Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet22.

moja narzeczona nic nie lubi - każdy obiad to koszmar!

Polecane posty

Gość Facet22.

Je normalnie ale tylko kilka potraw na krzyż, ciągle to samo. Do restauracji nie pójdzie bo nie ma tam nic co lubi, każde wyjście to masakra, obiadu razem nie zjemy bo ona nie lubi nic normalnego. Je głównie makarony, frytki, pizze, 2 swoje ulubione zupy i biały ser. Tyle. Spotkaliście się kiedyś z takim czymś? Co mogę jej zaproponować, ona też się z tym męczy, to taka monotonia ale nie jest w stanie przełknąć nic innego. Z mięs zje tylko schab, kurczaka już nie, ziemniaki nie dobre, ryż niedobry, warzywa inne niż na surowo - też nie... Tracę już cierpliwość, pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta222222222222
wspołczuje kurcze naprawde , dobrze ze moj mąz jest wszystko zerny bo bym zwariowała :P hmmm moze niech sprobuje te potrawy jakos inaczej doprawiac ziołami ? nie jest zdrowo jesc cały czas te same rzeczy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki los
jakbym czytała o sobie, nie jem praktycznie nic, jedynie zupy jakoś przełknę bez marudzenia :P jeśli się nie rozsmakuje w czymkolwiek to wątpię, że coś z tym zrobisz. na siłę przecież nie będzie jadła skoro nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
tylko, że cały czas marudzi, że już nie może ciągle jeść tego samego, że jeszcze trochę i zwariuje nieraz znajdzie sobie jakaś potrawę, posmakuje jej i wtedy wszystkie inne idą w odstawkę, potrafi 2 tygodnie jeść ją dzień w dzień po czym jej to brzydnie i wraca do ulubionych potraw i co chwilę tylko "wymyśl co mogłabym zjeść..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
to może niech sama sobie raczy wymyślać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
próbuje, to nie jest tak, że siedzi i czeka aż jej wymyślę i podam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, tzn przejmowania sę taką osobą. Gotuję to co ja lubię i albo je albo niech gotuje sobie sama. Swoją drogą to irytują mnie takie niejadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
to ona gotuje obiady robi mi normalny obiad a sama je jakieś swoje rzeczy i raz na jakiś czas zaczyna się marudzenie, że ona już tak nie może, że nie wie co ma jeść, żebym jej pomógł coś wymyślić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ma alergię i organizm wpływa na jej niechęć do potraw, na które jest uczulona. Ja mam tak np. z selerem, porzeczkami czy agrestem - nie znoszę tych rzeczy. I okazał się, że jestem na nie uczulona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oglądałam kiedyś na tvn style
program o takich ludziach, jedna laska np. całe życie jadła tylko frytki! inny facet tylko suchary z masłem to są zaburzenia jakieś, im tam pomagali psycholog i dietetyk ale mało co to dało, płakali nad talerzem, chcieli coś zjeść a zaraz wymiotowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
Bazienka - nie oczekuje ode mnie rozwiązania tylko prosi o pomoc bo nic nie może sama wymyślić a napisałem jasno, że się stara, ma całe sterty książek kucharskich i próbuje nie jest tak, że siedzi i czeka aż jej coś podam, gotuje coś, je trochę i zwykle kończy się tak, że zostawia bo jej nie smakuje nie mówię, że zawsze tak jest, nieraz jej coś posmakuje ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta222222222222
kurcze moze namów ja by poszukała ciekawych przepisów na necie , jest tutaj tego naprawde masa , moze zrob z nia jakis układ zeby codziennie gotowała inne danie - ale obiadowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
ma chyba z 10 książek kucharskich, teraz ustaliła, że codziennie będzie normalny obiad i ona będzie jadła to co ja i da radę i niby gotuje ale jadła ze mną tylko w poniedziałek, we wtorek coś poskubała i zostawiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta222222222222
wiesz tez mam mase ksiazek kucharskich a wyprobowałąm z nich moze z 2 przepisy , niech wejdzie na stronki z przepisami np wielkie zarcie - super przepisy i wyprobowane - polecam sałatke gyros z kurczakiem nie wierze ze jej nie zasmakuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
nie lubi kurczaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta222222222222
wiesz ale kurczak jest obtoczony w przyprawie kebab takze tego kurczaka czuc jak wcale , pozatym schabowy lubi a kurczaka juz nie ? szczerze dla mnie jest mieszy tymi dwoma miesmi mała roznica ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma tak od zawsze? np. kiedy mieszkala z rodizcami tez nic jej nie smakowalo? bo ja np. lubie jesc kiedy ktos cos dla mnie ugotuje i wtedy smakuje mi wszystko, ale kiedy gotuje sama to raczej probuje i potem juz nie jestem glodna:) poza tym skoro lubi makaarony moze je przyrzadzac na mnostwo sposobow - spaghetti, mozne zrobic makaron z pesto, moze zrobic tagliatelle np. z tunczykiem, lasagne to tez makaron:) albo cannelloni z farszem miesnym albo szpinakowym ,z feta i susonymi pomidorami - opcji jest mnostwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
do kurczaka ma awersję bo kiedyś coś tam w nim znalazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Ale czym ty się przejmujesz, nie lubi to nie je. A jak ci zacznie marudzić to powiedz, że to jej problem i niech da ci spokój. Rozumiem nie lubić paru potraw, bo każdy czegoś nie lubi, ale wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
jak była mała to jadła wszystko, tak do ok. 10 roku życia a potem zaczęło się to co jest teraz mięsa mielonego też nie je bo jej nie smakuje w ogóle z mięs tylko schab, ewentualnie szynka wieprzowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie musi jesc przeciez miesa mielonego - ja tez go nie lubie i nie jem, moze dodawac to ktore lubi czyli np. schab, ja tez zawsze zastepuje je czyms innym w kazdym przepisie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
to jest też mój problem bo wiem, że ona chce jeść a nie potrafi się przemóc chcę żeby była zdrowa, w tek chwili ma fatalne wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, chodziłam do przedszkola z taką dziewczynką, która NIC nie jadła. Poważnie, pamiętam to jak dziś:) To dziecko nie jadło. A jak się ją zmusiło, czy nawet z własnej woli coś skubnęła - zaraz rzygała. Pamiętam, że się kiedyś powomitowała, kiedy tylko spojrzała na racuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak bylam dzieckiem to tez strasznie wybrzydzalam - nie moglam patrzec na szynke, na mieso, nienawidzilam golabkow, w zasadzie lubilam tylko kurczaka, pierogi i lody :D potem mi przeszlo zupelnie fatalne wyniki tzn. ma anemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet22.
ma anemię i wszelkiego rodzaju niedobory..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy ogladałam program o
dziewcyznie która jadła tylko i wyłacznie...frytki. zadnych mies, warzyw, chleba - tylko frytki. miała nienajlepsze wyniki, próbowali ja leczyc, ale i tak nie nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To musi być jakieś zaburzenie. Wiadomo, nie ma osoby, która lubiłaby wszystko. Każdy ma coś takiego, czego nie tknie. Ja tez wybrzydzam i wielu rzeczy nie zjem. Ale rzadko chyba spotyka się osoby, które nie lubią wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×