Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ex chce unieważniać ślub

czy muszę uczestniczyć w unieważnianiu małżeństwa?

Polecane posty

Gość ex chce unieważniać ślub

mój ex mąż chce rozpocząć procedurę unieważniania małżeństwa. Ja nie chcę w tym uczestniczyć. Moje pytanie skierowane jest jedynie do osób, które przechodziły przez coś takiego. Czy muszę uczestniczyc w tym postępowaniu? Mam zamiar nie odpowiadac na pisma, na jakiekolwiek wezwania, jestem osobą bardzo zapracowaną. nie mam czasu na jeżdżenie po sądach, tym bardziej jakichs kościelnych. Slub był konkordatowy. chy sąd kościelny może mnie zmusić do wspołpracy? Boje się, że zaczną sie jakieś pisma, naciski... Jak to wygląda? czy są tu osoby, które to przechodziły? Bardzo proszę o pomoc. Bardzo sie martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex chce unieważniać ślub
nie ma nikogo, kto miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
nie musisz. Póki co panowie w koloratkach nie stanowią prawa. Mamy państwo świeckie a nie kościelne choć pewnie czarni chcieliby zawłaszczyć to i owo. Możesz kompletnie olać sprawę ale musisz wiedzieć, że wtedy sprawa pewnie potoczy się z korzyścią dla exa. Co to znaczy... że możliwym będzie, że obwini Ciebie że z jakiś tam powodów psychicznych czy innych ułomności nie byłaś w stanie związać swojego życia z exa w sensie kościelnym i żyć z nim jako mąż i żona. To skutkuje unieważnieniem małżeństwa czyli ex będzie mógł ponownie ochajtać się w kościele. Ja osobiście mam w nosie koloratkowe gusła i mnie by to ich kwestie śmieszyły, olałabym sprawę ale z drugiej sprawy nieobecni nie mają racji. Biorąc udział w tej szopce będziesz mogła odpowiedzieć na zarzuty męża i trochę pomieszać mu szyki. Wiesz ludki są ogólnie walnięci, potem bedzie biegał i machał papierkiem że on jest cool a ty niedojrzała. Wybór należy do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
ale nie musisz brać w tym udziału. Nie ma siły która by cię t=do tego zmusiła. Żadnych konsekwencji prawnych również nie poniesiesz oprócz tego co wyżej napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz ja nie brałam przyczyna unieważnienia oczywiście legła po mojej stronie ;) mam wyrok unieważniający, mogę wziąć drugi ślub kościelny ale taka gupia to ja juz nie jestem :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrka tematu
bardzo wam dziekuję, uspokoiłyście mnie trochę. jesli jest tak jak mówicie - mam zamiar olać sprawe i niech on sobie biega po sądach koscielnych i opowiada śmiesznym panom w koloratkach jaka jestem/byłam niedojrzała. nie wiem tylko jakie konsekwencje prawne to za soba póżniej pociąga, a dokładnie chodzi mi m.in. o nawisko. zostawiłam sobie nazwisko dwuczłonowe ze wzgledu na to, że prowadze firmę z pewna tradycją, wywadawałam decyzje i pisałam dokumenty pod tym nazwiskiem, pieczątki i formularze - zmiana tego sporo by mnie kosztowała. jest mi więc na rękę pozostawać dalej przy nazwisku podwójnym. ale jeśli sąd orzeknie że było nieważne - to czy mogą ode mnie żądać, bym wróciła do panieńskiego jednoczlonowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sąd kościelny ma władzę kościelną nazwisko przyjęłaś wg władzy państwowej nie mieszaj kościoła do państwa, przynajmniej póki ono samo tego nie miesza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrka topiku
Ewa, dziekuję. Ślub był konkordatowy, stąd moje obawy. Konkordat - umowa miefzy Państwem o Kosciolem. Nie wiem, na ile działa i jaki jest mechanizm jej dzialania. I zakres. A czy możesz mi powiedzieć, jak wygląda taki akt unieważnienia juz w wersji finalnej? Co on zawiera? Bo pewnie jest rozsyłany do parafii, z których pochodzą byli małżonkowie. Ile trwa cała procedura? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta
Witam, w przypadku zapytań z dziedziny kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa: a.bolesta@op.pl 12-636-65-41 (od godz. 19.30 do godz. 20.00) Arletta Bolesta adwokat kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiii
