Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szaroburoiponuro

O mnie, o Nim, o rudej pindzie i rozstaniu. Wejdź.

Polecane posty

Gość A jesteś pewna...
No dobrze, może narzeczony i był przez chwilę, ale nie jestem pewna, czy nadal jest... W końcu jest w rankingu dalej, niż twój facet... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalinka09
Autorko, naprawdę jesteś szczęśliwa?? Tak wyobrażałaś sobie swój poważny związek, oparty na miłości?? Coś mi tu nie gra.. Jeśli się kocha, nie ma się ochoty wyłazić "na piwo" z płcią przeciwną z wiadomych przyczyn-1.szacunku dla partnera 2. w ogóle braku ochoty na jakieś imprezki bez tej drugiej połówki, w dodatku z płcią przeciwną.. Dla mnie taka sytuacja to naprawdę abstrakcja i w moim prawie 4 letnim związku nigdy takich 'dylematów' nie mieliśmy. Zastanów się, czy o to właśnie Ci chodzi w życiu.. czy naprawdę musisz zakładać takie topiki, szarpać się po nocach , będąc chorą na GRYPĘ(!!!) , zastanawiać się, gdzie poszedł Twój facet, co robi z 'rudą' i czy aby nie ograniczasz go za bardzo???? W ogóle "foch" na temat wyjścia jego z jakąś panną nazywasz 'ograniczaniem' i boisz się, że on odejdzie, bo go 'ograniczasz'?? No daj spokój. Widać macie inne podejście do związku, szczerości i szacunku. Wbrew pozorom, puszczenie faceta czy kobiety 'samopas' odnosi odwrotne skutki, bo tak naprawdę (z punktu widzenia psychologów) człowiek musi czuć przynależność do kogoś i właśnie lubi być 'ograniczanym' (z umiarem i zdrowym rozsądkiem oczywiscie), bo czuje się ważny i kochany i wie, że nikomu 'nie wisi' jego istnienie... Na spokojnie zastanów się , czy takiego właśnie życia chcesz, czy tak zachowuje się ten idealny, cudowny facet?' Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujjjuu
przeczytalam Twoje posty mojemu facetowi.. jego komentarz na ta sytuacje byl krotki... "ładnie ja rąbie na boki"... wiec autorko proponuje powazna rozmowe z facetem.. i jesli nie ma zamiaru nic zmieniac wiesz co powinnas zrobic.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvgssdds
Wszystko przez to, że zrobił jej pranie mózgu :D skoro pewnie wciąż jej powtarza, że przesadza, że to nic takiego, że to normalne, to sama zaczęła się zastanawiać czy on nie ma racji, czy przypadkiem nie ogranicza go za bardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroburoiponuro
Macie rację. Nie będzie kompromisu. Jak wróci - wszystko mu powiem. O ile będę w stanie, bo nawet pisząc to smarkam w chusteczkę i nie bardzo widzę klawiaturę, bo łzy mi przeszkadzają. Koniec kontaktów z rudym małpiszczem: zero SMS-ów, zero rozmów, zero wyjść na piwko, zero gadania przez wszystkie możliwe komunikatory. Moje dobro ma być dla niego ponad dobrem wszystkich innych jednostek (no, może ustąpię miejsca rodzicom. Na razie.) Jak jestem chora - nie ma wychodzenia na piwo. Naprawdę - dałyście mi mocnego kopa. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wróci do domu
i stanie przed tobą spytaj gdzie był co ma ci do powiedzenia i zobaczysz sama. Jak zacznie kręcić, to nie ma co tego ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvgssdds
a czemu tylko jak jesteś chora? to jak będziesz zdrowa, to może sobie wychodzi z koleżaneczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroburoiponuro
ERRATA: Żadnego wychodzenia na piwko z koleżaneczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jesteś pewna...
Kto wie, kiedy wróci? Pewnie jest u niej ... pocieszają się.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Wiśniewski nie żyje!!!
A czy Twoi rodzice są wciąż razem, szczęśliwi? Zapytaj mamę o poradę. Moja zawsze twierdziła że faceta trzeba krótko trzymać. Są naprawdę szczęśliwi, z 35-letnim stażem. Ona by w życiu nie pozwoliła by nocami sobie latał z jakimiś koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jesteś pewna...
