Znacie jakieś kobiety albo małżeństwa, które nie chciały mieć dzieci i nie mają?

Oboje z mężem mamy 28 lat. Znamy się od 9-ciu, a małżeństwem jesteśmy od niecałych 2-ch lat. Jako nastolatka myślałam o dzieciach i zawsze pojawiało się ich troje... Dwie dziewczynki i chłopak. Teraz z upływem czasu i lat coraz mniej chętnie powracam do tematu dzieci.Nie czuję instynktu matki, nie czuję się na tyle odpowiedzialna żeby mieć dziecko.Może jestem egoistką, mogę się do tego otwarcie przyznać. Ale jest mi dobrze tak jak jest.Ja i mój mąż. On bardzo chciałby mieć już dziecko.Czeka na moją decyzję.A ja...? Różnie u nas bywało. Myślałam o rozstaniu (jeszcze przed ślubem) kiedy mnie porządnie potrafił wkurzyć.Ale szło to gdzieś w zapomnienie,czas mijał,a ja się zastanawiałam czy to jest dobry czas, czy dam sobie radę, czy ON da sobie radę...I szczerze mówiąc dalej nie wiem. Z jednej strony dobrze się czuję z tą niezależnością, ale z drugiej strony zdarza mi się myśleć o dziecku. Jednym. Bo mimo,że każdy mówi,że jakoś to będzie i jakoś na pewno damy sobie radę, to jednak ciężko mi wyobrazić sobie fakt tych wszystkich wydatków na jedzenie,ubranka,mleka nie mleka,aż do studiów..O matko! Przecież nam teraz ledwo co starcza do następnej wypłaty...Nie wiem co będzie dalej... Na razie czekam. Może faktycznie coś się zmieni. Chciałabym żeby moi schorowani rodzice zobaczyli nasze dziecko...

Nie ma takich co nie chca miec dzieci.Sa tylko tacy ktorzy NIE MOGA a dorabiaja temy niepotrzebna ideologie.

Hmmm mysle, ze w weiku 23 llat rzeczywiscie jeszcze nie mozesz ostatecznie nic powiedziec... ale sa dwie inne psrawy, wyszalec sie, uzywac zycia, i POTEM zostac mama, czy nie chcie i nie planowac dzieci W OGOLE, nawet jak sie wyszalejsz itp.. Otwarta rozmowa to podstawa... Ja od poczatku mowilam ze najparwdopodobniej nie bede chciala byc mama, i nie bede chciala powiekszac rodziny... Nie wyobrazam sobie miec partnera, ktorymialby inne zdanie, i naciskalby na dzieci.

achunia widac, ze masz male pojecie :-) ja jestem zywym przykladem tego ze mozna NIE CHCIEC :-)

Mozna nie chciec jak sie ma 18, 25, 30 lat. W "40letnie kobiety ktore nie chca miec dzieci" nie wierze.Po prostu one albo ich partnerzy sa bezplodni.I to na tyle.

o przepraszam, akurat moja ciotka jest moją chrzestną i jesteśmy ze sobą blisko. Znam jej pogląd na dzieci- po prostu z wujkiem nie chcą ich mieć. Odkąd ich znam nie chcieli. Więc daruj sobie.

achunia, tak, widocznie pozjadalas wszystkie rozumy, gratuluje :-) proponuje mowic za siebie a nie za innych

Ze ci ktorzy twierdza,ze nie chca miec dzieci,poprostu miec ich nie moga.Kazdy Normalny czlowiek chce byc rodzicem wczesniej czy pozniej.

Tak znamy, a jeszcze wiecej szczesliwych par z gromadka dzieci, ktore nie sa, ani nie zamierzaja zostawac malzenstewm. :)

Z tego co wiem "niechęć posiadania dziecka" nie jest sklasyfikowane jako choroba, ba to nawet nie jest zaburzenie. Jest to prostu preferencja człowieka jako jednostki i wolnego wyboru, który mamy. Jak ktoś nie potrafi tego zrozumieć to bardzo mi przykro ale ma bardzo wąski horyzont myślowy i może lepiej niech takie osoby nie posiadają dziecka, bo będzie ono wychowywane w zamkniętych, określonych wzorcach bez możliwości wychylenia się w żadną stronę. Pozdrawiam :)

Nie wiem czy wiesz,ale wychylanie sie jest niebezpieczne,mozna spasc i sobie krzywde zrobic :P

ale wy jestescie dziwne...Tak trudno wam zrozumieć, że ktoś może być szczęśliwy bez dzieci? Przecież ktoś, kto ich nie ma nie wie co to za uczucie miłość do własnego dziecka, więc czego ma mu brakować? Od razu musi byc bezpłodny, albo coś z nim nie tak. Głupie takie myślenie i tyle.

a ja mam 20 lat, mam rocznego synka, a dziecko chciałam już w wieku 18 lat :D Dlatego z narzeczonym przyspieszyliśmy sprawę przed zaplanowanym ślubbem. fAKT FAKTEM ŚLUB DZIĘKI TEMU TEŻ SIĘ przyspieszył o 6 miesięcy ;) Ale jestem szczęśliwa- co prawda jednak nie planuję następnego dziecka, bo studiuje i chcę się dokłształcać, znaleźć pracę. Poza tym zdaje sobie sprawę, że nie dałabym rady. Jednak Synka nigdy nie pożałowałam. I tak młodego wieku i tak dużej odpowiedzialności też nie. Pozdrawiam.