a jaki powod podal twoj byly zeby uniewaznic slub???? jesli ,mozesz to napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
Nie przejmuj się. Nikt nie może cię zmusić do zmiany nazwiska, ani państwo ani ksiądz tudzież jego świta a zwłaszcza były małżonek. Możesz to uczynić wyłącznie na swój wniosek w drodze decyzji administracyjnej podając uzasadnienie. Bez uzasadnienia mogłaś to uczynić bezpośrednio po rozwodzie. Miałaś na dokonanie takiego oświadczenia woli tylko 3 miesiące po uprawomocnieniu się wyroku. Umowa konkordatowa to szersze pojęcie, odnosi się do spraw i zagadnień pomiędzy państwem a kościołem. Ta kwestia nie odnosi się do Twojego przypadku. Natomiast ślub konkordatowy to akt prawny gdzie kościół bierze na siebie obowiązek przesłania dokumentów do urzędu stanu cywilnego w związku z czym para bierze jeden ślub ( składa jeden raz przysięgę małżeńską w obliczu księdza w tym wypadku) mający swoją moc prawną na dwóch płaszczyznach: kościelnym i cywilnym. To wszystko. W Dekrecie Sądu Metropolitalnego Trybunału I lub II instancji czyli takim akcie stwierdzenia nieważności małżeństwa podaje się przyczynę, dla której w świetle prawa kanonicznego małżeństwo takie nigdy nie istniało bo nie spełniono przesłanek według prawa kanonicznego. Z reguły te przesłani to bariery natury psychicznej do pełnienia określonej roli męża bądź żony, jakieś zatajenia chorób psychicznych bądź inne sprawy np. niechęć jednej strony do posiadania potomstwa. Procedura zwykle trwa bardzo długo, dwa lub więcej lat. Znam przypadek, że po 6-iu latach wydano dopiero taki dekret. Sąd jest dwuinstancyjny. Kupę kasy trzeba wywalić, bo płaci się za I i II instancję oraz badania i jakieś inne ewentualne opinie. Jak ktoś jest uparty to zwykle dostaje takie unieważnienie, kaska czyni cuda heheh ;) Przyczynami nie może być zdrada, zbesztanie uczuć, to się nie liczy bo w świetle prawa kanonicznego to nie ma znaczenia. Dochodzenie trwa długo i w sumie bardziej tam maglują świadków i strony jak na cywilnym rozwodzie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wygląda? dobra, idę po segregator Sąd Metropolitarny Lubelski I Instancji ul. itd nr, Lublin dn. Wyrok W imię pańskie. Amen. Sad metr. ... w składzie:... rozpoznał skargę w sprawie o nieważniość małżeństwa zawartego ... i na posiedzeniu w dniu ... postanowił, co następuje: 1. stan sprawy ... 2. stan prawny... 3. stan faktyczny ... 4. uzasadnienie i rozstrzygnięcie ... postanawia na postawione poprzednio pytanie ... odpowiedzieć twierdząco, to znaczy małzeństwo zawarte przez ... w kościele ... zostało nieważnie zawarte potem przychodzi wyrok II instancji: sąd metropol. warszawski zawiadamia, że w dn. ... został wydany dekret potwierdzający wyrok sądu metr. lubelskiego . Odpis dekretu uprawniającego panią do zawarcia nowego sakramentalnego małzeństwa, kancelaria sądu prześle na żądanie za pobraniem pocztowym w wys. 100 zł i to by było na tyle w temacie unieważnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, u mnie trwało to niecały rok, teraz popatrzyłam na daty - złożenie skargi w marcu, wyrok drugiej instancji - styczeń następnego roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
Ewo u Ciebie trwało krócej bo Ty, jak wcześniej wspomniałaś nie brałaś udziału w sądzeniu się po kościelnemu, na przesłuchania się nie stawiałaś, tym samym procedura była skrócona a twoje ewentualne zeznania pominięte. Ot i dekret "szybciej" wysmarowali. Z reguły jak przesłuchują strony i świadków to rozkłada się to bardzo w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesłuchanie jest jedno no, ale nie stawilam się, fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa ewa33 znów
udaje ze pozjadała wszyskie rozumy. Ta sie zna niby na wszystkim, nawet kościelnych procedurach. Żałosna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trolica szlaja - na każdym temacie widzę no witam witam z rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa a moge