Ja to się w ogóle zastanawiam, co można robić tak długo z facetem, którego rzekomo się ledwo zna? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroburoiponuro
Gdyby rzeczywiście był teraz u niej - kurde, nie dałabym rady... :( Zupełnie bym się załamała. Do tej pory myślałam, że tworzymy naprawdę fajny i udany związek, że jesteśmy zgrani. A teraz jak tak was słucham - ciśnie mi się na usta jedno "co ja tu robię?" (w znaczeniu nie, że co ja tu robię na kafe, tylko co ja robię w tym związku). Naprawdę da się to jakoś naprostować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Ci jak było u mnie
Autorko, opowiem Ci swoją historię. Kilka lat temu, podobnie jak Twój facet, mając chłopaka (jest tu sytuacja odwrócona troszkę) wychodziłam z innym na piwo. Nadmienię, że byłam wtedy w kilkuletnim związku. Chłopak z którym chodziłam na nie był jakiś podstępny, nie jego planem było poderwanie mnie (to akurat troszkę inaczej niz u Ciebie). Czasem sama go zapraszałam, żeby mu podziękować za przysługę, którą mi wyświadczał. Mojemu chłopakowi się to nie podobało (mimo, że mieszkał w innym mieście wiedział ode mnie o tym). Znałam tego chłopaka od wielu lat, ale nie utrzymywałam z nim zażyłych kontaktów do momentu tych wspólnych wyjść na piwo... Jak to się skończyło? Dziś jestem szczęśliwą żoną chłopaka, z którym chodziłam na piwo. I cieszę się z tego. Ale chcę Ci uświadomić, że Twój chłopak może za jakiś czas być szczęśliwym mężem tamtej dziewczyny. Mojemu ówczesnemu chłopakowi też się nie podobały te kontakty. Ja nie widziałam w nich nic złego i sama nie zauważyłam, jak się zakochałam... On też może się zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjjjj25
"Faceta trzeba trzymać krótko" - a co to pies jakiś by go trzymać krótko? może jeszcze na smyczy? wiecie co.. wiekszość z Was pisze jakby była ze średniowiecza ja rozumiem, że może być przykro dziewczynie, że facet nie wziął pod uwagę tego, że leży w domu chora, że wolałaby jakby z nią został ale z drugiej strony popatrz na to, że facet nie pojechał z nią do niej (bo. np noc, sama by się pałętała itd) nawaliła sie wiec pomyslal- ehh to niech przenocuje u nas wrócił do Waszego domu, do Ciebie gdyby coś między nimi było- uwierz-nie wróciliby razem do Waszego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroburoiponuro
to juz zupełnie mnie dobiłaś tą historią ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjjjj25
a w ogóle to nie odnalazłam w gąszczu postów informacji na temat tego JAK CZĘSTO on spotyka się z tą koleżanką? czy spotykacie się czasem w 3? czy znał ją przed tym jak związał się z Tobą? to są wg mnie istotne informacje aha nie niszcz tego związku przez tą sytuację, musicie z facetem porozmawiać, popracować nad sobą (oboje!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjjjj25
wiele związków rozpada się właśnie dlatego, że kobieta TRZYMA FACETA KRÓTKO traktuje go jak przedmiot, którym chce manipulować i ustawiać go po kątach związek to POROZUMIENIE w związku dwoje ludzi jest równych to nie może być tak, że kobieta facetem dyryguje rozmowa, rozmowa, rozmowa oboje muszą pracować nad sobą nie słuchaj rad abyś go zostawiła itd potraktuj tą sytuację jako problem nad którego rozwiązaniem trzeba pomyśleć w tych czasach faceci coraz częściej się buntują i nie chce kobiet, które robią z nich pantofla trzymanie faceta na smyczy jest gorsze, niż ufanie mu i szanowanie jego podmiotowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjjjj25
jeśli będziesz faceta traktować jak dziecko, które nic nie wie, któremu można zabraniać itd uwierz.. nie będzie z radością wracał do domu nie będzie myślał o Tobie-jak spotka pewną miłą kobietę, która będzie go traktować jak dojrzałego i godnego równego traktowania Ty wtedy będziesz PINDĄ która go nie szanuje, nie myśli o jego potrzebach i emocjach i właśnie wtedy szybciej będzie zdolny zdradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Ci jak było u mnie
Nie chcę Cię dołować... Tak było u mnie... A powiedz mi, czujesz, że potraficie rozmawiać ze sobą o wszystkim? Bo widzisz, ja podczas tych wspólnych wyjść na piwo, nagle dostrzegłam, że otwieram się bardziej przed kolegą, niż własnym facetem, że mogę z nim pogadać o wszystkim. I tu był ten pierwszy moment, kiedy coś zaczęło do mnie docierać... Spróbuj się jeszcze zastanowić z tej strony. Czy on jest z Tobą zupełnie szczęśliwy? Ja ze swoim facetem nie byłam, dlatego potrzebowałam tych spotkań... Oczywiście, nie usprawiedliwiam ani siebie, ani Twojego faceta, ale ja właśnie od tego zaczęłabym z nim rozmowę. Od pytania: Czy czegoś mu brakuje w waszym związku? Mój chłopak uważał, że nasz związek jest fantastyczny, a taki nie był i raczej nie było co ratować, a u was jest jeszcze szansa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjjjj25
AUTORKO pamiętaj.. że ludzie na kafe nie widzą Ciebie i Twojego faceta na codzień nie widzą jak on o Ciebie dba, jak bardzo jesteście zgrani i się kochacie dlatego NIE MOŻESZ słuchać rad typu "rzuć go" bo trzeba patrzeć na całokształt związku w takiej sytuacji i zgodnie z tym myśleć o tym jak rozwiązać problem a nie słuchać ludzi, którzy znają tylko negatywne cechy Waszego związku i którym bardzo łatwo powiedzieć-rzuć go a to Ty później możesz cierpieć i żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroburoiponuro
Chyba wrócił. Napiszę do was potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Wiśniewski nie żyje!!!