Poza tym nie znam takiej pary. Moi rodzice nie mogli mieć dzieci.. Dlatego mnie adoptowali. Ale chcieli.

ale temat jest o świadomym "nie chcemiu" dzieci, a nie o ich posiadaniu w wieku 20lat :)

...no i co z tego? Ja chciałam tylko pokazać, że nawet mając 18 lat można pragnąć macierzyństwa. nie zabronisz mi tego:)

Hehhehe :-) ostatnio koledze z pracy urodzil sie syn, podjechalam z nim zeby odwiedzic malego i jego zone w szpitalu. Dzieciaczek naprawde malutki, 2700 gr, spal mi chyba z godzine na rekach, wszystko pieknie ladnie, cieszeylam sie z ich szczescia, ale sama dalej bym nie chciala, choc bardzo staralis ie mnie przekonac, co mnie strasznie denerwuje... :-) Bo ja nikogo tez do swoich racji, i pogladow nie przkonuje... a juz na pewno nie do takich osobistych jak posiadanie dzieci.,

Nic na siłę. Poczekaj, az tego zapragniesz :) Bywa też tak, że sa ludzie którzy nie chcą tego, a gdy im się przytrafia są szczęśliwi i zmieniają zdanie. Jednak i bywa odwrotnie... Przyjdzie jak to się mówi kryska na matyska :)

taaa, walsnie to tez uwielbiam, przekonywanie ze jeszcze mi sie ODMIENI :-)

zabrakło jeszcze argumentu, że jak Ci się odmieni to będzie za późno i będziesz żałować :) Tylko dodam, że ja dziecko chcę ale rozumiem osoby, które dzieci nie chcą ;)

alez ja ci nic nie zabraniam, daleka jestem od tego:) ale skoro już jestes to napisz prosze dlaczego tak pragnęłaś macierzyństwa. Bo bardzomnie to ciekawi. Przecież jeszcze w szkole średniej byłaś... Biancaaa- ja też nie rozumiem takiego przekonywania. Mojej ciotce cała rodzina do dzisiaj suszy głowę, że kobieta bez dziecka to coś nie tak- pewnie bezpłodni. A mnie się strasznie podoba jej reakcja- po prostu się śmieje. No normalnie nie są w stanie jej zdenerwować. Ostatnio wujkowi kuzyn zasunął jakies głupie hasło o strzelaniu ślepakami. A on mu na to: no pewnie tak- i się śmieje. Ja tam mam dziecko i wiem już, że taka miłość jak do własnego dziecka to jest kosmos. Ale żeby kogoś przekonywać? Nigdy w życiu:)

też to rozumiem... jeśli czegoś się nie chce, to się nie robi. Jesteś jeszcze młoda więc masz czas :) Tylko własnie..Żebyś za późno nie poczuła się do macierzyństwa.

i ze maz mnie wtedy zostawi :-) ni nie bedzie mial mi na stare lata kto tylka podetrzec :-D wiem, wiem :-D

albo herbaty zrobić ;)

mirrka, niechce myslec jak czuja sie ludzie, ktorzy naprawde nie moga miec dzieci i sie starakja, a muszy wysluchiwac takich tekstow, normalnie w morde bym strzelila... dzieci sa slodkie, a Ty skad przepraszam wiesz ze jestem mloda i ile mam lat ?

o właśnie poszuka sobie młodą co będzie mogła mu dziecko urodzić :D

powiem jako matka zycie bez dziecka jest latwiejsze i wcale nie bylabym nieszczesliwa jakbym dziecka nie miala.

mirrka, nie wiem czemu.. To było takie.. Nagłe uczucie. Zapragnęłam po prostu. I tyle. Ani nie poleciałam na bogatego gościa, bo praktycznie mało co ma, ani nikt mnie nie zmusił. Inicjatywa posiadania dzieci wyszła ode mnie. Powiedziałam wprost czego chcę. On powiedział, że tez tego chce i tak się zaczęło. uczyłam się bardzo dobrze w szkole, 4 tyg. po porodzie wrócilam do szkoły. Pozaliczałam wszystko co miałam do nadrobienia. Skończyłam szkołę, zaczęłam studia. Dziecko mi w NICZYM nie przeszkodziło. Chodziłam z brzucholem do szkoły, dojeżdżałam do niej 20 km. Teraz jestem mamą na całym etacie. Jestem z dzieckiem 24h/dobę. Mówisz że pożałuję? A dlaczego? Wg mnie nigdy tego nie pożałuję. A wiesz dlaczego? Bo jestem tak za synkiem, tak mocno Go kocham, że powtórzyłabym to jeszcze ze 100 razy! Poza tym nie jestem imprezową dziewczyną. Nie ciągnie mnie do imprez. Wiesz jest wada.. Ale to nie z powodu dziecka. Tylko mojej. Bo nigdzie bez Małego nie ruszam się z domu i olałam troszkę przyjaciółki. Wolę siedzieć w domu z dzieckiem niż iść do kumpeli...

Przepraszam, chyba nie pisałaś o żałowaniu .

dzieci są słodkie- napisz prosze dlaczego chciałaś być matką w tak młodym wieku. Nie atakuję Cię, po prostu jestem ciekawa. Dziewczyny, nawet jak już jedno masz to potem słyszysz, że dwójka się lepiej chowa:):) To dopiero jest jazda. A, i że jestes egoistką bo z dziecka robisz kalekę emocjonalnego.