wiedziec co bylo przyczyna uniewaznienia? bo to jakis chyba powazny powod musi byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u ewy było to
ze nie jest zdolna do podjęcia obowiązków żony, pare razy o tym pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałam pare razy, ale akurat nie taki powód, szlajkoi to by było na tyle, jesli idzie o dzisiejszą rozmowę z tobą powód u mnie był prosty - niechęć do posiadania potomstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa a moge
dzieki za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorrrrki tematu
napisałaś" i opowiada śmiesznym panom w koloratkach jaka jestem/byłam niedojrzała. nie wiem tylko jakie konsekwencje prawne to za soba póżniej pociąga, a dokładnie chodzi mi m.in. o nawisko. zostawiłam sobie nazwisko dwuczłonowe ze wzgledu na to, że prowadze firmę z pewna tradycją, wywadawałam decyzje i pisałam dokumenty pod tym nazwiskiem, pieczątki i formularze - zmiana tego sporo by mnie kosztowała. jest mi więc na rękę pozostawać dalej przy nazwisku podwójnym." moje zdanie-JESTEŚ BARDZO NIEDOJRZAŁĄ KOBIETĄ-NAJPIERW JAKO NIEDOJRZAŁA BRAŁAŚ ŚLUB I SKŁADAŁAŚ UROCZYSTĄ PRZYSIĘGĘ TERAZ JAKO NIEDOJRZAŁA UCIEKASZ PRZED TĄ SAMĄ INSTYTUCJĄ BY WZIĄĆ ROZWÓD martwisz się o pieczątki a nie martwisz się o skutki-CZYŻBYŚ BYŁA HIPOKRYTKĄ ? SKORO DECYDOWAŁAŚ SIĘ NA ŚLUB KONKORDATOWY TO MUSIAŁAŚ SIĘ LICZYĆ Z KONSEKWENCJAMI-NIE CHODZIŁAŚ NA NAUKI PRZEDMAŁŻEŃSKIE? NIKT CIEBIE NIE UPRZEDZAŁ O SKUTKACH PRAWNYCH? A SKUTKI PRZED TYM PRZED KTÓRYM PRZYSIĘGAŁAŚ NIE MAJĄ DLA CIEBIE ŻADNEGO ZNACZENIA? FIRMA Z TRADYCJAMI KTÓRĄ PROWADZISZ CHYBA JEST W SŁABEJ KONDYCJI SKORO NIE STAĆ CIEBIE NA PRAWNIKA Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA TAK JAK TWOJA FIRMA TAK TEZ TWOJE ŻYCIE WYGLĄDA I ZAPEWNE BĘDZIE WYGLĄDAŁO ha ha ha szukasz poparcia dla swojej głupoty i usprawiedliwienia swojego sumienia na forum gdzie "diabeł radz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
Ale po co autorko powyższego posta zaczynasz od umniejszania autorce tematu? Jak to się ma do poziomu twojej hipokryzji? To jej sprawa i jej byłego męża dlaczego się rozwiedli. Takie jest prawo, ustawodawca daje taką możliwość i nie tobie ich umoralniać tudzież wywoływać presję na ich sposób myślenia i podejmowania decyzji. Ot, zmieniała zdanie i się rozwiodła. Nie zawsze ma to coś wspólnego z brakiem dojrzałości czasem wręcz przeciwnie wiec daruj sobie te marne dywagacje. Swoje zdanie pozostaw dla siebie, o ile jest to stricte twoje zdanie a nie wyuczone.. do osiągnięcia jakiś celów. Zacząłeś/aś od obrażania autorki wiec to też pozostawia wiele do życzenia jakim/jaką jesteś osobowością... Ps. diabeł to wymysł też hipokrytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie wiary
tora@tora jedyne co potrafisz to pisać używając słówek dla przeciętniaka mało zrozumianych nikt nikogo nie obrażał a jedynie przypomniał o niedojrzałości to tak jakby urodzić dziecko i je porzucić kiedy pojawiają się problemy w ich małżeństwie pojawił się problem a dla niej i jej męża najprościej się rozejść i jednocześnie tchórzliwie uciec bez uczestnictwa w sprawie która ją dotyczy widać ma nieczyste sumienie skoro woli ot tak sobie SIĘ TYLKO ROZEJŚĆ I NAWET NIE ZNAĆ ZARZUTÓW DRUGIEJ STRONY- ex mąż autorki takich obaw nie ma "Człowiek bierze na siebie osobistą odpowiedzialność za kształtowanie i przeżywanie swojej wiary" a składając uroczystą przysięgę przynajmniej powinien być tego świadomy -w dziedzinie praktykowania wiary powinna to być samodzielność i odpowiedzialność. Dojrzałość polega bowiem na tym, że człowiek potrafi sam sobie stawiać wymagania i podejmować zobowiązania wynikające z życiowego powołania, obowiązków i zadań. Dojrzałość najpierw dotyczy własnego, indywidualnego charakteru i osobowości, ale potem zawsze odnosi się do innych: do wzajemnych relacji, służby, miłości, wspólnoty. Do zawarcia małżeństwa potrzebna jest u narzeczonych dojrzałość fizyczna i psychiczna. Sakrament małżeństwa wymaga nadto od stron dojrzałość chrześcijańskiej. Przejawia się ona w świadomym wyznawaniu