Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezależna210

Wszystkie mamy , które odejść chcą a nie potrafią

Polecane posty

Gość Niezależna210
Ale dlaczego tak się dzieje??Bo ja tego zrozumieć nie mogę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
no też mnie to zastanawia, chyba dla tego zr jesteśmy za miękkie, za łatwo dajemy sie przeprosić i jesteśmy po prosu naiwne ze tym razem to buł ostatni raz i bedzie już lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Was od początku istnienia topicu i w końcu postanowiłam napisać. Od czego tu zacząć? Moze od tego że jestem niepełnosprawna, jestem po obustronyym zwichnięciu stawów biodrowych - źle leczonym. Do 2009 roku było nieźle o tyle że mogłam chodzić. Męza poznałam w 2002 roku, w 2005 wzieliśmy slub. Od poczatku wiedział jaka jest moja sytuacja, że kiedyś bedę wymagała endoprotez, że po górach ze mną raczej nie pochodzi. Wiem ze łatwo sie mówi że skoro sie decydowało na ślub z kimś to chyba sie go znało, a guzik prawda, mój maż zaczął się zmieniać jakieś pół roku po ślubie. Nagle sie okazało że dorosłosć go trochę przerosła, bo trzeba do pracy iść, bo potem dom (ja miałąm nawet dłuższe godziny pracy niż on ale mimo to palcem w domu nie kiwnął.), a on chciał wrócić do domu i zasiaść przed kompem. Tak z pracy do pracy bo to informatyk. W naszym małżeństwie dużym problemem była jego matka, mogłabym wam tu elaborat napisać o jej wyczynach ale po co? wspomnę tylko o paru sprawach np próba uniewaznienia naszego ślubu w USC, próba zmiany imienia naszej córce. Dla mnie największym problemem była jej nietolerancja i rasizm. Żyła tylko kościołem, żyd czy afroamerykanin czy nie daj bóg gej nie miał prawa zaistnieć w naszym środowisku. Nawet potrafiła mi ksiażki do czytania wybierać. Ma stwierdzona schizofrenie maniakalną któej nie leczy bo nie uważa tego za konieczne. Wieloktornie byłam obrażana, opluwana we własnym domu za nic - a wiecie co robił mój ukochany mąż? wycofywał sie na balkon bo jak mamusia pokrzyczy to jej przejdzie a on sie nie będzie mieszał bo go serce zawsze boli jak sie denerwuje. Nawet w ciąży nie potrafił stanąć w mojej obronie. We wrześniu 2008 roku urodziła sie córka i zaczęły sie chody z moim zdrowiem, biodra z tygodnia na tydzień odmawiają posłuszeństwa. Doszło do tego żep o domu chodze o luchach na wyjscia używam ózka inwalidzkiego, ale do rzeczy. Oczywiście mino ciagłego bólu i utrudnien sama prowadziłam dom i wychowywałam córeczkę bo on był wiecznie w pracy albo wiecznie zmęczony. Jak mi sie go udało uprosic to po pracy chleb kupił tak to nawet zakupów nie potrafił w osiedlowym sklepie kupić. Obowiazki domowe ograniczał do wyjścia z małą na spacer o ile miał siłe i ochotę. Nie robił poza tym kompletnie nic. Czasami tydzień prosiłam żeby śmieci wyniósł bo z drugiego pietra cięzko mi było- worek i kule. Kończyło sie na tym że czesto sąsiedzi to robili. Oddalał sie od nas każdego dnia, żył tylko pracą, seks musiałbyć na zawołanie, nie interesowało go że ja nie mam ochoty czy siły. W końcu zaczeliśmy zyć obok siebie. Dobrze zarabiał ale na takie rzeczy jak fryzjer dla mnie raz na pół roku niegdy nie bło pieniędzy. Nie byłam na całkowitym jego utrzymaniu bo mimo choroby nadal mam swoje dochody. W lecie nie pomyslał o wakacjach ani dla nas ani dla córeczki a to z kolegami dwukrotnie po tygodniu go nie było. Coś w kńcu we mnie pękło i powiedziałam dosć, dałam ultimatum albo cos sie zmieni i będziem ężem i ojcem albo sie żegnamy. Bez mrugniecia okiem wybrał rozwód. od 31 stycznia jestem rozwódką i wiem w końcu że żyje. Nie boje sie jego powrotów do domu, nikt po mnie nie jździ że mała ma na sobie niebieską sukienkę zamiast fioletowej, nie sikam na komendę. o dziwo wreszcie po rozstaniu jest ojcem dla naszej córki bo w domu nawet jak był fizycznie to nie miał dla niej czasu a teraz jak sie widują 3 razy w tyg to on jest tylko dla niej- póki co, bo wiem że w drodze jest kolejne. A ja? ja jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
nie było zle dzwoniłam do męza o północy i już nic nie wskazywał na to ze piją, pewnie wypili troche i dali sobie spokój a ja bez potrzeby panikowałam, dzwoniłam tez dzis rano i wszystko ok już wracają artigiana podziwiam i gratuluje decyzji, ja chyba bym sie nie odważyła na Twoim miejscu, pomagają Ci rodzice, kto sie wyprowadził Ty czy On

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana ja też chyba bym się nie odważyła. Ja powoli dochodzę do wniosku że wolałabym się rozstać.. Ale tak z jego winy, żeby on o tym wiedział i nie łudził się że to z mojej przyczyny... łapię się na tym że snuję plany dejścia. Doprowadzenia do zdrady z jego strony. Jakiegoś konfliktu. Ale nic nie mogę wymyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
Mój przyszedł pół godziny temu i zdążył już 3 razy obudzić małą, a na moją uwagę żeby zachowywał się ciszej odpowiedział "zmęczony jestem wstaje rano"....?? Aha zrobił ostatnio taką pyszną sałatkę i szukałam jej 2 dni a on za każdym razem co wrócił z praacy sobie nakładał. Więc pytam schowałeś tą sałatkę czy co? A on "położyłem na mikrofalówce - ona jest na lodówce (lodówkę mamy wysoką , doliczcie sobie mikrofalówkę na niej , a na tym miska ze sałatką. Nie mogę do mikrofalówki dostać a co dopieroo.. Pytam jest jeszcze?? NIE MA.. CHCESZ ZOSTAWIĆ CI ?? - nie dzięki. Zaczyna mnie drażnić to że W OGÓLE nie zajmuje się dzieckiem! bierze ją na 5 min i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet lollipop
Odświeżę temacik, żeby donieść, że mój luby mnie zdradza z pannicą, o której pisałam kilka stron tem. Życie jest do dupy, wyć mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiok
hej u mnie cisza jak na razie, lilpop masz już jakies konkretne dowody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezależna210
lolipop co u Ciebie co postanawiiasz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezalezna210
up up kobitki co z wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona życiiem
jest tu jeszcz4 ktos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×