miara sukcesu zwiazku/malzenstwa jest to, czy jestescie szczesliwi. Nie wazne czy z papierkiem czy bez, cokolwiek dziala jest dobrze!