wiary i wolnym wypełnianiu praktyk religijnych. Dojrzałość psychiczna do zawarcia małżeństwa - obejmuje dojrzałość w rozwoju umysłowym, uczuciowym i społecznym. w wyżej wymienionym poście podważono dojrzałość autorki tematu "radzące głosy" są ateistycznymi głosami-ja mówię głosem mojego wyznania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad Ty wiesz, czy autorka nie próbowała rozwiazywać problemów? może robila to gorliwie przez kilka lat? a zarzuty, jakie ma wobec niej mąż, pewnie zna na pamięć, tak przynajmniej jest w w normalnym związku - ludzie rozmawiają ze sobą a nie dowiadują sie o zarzutach na sali sądowej, prosze pani wierzącej nie wszystkie problemy da sie rozwiązać i po to są rozwody, żeby nei marnowac sobie reszty życia z kimś, z kim zyć nie potrafimy z powodów nie do rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie wiary
Richard Dawkins „Dojrzałość to wiara, że nasze życie ma tyle sensu i celu, i jest na tyle wspaniałe, na ile takim je uczynimy. ludzie rozmawiają ze sobą a nie dowiadują sie o zarzutach na sali sądowej-jeśli sobie nie mają nic do zarzucenia nie uciekają od spraw sądowych w tak istotnych kwestiach dla nich samych zawsze masz na wszystko rozwiązanie-wszędzie byłaś i wszystko wiesz tyle że nie potrafisz jakoś sobie poradzić rozumiem że jesteś daleko od Boga i wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
nie rozumiem, jakich słówek używam nie zrozumiałych dla zwykłego kowalskiego? Nie należy porównywać relacji dzieci z dorosłymi do relacji dorosły - dorosły, używasz demagogii. W małżeństwie mamy do czynienia z dwoma dorosłymi i rozpadu małżeństwa nie należy nigdy traktować ani przyrównywać do porzucenia dziecka, to przesada i nawet wiem czemu używasz takich aluzji. Tak aprops jakie masz kwalifikacje do sądzenia i wydawania opinii? Masz prawo wierzyć i to jest twój świadomy wybór ale nie masz prawa narzucać się ze swoimi poglądami. Wiara większości została narzucona siłą wiec nie możesz oczekiwać by wszyscy myśleli podobnie. Ty rzucasz regułkami a życie nie składa się z regułek. Mam nadzieję, że autorka topiku nie da się sprowokować do zwierzeń. To jej osobista sprawa czemu się rozwiodła i nie należy jej osądzać. Ma prawo żyć jak chce, takie jest prawo natury a ono jest nadrzędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisałam, ze nie maja sobie nic do zarzucenia, tylko że problemy które mają - są nie do rozwiązania nie widzisz różnicy? czy wiara cię zaślepia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora@tora
w ogóle jak to podważono?!! Nie rozumiem jak ktoś może się tu wymądrzać i stawiać diagnozy o dojrzałości bądź jaj braku nie znając jądra sprawy. Samozwańczy decydent i tyle. Autorka miała pytanie nie z zakresu czy postępuje dojrzale czy nie ale czy musi brać w czymś udział i czy może nosić dalej bez względu na rozstrzygnięcie nazwisko, z którego korzysta dotychczas. Nie płyń kolega dalej bo odpływasz zdecydowanie za daleko. Wiadomo nie od wczoraj, że sądy kościelne czy jakiekolwiek inne wydają wyroki "poparte właściwymi dowodami w sprawie". Żyjemy w świecie w którym wszystko można kupić nawet prawdę można wycenić więc daruj sobie te dywagacje o czystym sumieniu i takie inne zwroty. Nie każdy ma ochotę brać udział w czymś co już nie ma znaczenia. W życiu człowiek ma różne cele i powinien się na tym skupić co ważne a nie udowadniać komuś za swoje pieniądze, że nie jest wielbłądem. Dajcie ludzie spokój i nie nie dajecie się wkręcać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w obronie wiary
dlatego napisałam że jest niedojrzała-najpierw bierze ślub konkordatowy a następnie się rozwodzi nie mając odwagi w tym rozwodzie uczestniczyć-I TO JEST TA NIEDOJRZAŁOŚĆ poza tym nikt nie wie czy osoba wierząc zadająca pytanie chciałaby uzyskać odpowiedź od ateistów lub tych którzy radzą "olej to"!!! a jeśli słucha takich osób to kolejny dowód na brak dojrzałości czyż nie? zostawiam sprawę samej autorce i jej sumieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×