powiedziałam mojemu facetowi o tej historii, powiedział "ja nie mogę, co za gość. Chyba oczywiste jest, że teraz mu się zaczyna podobać ta jego koleżanka" Jak powiedziałam o dyktaturze, powiedział "ale o jaką dyktaturę chodzi? tak się nie robi po prostu. On powinien siedzieć w domu i opiekować się chorą dziewczyną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjj
Podziwiam Cię dzieewczyno! Ja bym tą kurwę od razu wywaliła z pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Ci jak było u mnie
też tak sądzę. porozmawiaj z nim! Ja moją historię przedstawiłam, żeby poakzać, jak czasem kończą się takie rzeczy. Ale każdy związek jest inny, wy jesteście inni... Po pierwsze: rozmowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjjjj25
zgadzam się z "opowiem jak Ci było u mnie" może mu też czegoś brakuje w związku może właśnie czuje to, że chcesz nim rządzić itd może się buntuje jak często pytasz go jak się czuje, jak często pytasz go o zdanie? jak go traktujesz? wychodzicie często z domu? czy on czuje że zależy Ci na nim? czy czuje że go pożądasz? uwielbiasz? nie żebym robiła z Ciebie winną, NIE ale pamiętaj że związek to dwoje ludzi, oboje na siebie działają Tobie potrzebne jest to, jemu to musicie pracować nad tym abyście spełniali potrzeby Was obojga a nie tylko 1 strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał Wiśniewski nie żyje!!!
Moja rada - nie słuchaj ojojojjjj Ona próbuje Ci wmówić, że być może rządzisz swoim facetem, jesteś dominująca. A problem który ja widzę to właśnie taki, jak ktoś pisał, że masz obsesję na punkcie by taka nie być. Siedzisz, zamartwiasz się, być może on był u niej, a Ty zastanawiasz się czy może go nie ograniczasz. Poza tym - ojojjjj, chciałąbyś żeby autorka jaka się stała? JESZCZE BARDZIEJ POBŁAŻLIWA, ZAHUKANA, Z PODSTAWĄ USŁUŻNĄ I PRZEPRASZAJĄCĄ, żeby tylko nie wyjść na zołzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaroburoiponuro
To nie on. Wrócił nasz współlokator. Ja czuję, wiem na 98% że On mnie z nią nie zdradza. Że w ogóle mnie nie zdradza. Najbardziej boli mnie to, że poszedł na to głupie piwo, mimo że wiedział, że mi się to nie podoba. A potem przyprowadził ją do domu :( Dla mnie to znaczyło tylko tyle, że ma w dupie moje uczucia, moje zdanie, moją opinię. Ale nie chcę z Nim zrywać. Wierzę, że da się wypracować rozwiązanie. Tylko nie wiem, w którą stronę iść... jak bardzo ograniczyć te Jego kontakty z tą dziewczyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem porazona tym postem
z moich obserwacji wynika, ze jak ktos jest "krotko" trzymany to wcale zle na tym zwiazek nie wychodzi, byc moze to zalezy od charakteru faceta, byc moze jak ktos chce byc niezalezny to sie buntuje i zrobi na przekor, ale coz mysle ze kobiety, ktore nie potrafia tupnac noga, postawic sie i ustanowic zasad i warunkow czesciej znacznie sa zdradzane i naprawde wnioskuje to z mojego otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wetwetwe
"Tobie potrzebne jest to, jemu to musicie pracować nad tym abyście spełniali potrzeby Was obojga a nie tylko 1 strony" O Jezu, jakie lanie wody :O Facet poszedł z obcą dupą na piwo podczas gdy jego dziewczyna była chora w domu. I to wszystko. Przestań się bawić w psychologa, bo Ci nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem porazona tym postem
aczkolwiek inna prawda, ze trzeba wiele ze soba rozmawiac, ja jestem troszke takim dyktatorem, ale tez rozmawiam z moim facetem, pytam sie czy mu to przeszkadza, czy chcialby wiecej "wolnosci" mowi, ze nie, nie przeszkadza mu taki uklad, wiadomo czasami sa klotnie, ale glownie o to, ze nie zawsze wierze w jego dobre intencje to go bardziej boli, niz to, ze nie pozwalam mu chodzic na piwo samemu np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×