Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aska9222

jak sie mieszka z tesciami? Wazne!

Polecane posty

Gość aska9222

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna noowa
a jak myslisz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hergteswte
wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
az tak strasznie? Niedlugo biore slub i na razie bedziemy mieszkac zjego rodzicami. Potem dobudujemy sie z drugiej strony domu tzm wszystjo osobno nawet wejscie. Ale sasiadami bd. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że to bardzo złe rozwiązanie. Ale ja mam doświadczenia jakie mam. Nawet blisko moich rodziców bym się nie wystawiła. Tylko niezależność i wreszcie możliwość decydowania o sobie i rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde współczuję
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w duzej mierze zalezy jacy sa Twoi tesciowie i jaka Ty jestes. moja tesciowa jest w porzadku ale i tak nie chcialbym z nia mieszkac, za bardzo by chciala nam "pomagac". ale na troche bysmy pewnie sie jakos dogadaly ona mnie bardzo lubi, ja sie nie rzucam, a nawet jak mi cos nie pasuje to zalatwiam to tak abysmy sie nie poobrazaly. ale na dluzej bym nie chciala. za to mojej mamy siostra i jej synowa mieszkaja razm od niespelna 2 lat (syn sie buduje, jeszcze wykonczenie srodka im zostalo) i od prawie roku nie rozmawiaja ze soba. nawet czesc do siebie nie mowia. tylko tutaj to synowa zaczela. probowala wykopac tesciowa z jej domu wiec w koncu sie zaczely scinac, final taki jak napisalam, nie odzywaja sie. na troche moze to i jakos wyjdzie ale tak jak napisalam, wszystko zalezy od tego jacy sa tesciowie i Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
boje sie tego ale narzeczony nie chce slyszec nawet o innej opcji. Jego rodzice maja swoj dom, niby sa w porzadku ale i tak boje sie tego. On Nie chce brac kredytu nc tyle lat na dom to samo z mieszkaniem, bo jego dom jest polozony w zupelnym zaciszu. Niby fajnie ale boje sie ze beda rie wtracac itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aska a jacy sa Twoi tesciowie? lubicie sie? czy oni lubia rzadzic? czy Twoj maz jest za Toba czy raczej zawsze ulega im? tak jak napisalam ja bym na troche pewnie mogla z tesciowa pomieszkac jakbym nie miala wyjscia bo moj maz jest za mna i tesciowa w sumie tez wiec jak bym nie robila awantur jak cos mi nie pasuje tylko normalnie porozmawiala to bysmy sie dogadywaly. ale tak jak pisze, na krotko to moze tak. ogolnie wiecej znam przypadkow gdzie mieszkanie z tesciami nie bylo dobrym rozwiazaniem, ale nie mozna sie nastawiac ze napewno bedzie zle. moze akurat bedziecie sie dogadywac i bedzie spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam z teściami
i nie polecam. Niestety nie stać nas na kupno mieszkania, więc będziemy się musieli jeszcze trochę pomęczyć, tzn. ja bo mąż nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna noowa
w zyciu bym sie nie zdecydowala. mam wspanialych tesciow i rodzicow, ale i jedni i drudzy sa zdania, ze mlodzi powinni byc sami. naswet sexu nie mozna sobie uprawiac zbyt glosno ;) nigdy! zadne dobudowki, osobne wejscia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
sa bardzo w porzadku i podobno tez mnie lubia. Czesto do mnie dzwonib kiedz ici odwiedze, jak juz jestem to namawiaja zebym zostala kilka dni itd tak samo tesc. Moj mezczyzna jest bardziej za mna. Tez nie chce zeby sie wtracali itd dlatego chcemy sie dobudowac do domu i zrobic swoje wlasne mieszkanko os6bne wejscie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
To, że mieszkanie obok teściów to kicha, to wiadomo z góry. Ale lepiej żebyś się zorientowała, na czym stoisz. Skoro twój przyszły chce się budować na ziemi rodziców - to pamiętaj, że prawnie nic nie będzie twoje. Jeśli ziemię przepiszą - to raczej na syna, a nie na was oboje - i znowu to samo, nie będziesz miała żadnych praw. Kiepska sprawa, a jeśli jeszcze narzeczony nie chce brać kredytu - to jak on sobie wyobraża budowę? będziecie kupować po 30 cegieł co miesiąc i budować się 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
najgorsze jest to ze jak zaczynam temat to on na samym wstepie mowi ze juz o tym gadalismy i nie ma nawet innej opcki bo nie stac nas na co innego a poza tym on chce tam mieszkac i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego że teściowie
przepiszą ziemię/dom tylko na syna. On zawsze potem może zrobić żonę współwłaścicielką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro Twój narzeczony
tak stawia sprawę to ja bym się zastanowiła nad tym ślubem bo po ślubie wyjdzie na to że on nie ma zamiaru w ogóle nic dobudowywać tylko cały czas będziecie mieszkać w tych samych warunkach. Macie tam jakiś większy metraż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
to odpada ma chce odzielic od reszty domu swoj duzy pokoj i dobudowac do niego kilka m na kuch. 2pok i lazien i zrobic osobne wejscie. Bo nie chce dzielic pomieszczen z jego rodz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hal aj ken tejk?
