Czy mowicie swoim gosciom by zdejmowali buty jak do was przychodza?

Wypowiedzcie sie prosze w temacie, bo coraz czesciej mi sie wydaje, ze ludzie zapominaja o zasadach kultury

Zima jest, śnieg, błoto pełno piachu się niesie.

Powinni sami z siebie zdejmować, gospodarz może ewentualnie powiedzieć, że nie muszą i tyle. Ale jak idę do kogośw gości to pierwsze co robie to ściągam buty i ewentualnie mam ze sobą jakieś inne na zmianę

co to za kultura łazić w bieliźnie po czyimś domu?

zawsze jak idę w gości to zdejmuję buty. tak jestem nauczona i tego wymagam :) swoim gościom nie mówię żeby zdejmowali buty bo wydaje mi się to oczywiste...jednak jak ktoś nie ma kultury i włazi mi z buciorami to staram się go więcej nie zapraszać :)

NIGDY! najwiekszy obciach jaki moze byc

głupie nawyki głupich polaczków

bral kultury to proszenie gosci o zdjecie butow, ale polaczki chyba nigdy tego nie zrozumieja

typowa zaszłość chłopska. Pewnie też PRLosko-robotnicza :P. Bo chłop wracając z pola musiał zdejmować buty. Państwo nie zdejmowali butów :P.

ja nie każę zdejmować butów jakby ktoś nie doczytał...................

co na mop was nie stać do umycia podłogi ? a może odkurzacza nie macie?

po kolędzie, to też każesz mu ściągać buty? Butów nie powinno się ściaągć u kogoś a już tym bardziej tego wymagać.

W zasadzie nie pozwalam moim gościom na zdejowanie butów, nie ma nic gorszego niż facet w skarpetach błąkajacy sie po moim domu, nie wspomnę jak czuje sie kobieta bez obuwia dopasowanego do stroju (nago???), jak do kogoś ide to proszę o ściereczke do wytarcia obuwia i nie zdejmuję. Moze jestem dziwna, ale również siedzę na www.pogrosiku.eu i chociaż wszyscy pukaja sie w głowę ja już dostałam od nich depilator za grosze.

bo państwo mieli służącą a ja nie mam i nie uważam się za takową...:O

Absolutnie nie! Co wiecej, gdy organizuje jakas impreze sama mam na sobie buty wyjsciowe, a nie przydeptane domowe papucie. Kurcze, nie glupio wam, gdy gosc ubrany np w garnitur siedzi w skarpetkach? Zenujacy jest ten zwyczaj sciagania butow, i bardzo mnie drazni gdy jestem do tego zmuszana.

a ja bez szpilek wyglądam też zgrabnie i powabnie nie noszę ich aby się wysmuklić :) nie mam nic przeciwko jak siedzę u kogoś bez butów, wręcz jest mi tak wygodnie :)

ktos kto docenia trud gospodarzy by było czysto sam owe buty zdejmie.Na szczescie moje imprezy sa typowymi domówkami i nikt nie przychodzi w garniturze.Jesli robie imprezę garniturową to jest ona w lokalu.

i karzą to robić gościom. Wieśniaki z was nieprzeciętne. Podłoga jest dla ludzi,a nie na odwrót:o

nie wyobrażam sobie żeby ludzie latali w kozakach po moich panelach :O zabiłabym jak psa, dała bym ścierę do łapy i sprzątać :O

goscie sa inteligentni i dobrze wychowani

Absolutnie nie wymagam tego od gosci:O A nawet mowie by nie sciagali butow. Mam kafelki wiec zaden to dla mnie problem mopem po nich przejechac.

podłoga w moim domu jest dla mnie :) na co dzień nie chodzę w butach po domu i uważam się za normalną :)

domu nie jest dla ciebie, ale ty dla tej podogi :O Jestes niewolnica sciery i twojego chlopskiego pochodzenia :O

Rozumiem, że nie macie nic przeciwko kiedy goście wchodzą do mieszkanie w obłoconych butach i z psią kupą na podeszwie (no, zdarza się) i depczą wam dywan?

"nie wyobrażam sobie żeby ludzie latali w kozakach po moich panelach" - rozbawilo mnie to. :D "dała bym ścierę do łapy i sprzątać " - a to juz sam cymes.

Jeśli gość sam chce zdjąć buty to daję mu kapcie - a już na pewno nie pozwalam, żeby chodził w skarpetach - jak wyżej - chyba że sam tego chce. Jeśli gość wchodzi na dłużej (tzn. ma nocować, siedzieć itp.) też daję mu kapcie, ale jeśli wchodzi na czas określony, że tak się wyrażę i nie wyraża chęci zdjęcia butów - to nie każę i uważam to za nietakt.

Nie ,Nigdy.

Fuj, na zewnątrz jest pełno obrzydliwości, ludzie plują na ziemię, psy sikają - wy w to wszystko wchodzicie a potem wydzieracie tym podłogi/dywany/wykładziny Powodzenia

jak komuś syf we własnym domu nie przeszkadza i uznaje to za normę to jego sprawa...:O ja syfu nie lubię, uwielbiam za to porządek, ład i skład i możecie na mnie mówić wieśniara :D

wycieracie*