Moi byli w porzo, dopoki nie bylismy malzenstwem i nie urodzilo sie dziecko.. zapraszali nas na obiadki, na weekendy-zlego slowa nie uslyszalam. Ale jak wzielismy slub, dziecko sie urodzilo, to maz stwierdzil, ze oni duzy dom maja i najlepiej zamieszkac z nimi i zaczelo sie , masakra-rzadzili mna i dzieckiem, mezem w koncu tez... nabawilam sie nerwicy-pod ciagla ich obserwacja i milionem rad i pouczaniem wiecznym i brakiem prywatnosci mimo osobnego mieszkania, do ktorego tesciowie wlazili bez pukania i kiedy chcieli. Mielismy niby to osobne mieszkanie na pieterku tylko wejscie wspolne-wlozylismy w to mieszkanie wszystkie oszczednosci a tesciowie nie zapisali tego mezowi choc obiecali-bo po co? Potem wpadli na pomysl, ze oni pojda mieszkac na nasze swiezo wyremontowane mieszkanko a my pojdziemy do nich na dol-bo im sie bardziej u gory podoba. Pozarlismy sie w koncu, wyprowadzilismy, zeby ochlanac -to tesc stwierdzil, ze o tym mieszkaniu mozemy juz zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet koło mojej matki bym nie chciała mieszkać mimo że mamy dobry kontakt... mieszkałam z teściami jakiś czas i doszło do tego ze wybiegałam z domu z płaczem bo jak nie było ani teścia ani narzeczonego to treściowa mi zygała wszystkim. A mieszkać koło teściów to w sumie tak jakby mieszkać z nimi... ciągle będą u was i będą się wpierdalać w wasze życie... ja to bym najchętniej w innym mieście mieszkała ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
to niezle was urzadzili! Wspolczuje szczerze! Jak na razie nie mamy wyjscia chyba. Zobaczymy jak to wyjdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnialam nicka
mieszkaniu z tesciami mowie stanowcze NIE!!!!!!!! do wypowiedzi powyzej.. moja znajoma miala podobnie, tescie na gorze a oni na dole tyle ze na gorze sa 3pokoje kuchnia i lazienka a na dole tylko jeden pokoj kuchnia i lazienka. lazienka i kuchnia wyremontowana na dole, tescie zaproponowali przeprowadzke na gore bo wiecej pokoi itp ale pod warunkiem ze wyremontuja im pokoj, zaloza nowe panele i UWAGA beda placic wszystkie rachunki a oni do do rachunkow dokladac sie nie beda!!!! wyprowadzili sie wynoszac z domu nawet muszle klozetowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnialam nicka
mi tez tesciowa zaproponowala mieszkanie bo wynajmujemy i stwierdzila ze po co mamy placic jak oni maja pietrowy duzy dom i pusty bo wszystkie dzieci sie wyprowadzily ale ona ma psy ktore sraja w domu wiec ja dziekuje za smierdzace gownami mieszkanie. wole wynajmowac i miec swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomnialam nicka
kurde jeszcze musze wtracic, piszac "do wypowiedzi powyzej" mialam na mysli nick hal aj ken tejk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska9222
ale mnie nastraszylyscie...:( jego rodzice sa po 50mama chora wiec wydaje mi sie ze nie bedzie kombinowac zreswta ona taka spokojna.-taki ma charakter gorzej z tesciem... On niestety ale lubi sobie wypic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa tez była spokojna... bardzo mnie lubiła i tak dalej, jak zostałyśmy same w domy wyszło szydło z worka.... były dni ze chciałam wszystko zostawić za sobą faceta też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy w życiu mieszkania z rodzicami - moimi czy mojego faceta...chyba bym zmieniła faceta jakby nie chciał iść na kompromis, bo skoro w tak istotnej sprawie nie liczy się z Twoim zdaniem to w innych tez się nie będzie liczyć...a jak sama piszesz to jest miejsce na uboczu, oddalone (zadupie po prostu) to pomysł co będzie jak sie dzieci pojawią...będziesz skazana na teściową, mąż cały czas w pracy, ani sie ruszyć z kimś spotkać, ani kogo zaprosić...a niech sie okaże że teściowa z tych co lepiej wiedzą i weźmie się za wychowywanie Twoich dzieci, mąż dla świętego spokoju reagować nie będzie, zresztą nie ma jak, bo nawet jak się tam wybudujecie/dobudujecie to i tak wszystko będzie teściów...dla mnie to brzmi jak masakra przez duże M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nisdjmsdgew
mnie się mieszka bardzo wygodnie, bo prawie wszystkie obowiązki związane z utrzymaniem domu i ogrodu są na głowie teściów-emerytów; opłaty dzielimy na pół, jemy obiady u teściowej bo ona i tak gotuje a mnie się nie chce po pracy. mamy swoją górę, z kuchnią i łazienką, teściowie w ogóle się nie wtrącają, w ogóle do nas nie przychodzą bez powodu i nie wymyślają sztucznych powodów. teściowa mi na nic uwagi nie zwraca, zawsze podziękuje i doceni jak jej coś pomogę, nie narzuca się z radami i pomocą. ogólnie dla mnie jest git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa jest super- pomaga, nie wtraca sie, moge do niej dziecko wyslac, jak mam juz dosc... A i tak wolalabym mieszkac sama, bo u siebie to u siebie. A tak, to trzeba zwaracac uwage, zeby nie chodzic z gola dupa po domu, zeby nie zostawiac po sobie balaganu itd. Wiadomo, ze jak nie ma innego wyjscia, to mozna zacisnac zeby i mieszkac z tesciami. Ale jesli jest wyjscie, to lepiej osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×